Autor Wątek: Relacje z Rodzicami  (Przeczytany 17804 razy)

Edyta

  • Gość
[#]   « 2014-08-22, 15:30:55 »
Edyta, wyślij.
wysłałam wiadomość prywatną

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-08-22, 15:28:03 »
Edyta, wyślij.

Edyta

  • Gość
[#]   « 2014-08-22, 15:25:26 »
Masz karmę z mamą, jest jakaś ciemna energia. Matka wpływała na ciebie a raczej ograniczała. Pierwsze to ograniczanie Ciebie na kasę. Ty masz mieć mało, ona ma mieć dużo i wcale nie po to, żeby się z Tobą dzielić, tak jakby dążyła, żebyś nie miła za dużo. Ale w innych dziedzinach też coś takiego czuję (powodzenie u mężczyzn...). Matka chciała być na piedestale i o wszystkim decydować. Może czuła w Tobie potencjał, że możesz jej w czymś zagrozić więc urabiała Cię na taką małą Edytką. Tych manipulacji może być dużo więcej, ale nie chcę się rozpisywać. To moze być głębiej ukryte. Tak mi przyszło, ale jesli nic takiego rzeczywiście nie czujesz to OK, albo nie pora.
dziękuję za to co napisałeś , czuję że to jest ważne dla mnie, jeśli coś więcej zobaczyłeś mogę wysłać do ciebie wiadomość z moim e-mailem bo ja coś zaznaczyłam i nikt do mnie nie może nic wysłać tu na forum i nie wiem jak to odblokować.

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-08-22, 15:21:09 »
Edyta
Masz karmę z mamą, jest jakaś ciemna energia. Matka wpływała na ciebie a raczej ograniczała. Pierwsze to ograniczanie Ciebie na kasę. Ty masz mieć mało, ona ma mieć dużo i wcale nie po to, żeby się z Tobą dzielić, tak jakby dążyła, żebyś nie miła za dużo. Ale w innych dziedzinach też coś takiego czuję (powodzenie u mężczyzn...). Matka chciała być na piedestale i o wszystkim decydować. Może czuła w Tobie potencjał, że możesz jej w czymś zagrozić więc urabiała Cię na taką małą Edytką. Tych manipulacji może być dużo więcej, ale nie chcę się rozpisywać. To moze być głębiej ukryte. Tak mi przyszło, ale jesli nic takiego rzeczywiście nie czujesz to OK, albo nie pora.

furyah

  • Wiadomości: 571
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-08-21, 18:09:55 »
Jak tak teraz czytam, to przychodzi mi do głowy, że może i moja matka maczała palce w tym, żeby wyrobić mi określony stosunek do ojca. Bo czuła się słaba w relacji i chciała mieć w razie czego kogoś, żeby stworzyć front przeciw niemu. Paranoja.

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-08-21, 18:06:44 »
kurde ! teraz mi się pokazuje że ja lubiłam mojego ojca choć był takim bulterierem i że to matka wpłynęła w dużej mierze na to że go potem znienawidziłam ...  dziwne to jest jakieś i mi się w głowie już kręci od tego

u mnie tez tak było, matka wściekała się, że jestem podobna do ojca i zrobiła wszystko, żebym go nie lubiła i nie miała do niego szacunku,
no ale on na to pozwolił...

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-08-21, 17:49:37 »
tak, Jola dlatego dla mnie związek z mężczyzną kojarzy się z ciężką pracą, z harówą wręcz, a bardzo, bardzo mało jest ludzi przy których mogę być całkowicie sobą. Dlatego cenię sobie samotność, bo się ze sobą najlepiej czuję. :)

« Ostatnia zmiana: 2014-08-21, 17:53:43 wysłana przez Karina »

Jolanta 16

  • Wiadomości: 710
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-08-21, 16:47:48 »
Ja cenie sobie w związku szczerość, to ze ktoś mnie szanuje i moje zdanie, choć mój maź boi sie przeraźliwie tematów ezoterycznych i nieraz wpada w panikę jak coś sie pojawia, ale kiedy jestem sobą tj miła kochana itd...nieraz wpada w rutynę i pozwala sobie mnie troche zaniedbywac ha ha.  Tj. Nie wysila sie na troche namiętności całuje jak nacpany motyl i zbywa mnie kiedy chce troche ognia w związku....wiec odwrocilam role i zaczęłam być zimna i oschla....to działa bo on zdziwiony co ci jest?..facet przyzwyczaił sie ze ja jestem happy, a on jest zestresowanych praca i potrzebuje spokoju....wiec ja mu daje ten spokój, aby zobaczył jak to jest....inaczej nie czai bazy.
Dla mnie to jest męczące bo muszę grać role i nie mogę być sobą...poczekam jednak - na taka akcje potrzeba czasu aby zatęsknił sie i zrozumiał, ze taki związek jest smutny i bolesny....;-(

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-08-21, 15:45:33 »
Edyta

wiesz, kiedyś byłam bardziej miła i uległa, bo miałam sporo lęku w sobie i mniej pewności siebie, czułam, ze bardziej zależę od innych, teraz jestem bardziej sobą, bo dorosłam i mniej zależności we mnie oraz lęku. Jestem sobą tzn. czasem jestem miła, bo tak lubię, natomiast łatwiej mówię ludziom jak mi się coś nie podoba i też daję sobie prawo do wkurzenia. Ale tez łapię się na tym, że czasem udaję nie miłą przed niektórymi ludźmi, bo widzę,że tylko wtedy mnie szanują. Chociaz takich staram się pozbywac ze swojego życia, bo to wygląda tak, że jak jestem nie miła i niedostępna to oni się starają i na głowie stają, zebym się zmieniła, gdy się udobrucham i na nich otwieram, to oni skoleji sie wycofują i są nie mili i tak w kółko Macieju. To chyba jest bycie w jakiejś pętli manipulacyjnej dla tych ludzi, wieczna potrzeba starania się, bez osiągania czegokolwiek - osiąganie ich nie interesuje tylko staranie.

Edyta

  • Gość
[#]   « 2014-08-21, 15:35:25 »
kurde ! teraz mi się pokazuje że ja lubiłam mojego ojca choć był takim bulterierem i że to matka wpłynęła w dużej mierze na to że go potem znienawidziłam ...  dziwne to jest jakieś i mi się w głowie już kręci od tego

Zed1

  • Gość
[#]   « 2014-08-21, 15:33:17 »
No bo jestesmy narodem, ktory przez ponad 200 lat dostawal od kazdego obcego po dupie i teraz ludzie podswiadomie to maja tak mocno zakodowane, ze to przechodzi z dziada na wnuka. To jest bardzo trudne do zmiany dlatego ja mimo tego, ze nie cierpie Zachodu i tej calej amerykanizacji to ciagle mysle o tym, aby jednak wyjechac bo tam przynajmniej ludzie nie sa poobciazani takimi syfami tego typu, latwiej sie z nimi idzie dogadywac, sa naturalniej otwarci na innych i wiekszosc z nich jest nauczona doceniac cudza prace i wysilek.

Edyta

  • Gość
[#]   « 2014-08-21, 15:32:04 »
Karina
a w jakiej z tych sytuacji czujesz się bardziej sobą , bardziej pewna siebie ? może miła i uległa nie jesteś sobą  ?

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-08-21, 15:31:07 »
Zed1

dokładnie tak jest z ludźmi, wogóle nie doceniają czegoś dobrego, bo sie tego nie spodziewają, natomiast spodziewają się skur......ństwa i jak je dostają to oddychaja z ulgą, ze wszystko im się teraz zgadza :))

Zed1

  • Gość
[#]   « 2014-08-21, 15:27:33 »
ciekawa sprawa, mam taki swój mini biznesik bardzo wygodny dla mnie, który nie przynosi mi kokosów, ale starcza  dla mnie na swobodne życie i daje mi przede wszystkim wolność, którą sobie bardzo cenię. Ma go juz 10 lat i zauważyłam, że jak jestem miłą i dobra szefową dbającą o pracowników to mam dość często problemy z klientami, natomiast gdy jestem wredna, nie wywiązuje się z umów, myślę tylko o sobie to klienci mnie zaczynają cenić i szanować, no paranoja :))

Bo to jest tak, ze wiekszosc ludzi nie potrafi doceniac czegos dobrego i uwazaja, ze wtedy mozna bumelowac, olewac, rzadac i dopiero jak ktos na nich wrzasnie, zaczynaja pracowac. Niestety ale to jest jedna z charakterystycznych cech Polakow, brak checi wspolpracy, wdziecznosci; gleboko ukryta zlosliwosc, koltonstwo, obgadywanie itp.

Edyta

  • Gość
[#]   « 2014-08-21, 15:23:42 »
ja sobie przypomniałam że matka mnie zawsze wyzywała "ty jesteś jak ojciec" i ja tłumiłam to w sobie , bo chciałam aby mnie kochała i przystosowywałam się do niej na siłę i czuję tu jakąś bolesność , natrafiłam ja jakiś blok