Tak, one w ten sposób zanikają, z tym że zakończenie może być różne, np może to być uśwaidomienie sobie czegoś.
"Emocje nie są po to żeby je odczuwać tylko zrozumieć jaką informacje przekazują ( uświadomienie )"
I na tej podstawie wymyśliłeś sobie taki sposób pracy z emocjami jaki opisałeś?
Z emocjami pracuje się tak jak to opisałam. To nie jest moja metoda tylko metoda powszechnie stosowana w terapii.
A emocje nie są w jakimś celu tylko z jakiegoś powodu. A jeżeli są to trzeba im pozwolić na bycie czyli nie zmieniać, nie wypierać, nie zaprzeczać, nie racjonalizować. Emocje są częścią nas i tak je należy traktować.
Nie trzeba starać się ciągle odczuwać wszystkich emocji. Najważniejsze jest aby przyjmować swoje lęki i koncentrować się na pracy z nimi.
A jak nie masz czasu na czucie ich to po prostu tego nie robisz czyli wybierasz inną metodę pracy nad sobą.