Autor Wątek: Inspiracje  (Przeczytany 263247 razy)

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-08-29, 10:13:09 »
Moje działanie mnie obdarowuje.

Bert Hellinger

matek

  • Gość
[#]   « 2013-08-28, 19:23:47 »
Lynd,

- w poscie poruszyles luzno wiele zagadnien, miedzy innymi wiary w "cuda".

- miedzy "stopniowym" a "bum" nie ma tak naprawde roznicy, bo "stopniowe" to tylko "bum" rozciagniete w czasie, a czas jak wiemy to rzecz wzgledna;)

- nie masz pojecia czym jest oswiecenie, ale zakladasz jednak, ze jest to "dojscie do prawdy":)

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-08-28, 18:36:54 »
Aha, i to co teraz piszę to nie są moje jakieś ostateczne poglądy, a raczej bardzo tymczasowe ;) Coś sie dzieje i mam taką potrzebę, więc to obgaduję tutaj na forum. Ale jak najbardziej za tydzień czy miesiąc, będzie bardzo inaczej. Przynajmniej wewnętrznie, nie wiem jak na zewnątrz :)

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-08-28, 18:20:15 »
Kwestia w tym, dlaczego uparcie rozdzielac to "ponadnaturane" i "naturalne". Tak naprawde, "cudow" nie ma, poniewaz natura nie moze przekroczyc samej siebie.
Nie bardzo rozumiem jak to się ma do mojego postu, bo ja przecież mówię o oddzieleniu wiary i wiedzy, a nie naturalnego i "ponadnaturalnego." Kiedy "ponadnaturalne" staje się moim doświadczeniem, to jest to wiedza. W innym przypadku jest to wiara.

Z oświeceniem mówiłem w kontekście wszystkich tych cudownych zdolności, które to nasze ciało ma niby uzyskać. Nie mam pojęcia czy jest stopniowe czy jest bum, na dobrą sprawę nie mam nawet pojęcia czym jest :D Ot, idziesz do prawdy, aż do niej dochodzisz. Może nawet się go nie zauważa ;)

matek

  • Gość
[#]   « 2013-08-28, 17:53:06 »
Lynd,

Miewalem rozne "style patrzenia". Swojego czasu bylem pod duzym wrazeniem Jiddu Krishnamurtiego (jakby nie bylo, nadal bardzo lubie i cenie jego przekazy) - u niego z kolei jest przegiecie w druga strone, na zasadzie: nawet jesli doswiadczasz czegos "ponadnaturalnego", to na pewno jest to wytwor umyslu.

Kwestia w tym, dlaczego uparcie rozdzielac to "ponadnaturane" i "naturalne". Tak naprawde, "cudow" nie ma, poniewaz natura nie moze przekroczyc samej siebie.
 
Szczerze mowiac, w ogole nie wyobrazam sobie oswiecenia jako naglego "bum", kiedy wszystko to, co dotad uwazalem za "ponadnaturalne" mi sie "odblokowuje".

Rozwoj swiadomosci widze jako bardzo naturalny proces - odkrywasz coraz szersze warstwy Swiadomosci, i watpie, zeby gdzies byl koniec. Pewnie ktoras tam z kolei "warstwe" niektorzy nazwa "ostatecznym oswieceniem" - kazdy moze "oswieceniem" nazywac inna sfere.

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-08-28, 17:13:22 »
Matek,
No jasne, jeśli widziałeś te wróżki, gadałeś z nimi, wyczarowały Ci jabłko to jak najbardziej będzie to wiedza. W innych kwestiach... cóż, zawsze będzie to wiara, tylko wśród duchowiaków istnieje podział między "wiarą" (to, w co chcą wierzyć inni ludzie a ja nie) a "poznaniem intuicyjnym" (to, w co chcę wierzyć ja ;). I tak katolik wierzy, że po śmierci będzie w niebie gadał ze świętymi (i to jest śmieszne, bo mu się uroiło) ale duchowiak wie, że po oświeceniu nie będzie musiał oddychać :P No chyba że takiego nieoddychającego oświeconego spotkał, wtedy to rzeczywiście będzie wiedza.

A cytat zamieściłem dlatego, że jakiś czas temu przeczytałem polecaną przez Olę książkę Jeda McKenny, i kapitalnie rozmontowała mi całą strukturę wyobrażeń na temat oświecenia. Niewystarczająco jednak, abym się oświecił ;) I miałem piękny moment olśnienia, w którym doszło do mnie jak bardzo boję się, że może oświecenia nie ma, albo że nie będzie takie jak reklamowane (chodzenie po wodzie, teleportacja, wiecznietrwajacy orgazm i co tam jeszcze się mówi... no tak, nieśmiertelność). Czyli ogólnie: fura, skóra i komóra. A gdyby okazało się że tak jest to.......
...to nagle cały świat rozświetlił się wewnętrznie i stał jeszcze piękniejszy :) Zobaczyłem że bardziej zależało mi na tych bonusach niż na właściwym oświeceniu (które może być prostsze, albo straszniejsze, albo jakieś). A teraz po prostu widzę że ten świat jest wspaniały i przepiękny nawet bez cudów, nawet jeśli jedyne co by dawało oświecenie to spokój i ot, łatwiejszą kreację.

Co nie znaczy że uważam że cuda nie istnieją, ale że są bardziej bonusem. Bo może rzeczywiście po oświeceniu będę mógł się teleportować i zawsze będę miał 33 lata. Jeśli tak, fajnie, pozytywnie się zaskoczę. Ale też nie muszę już uporczywie wierzyć i doszukiwać się cudów tam, gdzie ich nie ma (czy to w twarzy maryi w zaciekach na ścianie budynku, czy to w formujących się wg naklejek kryształkach wody). Jest wystarczająco pięknie. Ciekawe, czy gdybym zaczął widzieć wróżki, to zrobiłoby się piękniej... czy po prostu inaczej :)

matek

  • Gość
[#]   « 2013-08-28, 15:57:01 »
Wierzyc nie warto, ale warto wiedziec;)

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-08-28, 12:18:09 »
"Czy nie wystarczy widzieć że ogród jest piękny zamiast od razu wierzyć że stoją za tym wróżki?"
(Douglas Adams)

Prostota jest piękna :)

Freeflight

  • Gość
[#]   « 2013-08-22, 22:38:32 »
A tak serio serio-to jak tu być tak po bożemu fajnym i na swój sposób wyjątkowym,jak się nosi całe kilogramy cudzych wyobrażeń i presji na grzbiecie zamiast własnej miłosnej boskiej wyjątkowości w serduchu...

Trochę pierniczę ,ale to na gorąco po modlitwie i medytacji ;-)...

Freeflight

  • Gość
[#]   « 2013-08-22, 22:30:43 »
Marylka

Co cię nie zabije-to pozwoli ci żyć i być tak na luzie,bez zaciągniętej gumy w majtach i hamulca życiowego,hihii...

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-08-22, 22:21:12 »
Free, i już nie byc takim nietuzinkowym ? :((
I to za 'wszelka cenę' ? Wyjątkowym ? ;)

Freeflight

  • Gość
[#]   « 2013-08-22, 22:16:50 »
     "Wszystkie szczęśliwe rodziny są podobne do siebie...Nieszczęśliwe są nieszczęśliwe każda na swój sposób..."
      Lew Tołstoj

A inspiracja stąd taka,żeby się w tej swojej wyjątkowości w nieszczęściu NIE BABRAĆ I ROZPAMIĘTYWAĆ,tylko z tego cyrku wyjść...

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-08-21, 17:49:09 »
Artman, tu chodzi o rozróżnienie miedzy "żebraniem a żądaniem", czy miedzy "żądaniem a modlitwą" ?
To drugie jakby z góry zakłada 'żebranie=modlitwa', a to mi jakoś nie pasuje.

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-08-21, 17:21:19 »
Ciekawy filmik:

Każdy jest stwórcą - nowoczesna nauka na tropie myśli, emocji, uczuć i przekonań

http://www.youtube.com/watch?v=oCimXVSaKnU

Artman

  • Wiadomości: 172
  • Płeć: Mężczyzna
    • Rozwój duchowy pożyteczny i zdrowy:)
  • Krzysztof Chrząstek, konsultacje,analizy psychometryczne i czakr,porady,medytacje, warsztaty,artykuły, książki:) http://www.powiewwiatru.pl :) zapraszam
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-08-20, 10:12:39 »
Joganada ponoć mówił: Wolę słowo „żądanie” od słowa „modlitwa”, ponieważ to drugie pochodzi z prymitywnej i średniowiecznej koncepcji Boga – władczego tyrana, którego my, żebracy, musimy błagać i pochlebiać.”  co w niektórych wydaniach zostąło zmieniane, a teksty przeinaczane. http://www.macierz.org.pl/artykuly/joga_i_budo/szepty_wiecznosci-afera_z_naukami_paramahansa_joganandy.html