Autor Wątek: Kwestia duszy i rozwoju  (Przeczytany 37515 razy)

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2021-07-05, 21:34:49 »
Poczułam ostatnio dlaczego JA jest takie ważne do pewnego momentu w rozwoju. JA to emanacja rozwoju i jego ekspresja. JA ma potrzeby, które pokazują kierunek w rozwoju. Ma swój czas i przestrzeń, i nie można go pominąć, ignorując , jak to proponuję niektóre szkoły i nauczyciele duchowi, gdy traktując JA jak ego. Im czystsze JA tym mniej ego, a więcej tego co prawdziwe. Zaspokojenie potrzeb JA z poziomu braku przywiązań jest kolejnym krokiem w zmniejszaniu się jego ziemskich potrzeb na rzecz nowych wymiarów siebie.

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2021-03-09, 18:56:14 »
Definicja duszy, która do mnie przyszła:

Dusza to wyodrębniona świadomość i energia, posiada wolną wolę wobec Stwórcy.

Posiada Nadświadomość. Jest nieśmiertelna i niezniszczalna z natury.
Wyodrębnienie bywa mylone z wyindywidualizowaniem od Boga Źróda Stwórcy. Indywidualizacja jest funkcją ego. Ego zostało stworzone z poziomu świadomości i podświadomości przez użycie wolnej woli w oddzieleniu od Nadświadomości.

medżik

  • Gość

Inga

  • Gość
[#]   « 2014-05-26, 09:18:45 »
Ano rzeczywiście

Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2014-05-26, 09:04:04 »
Nie mam facebooku. Mógłby to ktoś tu przekleić?

Inga
to nie jest strona Facebooka, możesz w to kliknąć :-)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-05-26, 07:24:14 »
struktura duszy człowieka  wg taoistycznych mistrzów i chińskiej tradycji ludowej, czyli 3 hun i 7 po, oraz o wykorzystaniu tego m. in. do rozwoju:
http://taoist-sorcery.blogspot.com/2013/12/3-hun-and-7-po-in-taoist-sorcery.html

Inga

  • Gość
[#]   « 2014-05-26, 07:15:20 »
Ciekawe, do poczytania i zastanowienia. O wieku duszy:
http://www.bochenia.pl/?id=279#.U4JOh8jYSVs.facebook

Nie mam facebooku. Mógłby to ktoś tu przekleić?

Atlanta

  • Wiadomości: 1 407
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-05-25, 23:20:36 »
ładnie napisała, krótko i bardzo trafne spostrzeżenia

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2014-05-25, 22:55:28 »
Ciekawe, do poczytania i zastanowienia. O wieku duszy:
http://www.bochenia.pl/?id=279#.U4JOh8jYSVs.facebook

Atlanta

  • Wiadomości: 1 407
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-10-17, 21:39:50 »
Każda istota odczuwająca w sobie miłość będzie zdrowa i szczęśliwa. Trzeba ciągle kształcić w sobie miłość do świata i do ludzi. - Wstawaj rano i życz dobra całemu otaczającemu cię światu: ludziom, zwierzętom, roślinom i kwiatom.
Mów: kocham siebie, kocham innych ludzi, kocham ziemię, kocham kosmos, Boga i wszechświat. Wtedy będziesz zdrowy i szczęśliwy, ponieważ twoja dusza będzie oczyszczać się z agresji.

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-10-17, 00:16:49 »
Rzeczywistość w której funkcjonujemy poprzez nasze ciała jest polem wielu ewolucji, polem rozwoju, kształcenia. Różne osoby różnie to biorą. Dla mnie, tu, oczywisty jest taniec mroku i światła. "Dobra i zła". Ważne by wejść w luźny proces zrzucania wyobrazeń negatywnym nt mroku, spojrzeć na to "okiem Twórcy", i pojąć, dlaczego jest mrok, dlaczego to tak wszystko jest, a nie inaczej. Funkcjonujemy w wielu płaszczyznach, ta, do której mamy mocno zawężoną świadomość,jest jaka jest, warto ją zrozumieć, to pomaga też przyznawać się do własnego mroku/światła, w tu. To wszystko jest po coś, nie tylko po to by sobie odreagowywać. Tak samo my, tu, nie jesteśmy tylko po to by się oczyszczać :)
Tutaj warto znaleźc drogę środka, harmonię, w świadomości dualności tego "świata". Warto miedzy półkulami mózgowymi zrobić sobie "wolną czystą przestrzeń" na kontakt ze źródłem,  prosić umysł by znalazl drogę do źródła, bo umysł powinien załapać tą częstotliwość.
Ugruntować się w wyrzszych uczuciach to znaczy poznac je na przytomnie, zlac sie z nimi w akceptacji ze to "moje", być usmiechniętym, pogodzonym. Ugruntować się w materii [nasz świat] to znaczy poznć ją na przytomnie, zlać się przez otwarcie, byc pogodzonym.

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-10-16, 23:44:03 »
Cierpienie pojawia się tam, gdzie brak miłości.

Doktor-X

  • Wiadomości: 2 140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-10-16, 22:14:31 »
Nie widze sensu rozkminiac czym jest cierpienie a czym nie. To sie wie.
Bóg stworzył świat i nas. Czyli też cierpienie. Może i my tworzymy cierpienie ale gdyby nie bóg to niebyło by nas i cierpienia też. A więc i tak on jest odpowiedzialny za całość stworzenia.
Dużo o tym myślałem. Zrozumiałem że życie bez cierpienia było by nudne, pozbawione radości zwycięstwa, spełnienia i wielu innych stanów.
To tak jak zrobić grę. Jeśli wszystko było by podane na tacy nie trzeba by było o nic walczyć, to taka gra była by nudna. Jeśli jednak dodamy do gry drugą stronę medalu, gra nabiera sensu. Wtedy można zdobywać, osiągac wyższy poziom, wygrywać z trudnościami i wzbijać się coraz wyżej.
Może kiedyś mi się uda to zrozumieć dlaczego tak właśnie jest. Ale ktoś kiedyś pisał że tego się tak nie rozkmini. Odpowiedź pewnie można znaleźć tylko w medytacji.
 

matek

  • Gość
[#]   « 2013-10-16, 21:05:11 »
Doktor,

a co to w ogole jest cierpienie?Trudno mi sie wypowiadac w imieniu np. kotow, ale spojrzmy z ludzkiej perspektywy.

Jak boli zab, to rozumiem jest cierpienie. Jak ktos przylozy w morde, to zakladam ze tez. Ale moze kiedy mu oddamy i zaczniemy sie napieprzac, to robi sie z tego calkiem fajna zabawa? Czy to dalej cierpienie czy nie?
Idac dalej - kiedy dziewczyna klepnie nas w tylek to raczej przyjemnosc, nie cierpienie, prawda?:)
A jak klepnie nas za mocno, tak ze troche zaboli, to co?Cierpienie czy przyjemnosc?:)

Jak nie mamy tego, co chcemy, nazywamy to cierpieniem. Albo jak mamy to, czego nie chcemy.
Ale czy to na pewno Bog stworzyl?
Ja bym powiedzial, ze to raczej umysl tworzy cierpienie.