Mały wykład, jako głos jednej z osób, które zniechęciły się swego czasu do wypowiadania na forum
- po części w odpowiedzi na uwagę matka; "Dzieki uzytkownikom takim jak np.Ola, Olga, hydrozagadka, Indra, Martinus, Clint - na forum bylo o czym pogadac."
CZYM JEST, a CZYM NIE JEST ODWAGA?ODWAGĄ NIE SĄ:
-
MANIPULACJE, służące umniejszaniu znaczenia cudzych wypowiedzi (gdy się z nimi nie zgadzamy) np.:
-> zamiast konstruktywnej odpowiedzi na sensowne uwagi, stwierdzanie, że ktoś jest w niepełni sił intelektualnych, bo: nie wyspał się, nie myśli tak, jak my, jest kobietą, dzieckiem itp. to świadczy jedynie o tchórzostwie, w szczególności gdy takie argumenty używają "prawdziwi mężczyźni".
-
ZAKRZYKIWANIE z poziomu ego - czyli automatyczny atak na przedmówcę, miast jakiejkolwiek refleksji; w tym osobistym tchórzostwie przejawia się też najcześciej brak szacunku dla innych ludzi.
-
odwoływanie się do rasy, płci innej osoby, w celu udowodnienia, że osoba takiej rasy czy płci z góry skazana jest na bycie gorszym/-ą, głupszym/-ą, wrogim/-ą
-
klątwienie, obrzucanie innych inwektywami, tylko dlatego, że ich zdanie różni się od naszego
ODWAGĄ JEST m.in.:
-
UCZCIWA KONFRONTACJA z SAMYM SOBĄ -> jeśli od n-lat jakieś sytuacje w moim życiu się powtarzają, jeśli od wielu lat różne osoby zwracają mi na coś uwagę, a ja do tej pory reagowałem/-ałam AUTOMATYCZNYM ZAPRZECZENIEM, ATAKAMI <- to znaczy, ze może jest czas w końcu na odważne i spokojne przyjrzenie się samemu sobie w odniesieniu do cudzych uwag, czy konkretnych powtarzających się zdarzeń
-
oczywiście EGO będzie KWICZEĆ, szczególnie gdy nadmiernie przerosło przez te lata zaprzeczeń i zaślepiania się na pewne aspekty własnej osobowości; tym bardziej to EGO będzie KWICZEĆ, im dłużej dana sytuacja trwała, im bardziej sie awanturowaliśmy, i im mniej osób miało odwagę powiedzieć nam pewne uwagi wprost.
-
odwagą jest też wyciaganie WNIOSKÓW -> skoro "Dzieki uzytkownikom takim jak np.Ola, Olga, hydrozagadka, Indra, Martinus, Clint - na forum bylo o czym pogadac." -> i dopuszczenie do siebie, że brak obecności tych osób spowodowany był syfem, który narastał na forum i być może ten syf spowodowany był własnymi działaniami
Polecam to do uczciwego, spokojnego i odważnego przemyślenia.