Przypominanie sobie przeszłości i przeszłych decyzji może mieć znaczenie w - rozumieniu na czym bazowały własne intencje, zobaczeniu czy są/były czyste, zrozumieniu tego jakie ma się podejście do siebie i danej płci. Można też rozpoznać przejęte od innych wzorce kobiecości/męskości i uwalniać się od tego co ogranicza.
Duchowo nie posiada się żadnej płci, związana jest ona jednak z ciałem. Można być po prostu sobą, poznać samego siebie i cieszyć się swoją płcią (płcią swojego ciała). Problem jest wtedy gdy ktoś jest przywiązany do swojej męskości/kobiecości albo wtedy gdy czuje się za mało męski/kobieca. Lub gdy odrzuca swoją płciowość.
Wtedy można sobie zrobić mały test skojarzeń: "jestem za mało kobieca - czyli ...", "nie akceptuję swojej kobiecości bo ...", "muszę podkreślać swoją kobiecość bo ..." itp. to daje materiał do zastanowienia, o co tak naprawdę nam chodzi, jakie mamy cele w przejawianiu danej płci i w jaki sposób się ograniczamy.
Co dobre dla jednego niekoniecznie dobre dla drugiego - niektórym wystarczy medytacja, niektórym po niej nie zaskoczy i potrzebują popracować z przeszłością.