Autor Wątek: Ceremonia Ayahuaski - dyskusja  (Przeczytany 50266 razy)

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-11-25, 06:25:12 »
Znam osoby, które doceniły Ayahuascę, ponieważ od razu miały jazdę. Na jazdę nie doczekały się w regresingu, więc zmieniły metodę na skuteczniejszą w osiąganiu celu, którym jest JAZDA, a nie uzdrowienie.
Niektóre osoby mają jazdę po ceremonii z żabką Kambo. I twierdzą, że to było super.
natomiast zarówno po jednej, jak i po drugiej metodzie,w pamięci komórkowej pozostają ślady niebezpiecznych przekodowań energetycznych.

Ladaco

  • Wiadomości: 378
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-11-24, 12:55:07 »
Kiedys bylem uczestnikiem ceremonii kambo, bo slyszalem, ze "resetuje" pamiec komorkowa. Wypalili mi dziurki na ramieniu, wsadzili w nie jad zaby, porzygalem sie, polezalem, pojechalem do domu i wiecej sie tam nie pojawilem chociaz organizator pisal.

DarkAngelbubu

  • Wiadomości: 1 605
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Izdebski
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-11-24, 11:29:47 »
Czyli jeszcze jeden argument przeciw szczepionkom ;)
Szkoda kobiety. Z drugiej strony w internecie można przeczytać o skutkach ubocznych więc dorosły zna ryzyko.

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-11-24, 10:35:35 »
O psychodelikach i Ayahuaski rozwoju duchowym od 32 minuty.

Ceremonia Ayahuaski buduje przede wszystkim ego, nie da się przyśpieszyć pewnych spraw, należy pracować nad cierpliwością. Bo doświadczenie to nie wszystko trzeba mieć jeszcze w sobie gotowość na zintegrowanie danego doświadczenia. I do mnie to przemawia.

Do mnie też to przemawia:)


Wprawdzie ceremonia z innym specyfikiem, ale warto zastanowić się zanim się skorzysta "Śmierć w Grodzisku Mazowieckim po ceremonii Kambo. Wydzielina z amazońskiej żaby chwytnicy zwinnej miała oczyścić"
http://natemat.pl/195295,smierc-kobiety-w-grodzisku-mazowieckim-po-ceremonii-kambo-wydzieliny-amazonskiej-zaby-miala-oczyscic-i-uzdrowic

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-07-16, 20:27:30 »
A tutaj o Ayahuaski od 7 minuty.

https://www.youtube.com/watch?v=VqyYy1JSL28

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-07-16, 17:25:03 »
O psychodelikach i Ayahuaski rozwoju duchowym od 32 minuty.

Ceremonia Ayahuaski buduje przede wszystkim ego, nie da się przyśpieszyć pewnych spraw, należy pracować nad cierpliwością. Bo doświadczenie to nie wszystko trzeba mieć jeszcze w sobie gotowość na zintegrowanie danego doświadczenia. I do mnie to przemawia.

https://www.youtube.com/watch?v=lnJ5ltlXC9A

« Ostatnia zmiana: 2015-07-16, 17:34:26 wysłana przez Karina »

DarkAngelbubu

  • Wiadomości: 1 605
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Izdebski
  • Status: Ekspert
[#]   « 2015-07-02, 08:29:36 »
ok :)

jaskier

  • Wiadomości: 908
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-07-02, 01:05:40 »
8-9 lat temu miałem jedno doświadczenie z ayahuascą. Zrobiło ze mnie na lata ateistę, czy raczej przechyliło mój światopogląd w stronę ateizmu. Doświadczenie było niezwykłe, ale utwierdziło mnie tylko w przekonaniu że moje "Ja" jest tylko wytworem mojego mózgu. Skany mózgu podczas ayahuascowego tripu czy fazy rem przypominają pokaz fajerwerków, podczas gdy podaje się dożylnie leki anestetyczne, świadomość i aktywność mózgu są tłumione, następuje kompletna niepamięć. Na yt jest film autora który chciał się przekonać jak wygląda śmierć, ostateczne zgaśnięcie. Po podaniu propofolu po prostu gasła świadomość, a mri wykazywało śladową aktywność mózgu.

DarkAngel: doznałem eksterioryzacji, zamknąłem oczy, po czym znalazłem się w wibrującej czerni kilka metrów nad moim ciałem. Czułem że jak zamknę oczy na trochę dłużej to się rozpuszcze w niebycie i już do Ciała nie wrócę. Walczyłem przez 1-2 godziny żeby "nie umrzeć". Raczej nie przypominało to świadomego snu, czy obe którego doświadcza się "technikami naturalnymi". Po tym doświadczeniu powiedziałem sobie, że nigdy więcej :P.

(ważna uwaga: po wypiciu tego wywaru wymiotowałem, a mam lęk przed wymiotami, być może dlatego doświadczenie było nieprzyjemne. Tak czy siak, dla mnie to było jak wycieczka do Egiptu żeby zobaczyć piramidy, raz w życiu wypada, ale nie jest to miejsce, żeby tam jeździć co roku na urlop...)
« Ostatnia zmiana: 2015-07-02, 01:14:59 wysłana przez jaskier »

kopergamin

  • Gość
[#]   « 2015-06-30, 01:55:00 »
"Byłem ukrytym rasistą, świadomie nie, ale jak przechodziłem koło murzynów tu w Nowym Jorku, pojawiały się automatyczne myśli typu: pierdolone czarnuchy itd. Walczyłem, tłumiłem je, ale wiadomo, reakcja podświadomości. Czułem się lepszy jako biały, wyższy od Meksyków itd. Po Aya, nie czuję w ogóle rasizmu w sobie. "

No to gratulacje, bo pamiętam lekki szok i niedowierzanie, kiedy kolega Martinus (będąc jednym z moich ulubionych juzerów na poprzednim forum cud) niespodziewanie walnął taki tekst o Murzynach, że jako jedyni śmiecą i rzucają PAPIERKI w metrze (czyli: brudasy), szok. Ja na poziomie intelektu uprzedzenia rasowe czy też inne mam dawno ogarniętę, ale jak czasem sam siebie posłucham, jakie mi w głowie lecą myśli i bezwiedne obelgi na temat np. Hindusów, Arabów, pedałów, itd. to się aż zastanawiam, czy to są moje myśli, czy jakiś tępy naziol mi się na łącza podpina. :-)

No i kolegi świadectwo przypomina mi też tę kultową anegdotę, jak to dawno temu pewien skinhead, zażywszy porcję grzybków, został zamknięty w ciemnej szafie na kilka godzin. Po wyjściu z uśmiechem oznajmił: jestem pacyfistą.

Polecam dzieciom, ale teras już zupełnie serio, pamiętajmy, że TO JEST FORUM DUCHOWE, A REKLAMA ĆPANIA JEST NIELEGALNA !!!
« Ostatnia zmiana: 2015-06-30, 01:59:14 wysłana przez kopergamin »

Logos

  • Wiadomości: 187
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2015-06-30, 01:15:44 »
Do takich roślin należy podchodzić przede wszystkim z szacunkiem. To nie są jakieś sztucznie wytworzone przez człowieka psychodeliki aby się tylko nawalić.

Takie rośliny mogą być potężnym narzędziem transformującym, o ile ktoś jest na to gotowym. Ale jak ktoś jest pełen lęków i obaw, jak np. Sylvia, to lepiej aby się tym tematem w ogóle nie zajmował, bo wtedy zwyczajnie swoje lęki projektuje na innych.

Martinus

  • Wiadomości: 313
  • Płeć: Mężczyzna
    • Terapia Duszy
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-06-30, 00:57:11 »
Martinus
I co im z tego wyszło, że tyle lat korzystają? Już pisałam o tych upadłych, zdegenerowanych cywilizacjach, które nic nie wniosły w przyszłość świata i rozwoju.
Potwierdziłeś tym wpisem obserwacje, o których pisałam 2015-06-28, 22:12:40
Równie dobrze mogłeś nic nie napisać, tak to napisałeś. Przed braniem ayahui. inaczej pisałeś.
Rób co chcesz ze swoim umysłem, życiem i ciałem. Sam odpowiadasz za siebie i żaden szaman, ani wywar tego nie zmieni.
Pytanie czy chcesz odpowiadać za decyzje innych (skutki) zachęcając ich swoimi wpisami.

:) Mnie swoimi wrażeniami zachęciła koleżanka i poczułem, żeby iść i jestem jej bardzo wdzięczny. Każdy dostanie to, co dostanie w zależności, jakie ma intencje. Bez przesady.

Piszę tu i tak rzadko. Jest tutaj kilku cwaniaków duchowych, którzy myślą, że wszystko już wiedzą. I jak się napisze coś inaczej, coś nowego, to zaraz próbuję ustawić człowieka. To zniechęca. W ten sposób jednak, to, co inne, jest tłumione i jak ktoś pierwszy raz wchodzi na to forum, widzi ogólnie Jedyną Prawdę. Bo inne jest albo wyśmiewane, jak nie ma się konkretnym argumentów, wtedy atakuje, ośmiesza się osobę, która coś napisała innego. Np. Leszek, żeby mnie ośmieszyć itd., nazwał mnie "zwolennikiem ćpania". Wrzucił mnie do jednego worka z tymi, co biorą kokę, heroinę itd. Czy to jest OK? Czy ja coś takiego piszę o nim? Dalej go szanuję, bo dzięki niemu zacząłem wychodzić z depresji ponad 10 lat temu.

Któryś raz to powtórzę. Ty, choć nie miałaś doświadczenia z Aya, szukasz ciągle czegoś w tym negatywnego. Ja, miałem doświadczenie, wielu moich znajomych też miało, i wszyscy mieli pozytywne. Oczywiście dla Ciebie, czy niektórych tu z forum, oczywiście taki jest skutek ćpania Aya, że widzi się pozytywne rzeczy, a nie widzi negatywnych, dopiero Ty, Leszek itd., zobaczyliby, jakie to robi spustoszenie w życiu. Tylko najlepiej byłoby jednak spotkać się osobiście, porozmawiać itd., pobyć ze sobą dłużej. Wtedy dopiero by się okazało, jaka jest prawda.

Żadna technika, metoda nie otworzyła mnie na serce i miłość tak, jak ceremonie Aya. Ciągle był dla mnie ważniejszy i ciekawszy umysł, serce, miłość nuda. Teraz mi się wszystko poprzestawiało.

Piszę tylko o swoich pozytywnych doświadczeniach. Czy napisałem kiedykolwiek coś ogólnie o Aya, że działa tak i tak? Zawsze wspominałem, że według mnie zależy dużo od prowadzącego, od intencji osoby, która uczestniczy w ceremonii itd.

Nigdy w tym, co napisałem w tym wątku, nie pisałem ogólnie o Aya, bo według mnie nie da się napisać tylko o Aya. Tak, jak niewiele da się napisać o leżącym na podłodze nożu, czy jest dobry, czy zły. Dopiero, jak ktoś go weźmie i użyje. Jeden do wbicia drugiej osobie w serce, inny do pokrojenia kiełbasy.

Byłem ukrytym rasistą, świadomie nie, ale jak przechodziłem koło murzynów tu w Nowym Jorku, pojawiały się automatyczne myśli typu: pierdolone czarnuchy itd. Walczyłem, tłumiłem je, ale wiadomo, reakcja podświadomości. Czułem się lepszy jako biały, wyższy od Meksyków itd. Po Aya, nie czuję w ogóle rasizmu w sobie. Miałem taką ceremonię wtedy, że czołgałem się po podłodze i przepraszałem wszystkich, ze wszystkich wcieleń, od których czułem się lepszy. Podobnie z kobietami, przepraszałem, że źle je traktowałem itd.

Logos

  • Wiadomości: 187
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2015-06-30, 00:38:15 »
A jaki to ma związek z tematem?;)
Nóż możesz użyć na wiele sposobów, ayahuaskę wziąć lub nie wziąć. Proste.
Interpretacje skutków to już inny temat.

Jak to jaki ma związek... Z ayahuaską jest tak samo jak z nożem. Sama w sobie nie jest ani zła ani dobra. Głupiec po zażyciu będzie jeszcze większym głupcem, a mądry człowiek skorzysta.

matek

  • Gość
[#]   « 2015-06-29, 23:43:21 »
Sylvia,

Cytuj
Już pisałam o tych upadłych, zdegenerowanych cywilizacjach, które nic nie wniosły w przyszłość świata i rozwoju.

A ktore cywilizacje "cos" wniosly? Starozytny Rzym? Grecja? "Cywilizacja" chrzescijanska?
Warto miec na uwadze, ze to, co niektorzy uznaja za "postep", inni widza jako degeneracje.

Na tej samej zasadzie - Kahuni. Upadli? Zdegenerowali sie? A przeciez, z tego co mi wiadomo, nie "cpali".

Czy te kultury sie zdegenerowaly, czy po prostu zostaly wyrzniete przez "cywilizowanych"? Czy w takim razie mamy uznawac ze ci, ktorzy ich wyrzneli, byli bardziej roziwnieci? Maja lepsza karme?

Te kultury pierwotne zostaly w duzej mierze zniszczone, ale jednak ich bogactwo duchowe przetrwalo do dzis. Nie wydaje mi sie odpowiednie pisac wiec, ze nic nie wniosly do rozwoju ludzkosci.

A "cywilizacja", ktora obecnie dominuje na planecie, stacza sie po rowni pochylej w kierunku nieistnienia.

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2015-06-29, 23:17:18 »
Martinus
I co im z tego wyszło, że tyle lat korzystają? Już pisałam o tych upadłych, zdegenerowanych cywilizacjach, które nic nie wniosły w przyszłość świata i rozwoju.
Potwierdziłeś tym wpisem obserwacje, o których pisałam 2015-06-28, 22:12:40
Równie dobrze mogłeś nic nie napisać, tak to napisałeś. Przed braniem ayahui. inaczej pisałeś.
 
Rób co chcesz ze swoim umysłem, życiem i ciałem. Sam odpowiadasz za siebie i żaden szaman, ani wywar tego nie zmieni.
Pytanie czy chcesz odpowiadać za decyzje innych (skutki) zachęcając ich swoimi wpisami.

Dla mnie jest istotne, żeby ludzie zajmujący się rozwojem widzieli różne punkty widzenia na ten temat, bo marketing internetowy tej substancji zmieniającej psychikę i energetykę jest olbrzymi, a skutki nie takie wspaniałe jak to niektórzy opisują ze swoich wrażeń.
Łatwo grać na ludzkich wyobrażeniach w pewnych obszarach, gdy mają w sobie jakieś braki, podatność na manipulacje i tendencję do środków psychoatywnych zmieniających świadomość pt."magiczna pigułka".

 
Logos
A jaki to ma związek z tematem?;)
Nóż możesz użyć na wiele sposobów, ayahuaskę wziąć lub nie wziąć. Proste.
Interpretacje skutków to już inny temat.

meżikowsky
Widać od razu na pewnych planach, tylko nie zawsze to dociera od razu do biorącego i nie zawsze od razu się materializuje.
Czasem do biorącego wcale nie dociera w danym wcieleniu, gdy ma odpowiednie warunki przetrwania. To co jeszcze widzę, to bezkompromisowe manipulacje tego astrala i jego uczestników. Czasem wynikające z ubezwłasnowolnienia świadomości, aż przykro patrzeć na taki upadek świadomości brany za rozwój.
Tłumaczenie, jakie widzi się negatywne skutki nic nie da, dopóki dana osoba nie uwewnętrzni zrozumienia.
« Ostatnia zmiana: 2015-06-29, 23:24:49 wysłana przez Sylvia »

Logos

  • Wiadomości: 187
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2015-06-29, 20:46:55 »
Czy nóż jest zły czy dobry?

Raz można nim kogoś zabić, a raz można nim chleb ukroić.....

Nóż w rękach dziecka czy głupca może być niebezpiecznym narzędziem, ale w rękach osoby doświadczonej może być narzędziem bardzo użytecznym.