jakiś czas temu odreagowałem ceremonie z poprzednich wcieleń. Fajny efekt był po sesji jak mi płytki w łazience falowały ^^.
Było dużo obietnic ... nie można było nie odmówić ajajaj
. A co dostałem, po kilku wcieleniach zacząłem odradzać się jako niepełnosprawny. Tak zadziałał mix mojej karmy plus transformacji ciał duchowych, do teraz zostało mi skrzywienie kręgosłupa z tego wszystkiego. No i przez jakiś czas czułem rozsynchronizowanie ciała(gaji) od ducha.
Jeśli ktoś ma świadomość gaji, lub korzystał z whh, to powinien intuicyjnie czuć czym to pachnie, w whh uzdrawianie polega na przebywaniu świadomości w ciele, zaś tutaj mamy wypychanie świadomości z ciała za pomocą narkotyków, cała jazda lub podróż, to efekt obserwatora, który widzi reorganizację ciał subtelnych, więc są błyski światełka, emocje, wspomnienia regresywne itd. Jest to niesamowite doświadczenie, oraz nawet niesamowita zamiana, jednak wszystko sprowadza się do doświadczeń z zakresu lsd, pod podszyciem duchowym.
Duchowe podszycie, to astral jak dla mnie jakaś mniejsze poboczna odnoga, astrala sivy, astral wysokowibracyjny, dosyć specyficzny, bardzo "duchowy".
Natomiast wrócę jeszcze do gaji. Bo to specyficzna duchowa przestrzeń, na którą bardzo ciężko wpłynąć, za to bardzo łatwo jest skorzystać z tej przestrzeni aby rozszerzać świadomość, np. w zwykłej regularnej medytacji w harmonii z ciałem duchem i umysłem. Dlatego też w ceremonii zatruwa się ciało. Zresztą większości inicjacji towarzyszyły zawsze różne specyfiki i wywary, ponieważ astral i egregory nie lubią gaji z powodu odporności na bullshit. I to jest jedna z najtrudniejszych rzeczy zawsze czyli wpływ na cielesność i materialność, odwieczny problem różnych astrali.
można mieć inną opinię, jak dla mnie duchowe lsd to całkowicie przeciwny kierunek do rozwoju duchowego.