Cześć. Jestem świeży, tu
Mam pewien kłopot . Nie zależy mi na podbijaniu sobie samooceny jakimś nazwiskiem czy ikoną , postrzeganym w naszej kulturze jako znaczącą. Mam tego dość. Wierze że, badanie lub mały rzut oka kogoś kompetentnego mógłby rozwiązać mój kłopot. Nie wiem także czy ten post pasuje do konwencji wątku, jeśli nie przepraszam za śmiecia.
W sesjach regresywnych , oraz na porządku dziennych wywala mi temat muzyczny dokładnie Ludwika Van Bethovena 20 lat po jego śmierci urodził się Ludwig Boltzmann odkrywca 2 zasady termodynamiki - prawa entropi , podobny teren żywotu , zresztą teraz mieszkam w Polsce. Uwolniłem już sporo emocji oraz wzorców które pasują do tego co się pisze o Bethovenie, choć nadal czuję w trzewiach , gdy tylko pomyślę o tym wszystkim. wrrrrrr. Rok temu zacząłem grać na pianinie (klawiszach) no nie powiem idzie mi to świetnie, choć we wewnętrznie mam tyle sprzeczności. Nienawidzę muzyki
aaaaaaaaaaaaaaaaa. Mam też w sobie silne pragnienie wprowadzania jakiś zmian lub pobudzenia naszej kultury do zmian tego co teraz wyczynia muzyka popularna. Nie potrafię rozeznać się co może być misją , jakimś kodem , mam dużo podejrzeń. Moja sytuacja finansowa jest na -. puki co ale
zacząłem pracować.