Powodem uzależniania sie jest nasza niska samoocena i często naiwność.
Pamiętam, jak lata temu kilku znajomych chwaliło się, że zostali wybrani przez Urzeczywistnionych Mistrzów i przyjęci do Białego Bractwa. Chwalili się, jakie to specjalne wymogi musieli spełnić, by na to zasłużyć. Byłem wtedy na poziomie poszukiwań, ale też miałem pewne wyobrażenia nt. swojego poziomu RD. Z jednej strony widziałem,że poziom Wybranych jest niższy niż mój, więc dziwiłem się, dlaczego to do mnie nie przyszli ci Urzeczywistnieni, z drugiej zazdrościłem "wybranym".
Z perspektywy czasu widzę, że to całe Białe Bractwo to zwykła ściema dla naiwnych i niedowartościowanych ezoteryków i duchowiaków.
A gdybym się dał w to wrobić?
No ale się nie dałem, bo Wyższa Siła nade mną czuwała
A gdzie był Wasz Opiekun Duchowy, kiedy błądziliście? I gdzie jest teraz?
Kiedy nie daje sie Mu szansy, to On nie chroni! Bo nie ma szans przebić się przez zaślepienia i skłonności do destrukcji.
Jak to mówią Różokrzyżowcy: "A ci, którzy nie przychodzą, sami są sobie winni".