Autor Wątek: O przedwiecznych - wpływy, charakterystyka, dualizm  (Przeczytany 20528 razy)

Blackrose

  • Wiadomości: 1 330
  • Płeć: Kobieta
  • Access Bars, psychoterapia, masaże, uzdrawianie duchowe
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2013-04-23, 17:36:16 »
Kiedyś wyraźnie czułam o kogo chodzi i wiedziałam o czym mowa. Kojarzyłam te energie i były podobne do tych jakimi traktowano mnie w rodzinie. Z chłodem, bólem, coś na zasadzie przyciąganie-odpychanie. W ten sposób również kojarzyłam Boga, który był bliższy pustce, milczeniu, dziwnej szarej masie, która pozostawiała mnie zupełnie samą w moim życiu. Teraz nie czuję o co chodzi. Może to dobry znak? W dużym stopniu chyba wyrwałam się z tego co mi obiecywali, pozmieniało się, gdy przestałam odczuwać pociąg do misji, które podtrzymywały mój sens istnienia. Teraz chcę żyć dla siebie, nie chcę być sługą. Zapewne od tego momentu się pozmieniało i mam czystszy przekaz we wszystkim co robię, także podczas medytacji i uzdrawiania.

Na ten system wierzeń dotyczący przedwiecznych składała się masa nieciekawych wyobrażeń na temat Boga, tego czy on mnie chce, czy mnie kocha, na co mi pozwala. Ostatnio odważyłam się poczuć, że mogę siebie kochać najbardziej na świecie i nie muszę rezygnować z tej miłości nawet dla Boga. A kochając siebie mam przecież najlepszy kontakt z Bogiem jaki tylko mogę sobie zamarzyć :) To bardzo proste.

Sami Przedwieczni to istoty, które bardzo zbłądziły, miały w sobie wiele nienawiści, zawiodły się głównie na sobie. Ten brak przebaczenia kierowały na słąbszych naiwniaków, którzy chcieli być jak najbliżej Boga i w tym kierunku oddawali swoją moc. Każde z nas gdzieś tam po drodze błądzi i nie mnie ich tak naprawdę oceniać. Wszystko z perspektywy czasu okazuje się przydatne, gdy służy rozwojowi. Tak to jest już ułożone, że mamy szansę uczyć się od siebie wzajemnie. Nie chce mi się podtrzymywać braku przebaczenia w kierunku takich istot, bo dość dobrze je rozumiem. Sama nienawidziłam i pragnęłam władzy, chciałam rządzić. Wiem czym się kierowały i kierują, jakie miały motywy działania. Ich droga to ich droga, kwestia elastyczności w przypadku pokrzywdzonych jest najważniejsza, aby umieć odejść ze starego do nowego - nawet jeśli było bardzo nieprzyjemnie :-)


Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-04-23, 17:21:37 »
Mnie bardziej interesują galarety i ich przenikliwość poprzez Przedwiecznych, chociaż uważam że "galarety" to słowo które nie oddaje energii tego czegoś.

hydrozagadka

  • Wiadomości: 2 696
  • Płeć: Kobieta
  • http://uzdrawianieswiatlem.pl/ Zwrot-odzyskiwanie energii, rozpuszczanie więzów karmicznych, rozpuszczanie blokad i węzłów.
  • Status: Ekspert
[#]   « 2013-04-23, 17:13:41 »
To się zgadza, że Przedwieczni to bardziej mental, i zimne zamknięte serca - ale prócz tego mieli sami w sobie spory astral emocji - nienawiści i strachu przed Bogiem. Czy źródłem ich nienawiści i strachu były akurat jakieś opętujące je istoty, czy tez było więcej przyczyn - trudno rzec.

Ja ich nie nienawidzę, wiem (i zgadzam się z tym), ze sami byli kiedyś istotami światła - to prawda. Dlatego tez starali się "ściągać" inne istoty światła do siebie, sprawiać by oddzieliły się od Boga - bo z jednej strony to znały, a z drugiej - Boga się bały i tego stanu w świetle też po części zazdrościły.... uważając jednocześnie, ze Bóg-Światło tworzy bezwolne marionetki, które oni "usamodzielnią" w tym mentalnie, co zamierzały wykorzystać do m.in. walki przeciw Bogu (przeciw Miłości-Światłu-Sercu); Myślę zresztą, że to pewnie tylko ułamek ich poglądów i przekonań;

Nie zgadzam się za to z tym, że każda osoba, mająca kontakt z Przedwiecznymi i kodowania od nich, musi mieć te "larwy" w sobie. W moim odczuciu tak nie jest, kodowania i wpływ Przedwiecznych (Starszych Istot) były różnostopniowe - jedni mają tego więcej i cięższy kaliber, inni bywali tylko wyrwani ze światła np.: poprzez poczucie winy, a potem "umykali" od Przedwiecznych, zanim Ci zdołali zdziałać więcej.

Oczywiście ciemne, zamulające, oblepiające i bazujące na strachu energie od Starszych vel Galaret są odczuwalne w każdym ich kodowaniu, w rożnym jednak stopniu i w różnym stopniu poddają się od razu rozpuszczeniu światłem.

Sebastian

  • Gość
[#]   « 2013-04-23, 17:09:22 »
Cytuj
"czarne zło" które jest w osobach jeszcze pokodowanych budzi agresję na temat przedwiecznych.

Si, esta claro ;)

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-04-23, 17:03:52 »
Temat Przedwiecznych wzdryga prawie każdego kto jest z nimi pokodowany jeszcze w jakiś sposób. Połączony, choćby poprzez nieuzdrowione wspomnienia.To to "czarne zło" które jest w osobach jeszcze pokodowanych budzi agresję na temat przedwiecznych.

Laka myślę że tak:) [ z tego co pamiętam]

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-04-23, 16:55:18 »
Nom ciekawe:)

Ja też kojarzę Przedwiecznych jako coś w rodzaju dawnych aniołów.

To co napisałaś skojarzyło mi czemu ja sie tak bronię przed mentalem i uważam go za pułapkę.
Kojarzy mi się to z wykrzywieniem i zamknięciem serca przy tym.

Kiedyś robiłaś mi węzły i pisałaś potem że na podstawia miałam takie dziwne "coś", co było wręcz
odporne na światło...czy to było to co opisałaś?

Sebastian

  • Gość
[#]   « 2013-04-23, 16:38:36 »
Olga, bardzo fajnie że się dzielisz Twoim wglądem. To interesujące.

Ja znam osoby które lubują się w tematach przedwiecznych, i sporo z tym pracują. Mnie osobiście wzdryga ten temat i nie chcę świadomie za bardzo go ruszać. Że wzdryga to jest coś na rzeczy, zresztą sama mi cośtam ściągałaś. W tej chwili mniej więcej znam te energie, takie coś bliskiego mroku i światło jakby gaśnie w tych energiach. Robię sobie sesje na wymianę z kimś kto ma mocne kodowania od przedwiecznych i bardzo ciężko się z tą osobą pracuje, cośtam sie dzieje ale prawie nie widzę postępu bo ta osoba ma totalnie wykręcające ciało reakcje na światło.

Chętnie dowiem się więcej o tych larwach i o Twoim dalszym wglądzie w model rzeczywistości

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-04-23, 16:24:10 »
Chcę podzielić się wglądami z sesji

Przedwieczni to istoty z WJ czyli pochodzą ze światła. Są one mentalne, rozwinięte w stronę intelektu, zamknięte mają serca. Dziś  pokazała mi się ich geneza. Każdy mówi o nich niechętnie, nienawidzi ich, traktuje jak zło. Ja jednak w ostatnich tygodniach miałam klientów z podpięciami pod ich astral i zaczęło to wszystko schodzić najbardziej wtedy- gdy się z nimi o tym rozmawiało także poprzez ich wj. Sami pozwalali mi puszczać. Temat przedwiecznych jest wyolbrzymiony nienawiścią do nich. [ bo to przyciągają, gardząc światłem ]Owszem maja zamkniete serca, to zresztą za mało powiedziane. Ale, źdźbło światła które w nich jest, w WJ sprawia, że nie są oni do końca zniszczeni. Kontakt jest trudny, ale jest. Mi jest o tyle łatwiej bo sama kiedyś tam byłam. Przedwieczni To istoty światła, nie lubię mówić o czasie ale powiedzmy ze są bardzo "stare", i strefa "mroku" była dość blisko. Nie umiem określić tego dokładniej, to przekaz intuicyjny i widokowy. Po prostu była w zasięgu, można było tam przeniknąć. Ta strefa, czy też Planeta była zimna i wilgotna, była materialna ale jakby nie była, jej cząsteczki stały jakby w miejscu, nie poruszały się. Zero życia. Tam były istoty bez WJ, istoty obłe, nie mające ludzkiej formy, ale mające zmysł przetrwania, mające diabli spryt. Te istoty opętywały każdego kto tam wszedł i wychodziły z tego obszaru na swoich nowych "nosicielach". Rosły w nich, żerowały na ruchu cząsteczek, energii, wgryzały się w idee, w uczucia, to były "inicjacje" i tak powstali przedwieczni. Istoty światła zostały zżerane przez mrok w cielesnej postaci, energetycznej. Można powiedzieć że przedwieczni to największe ofiary jakie znam. Przeszył ich chłód, ich powrót do światła jest możliwy, ale trudny. Powiedziałabym że nie możliwy bo oni chyba na to nie wpadną, ale możliwy bo mają wj a dla Boga wszystko jest możliwe.
Poczucie tej planety mroku, sprawiło we mnie dziwne przebudzenie.jakbym na końcu języka miała model rzeczywistości, ale jeszcze czegoś brakuje.

Istoty które pokodowały przedwiecznych są w każdej istocie która była pokodowana przez przedwiecznych i te larwy są trudne do wytępienia. Odbijają światło, uciekają, maja niesamowitą intencje, siłę przetrwania. Żeby je wykastrować trzeba wbić się w wysokie wibracje duchowe i pozbawić je osłon. Naprawdę wysokie wibracje. Tylko odwołanie do Boga tu pomoże, z czystymi intencjami. A i tak to trwa.
Miałam już wcześniej z tym do czynienia ale nie wiedziałam skąd to. Wiedziałam tylko że jest to najczarniejsze i bardzo trudne do zlikwidowania. Nie zawsze się nawet dało. Ale już ja znajdę na was skuteczny sposób ropuchy!;)
« Ostatnia zmiana: 2013-04-28, 18:23:38 wysłana przez almighty »