W tym dekrecie "Powodują (emocje) złe samopoczucie, poczucie odrzucenia, smutku, złości, wrogości, strachu".
Złe samopoczucie, smutek, złość, wrogość, strach, są emocjami, a nie skutkiem emocji. Każda emocja jest komunikatem, jednak jest moment w którym już nie jest potrzebna, bo powoduje zaniżanie wibracji przez jakość energii i wszystkiego co temu towarzyszy.
Emocje najpierw są do zaakceptowania, czyli skontaktowania się z nimi, jeśli są, a później do uwolnienia. Wiele terapii o tym mówi np. Technika Uwalniania, regresing, czy EFT.
Każdą emocję można wytworzyć od nowa i zawsze gdy jest uwolniona. Można też nauczyć się emocji od innych, przejąć, dostroić się. Jeśli nie ma możliwości wytworzenia emocji, to albo jest się znieczulonym - zamrożonym (np. brak zdrowej empatii wskazuje na takie zamrożenie), czyli wcale nie są uwolnione, tylko wyparte z uczuć, albo że ma się tak czyste intencje i jest się w uczuciach wyższych, że emocje są w innym przedziale energetycznym i dlatego nie możliwe do wytworzenia.
Można też w takim stopniu uszkodzić swoje ciało (mózg) np. poprzez traumy, że dopiero po naprawieniu na poziomie komórkowym, jest się zdolnym do odczuwania własnych odczuć.
Do uczuć wyższych m.in. należy, bezwarunkowa miłość, akceptacja, bezwarunkowa radość i szczęście, spokój, wybaczanie, szacunek, współczucie (nie jest to współodczuwanie emocji), umiejętność tworzenia zdrowych więzi (nie przywiązań i uzależnień).
Uczucia wyższe, które można zablokować, ale nie można ich się pozbyć. Można zapomnieć jak się je odczuwa, czyli jak smakują, poprzez np. emocje, czy decyzje mentalne.
Podświadomość powinna ich się wtedy nauczyć od nowa np. poprzez modlitwę, kontemplację, dostrajanie się, afirmacje.
Ciekawa skala energetyczna uczuć i zmian w świadomości z tym związanymi, jest w książce Davida Hawkinsa "Przekraczanie poziomów świadomości".
Jest tam opisane jak każdemu uczuciu towarzyszy odpowiadająca: wizja Boga, życia i proces, czyli przejawienie na zewnątrz siebie.
Np. złość pozwala wyrwać się z apatii, lęku, czasami winy i wstydu, jednak na dłuższą metę, gdy nie przejdzie się do akceptacji, to wytwarza mściwość, awersje, nienawiść i agresję.