Jasiu
Wygląda na to,że pomysły mamy są sensowne. Ale czy są to Twoje pomysły? Czy naprawdę chcesz je realizowac?
Ja bym zaczął od afirmacji:
SAM wiem, czego chcę i osiagam to bez oglądania sie na innych.
Jest to o tyle ważne, że czujesz presje mamy, żebyś realizował jej pomysły. A to zniechęca, nawet jeśli Ci się one podobają.
Clint
Ja też słyszałem czasami od mojego ojca,że mam mu być wdzięczny, bo on walczył o wolną Polske dla mnie. Kiedyś się naprawdę wściekłem i zauważyłwm,że kiedy on walczył, to nawet mnie nie miał w planach. A więc walczył dla siebie, ewentualnie dla swojej ówczesnej rodziny. Najpierw się wściekł, a potem więcej nie wracał do tematu,że powinienem mu być wdzięczny.
Grażyna Anna
Na pewno się da wyrwać chwasta. A teraz, dla pocieszenia:
wypalałem węzły dzieciom nauczycieli. Scenariusz był podobny:
"Ty kretynie, ty idioto! Jak możesz tego nie wiedzieć? Dureń z ciebie!"
To było oczywiscie, kierowane do dzieci mniej więcej 2 letnich (później się powtarzało regularnie). I oczywiście, tatuś - nauczyciel nie zadbał, by dzieciom cokolwiek wytłumaczyc. One miały to wiedzieć, choć.... on sam nie wiedział.
Niezły sposób,by się dowartosciować i wyżyć.
Te dzieciaki były traktowane podobnie jak TY. Same musiały się dowiedzieć, wymyślić zrobić. A jak nie to opier.....
A więc trzeba wybaczyć rodzicom,że wymagali wiecej, niż powinni i niż z siebie dali (niż sami nauczyli, niz sami umieli).