Chcę podzielić się wglądami z sesji
Przedwieczni to istoty z WJ czyli pochodzą ze światła. Są one mentalne, rozwinięte w stronę intelektu, zamknięte mają serca. Dziś pokazała mi się ich geneza. Każdy mówi o nich niechętnie, nienawidzi ich, traktuje jak zło. Ja jednak w ostatnich tygodniach miałam klientów z podpięciami pod ich astral i zaczęło to wszystko schodzić najbardziej wtedy- gdy się z nimi o tym rozmawiało także poprzez ich wj. Sami pozwalali mi puszczać. Temat przedwiecznych jest wyolbrzymiony nienawiścią do nich. [ bo to przyciągają, gardząc światłem ]Owszem maja zamkniete serca, to zresztą za mało powiedziane. Ale, źdźbło światła które w nich jest, w WJ sprawia, że nie są oni do końca zniszczeni. Kontakt jest trudny, ale jest. Mi jest o tyle łatwiej bo sama kiedyś tam byłam. Przedwieczni To istoty światła, nie lubię mówić o czasie ale powiedzmy ze są bardzo "stare", i strefa "mroku" była dość blisko. Nie umiem określić tego dokładniej, to przekaz intuicyjny i widokowy. Po prostu była w zasięgu, można było tam przeniknąć. Ta strefa, czy też Planeta była zimna i wilgotna, była materialna ale jakby nie była, jej cząsteczki stały jakby w miejscu, nie poruszały się. Zero życia. Tam były istoty bez WJ, istoty obłe, nie mające ludzkiej formy, ale mające zmysł przetrwania, mające diabli spryt. Te istoty opętywały każdego kto tam wszedł i wychodziły z tego obszaru na swoich nowych "nosicielach". Rosły w nich, żerowały na ruchu cząsteczek, energii, wgryzały się w idee, w uczucia, to były "inicjacje" i tak powstali przedwieczni. Istoty światła zostały zżerane przez mrok w cielesnej postaci, energetycznej. Można powiedzieć że przedwieczni to największe ofiary jakie znam. Przeszył ich chłód, ich powrót do światła jest możliwy, ale trudny. Powiedziałabym że nie możliwy bo oni chyba na to nie wpadną, ale możliwy bo mają wj a dla Boga wszystko jest możliwe.
Poczucie tej planety mroku, sprawiło we mnie dziwne przebudzenie.jakbym na końcu języka miała model rzeczywistości, ale jeszcze czegoś brakuje.
Istoty które pokodowały przedwiecznych są w każdej istocie która była pokodowana przez przedwiecznych i te larwy są trudne do wytępienia. Odbijają światło, uciekają, maja niesamowitą intencje, siłę przetrwania. Żeby je wykastrować trzeba wbić się w wysokie wibracje duchowe i pozbawić je osłon. Naprawdę wysokie wibracje. Tylko odwołanie do Boga tu pomoże, z czystymi intencjami. A i tak to trwa.
Miałam już wcześniej z tym do czynienia ale nie wiedziałam skąd to. Wiedziałam tylko że jest to najczarniejsze i bardzo trudne do zlikwidowania. Nie zawsze się nawet dało. Ale już ja znajdę na was skuteczny sposób ropuchy!;)