taoish
Ładne podsumowanie
Dla mnie wyznacznikiem sukcesu jest
w 1 fazie realizacja swoich celow.
w 2 fazie spełnienie w zgodzie z Boskim Planem / Najwyższym Dobrem.
Niektórym (bardzo rzadko) udaje się od razu zrealizować obie fazy.
U mnie była najpierw realizacja 1, potem 2.
W spełnieniu afirmacji czy modlitw ważne są definicje, jakimi posługuje się podświadomość.
Kiedy kreujemy związki, to zazwyczaj najpierw podświadomość realizuje kontrakty przedwcieleniowe traktując je jako coś, co jest zgodne z boskim planem. Bo tak to właśnie rozumie. Potem realizuje te wszystkie związki, na temat których nabyła w poprzednich wcieleniach przekonanie, że to dar od Boga lub że to wola Boga.
Dopiero na koniec daje się przekonać do tych związków, które wynikają z doskonałej harmonii na wszystkich poziomach. No i wtedy musi jeszcze odnaleźć osobę, która też do tego dojrzała.
Wszelkie parcie (determinacja) na związek, na seks, na dzieci, na "kogokolwiek, byle był", zaburza kreację, ponieważ mieści się w sferze definicji celów związku.