Pozytywne Inspiracje

Forum => Uzdrawianie duchowe i uzdrawianie karmy => Wątek zaczęty przez: Doktor-X w 2013-06-19, 21:50:15

Tytuł: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-19, 21:50:15
Witam

Sporo tu na forum napisano o pracy z emocjami i tego jak ważne jest zwracanie na nie uwagi tylko jest to niestety rozsiane po większości tematów.

Ostatnio budziłem się z bardzo silnymi lękami z którymi sobie nie poradziłem.
Próbowałem do nich podejśc wg skutecznego postępowania z emocjami czyli takiego które polega na ich akceptacji i dalej uświadomieniu sobie skąd dana emocja sie wzieła.

Z akceptacji wyszły nici ponieważ pś nie godziła się tak czuć do końca życia a akceptacja taka całkowita to była by wtedy gdybym akceptował nawet to że będe się tak bać do końca życia.
Zaraz wyszły mi plany i marzenia które chciałem zrealizować w tym życiu i pś nie zgodziła sie na pełną akceptacje.
Może potrzeba po prostu więcej czasu i treningu żeby nauczyć się akceptacji.
Każdy ma jakieś marzenia i mimo to niektórzy potrafią w pełni akceptować emocje które im się pojawiają a nie rzadko przykre emocje.

Ciągle myśle o takim podejściu do emocji które polega na nie robieniu niczego, nie ruszaniu sie z miejca i jednynie obserwacje.
Próbowałem tak robić ale zawsze po kilku minutach mam dosyć, rezygnuje bo widze obserwując że nic się nie zmienia i przerywam cały proces.
Ktoś tak juz próbował ?
Może coś robie źle ?
Nie wiem już sam. Czytałem chyba wszystko tu na forum o emocjach a wciąż sobie z nimi nie radze.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-20, 16:09:44




Z akceptacji wyszły nici ponieważ pś nie godziła się tak czuć do końca życia a akceptacja taka całkowita to była by wtedy gdybym akceptował nawet to że będe się tak bać do końca życia.
Zaraz wyszły mi plany i marzenia które chciałem zrealizować w tym życiu i pś nie zgodziła sie na pełną akceptacje.


A jak konkretnie to przebiegało? Krok za krokiem.
Bo u mnie inaczej to akceptowanie lęków wygląda.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-20, 17:28:52
To było tak :
Obudził mnie silny lęk. Już mniejsza z tym czego dotyczył.
Chciałem go opanować więc przez chwile leżałem i czułem go. Był baaardzo nie przyjemny i co chwila się wierciłem w łóżku ale nie chciałęm wstać bo miałem zamiar sobie z nim poradzić.
Leżałem, odczuwałem go i wtedy przypomniałem sobie o tym że musze go zaakceptować tak jakbym zawsze miał go czuć do końca życia - czyli pełna akceptacja.
W tej chwili (cały czas w przerażeniu) przyszły do mnie myśli że przecież mam plany, chce się bawić, pozwiedzać świat, po odpoczywać w ciepłych krajach kiedyś i nie moge tak odczuwać cały czas.
Wtedy z akceptacji wyszły nici a ja próbowałem przynajmniej pozwolić sobie żeby ten lęk we mnie był.
Wytrzymałem tak jeszcze kilka minut poczym wstałem i zacząłem się ruszać myć się żeby trochę mi przeszło.

I tak to wyglądało
Generalnie kiszka..

Jak myślisz co powinienem był zrobić ?
Może za szybko odpuściłem ?
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-20, 17:55:50
„Leżałem, odczuwałem go i wtedy przypomniałem sobie o tym że musze go zaakceptować tak jakbym zawsze miał go czuć do końca życia - czyli pełna akceptacja.”

W tym miejscu popełniasz błąd. W taki sposób nie poradzisz sobie  z  żadną emocją.
Lepiej zamiast akceptować pomyśl- przyjąć ten lęk. Ja staram się przyjmować moje lęki. Przyjmowanie polega na tym że go nie wypierasz tylko go czujesz tak długo jak on sam tego chce. Ty nim nie kierujesz tylko obserwujesz to jak się boisz i obserwujesz myśli jakie ci się pojawiają.
Gdy pojawił się lęk że będziesz go musiał czuć do końca życia to niech ten lęk będzie, przyjmuj go. Nie próbuj go akceptować i nie próbuj z nim robić czegokolwiek. Niech on trwa. W międzyczasie on się będzie zmieniał, będą się pojawić jakieś nowe zagrażające myśli czyli będziesz się bał czegoś innego niż na początku. I tak trzeba trwać w tych lękach aż się same wypalą. Może też się pojawić poznanie przyczyny lęku  i wtedy on zniknie. A może tak być że będziesz się bał i bał  i nic się nie zmieni.   
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-20, 18:56:05
Przyjmowanie jak najbardziej ale coś mi tu nie gra. Same takie odczuwanie to za mało chyba. Emocje nie są po to żeby je odczuwać tylko zrozumieć jaką informacje przekazują ( uświadomienie )

Ale skoro piszesz że tak z nimi działasz to czy one rzeczywiście się wypalają w ten sposób że tylko je odczuwasz i pozwalasz im być ?
To uciążliwe tak ciągle odczuwać. Ja zawsze jestem w gorącej wodzie kąpany zresztą każdy ma jakieś obowiązki i co wtedy ?
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-20, 19:22:54
Tak, one w ten sposób zanikają, z tym że zakończenie może być różne, np może to być uśwaidomienie sobie czegoś.

"Emocje nie są po to żeby je odczuwać tylko zrozumieć jaką informacje przekazują ( uświadomienie )"
I na tej podstawie wymyśliłeś sobie taki sposób pracy z emocjami jaki opisałeś?

Z emocjami pracuje się tak jak to opisałam. To nie jest moja metoda tylko metoda powszechnie stosowana w terapii.

A emocje nie są w jakimś celu tylko z jakiegoś powodu. A jeżeli są to trzeba im pozwolić na bycie czyli nie zmieniać, nie wypierać, nie zaprzeczać, nie racjonalizować. Emocje są częścią nas i tak je należy traktować.

Nie trzeba starać się ciągle odczuwać wszystkich emocji. Najważniejsze jest aby przyjmować swoje lęki i koncentrować się na pracy z nimi.
A jak nie masz czasu na czucie ich to po prostu tego nie robisz czyli wybierasz inną metodę pracy nad sobą.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-20, 19:31:15
"Emocje nie są po to żeby je odczuwać tylko zrozumieć jaką informacje przekazują ( uświadomienie )"
I na tej podstawie wymyśliłeś sobie taki sposób pracy z emocjami jaki opisałeś?

Nie. Ale Felicite też tak pisała i tym się sugerowałem.


No to spróbuje twojego sposobu.

Opisz jeśli masz ochotę, a jak nie masz to może kiedyś będziesz mieć jakie efekty daje Ci taka praca.
Jestem ciekawy czy coś się zmienia.
Wg mnie najważniejsza rzecz to jest zawsze uświadomienie i akceptacja choć to co zaproponowałaś to pewnie też jakiś rodzaj akceptacji emocji.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-20, 19:35:35
Efektem jest że ten lęk, z tego konkretnego  powodu, znika na zawsze. Już się nie boisz tego czego się bałeś.
Taki jest cel pracy z emocjami.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-20, 19:37:16
Dzięki Inga, spróbuje następnym razem.
Musze trochę poćwiczyć bo za szybko bym chciał skończyć
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-28, 22:58:32
Hej Inga
Zrobiłem tak jak pisałaś ale nie jestem zadowolony. Lęki co prawda mijają lub przeobrażają się w inne słabsze odczucia i nikną ale to ciągle wraca.
Wydaje się ze metoda którą mi poleciłaś jest dobra na radzenie sobie z emocją w trakcie samego jej przeżywania/ ALe do pozbycia się jej potrzeba innej metody.

Będe dalej ćwiczył obserwacje emocji. Polubiłem to nawet choć to nie jest przyjemne. Dziwne.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-01, 16:45:06
A jaką widzisz róznicę pomiędzy przyjmowaniem emocji a obserwowaniem emocji?
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-01, 17:12:25
Obserwowanie to nic nierobienie z tymi emocjami a przyjmowanie ich to tak jakby mówię im =  cześć, wchodźcie, zostańcie.

Inga a ty nie miałaś tak że jak zaczynałaś te emocje przyjmować to ich było coraz więcej ?

Bo albo mi wywala albo źle obchodze się z tymi emocjami. Od kilku dni towarzyszą mi kiepskie, depresyjne stany emocjonalne.
Za dużo ich jest i trace rozeznanie. Albo za dużo próbuje rozumieć i robić zamiast po prostu nic nierobić z tymi emocjami.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-01, 17:54:37
To ta pierwsza forma jest lepsza, bo to chodzi o to aby z nimi nic nie robić tylko pozwolić im aby same robiły co chcą.

U mnie nie przybywało emocji.

Może ty przez koncentrowanie uwagi na nich jakoś je rozbudzasz, pobudzasz i nakręcasz się nimi.
Bo można zrobic dwojako. Łatwo to zobaczyć na podstawie złości. Mozna w nią wejśc i być coraz bardziej złym a można ją poczuć i pozwolic sobie na uczucie które kryje się za złością i ona wtedy natychmiast znika. Wtedy też następuje uśwaidomienie jaka była prawdziwa przyczyna złości a nie tylko ta którą widzimy na pierwszy rzut oka.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-02, 16:33:18
Doktor X.

Opiszę ci jak mnie dzisiaj udało się przyjąć moją emocję.
Rano po obudzeniu poczułam silny lęk, bez żadnego powodu. Nie wiedziałam czego się boję. Ja automatycznie tłumię lęki. Tym razem udało mi się go nie stłumić tylko poczuć w pełni. Nie myslałam o tym aby go przyjmować, o niczym nie myslałam, chciałam go tylko doświadczyć w pełni, nie bać się go i nie odrzucać go. To trwało tylko chwilę, moment, bo on od razu się rozpłynął i znikł na zawsze.
A ja sobie uświadomiłam że to był atak nienawiści do siebie i mój lęk przed tą nienawiścią.
Gdy zobaczyłam że nie boję się tej nienawiśći i tego lęku, to on od razu zniknął. To było moje zwycięstwo nad sobą, nad swoją nienawiścią. To się już nie powtórzy, bo jeżeli się tego nie boje to po co ma się pojawiać.
To jest tak jak między katem i ofiarą. Jeżeli ofiara przestaje się bać to kat przestaje atakować.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-03, 11:32:42
Serio ?
To by było niesamowite wewnętrznie poczuć pewność że dana nieprzyjemna emocja już nigdy się niepojawi.
Aż trudno mi w to uwierzyć że tak łatwo to można zrobić.

Ja na 100% źle postępuje z emocjami. Nie potrafie sie z nimi obchodzić.
Chyba jest tak jak napisałaś. Jak czuje emocje to w nią wchodze, wywieram presje na tą emocje. Coś jakbym próbował z nią walczyć jednocześnie starając się ją przyjmować.

A no i gratutulacje jeśli rzeczywiście tak się stało co piszesz. Chciałbym tak umieć.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-07-03, 11:36:04
Doktor X.

Opiszę ci jak mnie dzisiaj udało się przyjąć moją emocję.
Rano po obudzeniu poczułam silny lęk, bez żadnego powodu. Nie wiedziałam czego się boję. Ja automatycznie tłumię lęki. Tym razem udało mi się go nie stłumić tylko poczuć w pełni. Nie myslałam o tym aby go przyjmować, o niczym nie myslałam, chciałam go tylko doświadczyć w pełni, nie bać się go i nie odrzucać go. To trwało tylko chwilę, moment, bo on od razu się rozpłynął i znikł na zawsze.
A ja sobie uświadomiłam że to był atak nienawiści do siebie i mój lęk przed tą nienawiścią.
Gdy zobaczyłam że nie boję się tej nienawiśći i tego lęku, to on od razu zniknął. To było moje zwycięstwo nad sobą, nad swoją nienawiścią. To się już nie powtórzy, bo jeżeli się tego nie boje to po co ma się pojawiać.
To jest tak jak między katem i ofiarą. Jeżeli ofiara przestaje się bać to kat przestaje atakować.

Inga, fajne uświadomienie :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-03, 16:31:28
Serio ?
To by było niesamowite wewnętrznie poczuć pewność że dana nieprzyjemna emocja już nigdy się niepojawi.
Aż trudno mi w to uwierzyć że tak łatwo to można zrobić.

Ja na 100% źle postępuje z emocjami. Nie potrafie sie z nimi obchodzić.
Chyba jest tak jak napisałaś. Jak czuje emocje to w nią wchodze, wywieram presje na tą emocje. Coś jakbym próbował z nią walczyć jednocześnie starając się ją przyjmować.

A no i gratutulacje jeśli rzeczywiście tak się stało co piszesz. Chciałbym tak umieć.

Doktor X
To nie jest tak że u mnie znikła cała nienawiść do siebie i lęk przed nią. Znikła na zawsze ta część nienawiści którą się pojawiła w tedy rano, ta która mnie wtedy zaatakowała i przegrała. To się już nie powtórzy. A inne rodzaje nienawiśći do siebie pozostały nadal.

To przyjmowanie emocji jest trudne do nauczenia się bo coś musi zaskoczyć, musi zajść zrozumienie jak to się robi.
Głowną zaporą jest tutaj lęk przed poczuciem tego rzeczywistego uczucia.
 Myślę że z czasem uda ci się to zrobić po raz pierwszy, a jak będziesz już wiedział jak to się robi to potem już pójdzie:)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-04, 01:23:39
Chyba kazdy z nas musi sie kiedys nauczyc jak radzic sobie z emocjami. Na mnie tez przyjdzie pora a poki co wspomoge sie EFT
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2013-07-09, 12:02:56
Emocje nie są po to żeby je odczuwać tylko zrozumieć jaką informacje przekazują ( uświadomienie )

(...) Felicite też tak pisała i tym się sugerowałem.

Doktor, źle mnie zrozumiałeś (zrozumiałeś tak, jak chciałeś, bo nie miałeś ochoty odczuwać negatywnych emocji).
Ja pisałam dokładnie o tym samym, o czym pisze Inga. Czyli że emocje nie istnieją bez powodu. Zawsze mają jakiś powód swojego istnienia (tj. przekazują jakąś informację o nas). Żeby go odkryć, trzeba pozwolić im być, trzeba je odczuć. I to nie przez moment, ale tak długo, jak jest to konieczne (czasem może być to moment, a czasem dużo, dużo więcej). A przy tym nie skupiać się na tym, co przekazują, tylko je przyjmować. Bez zastrzeżeń, bez warunków.
Innymi słowy - emocje (uczucia, odczucia) powinny być odczuwane. Tylko tak można nawiązać z nimi kontakt (jest to tak naprawdę kontakt z samym sobą) i uświadomić sobie prawdę o sobie i świecie.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-09, 12:41:41
Ja przez ostanie kilka dni na okrągło przeżywałam okropne emocje, cierpienia związane z relacją z drugim człowiekiem. To były  głownie uczucia odrzucenia i ból serca z powodu utraty miłośći. Nie tłumiłam ich tylko cierpiałam i się zastanawiałam nad tym co czuję i dlaczego, z czego to wynika i co mogę zrobić. Zapisywałam wszystko co sobie uświadamiałam na jego temat a było tego bardzo dużo. W sobie nie mogłam niczego zmienić bo przyczyna tkwiła w tym człowieku, więc co najwyżej mogłam się z nim rozstać. W efekcie podjęłam pewne działanie które ma dobry skutek. On chyba coś zrozumiał bo moje cierpienie znikło i nie widzę już koniecznośći rozstawania się z nim.
Nie wiem dokładnie co się stało ale czuję że wszystko się dobrze ułoży.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Hegemon w 2013-07-09, 13:38:28
Właśnie jestem w trakcie czytania ksiązki, która bardzo dużo mnie nauczyła. David Deida "Błękitna Prawda"
Dowiedziałem się żeby na nie blokować ani nie tłumić niczego - tylko otwierać się na wszystkie emocje. Nawet te najboleśniejsze. Przyjmować je, ale nie utożsamiać się z nimi - zaakceptować i być obserwatorem, obserwować je. Bo po chwili bólu okazuje się, że tam głębiej już go nie ma. Że jest miłość i czystość...
I tym sposobem odpływają, a my już wiemy że nie ma czego się bać, że nic nie boli. No i nie generujemy już tego bólu :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-07-09, 13:43:47
Nie tak do końca same odpływają. Zależy jakie. Samo uświadomienie sobie np współuzaleznienia albo powodu tendencji sadomasochistycznych nie sprawia że ono znika. Tutaj trzeba czasem i kilku letniej pracy nad puszczaniem i korzenia problemu, i kolejnych warstw które stały sie korzeniem dla kolejnych warstw itd, takie fraktale.:)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-09, 13:49:00
Ale Hegemon pisał o czymś innym, nie o uświadomieniu sobie ich tylko o poczuciu emocji, bólu. A one wtedy odpływają.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-07-09, 13:54:18
aha, przepraszam:)

Mam jedną mocna jazdę i jeszcze nie odpłyneły mi emocje, ale często jest tak, ze nie mam tej emocji i widze tylko przyzwyczajenie pś do tego, ze to jeszcze jest, ta budowla we mnie. Mysle ża samo puści gdy poczuję się dobrze w końcu gdy wchodzę w tą sytuację ćwicząc i obserwując siebie:)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-09, 22:30:11
Aha, no może i tak sie stało że zrozumiałem tak jak chciałem. Hmh, trudno mi jest przyjmować trudne emocje - to może stąd.
Fajnie że wpadłaś.

Wspomoge się EFT w dogodnej chwili przy odczuwaniu emocji.
Ostatnio męskość na tapecie
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2013-07-10, 19:15:45
Doktor, trudne emocje z zasady są trudne do przyjmowania ;)
A co do EFT, to ja też wspomagam się nim przy odczuwaniu emocji (co prawda bez pukania, ale jednak). Akceptacja siebie z trudnymi emocjami, nawet akceptacja siebie z nieakceptowaniem siebie ;) naprawdę daje ulgę.
Powodzenia z tą męskością :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-10, 20:59:28
:}
Wszystko kręci sie wokół akceptacji
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-14, 20:35:09
Moja mama jest bardzo chora i bardzo cierpi.
dzisiaj z nią rozmawiałam a ona mi się skarżyła. Ja potem ciągle czułam się winna że ona tak cierpi i nie mogłam sobie z tym poradzić. Wypychałam to poczuie winy, bo przecież nie mam wpływu na jej cierpienia. Ale to mi nic nie pomagało. W końcu postanowiłam przyjąć to poczucie winy do środka. I zobaczyłam że mama jako 3 letnie dziecko była straszliwie samotna i obecne cierpienia pochodzą z tamtego okresu. Popłakałam się z żalu nad tym dzieckiem. Poczułam że mam więcej uczuć dla mamy i poczucie winy mi odeszło.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-14, 20:44:17
samotnosc jest okropna. tak samo jak tesknota za czyms lub za kims jest potworna a moze to nawet jedno i to samo.
jak odczuwam takie silne emocje to brakuje mi tlenu
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Hegemon w 2013-07-14, 21:46:49
To zacznij wtedy oddychać, naprawdę głęboko oddychać. Idź tam gdzie będziesz sam i gdzie będzie spokój i oddychaj. To nic że przyjdzie większy ból, przyjdą łzy, strach - ale jak to minie to poczujesz dlaczego tak jest, z jakiego powodu tak się dzieje. I wtedy zrozumiesz. I to może zmienić Twoje postrzeganie tego :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-14, 23:56:23
sprobuje. nigdy gleboko nieoddychalem gdy odczuwalem silne emocje. oddychanie jest wtedy bardzo meczace. ale to pewnie opor.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-16, 21:04:28
Moja mama skarzyła mi się bo chciała mojego współczucia oraz chciała się ze mną podzielić swoimi cierpieniami. Chciała abym je przyjęła bo ona wtedy poczułaby się lepiej, wiedząc że nie jest z tym sama. Ja tych cierpień od niej nie przyjęłam, bo się ich boję.  A te cierpienia cały czas na mnie napierały chcąc do mnie wejść a ja się blokowałam i wydatkowałam energię na to aby się przed nimi bronić. To wywoływało we mnie poczucie winy. Na tyle mnie to zmęczyło że w końcu postanowiłam je wpuścić do środka. Weszły we mnie jako czarna smolista energia która mi pozatykała kanały. Poczułam że mama czuję żal, smutek i bezsens życia. Poczułam się gorzej z tymi cierpieniami, bo one mi obniżyły wibracje . Ale poczucie winy znikło a także nie musiałam już budować przed nimi zasłony. Za jakiś czas poczułam że jestem bliżej mamy, że już się od niej tak nie separuję, że jest między nami przepływ energii. A potem nastąpiła we mnie akceptacja dla cierpień mamy oraz zmniejszenie przed nimi lęku a ta negatywna energia gdzieś się rozproszyła.
To się działo wczoraj.
W nocy miałam sen w którym ostro sprzeciwiałam się mamie. A dzisiaj już jestem bardziej pogodzona z tym co spotyka mamę i nie myslę o niej.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-17, 15:37:32
Wczoraj znów czarny kot przebiegł mi drogę. Ja nie wierzę w przesądy więc jak zwykle znów chciałam sobie powiedzieć że przecież to tylko przesąd i nie ma się czego bać. Ale lęk po cichu się pojawił. Postanowiłam że dłużej nie będę od tego uciekac tylko wezmę to na klatę i otworzyłam się na to coś czego się bałam, aby to przyjąć do siebie. I zobaczyłam że to mały czarny myślokształt który jest niedaleko mnie, tak z przodu. Ja go widzę i się go boję. Potem zrozumiałam że to jest mój lęk, który ja z siebie wypycham na zewnątrz, oddzielam się od niego i traktuję jak coś nie mojego. W ten sposób wypycham na zewnątrz część siebie. Wczoraj udało mi się tę część siebie z powrotem umieścić w sobie.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-24, 13:40:50
A oto jakie jest rozwojowe podejście do emocji. Wierzyłam w to i stosowałam się do tego przez kilkanaście lat starając się pozbyć swoich emocji. Dzisiaj dzięki tym rozwojowym metodom, odzyskanie emocji jest chyba niemożliwe, bo pozbyłam się ich całkowicie, do zera, wierząc że są złe i gdy się ich pozbęde to poczuję się lepiej.

Nawrot Tomek. 18-12-2004.
Wolność od nałogu emocjonowania się- dekret

Wstęp.
Emocje przyczyniają się do zaniżenia wibracji. Powodują złe samopoczucie, poczucie odrzucenia, smutku, złości, wrogości, strachu itp. Odbierają energię, chęć do zycia i entuzjazm. Powodują zmęczenie. Dlatego warto uwalniać się od nich i oczyszczać intencje do cech przeciwstawnych im, do uczuć wyższych. Często emocje towarzyszą przyjemności. Ale tylko takiej przyjemnośći która jest nieczysta. Wtedy przyjemnośc zawsze ma skutki uboczne charakterystyczne dla emocji.

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-24, 17:47:53
Wg mnie to podejście też jest dobre ale trudne i mało praktyczne. Jak broń, każda jest dobra jeśli umie się nią posługiwać ale niektóre są trudne do opanowania i lepiej wybrać łatwiejszą.

Jak bym się pozbył tych "złych" emocji do zera to bym się cieszył, chyba :) A Ty jak to odczuwasz Inga to nie odczuwanie emocji ?
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2013-07-24, 18:44:27
W tym dekrecie "Powodują (emocje) złe samopoczucie, poczucie odrzucenia, smutku, złości, wrogości, strachu".
Złe samopoczucie, smutek, złość, wrogość, strach, są emocjami, a nie skutkiem emocji. Każda emocja jest komunikatem, jednak jest moment w którym już nie jest potrzebna, bo powoduje zaniżanie wibracji przez jakość energii i wszystkiego co temu towarzyszy.

Emocje najpierw są do zaakceptowania, czyli skontaktowania się z nimi, jeśli są, a później do uwolnienia. Wiele terapii o tym mówi np. Technika Uwalniania, regresing, czy EFT.
Każdą emocję można wytworzyć od nowa i zawsze gdy jest uwolniona. Można też nauczyć się emocji od innych, przejąć, dostroić się. Jeśli nie ma możliwości wytworzenia emocji, to albo jest się znieczulonym - zamrożonym (np. brak zdrowej empatii wskazuje na takie zamrożenie), czyli wcale nie są uwolnione, tylko wyparte z uczuć, albo że ma się tak czyste intencje i jest się w uczuciach wyższych, że emocje są w innym przedziale energetycznym i dlatego nie możliwe do wytworzenia.
Można też w takim stopniu uszkodzić swoje ciało (mózg) np. poprzez traumy, że dopiero po naprawieniu na poziomie komórkowym, jest się zdolnym do odczuwania własnych odczuć.

Do uczuć wyższych m.in. należy, bezwarunkowa miłość, akceptacja, bezwarunkowa radość i szczęście, spokój, wybaczanie, szacunek, współczucie (nie jest to współodczuwanie emocji), umiejętność tworzenia zdrowych więzi (nie przywiązań i uzależnień).
Uczucia wyższe, które można zablokować, ale nie można ich się pozbyć. Można zapomnieć jak się je odczuwa, czyli jak smakują, poprzez np. emocje, czy decyzje mentalne.
Podświadomość powinna ich się wtedy nauczyć od nowa np. poprzez  modlitwę, kontemplację, dostrajanie się, afirmacje.

Ciekawa skala energetyczna uczuć i zmian w świadomości z tym związanymi, jest w książce Davida Hawkinsa "Przekraczanie poziomów świadomości".
Jest tam opisane jak każdemu uczuciu towarzyszy odpowiadająca: wizja Boga, życia i proces, czyli przejawienie na zewnątrz siebie.
Np. złość pozwala wyrwać się z apatii, lęku, czasami winy i wstydu, jednak na dłuższą metę, gdy nie przejdzie się do akceptacji, to wytwarza mściwość, awersje, nienawiść i agresję.

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-24, 19:14:25

Można też w takim stopniu uszkodzić swoje ciało (mózg) np. poprzez traumy, że dopiero po naprawieniu na poziomie komórkowym, jest się zdolnym do odczuwania własnych odczuć.

Tak to u siebie widzę. Bo czuję że emocje to dla mnie coś absolutnie nieosiągalnego.

Doktor

U mnie wszystkie emocje zostały zastąpione lękiem i poczuciem winy, które urosły do rozmiarów monstrualnych.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-10-30, 07:55:16
Jak odczuwacie kontakt emocjonalny z drugim człowiekiem? I czy to nie jest dla was obrzydliwe? Bo to jest coś podobnego do spółkowania tylko że na odległość, bo tak samo występuje wymiana czegoś pomiędzy dwoma osobami.
A tym bardziej gdy taki kontakt miałby wystepować z każdym spotykanym człowiekiem.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-10-30, 08:43:04
zależy z jakimi emocjami - jak z niskimi to oczywiście jest nieciekawy, a jak z uczuciami wyższymi to jest błogosławieństwem :-)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-10-30, 09:00:20
Nie chodzi mi o konkretne emocje tylko o łączność, kontakt, bycie w kontakcie, bycie otwartym na przepływ, czucie tego że nie ma przegrody oddzielającej i w związku z tym przedostaje się to co jest w drugim człowieku.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-10-30, 09:03:37
Zresztą przeciętny człowiek zazwyczaj ma przeciętne emocje a nie jakieś ekstremalne.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-10-30, 09:10:11
Mój płaszcz emocjonalny dotyka płaszcza emocjonalnego drugiego człowieka bo nie ma między nimi przegrody i zachodzi przy tym pewna wymiana.
Chciałabym wiedzieć dokładniej co sie wtedy dzieje.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-10-30, 09:11:41
nie, nie wydaje mi się obrzydliwy, może to lęk ego przed tym, że skoro nie ma granic to j-ego też nie ma? :-)

albo cos z poczuciem bezpieczeństwa w ogole?
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-17, 12:58:51
Nig­dy nie za­mykaj się przed ludźmi. Jeszcze będzie wiele chwil w życiu, kiedy poczu­jesz się przez nich opuszczony. 
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-03-24, 16:14:49
Witam
Lezalem teraz na macie i przez godzine gleboko oddychalem z przerwami.
Godzinne oddychanie zaowocowalo tym ze wpadlem na pewien pomysl ale nie wiem czy to bedzie dzialac.
Mianowicie, czy mozna uzdrawiac i oczyszczac wybrane emocje gdy np. przywoluje sie w myslac h jak najdokladniej dana nieprzyjemna sytuacje i wymusza sie wyjscie wszystkich emocji zwiazanych z ta sytuacja ? Wszystko oczywiscie podczas glebokiego oddychania.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-24, 16:24:17
Można próbować. Ale myślę że na zasadzie, jak pojawia się taka reakcja emocjonalna, to w nią wejść i tam z nią pracować.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-03-24, 17:03:40
A wiec to tak. Wiem o co chodzi. Dzięki
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-05-06, 09:51:29
Zauważyłem, że lepiej czuje się swoje emocje kiedy jest się na czczo.
możliwe, że jest to jeden z elementów tycia. Ludzie podświadomie nie chcą czuć swoich emocji i zajadają je.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-05-06, 10:19:36
Tak jest.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2016-05-06, 14:20:14
Michał486

U mnie tycie było efektem braku miłości do siebie
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-05-06, 14:51:18
Tez to zaobserwowałam u siebie :)
Kiedyś lubiłam swoje emocje, żyłam nimi wręcz i byłam chuda.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-05-06, 18:08:05
Gniew, poczucie winy, lęk i samotność – czym naprawdę są?
https://zenforest.wordpress.com/2008/03/21/gniew-poczucie-winy-lek-i-samotnosc-czym-naprawde-sa/
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-05-09, 09:38:28
Dzisiaj poczułam jak mam intensywnie pozytywne  nastawienie do pracy z emocjami. Jakiekolwiek by nie były, są cenną informacją zwrotną dla siebie, z czym pracować. Odczuwanie zalewającej miłości do własnych emocji jest wyzwalające i kojące - wszystko jest właściwe. Piękny stan transformacji:)




"Reakcje uwarunkowane występują wtedy, kiedy:

    Gniewamy się, gdy nas nie słuchają.
    Przykro nam, gdy ktoś nas zdradzi.
    Nastawiamy się obronnie, gdy ktoś nas krytykuje.
    Boimy się, gdy ktoś nam grozi.
    Czujemy się gorsi, gdy inni nam dokuczają.
    Złościmy się, gdy zepsuje nam się samochód lub pralka.
    Czujemy urazę, bo nigdy nie dostajemy tego, czego chcemy.
    Jesteśmy smutni i samotni, gdy odejdzie nasz ukochany.
    Czujemy się winni, gdy nas o coś oskarżają.
    Czujemy się wyalienowani i oddzieleni, gdy inni zachowują się wobec nas nie w porządku.
    Uważamy za swych wrogów tych, którzy nie zgadzają się z naszymi poglądami."
(link poniżej)


To są też informacje dla samego siebie, że  czas wziąć się za poczucie własnej wartości, bo takie uwarunkowania pokazują, że jest do przepracowania.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-05-09, 09:54:41
Cały weekend pracowałem nad swoimi emocjami.
Dużo ich udało mi się uwolnić, zwłaszcza dużo poczucia winy mi zeszło.

W dziedzinie emocji jest jeszcze bardzo dużo u mnie do zrobienia ale widzę pozytywne efekty z pracy z nimi.

Czuję więcej luzu i przytomności. Jak emocje ze mnie schodziły to się czułem zawsze lżejszy po tym jakby prawdziwe kilogramy ze mnie zeszły.

Jak emocji skumulowanych w ciele jest mniej to łatwiej jest je poczuć, i poczuć co to jest.
Kiedyś czułem stres a teraz wiem że był to zlepek wielu emocji. Teraz łatwiej jest mi rozróżnić co czuję.

Dziś poczułem zazdrość tak mnie dosłownie jak szpilką ukuło w gardło.
Dziękuję  sobie za to wiem nad czym powinienem jeszcze popracować.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-05-13, 09:39:03
Kiedyś czułem stres a teraz wiem że był to zlepek wielu emocji. Teraz łatwiej jest mi rozróżnić co czuję.


Dobra zmiana. Przestałeś tłumić, jest świadomość:)

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-05, 09:23:28
Ciekawy artykuł o braku odczuwania przyjemności, czyli anhedonia:
http://www.medonet.pl/zdrowie,dlaczego-tracimy-radosc-zycia,artykul,1723185.html?utm_source=fb&utm_medium=social&utm_campaign=onetsg_fb&utm_term=post_med (http://www.medonet.pl/zdrowie,dlaczego-tracimy-radosc-zycia,artykul,1723185.html?utm_source=fb&utm_medium=social&utm_campaign=onetsg_fb&utm_term=post_med)

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-05, 09:26:27
Jeśli jest tłumienie emocji trudniej dojść do uczuć wyższych. Mechanizm tłumienia tłumi przepływ uczuć całościowo. Akceptacja emocji jako informacji jest ważna w ich uwolnieniu. Wyparcie, stłumienie, prowadzi do zastygnięcia i zamrożenia, a to gorsze od akceptacji swoich emocji z miłością. Często wystarczy wejść w obserwatora i większość emocji przemija, rozpuszcza się i nie wraca.

Nie dajcie się nabierać osobom i grupom, które potępiają emocje, przyjmują postawę krytyczną wobec ich uzewnętrzniania bez przemocy, gdy już są. Akceptujcie i rozwijajcie ich samoświadomość oraz odpuszczajcie i transformujcie.
W drugą stronę prowokowanie do emocji może być wzorcem sterowania ludźmi. Wtedy warto sobie zadać pytanie w jakim celu ktoś prowokuje nakręcanie emocji, jak ta osoba czy grupa mną steruje. Co robię dla nich lub nie robię dla siebie, bo tak zabierają moją uwagę, energię i odciągają od życia własnym życiem i celami?

Lepiej poczuć smutek, czy złość i je przepracować, niż być tak oświeconym, że przestaje się mieć kontakt z tą częścią siebie.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-05, 10:18:57
Pomimo emocji i pracy z nimi, można pozostać zdrową, inteligentną, podejmującą właściwe decyzje osobą o zrównoważonej osobowości bez zaburzeń i ze zdrową samooceną. Ich natężenie może być delikatne na poziomie informacji i lustra dla siebie, a może być destrukcyjną jazdą z otoczeniem. Emocja emocji nie równa i bywa przydatna w rozwoju.

Pamiętam, że miałam taki mechanizm złości, która mnie ochraniała w różnych sytuacjach. Złość była związana z bezsilnością. Bezsilność z odmową prawa do bycia sobą, a nie m.in. czyimś pomysłem na mnie lub zobowiązaniem wobec kogoś. Złość okazała się bardzo przydatną informacją do uzdrowienia całego zestawu wzorców z nią związaną.
Dopóki nie przepracowałam ochrony z poziomu radości i bezwarunkowej miłości.
W miejsce tłumienia emocji lub oceniania się przez ich pryzmat jak o mnie "źle" świadczą, zaczęłam je akceptować i być ich obserwatorem, oddawałam je Sile Większej ode mnie i otworzyłam się na przyjmowanie akceptacji, miłości, zrozumienia, rozwijanie moich prawdziwych talentów, błogosławieństw, Jego rozwiązań z poziomu boskiej Inteligencji, byciu w przepływach i prawie do własnej przestrzeni, którą tworzę lub współtworzę z różnymi osobami.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-05, 10:20:29

Nie dajcie się nabierać osobom i grupom, które potępiają emocje, przyjmują postawę krytyczną wobec ich uzewnętrzniania

Takie klimaty i grupa , to pamiętam, że były na forum cudownyportal. Emocje były czymś złym i potępianym, od czego należy się uwolnić, czy nie ma nawet prawa przejawiać. No a jak ktoś okazał wkurzenie na forum , no to juz byl wytykany palcami, że nie jest oświecony jak inni.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-05, 10:32:04
Tak ogólnie, jak teraz na to patrze co się tam działo , to było to coś takiego jak tu nie dawno Sylvia z Leszkiem omawiali o ludziach prowadzacych kursy duchowe , jakieś tantryczne, gdzie spuszcza się uczestnikom łomot, czy nawet gwałci kobiety "w słusznej wierze" ;) tyle, że w tchórzliwy sposob, bo polegający na manipulacjach / atakach. Mam na myśli glownie jedną osobę, ktora miała tam w strukturze wysoką pozycje, a ktora teraz z tego co wiem, jest na duchowym a pewnie i życiowym dnie (karma) ogolnie mimo pewnej wartości informacyjnej tamtego forum, to na poziomie relacji międzyludzkich , to było bardzo prymitywne tak na prawdę. Pisze o tym no bo to byla grupa, ktorej przekonania przejąlem w duzym stopniu, ktore w duzej czesci były szkodliwymi przekonaniami.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-05, 10:40:23

Pamiętam, że miałam taki mechanizm złości, która mnie ochraniała w różnych sytuacjach. 

Sylvia, każdy zdrowy, nieoświecony czlowiek powinien to mieć, oczywiście im bardziej rozwinięty, tym rzadziej występujący. Nie odkrywasz ameryki, że akceptacja wlasnych emocji ulatwia życie. Wie o tym każdy 5 latek , tylko niektorzy rozwojowcy wpadli na inny pomysł.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-05, 14:19:47
Takie klimaty i grupa , to pamiętam, że były na forum cudownyportal. Emocje były czymś złym i potępianym, od czego należy się uwolnić, czy nie ma nawet prawa przejawiać. No a jak ktoś okazał wkurzenie na forum , no to juz byl wytykany palcami, że nie jest oświecony jak inni.

Drugi błąd w podejściu do emocji to jest przekonanie , ze jak nie wyrażasz to znaczy że tłumisz.W rzeczywistości zauważenie swoich emocji sprawia że nie są już tłumione.Wyrażanie często tylko je wzmacnia i nakręca.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-07-05, 15:08:05
Drugi błąd w podejściu do emocji to jest przekonanie , ze jak nie wyrażasz to znaczy że tłumisz.W rzeczywistości zauważenie swoich emocji sprawia że nie są już tłumione.Wyrażanie często tylko je wzmacnia i nakręca.

Emocje można wyrażać w różny sposób.
Ja rozróżniam wyrażanie emocji od działania pod wpływem emocji.
Jeżeli ktoś się rozzłości i zwyzywa drugiego, zrzuci na niego swoje emocje to jest działanie pod wpływem emocji. 
Jeżeli jednak ta osoba zauważy swoja złość i powie: jestem na ciebie zły, bo..., albo twoje zachowanie wzbudziło we mnie złość, bo... - to jest wg mnie wyrażenie emocji. - To jest trudne dla wielu osób, bo przyznanie się do emocji często jest odbierane jako przejaw słabości. Łatwiej jest nie przyznawać się i po cichu uzdrawiać.

Moim zdaniem jest możliwe zauważenie emocji i tłumienie jej. Bo tłumienie zachodzi na poziomie ciała - poprzez napięcie pewnych partii mięśni. Jeżeli mechanizm powstał we wczesnym dzieciństwie to raczej nie wystarczy uświadamianie sobie, trzeba pracować z ciałem i uwolnieniem traum z ciała.

I można zauważyć emocję, ale nie być do końca świadomym jej siły. Czyli zauważamy 20% - reszta jest tłumiona. Pracujemy nad tym 20%. To też oczywiście da efekt, bo może następnym razem pokaże się np 25%.

Gdy tłumienie nie jest wielkie to może być tak jak piszesz. Albo, gdy już etap wyrażania mamy za sobą i umiemy pracować z emocjami.
Ale przy dużych traumach pozwolenie sobie na te emocje, które były tłumione wg mnie jest konieczne. Choćby tylko raz, w odpowiednich warunkach. Po to, żeby wiedzieć co to jest i co uzdrawiać. Żeby zobaczyć co to za energia i złamać zakazy wyrażania nałożone w dzieciństwie.
 
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-05, 16:05:49

W drugą stronę prowokowanie do emocji może być wzorcem sterowania ludźmi. Wtedy warto sobie zadać pytanie w jakim celu ktoś prowokuje nakręcanie emocji, jak ta osoba czy grupa mną steruje. Co robię dla nich lub nie robię dla siebie, bo tak zabierają moją uwagę, energię i odciągają od życia własnym życiem i celami?

Ciekawy fragment.


Drugi błąd w podejściu do emocji to jest przekonanie , ze jak nie wyrażasz to znaczy że tłumisz.W rzeczywistości zauważenie swoich emocji sprawia że nie są już tłumione.Wyrażanie często tylko je wzmacnia i nakręca.

W rzeczywistości jak byś był w stanie zauważać wszystkie emocje to byś siedział pod drzewem i w krótce podzielił los (przysłowiowego) Buddy. Więc nie wiem czemu ma służyć takie podejście, wzmacnianiu kultury nie wyrażania emocji i udawaniu świętych / bardziej rozwiniętych niż w rzeczywistości?





Jeżeli ktoś się rozzłości i zwyzywa drugiego, zrzuci na niego swoje emocje to jest działanie pod wpływem emocji. 
Jeżeli jednak ta osoba zauważy swoja złość i powie: jestem na ciebie zły, bo..., albo twoje zachowanie wzbudziło we mnie złość, bo... - to jest wg mnie wyrażenie emocji. - To jest trudne dla wielu osób, bo przyznanie się do emocji często jest odbierane jako przejaw słabości. Łatwiej jest nie przyznawać się i po cichu uzdrawiać.
 

To pierwsze to jest właśnie gdy się nie akceptuje tych emocji.. tłumi, tłumi, nie wyraża, aż puści tama i następuje utrata kontroli. Czasem wyrażenie złości wywiera wg mnie pozytywny (choć nie koniecznie zgodnym z jego ego) wpływ na tą drugą osobę. Np gdy matka jest zła na dziecko gdy naraziło swoje życie. Ma wyższą w danym aspekcie świadomość. Wtedy to takie (dużo) mniejsze "zło", spowoduje mały stres, a uchronić może życie swoje czy innych. Ale między dorosłymi też mogą być takie sytuacje. Generalnie jedynym ogranicznikiem tutaj powinno być pytanie.. czy kogoś (w tym mnie) tym wyrażeniem krzywdze czy nie.. czy mi będzie lepiej czy nie, czy ogolnie będzie to dobre ? To się zazwyczaj czuje, a nie pyta.Robienie syfu bo kogoś coś boli gdy sam nie wie co, a wyrażanie to dwie różne rzeczy.  Gdyby każdy wyrażał to i ten co robi syf został by ustawiony.  Ot, mechanizm regulacji międzyludzkiej. Tam gdzie nie można wyrażać złości , a ona powstaje, to jest środowisko patologiczne.

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-05, 23:43:37
dżonny
Zauważenie swoich emocji to jest takie trudne ?Nie wydaje mi się.
Nieuzewnętrznienie emocji  może mieć inny cel niż udawanie świętego.
Są lepsze sposoby na osiaganie celów niż działanie pod wplywem i wyrazenie wku.....a.
Tak rozumiane "nietlumienie" ze sie wyraza emocje na zewnatrz to co daje?
Tylko sie czlowiek bardziej nakreci i narobi głupot , ktorych czasem nie da sie odkrecic.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Danny7 w 2017-07-06, 11:21:49
osho - zdrowie emocjonalne, polecam, tam masz wszystko od a do z wyjasnione :D
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-06, 12:08:44
.
Nieuzewnętrznienie emocji  może mieć inny cel niż udawanie świętego.
Są lepsze sposoby na osiaganie celów niż działanie pod wplywem i wyrazenie wku.....a.
Tak rozumiane "nietlumienie" ze sie wyraza emocje na zewnatrz to co daje?
Tylko sie czlowiek bardziej nakreci i narobi głupot , ktorych czasem nie da sie odkrecic.

Ja nigdzie nie piszę o wyładowywaniu się na kimś tylko o szczerej komunikacji i sygnałach dot swojego stanowiska, wynikajacego z emocji. Juz raz to wyjaśnilem.
Jakie cele chcesz osiągać udając kogoś innego, ukrywając co myślisz i czujesz wobec kogoś czy czegoś, gdzie nie ma szczerej komunikacji? Włażenie komuś w d.... ? Osiaganie czegoś czyimś kosztem? Jak jesteś prywatnie czy zawodowo z właściwymi ludźmi to emocje są podzielane , a nie przeciwstawne im. A jak sa nie do pogodzenia to sie to wyraża , nawet wkurwienie , pali most i zmienia towarzystwo. Świat jest duży :)

Już napisalem niżej jasno i wyraźnie co daje, chcesz zrozumieć lepiej to Danny ci napisał gdzie możesz znaleźć coś więcej.



Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-06, 18:13:36
Chyba się nie rozumiemy.
Ja nie mówię zeby nie komunikowac tylko zeby powstrzymac WYRAZENIE emocji na zewnatrz.Ochlonac zanim emocje nas poniosa.
Nie jestesmy 3 letnimi dziecmi zeby drzec sie w nieboglosy jak czegos nie dostalismy czy walic piescia w sciane jak jestesmy wkurzeni.
Zeby komunikowac i tak musisz powsciagnac zlosc bo inaczej bys wrzeszczal cos bez sensu.
W wiekszosci emocje i tak sa nieracjonalne i nieadekwatne do sytuacji.
Wyrazenie emocji nie uwalnia od nich ! Najczesciej je nakreca coraz mocniej i mocniej.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-06, 18:40:32
ontoja
Zauważanie emocji może być bardzo trudne przy zamrożeniu, wyparciu, projekcjach. Większość ludzi nie umie nazwać podstawowych emocji, to skąd ma wiedzieć co się z nimi dzieje.

To zależy od kilku czynników czy następuje eskalacja emocji pod wpływem ich wyrażania, czy jest ich wyrażenie bez przemocy.
To co opisujesz to przemoc emocjonalna w komunikacji. Pisałam o tym już Lillione jak wyraża się emocje bez przemocy.
Może to być komunikat: czuję złość, bo.......(tutaj podaje się jaką ktoś ma potrzebę, a nie co z kimś jest nie tak)
Czuję smutek, przykrość, bo....
Przemocowy komunikat  by był:
Wkurzasz mnie. Złościsz mnie, bo jesteś głupi, robisz bzdury, bo zrobiłeś to czy tamto, itp.
Popsułaś mi humor ty....., to przez ciebie.....

Emocja jest komunikatem co się dzieje w relacji, więc wyrażenie jej może wpłynąć na pozytywną zmianę, może dać wzajemne zrozumienie, uzdrowienie kryzysu, wzmocnienie empatii w relacji. Ktoś może nie zdawać sobie sprawy jak wpływa na otoczenie swoim zachowaniem, a z chęcią się dowie. To może być bardzo przydatna informacja. To, że były przez chwilę jakieś emocje nie oznacza też, że nadal są do uwolnienia. Mogły już zniknąć. Szczerość co się czuje i jakie ma się potrzeby jest korzystna w związkach.

Inne potrzeby w komunikacji będzie miał ekstrawertyk, introwertyk, a inne ambiwertyk.

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-06, 19:42:44
ontoja

Wkurwiający jesteś ;-)

Jak byś chciał, to byś zrozumiał.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-06, 20:49:50
A odezwałeś się (od początku to widziałem) na to co napisałem o grupie z cudownegoportalu i działasz pod wpływem emocji, być może silnych. Oczywiście nie powiesz tego wprost , ze się np nie zgadzasz, tylko kombinujesz na około i wkręcasz , co też jest wyczuwalne i potwierdza. A ja ciebie nawet nie mialem na mysli, prowokować też nikogo nie chciałem. Pisze jak czuję i uważam.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-07, 01:14:17
Wkręciłeś sobie
Serio.
To są dla mnie zbyt abstrakcyjne problemy zeby mieć jakiekolwiek emocje z nimi zwiazane.Zycie toczy sie gdzie indziej.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-07, 10:04:36
No, troche gdzie indziej, troche jak widać jednak tutaj ;-)

Ale nic do ciebie nie mam ontoja ogolnie :) taka sytuacja tylko.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-07, 10:27:43
dżonny
To nie ktoś ciebie wkurwia, to ty się wkurwiasz. To jest twoje, a nie tego kogoś. To nie ktoś jest bodźcem, to twoja reakcja na kogoś jest bodźcem. I ty decydujesz o swoich reakcjach.

Niestety dajesz przykład tego czego nie robi się w pracy z emocjami i żeby była komunikacja bez przemocy. To jest naruszanie integralność drugiej osoby, stwierdzając co ona czuje, jakie ma intencje, o co jej chodzi, a później jak wyjaśni szczerze jak dla niej to wygląda, to jeszcze sugerujesz, że i tak wiesz lepiej. To jest projekcja, bo nie masz pojęcia kto co czuje i jakie ma intencje.
Mona czasem być na tyle empatycznym i mieć zrozumienie, że zrozumiesz co się z kimś dzieje, domyślić się i trafić, tylko, że wtedy nie ma wkurwienia na kogoś, jest bezwarunkowa miłość i wtedy nie ma tego mechanizmu jak wyżej.
Niektórzy dadzą sobie radę z takimi zachowaniami wobec nich, bo wiedzą jak. Inni nie dadzą i zaburzysz ich przesztrzeń. Jest to forma osądzenia bez możliwości porozumienia i sprostowania dla takiej osoby. Jednak to ty odpowiadasz za swoje reakcje i sposób komunikacji.
Przypomina mi to pewną grupę rozwojowców, z którą miałam do czynienia. Stosowali ten sam mechanizm w komunikacji.
Czy takie zachowania z czymś lub kimś kojarzą się w twoim otoczeniu? Może było to przez lata taką normą, że nawet nie widać, że to wzorzec do uzdrowienia?
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-07, 11:14:53
No, troche gdzie indziej, troche jak widać jednak tutaj ;-)

Ale nic do ciebie nie mam ontoja ogolnie :) taka sytuacja tylko.

Masz taką 100 % -tową pewność , ze Twoj gniew jest zawsze uzasadniony ,słuszny i korzystny.Jak widać mozesz sie mylić .
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-07, 11:22:14
Sylwia
Piszesz o asertywności i to chyba najlepsza opcja na komunikacje.Mimo wszystko jak dwie osoby zupelnie inaczej widza sprawe to szkoda czasu na rozmowy chocby asertywne.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-07, 11:29:55
Chcecie mnie wkręcić w swoje manipulacje i poczucie winy, ale nie ze mną takie numery.
Nie komunikuje się bez powodu w taki sposob. Moja przestrzeń musiała być naruszona, choć dla pobocznych może trudno to dostrzedz.
Akurat odczytywanie intencji czy wpływu innych osób wchodzacych ze mna w kontakt to nie jest w moim przypadku domyślanie się i trafianie.
Na prawde będziemy robić z ontoi ofiare ? Widać szczerość nie jest w waszym towarzystwie ceniona.

>To nie ktoś jest bodźcem, to twoja reakcja na kogoś jest bodźcem.

Nie chodzi o kogoś tylko o coś. A do reakcji na to coś i do emocji mam prawo.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-07, 13:03:19
Sylwia
Piszesz o asertywności i to chyba najlepsza opcja na komunikacje.Mimo wszystko jak dwie osoby zupelnie inaczej widza sprawe to szkoda czasu na rozmowy chocby asertywne.

Zgadzam się, że czasami lepiej odpuścić w takich sytuacjach.
Można to też nazwać asertywnością.


dżonny
To są informacje o pracy nad emocjami i świadomości mechanizmów, a nie coś przeciwko tobie.
Rozumiem jednak, że odbierasz pewne zachowania z jakiegoś sobie znanego powodu jako manipulacje i wkręcanie poczucie winy.
Masz prawo do swoich reakcji i emocji. Nigdzie nie było napisane, że nie masz. Natomiast inni mają prawo do swojej przestrzeni, zdrowia, granic, miłości i szacunku oraz wyrażania swojej świadomości. Tak jak ty masz prawo do swojej przestrzeni, zdrowia, granic, miłości i szacunku oraz wyrażania swojej świadomości. Innych prawa są tak samo ważne jak twoje.
Każdy ma nadrzędne prawo do wyrażenia prawdy na swój temat, tego co czuje, czego potrzebuje i jej uszanowania przez otoczenie.
:)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Danny7 w 2017-07-07, 13:04:48
Mam podobne odczucia co dzonny :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-07, 14:51:41
To macie podobne odczucia:)
Wasz wybór co z nimi zrobicie i co wybierzecie w sobie. Każdy odpowiada za swoje reakcje.
W końcu to wątek o pracy z emocjami. Nie czyimiś, swoimi:)

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-07, 15:32:24
Niewiem co powiedziec.Chyba pozostaje się tylko uśmiac z tego :)
Jaką ofiarą ? Jakie manipulacje?
Interesował mnie temat merytorycznie .Mozecie myslec co chcecie i roboc z emocjami co chcecie , mnie to naprawde mało obchodzi.
A co do tego ze ja cos tam cos tam bo cos tam to sie mylicie i tle.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-08, 10:45:36
Jak tam Danny, nauczyłeś się EFT ? :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-08, 16:57:37
Nie tłumienie emocji, to dopiero początek.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-08, 17:58:06
Można się śmiać , a można też powstrzymać się od wyrażania i powk.. poemocjonować się samemu, rzucać się w astralu itp
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-11, 22:19:18
dżonny
Ktoś taki jak Ty, przekonany , ze wie co mysli i czuje druga osoba(oczywißcie lepiej niz ona sama) i jakie ma motywacje do dyskusji (oczywiście nieczyste ,bo jakze inaczej skoro ma inne zdanie niz Ty) nie jest dla mnie zadnym  partnerem do dyskusji .
Zawsze sie tez znajdzie przyklaskujący klakier , ktorego d...a boli Bog wie o co.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-11, 22:24:28
Zawsze też Ci mogę zrobic psychoanalizę skoro się o nią usilnie prosisz i potrzebujesz sprowokowac do kopa w d..e, zeby miec kolejny powod zeby sie powk...ć.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-11, 23:18:13
To nie jest nic nadzwyczajnego, że ktoś może widzieć na temat kogoś drugiego coś czego on nie widzi.
Jakieś stlumione emocje się chyba tlą w tobie ontoja i wychodza po kilku dniach - trzeba bylo nie tłumić , bo teraz to ja nie wiem co ci dolega. Już byś zapomniał albo wogole by to splynelo po tobie, ale ktos inny rozdmuchał i nadał temu wielkie znaczenie, ze ci napisalem , ze bylo coś tam dla mnie wkurzajace. . Ani mnie grzeje to co mowisz ni ziebi. Kontynujesz dyskusje żeby mi powiedzieć, że nie jestem partnerem do dyskusji i że możesz mi zrobić analize, ktora będzie kopem w d... nie wiem co ci mam na to odpowiedziec.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-11, 23:49:19
Jak chcesz komuś zrobic analize, to dobrze byloby uświadomic sobie karme jaka cie z nim łączy.

A takie deprecjonowanie, ktore zaczela Sylvia, że ktos nie może czegoś widziec / wiedziec jest dla mnie dziwne zwazywszy na to czym sie tu zajmujemy, ktos kogo nawet nie dotyczy sytuacja mowi mi co ja moge wiedziec a czego nie i wciska mi swoj ograniczony obraz mojej osoby. To sa wlasnie przekonania i brak widzenia, tak to jest gdy nie chodzi o prawde tylko zajmowanie stron.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-12, 07:05:15
Zacznijmy od tego ze nie wiesz nic , przynajmniej na moj temat.
Na razie na tym skończmy bo mi sie nie chce tlumaczyc i tak by do Ciebie nie dotarło.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-12, 08:01:18
Zabawny jesteś, to ty nic nie wiesz na moj i myslisz ze kazdy postrzega innych w taki ograniczony sposob, dla jasnosci , malo mnie twoj temat interesuje, sam sie czepiles jak napisalem o cudownymportalu

Ciekawe ile wcieleń zajmie ci uświadomienie sobie karmy ze mna, uwierz że łatwo ci nie będzie sobie tego uświadomić

i jak najbardziej... nie mam ochoty na dalsza dyskusje, trzymaj se ta uraze o to , ze ci napisalem , ze mnie wkurwiasz, ale nie męcz mnie juz tym teraz czy za kolejne kilka dni, widze ze nie chcesz przyjac ze nie bylo to nic osobistego, a chodzilo o sam styl dyskusji nazwijmy to
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-12, 08:25:28
Wszystkiego dobrego :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-12, 09:40:29
Też nie mam ochoty na dalsza duskusje i tego sie trzymajmy.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-12, 12:22:18
dżonny
Z jakiegoś powodu chyba uwierzyłeś, że twoja bajka to tez bajka innych, gdy widać Z INFORMACJI ZWROTNYCH DO CIEBIE, że to całkiem inny świat, gdzie pewne komunikaty i informacje znaczą zupełnie coś innego. Zastanawia mnie, że jak inni dają sobie tez prawa w dyskusji, które ty sobie dajesz w głoszeniu swoich prawd na czyjś temat, a później masz z tym problem, jakby ktoś zrobił coś przeciwko tobie. Potwierdziłeś tak tylko moje wcześniejsze wrażenia, że wiesz lepiej co inni czują i jakie mają intencje, nawet jak wyjaśnią o co im chodziło. Kolejny pomysł z twojego świata, którego nie ma w moim świecie. To jest twoja prawda. Ty wiesz lepiej o co ci chodziło. Jeśli chodziło ci o coś innego, niż to, że wielokrotnie komunikujesz, że wiesz lepiej co inni czują i o co im chodzi, to jak najbardziej mnie to interesuje, co miałeś na myśli tak naprawdę.
Jeśli chcesz wyjaśniać mi o co mi chodziło i co czuję, to mnie to nie interesuje, bo mam w tym jasność. Wiem lepiej co akurat ten autor miał na myśli:)

To co teraz jest we mnie, to że twój świat, to nie mój świat w tej dyskusji, więc podajesz interpretacje moich słów ze swojego świata i to jest czymś innym, niż napisałam w tej dyskusji. I nie odnoszę się do tego jaka jest twoja osoba, tylko co tutaj zostało zrobione wobec mnie i innych. Odnoszę się do schematu w komunikacji, czyli zachowań. To jest spora różnica.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-12, 15:07:03
dżony

Mogę Ci coś podpowiedzieć. Widzę, że otworzyło ci się dużo "furtek" więc powinieneś zrozumieć i wyciągnąć wnioski z tego co napiszę. Możesz też podstawić to jako schemat do innych sytuacji.

Pisałeś o wkurwieniu i chwilę potem zaczałeś się wkurwiać. Jeżeli ta sytuacje powoduje u ciebie obniżenie standardu życia, zobacz w głąb siebie co chcesz osiągnąć tym wkurwieniem, jaki masz cel?

Jeżeli chcesz przestać się wkurwiać, możesz zrezygnować z tego celu, lub wybrać sobie inny.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-12, 17:04:10
healingintellect

Z tym wk....  ktore tu miałem, jako komunikat dla innych , ktore akceptuję, jako część mojej osobowości, problemu nie mam. To jest moja wola, żeby się tak przejawić w danej sytuacji.
To wk... przyczynia się do wyższej jakości życia, bo ludzie, ktorzy nie wiedza jak sie do mnie odnosic będą sie trzymac z daleka ;-)

inna sprawa jest ze stlumionym , ktorego jednak mam coraz mniej z dnia na dzien , a czasem z godziny na godzinę ;-) ucieka jak woda z wanny po wyciągnięciu korka :-)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-12, 22:02:26
No i w końcu puszcze i ten pierwszy rodzaj wk... narazie pelni funkcje podobnie jak tutaj Sylvia wczesniej napisala:

Pamiętam, że miałam taki mechanizm złości, która mnie ochraniała w różnych sytuacjach.

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-13, 00:04:31
dżony

U mnie, jak uwalniało się wkurwienie połączone z nerwica natręctw, pojawiały się ogromnie trudności ( brak zrozumienia), po czym zachodziło odprężenie umysłowe. Po jakimś czasie znowu, ogromnie napięcie i odprężenie umysłowe. Przypomina to sinusoide, jak w szpitalu podczas zgonu pacjeta, tylko na końcu nie ma zgonu, tylko uwolnienie :)

Zauważam teraz jakby lepsze zdolności umysłowe i odprężenie.

A tu ciekawa definicja:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Gniew_(emocja)
 Gniew – reakcja emocjonalna na niepowodzenie lub wzburzenie emocjonalne.
W przeciwieństwie do złości i wściekłości, gniew może być kontrolowany.
Umiejętność kontroli gniewu zależy od możliwości intelektualnych oraz socjalizacji danego człowieka.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Złość
Złość to powodowana strachem reakcja emocjonalna, która pojawia się, gdy zablokowane jest jakieś dążenie i następuje utrata poczucia kontroli.
W przeciwieństwie do gniewu, złość nie jest reakcją kontrolowaną. W złości krew napływa do rąk, dzięki czemu łatwiej jest chwycić za broń albo wymierzyć cios wrogowi.

 To ciekawe, mi się wydaje z jednej strony, że to nie do konca emocja.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-07-13, 13:26:53

Od jakiegoś czasu znowu czuję potrzebę pracy z emocjami.
Wcześniej pracowałam tak, że starałam się jak najbardziej poczuć emocję w ciele i zaakceptować ją. Przestać przed nią uciekać w świat zewnętrzny, w jedzenie, internet, książki itp. W sumie to też była trochę walka ze sobą, ale to pozwoliło mi znacznie zmniejszyć skalę odczuwanych emocji.

Niedawno uświadomiłam sobie, że po to tu znalazłam się na ziemi. Żeby doświadczać emocji. I zaczęłam patrzeć na emocje z zaciekawieniem.
Na poczucie winy, poczucie braku, na złość. I widzę, że dzięki temu emocje przestają budzić we mnie emocje.

Dzięki temu jestem w stanie przyjąć i zaakceptować zarówno swoje emocje jak i cudze. 

Jeszcze niedawno mocno broniłam się przed cudzymi emocjami. Czułam, że muszę je odpierać, muszę się bronić. Teraz czuję, że mogę je przyjąć z miłością. Że one mnie nie naruszają.
To nie jest jeszcze chyba ugruntowane i pewnie jeszcze Świat mnie sprawdzi ;-), ale i tak póki co czuję się cudownie. Że nie muszę się bronić ani być czujna :-))
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-13, 15:16:21
dżony

Z tymi stłumieniami działa to tak, że one są zaprogramowane, żeby przejawiać się w życiu poprzez doświadczanie ich w ciele. Pozwalając im na działanie w życiu, automatycznie godzisz się na wszystkie konsekwencje z nimi związanymi. Czyli pozwalając sobie nie tłumić gniewu i nienawiści, dostaniesz sytuacje, które będą gniewne i nienawistne. Gdy juz sobie uświadomisz jakie emocje kryją się za sytuacjami, które chciałeś doświadczyć, bardzo możliwe, że zrezygnujesz z checi ich doświadczania. To jest normalny proces uwalniania karmy.

Ja proponuję medytacje,lub modlitwy. Podczas medytacji przewijasz cały syf, aż do momentu w którym pojawia się pytanie- dlaczego ja nadal to mam?, dlaczego coś się dzieje?dlaczego to mnie spotyka?. W takiej chwili dostaje się czesto sytuacje w życiu, która to wyjaśnia, lub daje wskazówki do dalszej medytacji.

Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-15, 11:30:00
Zawsze sie tez znajdzie przyklaskujący klakier , ktorego d...a boli Bog wie o co.

Jeszcze rozumiem , że może ja ci na ego wjechalem i naruszylem jakies stare struktury, ale tutaj to już nie złość co ewidentna agresja z ciebie wyłazi, bo chłopak tylko napisał swoje odczucia. Czuję, że nie jest załatwione między nami , więc nie tłumię ;) tego i sugeruję by też  przyjrzeć się też jednak sobie..  bo lecą nazwy na bogu ducha winnego gościa ktory tylko linijke napisal o swoim subiektywnym odczuciu , a tobie się wydaje, że będziesz tu postronnych ludzi po kątach ustawiał swoim wkurwieniem ;p i jeszcze pewnie wydaje ci się , że należa ci sie przeprosiny
PS zastanow siě czy czules takie emocje dopoki nie poszczula cię na mnie Sylvia ;) jesli jestes zdolny do takiej refleksji, dla mnie w odczuciu to jakieś atlantydzkie uklady
Chcialbym zeby na tym pytaniu i tej sugestii się ta wymiana skonczyla, no ale licze się z tym , ze tak pewnie nie będzie
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-15, 12:03:21
Ja już wiem co będzie dalej :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-15, 12:39:14
No poczułem wkurzenie i je wyraziłem .Dałem się w końcu sprowokować.Mowiłem , ze to nic dobrego;)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-15, 16:04:30
Dzonny
Widzę, ze pozytywne intencje do kogoś potrafisz znegatywizowac swoimi kolejnymi pomyslami . Nadal widze ten sam schemat co w tej grupie. Przy takich zachowaniach w formie komentarzy, raczej nie można liczyć na zrozumienie tego co jest, takim jakim jest bez projekcji z czyjegos swiata. Proszę mnie nie wciągaj w swoje pomysly ze swojego świata, na mój temat.

 
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-07-16, 09:29:06
No poczułem wkurzenie i je wyraziłem .Dałem się w końcu sprowokować.Mowiłem , ze to nic dobrego;)


Uważam, że w relacji między ludźmi zawsze jest 50 na 50. Nie ma takiej możliwości, że jedna się czepia, a druga ma wszystko uzdrowione. Moim zdaniem prowokator pokazuje to co wytłumione i odrzucone. Więc może jednak wyjść na dobre jeżeli potraktujemy to jako informację.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-16, 19:03:23
Ja akurat wiem jakie emocje to we mnie poruszyło i dlaczego, choc to zupełnie nie to co mi sugerowano (właściwie wmawiano).
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-07-17, 11:51:53
Swoją drogą myślę , ze  zawsze gdzies wewnetrznie w pewien sposob kreujemy wszystkie konfliktowe sytuacje w ktore sie wplatujemy czy te ktore gdzies wokol nas sie rozgrywaja.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2017-07-17, 14:21:48
Lekarz mówiący o tym, że uzależnienie nie powinno sie nazywać uzależnieniem lecz

"zrytualizowanym , przymusowym/ nałogowym poszukiwaniem komfortu/ulgi" .

Cytuj
addiction shouldn’t be called “addiction”. It should be called “ritualized compulsive comfort-seeking”.

i że to "szukanie komfortu" jest naturalną odpowiedzią/reakcją na nieszczęścia doznane w dzieciństwie.
Dalej mówi o tym jak sobie z tym poradzić.
Chociaż nie zgadzam się z tym, że należy podawać medykamenty, które on wymienia.
Zgadzam sie z tym, że "rytuał szukania ukojenia" jest reakcją na traumy dzieciństwa.

 https://acestoohigh.com/2017/05/02/addiction-doc-says-stop-chasing-the-drug-focus-on-aces-people-can-recover/  (https://acestoohigh.com/2017/05/02/addiction-doc-says-stop-chasing-the-drug-focus-on-aces-people-can-recover/)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-20, 23:34:35
Dla mnie naturalną reakcją jest szukanie rozwiązań poprzez rozwój na wielu płaszczyznach, więc taka eufemizująca nazwa jak proponuje ten lekarz może być błędna, jeśli komuś sugeruje, że poszukiwanie komfortu, w miejsce nieprzyjemnych stanów związanych z traumami, związane jest z nałogami. Czasami jest wręcz odwrotnie. Szuka się zdrowych rozwiązań, które nie tworzą skutków ubocznych.

Już teraz uzależnienie nazywane jest w terminologii tematu: nałogowym regulowaniem uczuć.
Moim zdaniem jest to adekwatne określenie. Nazwa ta odnosi się też do mechanizmu uzależnienia, który służy kompensacji dyskomfortu wewnętrznego związanego z traumami.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-26, 19:09:56
https://media.tenor.com/images/361a09a89db5d9e0f7139ba5a3e7b46a/tenor.gif lol
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2017-07-26, 22:30:12
Lekarz mówiący o tym, że uzależnienie nie powinno sie nazywać uzależnieniem lecz

"zrytualizowanym , przymusowym/ nałogowym poszukiwaniem komfortu/ulgi" .

i że to "szukanie komfortu" jest naturalną odpowiedzią/reakcją na nieszczęścia doznane w dzieciństwie.
Dalej mówi o tym jak sobie z tym poradzić.
Chociaż nie zgadzam się z tym, że należy podawać medykamenty, które on wymienia.
Zgadzam sie z tym, że "rytuał szukania ukojenia" jest reakcją na traumy dzieciństwa.


Racja.
 
Choć to sa dwie rzeczy związane ze sobą. Jedna to jest: "zrytualizowanym , przymusowym/ nałogowym poszukiwaniem komfortu/ulgi".
A druga to wzorce uzaleznienia. Te sprawy bywają też oddzielne. Zdarza się, że w pewnych sytuacjach człowiek sięga po środki przynoszące mu ulgę bo coś własnie ciężkiego przeżywa i zdarza się, że sięga po coś ze zwykłego nałogu, choć to coś  mu już nie daje komfortu. Konfiguracje mogą być różne.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2017-07-26, 22:34:39

Już teraz uzależnienie nazywane jest w terminologii tematu: nałogowym regulowaniem uczuć.
Moim zdaniem jest to adekwatne określenie. Nazwa ta odnosi się też do mechanizmu uzależnienia, który służy kompensacji dyskomfortu wewnętrznego związanego z traumami.

Sylvia, przecież wiesz, że uczucia i emocje to dwie różne sprawy. Dlatego chodzi: "o nałogowe regulowanie emocji", nie uczuć :)
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-01, 10:05:52
Czy wkurzenie , gniew , złość na innych jest wynikiem wkurzenia, złości na siebie ? Czy to niezalezne kwestie?

Czy jak usunę wkurzenie na siebie to juz nie bedzie wkurzenia na innych ?
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-01, 10:30:29
Czy jak usunę wkurzenie na siebie to juz nie bedzie wkurzenia na innych ?

Przy czym to nie jest tak, że na wszystkich jestem wkurzony., zły, tylko na tych, ktorzy zachowali się np niesprawiedliwie, zaszkodzili mi.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2017-08-04, 17:50:49
Czy wkurzenie , gniew , złość na innych jest wynikiem wkurzenia, złości na siebie ? Czy to niezalezne kwestie?

To wzorce o oparte o podobne emocje, jednak często różne. Mają - jak zbiory w matematyce - część wspólną i części które się różnią :)
 
Podobne:
- np. złość na innych w tych obszarach, w jakich pokazują jak lustro to, co masz do uzdrowienia w sobie. Gdy uzdrowisz coś w sobie, to nie będzie Cię to denerwowało u innych.
Różne:
- np. autoagresja może wynikać z poczucia winy, czy nawet praktyk ascetycznych i nie wynikać z relacji z innymi.


Czy jak usunę wkurzenie na siebie to juz nie bedzie wkurzenia na innych ?

Jak pozbędziesz się mechanizmów złoszczenia się na siebie, albo - ogólnie - zdolności do złości czy nakręcania się, to pewnie złość na innych też zmaleje. Wtedy zacznie się robić więcej miejsca na akceptację i swoich wzorców, i wzorców innych osób.
Tytuł: Odp: Praca z emocjami
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-08-08, 20:57:29
Od jakiegoś czasu znowu czuję potrzebę pracy z emocjami.
Wcześniej pracowałam tak, że starałam się jak najbardziej poczuć emocję w ciele i zaakceptować ją. Przestać przed nią uciekać w świat zewnętrzny, w jedzenie, internet, książki itp. W sumie to też była trochę walka ze sobą, ale to pozwoliło mi znacznie zmniejszyć skalę odczuwanych emocji.

Niedawno uświadomiłam sobie, że po to tu znalazłam się na ziemi. Żeby doświadczać emocji. I zaczęłam patrzeć na emocje z zaciekawieniem.
Na poczucie winy, poczucie braku, na złość. I widzę, że dzięki temu emocje przestają budzić we mnie emocje.

Dzięki temu jestem w stanie przyjąć i zaakceptować zarówno swoje emocje jak i cudze. 

Jeszcze niedawno mocno broniłam się przed cudzymi emocjami. Czułam, że muszę je odpierać, muszę się bronić. Teraz czuję, że mogę je przyjąć z miłością. Że one mnie nie naruszają.
To nie jest jeszcze chyba ugruntowane i pewnie jeszcze Świat mnie sprawdzi ;-), ale i tak póki co czuję się cudownie. Że nie muszę się bronić ani być czujna :-))


Piękny proces:)