Przez długi czas trzymałam się z pewną kobietą, która zawsze jak sie spotkałyśmy opowiadała mi o swoim złym losie. Więc za każdym razem traciłam mnóstwo energii by tej kobiecie pomóc wyjsc z danej sytuacjii. Za każdym razem byłam obrzucana sterta argumentów negujących maje rozwiazania, kobieta przekonywała mnie, że życie jest cieżkie, że nic sie nie uda (czarnowidztwo) kiedy od niej wychodziłam czułam sie jak spuszczony z powietrza balon.
Po jakimś czasie zaczelam sie meczyc ta relacja i ciagłym podnoszeniem jej na duchu. Stwierdziłam, że może ona po prostu lubi w tym błocie sie tarzać i ja nie mam wpływu na jej decyzje. Jakiś tydzień temu urwałam ta znajomość. Kobietę te ciagle spotykam bo razem pracujemy, cały czas płacze, że ma problemy (tyle, że ja tych problemów nie widze, to ona te problemy sama stwarza). Teraz mi trochę głupio bo ludzie sie też krzywo patrza, że sie od niej odsunełam (ale z tym jakoś sobie poradze). Najgorsze jest negatywna energie która czuje od niej, jej myśli sa tak silne, że mam wrażenie jakby nóż mi w plecy wbijała.
Czy znacie jakies wizualizacje, kamienie cokolwiek - co mogłoby byc skuteczne w odpieraniu czyiś negatywnych mysli.