Autor Wątek: Reakcja na afirmacje  (Przeczytany 62687 razy)

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-04-17, 09:08:48 »
No własnie, chyba za dużo oczekuję.

Grażyna Anna

  • Gość
[#]   « 2013-04-17, 09:06:27 »
Ja nie czułam że wciskam ci szpilę.
Czułam że znów muszę się bronić przed czymś co mi jest narzucane i muszę się tłumaczyć dlaczego tego nie chcę przyjąć.

Nie musisz mi się tłumaczyć, mów że nie chcesz i wystarczy :)


Grażyna Anna

  • Gość
[#]   « 2013-04-17, 09:05:00 »
Inga rozumiem, twoją potrzebę by dostrzec cię prawdziwą, taką jaką jesteś.
Masz do niej całkowite prawo.

Tylko chyba za dużo od nas oczekujesz. Mało osób ma rozwinięte postrzeganie duchowe na tyle, by cię taką dostrzec. A zwykłe postrzeganie oparte na doświadczeniu i wiedzy jest nie wystarczające.
Ja jestem w stanie zrozumieć cię na 60-70% Bo na tyle pozwala mi moje doświadczenie i wiedza. Może kiedyś jak bardziej rozwiną mi się duchowe umiejętności będę mogła rozumieć cię bardziej.

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-04-17, 09:00:24 »
Ja nie czułam że wciskam ci szpilę.
Czułam że znów muszę się bronić przed czymś co mi jest narzucane i muszę się tłumaczyć dlaczego tego nie chcę przyjąć.

Grażyna Anna

  • Gość
[#]   « 2013-04-17, 08:50:51 »
Grażyna
Czy znasz zasadę działania tej metody? Wiesz dlaczego ona działa i co zachodzi wtedy w psychice?
Bo na tej podstawie można zobaczyć czy ona się nadaje dla mnie.
Ja wiem dlaczego ona działa ale obawiam się że ty nie wiesz i dlatego mi ją zaproponowałaś.

Inga wystarczyło napisać, że to nie dla ciebie metoda i było by po dyskusji.
Nie musisz zaraz szpili mi wciskać.
Nie mam zamiaru przekonywać cię na siłę do czegokolwiek.

Kaja

  • Wiadomości: 473
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-04-17, 08:41:29 »
Kaja
Cały wydźwięk twojej wypowiedzi brzmiał- ponieważ piszesz tu po to aby ci przytakiwać, więc twoje pisanie tu jest bezcelowe.

Inga, ani przez chwilę tak nie pomyślałam. Chodziło o to,  że nie wszyscy tu na tym forum parzą na Ciebie tak negatywnie jak ty sama.

Odnośnie rozumienia, można rozumieć ale nie zgadzać się we wszystkim.

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-04-17, 07:38:40 »
Inga, a sam fakt że żyjesz, pomimo takich przekonań podświadomości? Czy to nie jest już coś? Czy to nie jest to światło, którego potrzebujesz? A te rzeczy, które udało ci się przerobić, puścić? To są fakty i pozytywy :)

Grażyna
Czy znasz zasadę działania tej metody? Wiesz dlaczego ona działa i co zachodzi wtedy w psychice?
Bo na tej podstawie można zobaczyć czy ona się nadaje dla mnie.
Ja wiem dlaczego ona działa ale obawiam się że ty nie wiesz i dlatego mi ją zaproponowałaś.

Kaja
Cały wydźwięk twojej wypowiedzi brzmiał- ponieważ piszesz tu po to aby ci przytakiwać, więc twoje pisanie tu jest bezcelowe.

Niestety ale nie rozumiesz że potakiwanie komuś a rozumienie go to są dwie różne sprawy.
Rozumienie kogoś to zauważanie jego prawdziwego ja, widzenie prawdy o kimś. A gdy prawdziwe ja czuje się zauważone to wtedy wzrasta, wzmacnia się i dlatego bycie rozumianym jest takie pożądane.
Natomiast gdy jest się nierozumianym to następuje zamykanie siebie i uciekanie w głąb siebie.
Zaś potakuje się z różnych powodów.
A jeżeli to co piszę, nie odpowiada ci, to po prostu nie czytaj moich wypowiedzi.


Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-04-16, 21:25:42 »
Inga
Robisz tak wiele dla siebie, że ja jestem pełen uznania. Odkrywasz siebie, swoje bolesne przeżycia i to się liczy.
De Mello ładnie określił tę podróż duchową: jest to poznawanie Prawdy. Prawdy pisanej przez duże P, bo to jest prawda o sobie samym. W tej wędrówce ona liczy się najbardziej. Dlatego życzę Ci powodzenia; świetnie sobie radzisz.

Co do afirmacji, nie dotyczy m.in. Ingi.
Mam takie wrażenia. Osoby, które miały despotycznych rodziców, mają problemy zaakceptowaniem afirmacji, ponieważ afirmując słyszą głos despotycznego rodzica, który im rozkazuje jacy mają być. Ich podświadomość w mniejszym lub większym stopniu broni się przed treścią afirmacji, bo odbiera ją jak rozkazy znęcającego sie ojca lub matki. Wtedy ważne jest dogadanie się ze sobą i pisanie afirmacji ze słowem: pozwalam sobie, mam prawo.

Doktor-X

  • Wiadomości: 2 140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-04-16, 19:46:32 »
Słuchajcie
Wężły fajna sprawa ale jest też mase innych metod które oferują np. ludzie z forum. Polecam m.in. usługi Moniki Korbut.
Jak kolwiek dobrą pomoc otrzymuje się od innych to jednak trzeba wziąć pod uwage że inni niemogą odwalić za nas całej brudnej roboty.
Myśle że inni mogą pomuc, nawet bardzo, dać niezłego buffa, kopa rozwojowego, z pomocą innych można jechać 100km/h podczas gdy samemu jedzie sie 40km/h ale niewłaściwym by było się od nich uzależniać tak jak uzależniać się od tego forum.
To do nas należy zrozumienie danej lekcji życia, wyciągnięcie z niej wniosków, ogarnięcie tego.

Po za tym jest jescze Bóg, WJ, zapomnieliście ? Tyle się ostatnio pisało a nikt niewspomniał że przecież jest WJ które zawsze służy nam pomocą. Ja mam z nim kiepski kontakt ale być może Wy macie lepszy.

Aha, znam też jedno fajne przesłanie na koniec. Niewiem kto to mówił ale jest niezłe
"Jeśli naprawde chcesz to znajdziesz sposób"

Mariomar

  • Gość
[#]   « 2013-04-16, 19:27:13 »
Nie wiem kim jestem ani jaka jestem, brak mi własnej tożsamości. A czuję bardzo silne presje mówiące mi jaka jestem. To mi bardzo zaburza proces budowania siebie, polegający na odkrywaniu tego jaka jestem i kim jestem. Ciągle muszę walczyć z tym co do mnie płynie i zaciskać głowę aby tego nie wpuszczać. A przez to jeszcze bardziej odcinam się od siebie.

Moja mama nigdy mnie nie słuchała bo zawsze sama lepiej wiedziała jaka ja jestem , co lubię, czego chcę i co ja myślę. Nigdy mi nie pozwoliła wyrazić siebie.
Na tym forum też jest mnóstwo ludzi którzy lepiej ode mnie wiedzą co mam w środku i jaka ja jestem.
Nie mam już siły aby z tym walczyć. Muszę się pogodzić z tym że nie potrafię siebie opisać tak aby było to zrozumiałe dla innych, jestem na to za słaba i mam zbyt małą siłę przebicia aby przeforsować mój obraz siebie. I tak inni zawsze będą wiedzieli lepiej ode mnie co ja mam w środku.
Muszę przestać o sobie pisać.


Inga, nie poddawaj się. Ja wiem, że kolejne 50 lat robienia węzłów to rzecz przerażająca, ale sama sobie powiedz - co masz lepszego do roboty. Mnie też przerasta czasem wizja iluś set węzłów do zrobienia, gdy sobie pomyślę, czy to w ogóle działa, czy nie działa? Że wydaję pieniądze na takie pierdoły, podczas gdy szukam pracę. Ale lepszej perspektywy na siebie nie mam, aniżeli cierpliwe, żmudne stosowanie węzłów. No bo co mam innego robić? Zwariować? Nie chcę. Mam szansę od życia i chcę ją wziąć, a że to będzie setki węzłów, zanim się uzdrowię, i że nie raz (pewnie raz na tydzień) załamię się, czy to w ogóle ma sens, no cóż - uważam że to i tak warto. Masz dobrą metodę, to z niej korzystaj.

Inga, już wiesz, że afki na Ciebie nie działają i już nie musisz tego nikomu udowadniać. Oboje wspólnie stwierdziliśmy, że to nam wyjątkowo szkodzi i zostawmy ten temat. My o tym wiemy, więc trzeba iść dalej. Kilka osób też potwierdziło, że afki im nie działają, np. Doktor. A że ludzie lubią nam doradzać - to chyba dobrze, ale możesz sobie myśleć na porady w swój sposób. Trzym się! :)

Pewnie troszkę izolacji od forum na pewno dobrze Ci zrobi, pozwoli nabrać dystans, ale nie warto stąd uciekać. :)

Iustitia

  • Gość
[#]   « 2013-04-16, 14:09:15 »
W Waszej dyskusji fajna rzecz wyszła
to my sami decydujemy czyj impuls będzie rzeczywistym impulsem. Na początku "musi"pojawić się zaufanie. Bez zaufania automatycznie wkracza się w ocenianie i wtedy z aspektu "chcę coś przerobić" aktywność przenosi się do obszaru "udowodnie, że osoba "Z" nie ma racji w stosunku do mnie" więc nie dziwota, że nie wychodzi. A wląsciwie wychodzi, że bardziej ważna jest relacja z osobą "Z" niż konstruktywne rozwiązanie.
A jak jest zaufanie i dopóki jest zaufanie, to cuda się dzieją:)

Kaja

  • Wiadomości: 473
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-04-16, 13:23:34 »
Ja tez mialam osoby ,ktore mnie tutaj probowaly uswiadamiac w jakimz ja wielkim bledzie jestem ,ze mysle tak jak mysle :)A ja sie tylko po cichu smialam bo wiedzialam,ze to nie ma nic wspolnego ze mna tak naprawde:))

Semira, ja myślę że generalnie osoby ustosunkowujące się do czyjejś wypowiedzi czy nawet dające rady kierują się dobrymi intencjami. To przecież nie jest tak że ktoś zmusza kogoś do zmiany przekonań.

Kaja

  • Wiadomości: 473
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-04-16, 12:53:27 »
Inga,
ja wiem że nie mam obowiązku, pytanie było czego ty oczekujesz.
ja wiem co mogłabym Ci napisać ale wiem też że tego nie chcesz więc tego nie robiłam.

Nie wiem czy mam jakikolwiek wkład w to forum, ale forum w moje życie duży - taki był i jest mój cel bycia na tym forum. 

Dlaczego mój post odbierasz jako atak na Ciebie? To że ktoś ma inne zdanie nie znaczy wcale że Ciebie nie rozumie lub nie akceptuje.

Semira

  • Wiadomości: 147
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2013-04-16, 12:42:51 »
Inga

Dodam,ze swego czasu tez reagowalam na Twoje posty dziwnie,ale po jakims czasie zrozumialam,ze to nie ma nic wspolnego z Toba ,tylko ze mna.Po prostu pokazywalas mi jakies rzeczy mocno wyparte u mnie.
Ja tez mialam osoby ,ktore mnie tutaj probowaly uswiadamiac w jakimz ja wielkim bledzie jestem ,ze mysle tak jak mysle :)A ja sie tylko po cichu smialam bo wiedzialam,ze to nie ma nic wspolnego ze mna tak naprawde:))
« Ostatnia zmiana: 2013-04-16, 12:47:02 wysłana przez Semira »

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-04-16, 12:29:48 »
Kaja
A jaki jest twój wkład w to forum?