Autor Wątek: Węzły i krzyże karmiczne  (Przeczytany 98447 razy)

jaskier

  • Wiadomości: 908
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-07-20, 22:35:01 »
Ostatnio poprosiłem swojego analityka karmicznego o sprawdzenie mojej otwartosci na wezly a ten przepadł jak kamień w wode. A analiza byla bardzo dobra. Nie tak latwo widac zbsdac ta otwartosc.

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-07-15, 10:04:06 »
A o co chodzi w tej INDYWIDUALIZACJI?
W ramach szeroko zakrojonego programu balamucenia Aniołków, wymyślono INDYWIDUALIZACJĘ. Jej celem było RÓZNIENIE SIĘ od Boga. Po drodze trzeba było się poróznić z "połowkami" (tu mamy genezę praktyki, że jedna połówka goni drugą, a ta druga, opetana przymusem indywidualizowania się, ucieka przed nią z coraz większą wściekłością i nienawiścią). Na dalszym poziomie zaawansowania trzeba było uzyskać róznienie się od wszystkich innych.
Indywidualizacji towarzyszą silne kody telepatyczne, z których wynika BŁEDNE PRZEKONANIE, że rozwój polega na poznawaniu i doświadczaniu wszystkiego, co nie jest boskie! Czyli na roszerzaniu percepcji na coraz niższe wibracje. Wg tej koncepcji największym wrogiem rozwoju jest MIŁOŚĆ! A więc relacja z Bogiem i z połówką. Wmawiano więc odgłupianym aniołkom, że połówki dążą do ich zniszczenia, zawrócenia z drogi rozwoju i cofnięcia do stanu stagnacji w doświadczaniu bożej miłości!

Prawda w tym jest taka, że jeśli ktoś wróci do stanu stopienia z bożą miłością, to mu się już nie chce szukać i doświadczać czego innego, a przede wszystkim energetycznych syfów!
I ten stan SPEŁNIENIA w MIŁOCI, nazywa się OSWIECENIEM! :)


Męczący ten mechanizm indywidualizacji, uciekania i gonienia. Chociaż niektórych jeszcze nie zmęczył i widzą w tym atrakcję;)

Teraz patrzę na to z rozbawieniem jak widzę, ale jak się zahacza o coś, to może powodować przykrości, że nie można tak normalnie być w relacji bliższej, czy dalszej, tylko często nieuświadomione ego decyduje, zamiast doświadczania miłości, radości, spokoju, świadomości i boskiej harmonii.
« Ostatnia zmiana: 2016-07-15, 10:13:03 wysłana przez Sylvia »

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-07-13, 11:25:28 »
Lilliole

To wiele aniolkow tak ma z tegop co zauważylam:)
Moze to byly jakies kodowania wlasnie zwiazane z indywidualizacją. Albo zwykle zaslepienia.

Bardzo blokują rozwoj, spelnienie i podnoszenie wibracji.

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-07-13, 09:36:37 »
Po osiągnięciu swoich celów mam nowe, jeszcze lepsze pomysły.
Tak. To dobra afirmacja. Dziękuję.
I chyba potrzebuje jeszcze cos takiego, że: Spełnienie jest bezpieczne. I że spełnienie to początek, a nie koniec. Początek życia pełnego miłości,  przyjemności i błogości.

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-07-13, 06:55:43 »
Po osiągnięciu swoich celów mam nowe, jeszcze lepsze pomysły.

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-07-13, 06:50:21 »

Dla mnie to bardzo odkrywcze ostatnio, bo mialam takie dziwne ps przekonania, ze to jakby cos do czego trzeba dazyc, prawie oswiecenie. I ps nie chciala sobie pozwolic na ND i spelnienie w wielu dziedzinach zycia bo jej sie to kojarzylo z koncem drogi...i co dalej? :P Oswiecenie? Koniec wszystkiego? No to nie mozna sobie pozwolic na spelnienie!
To glupie bardzo ale takie zaslepienia mocno blokuja.


No i ja mam podobnie. Jak zaczyna się spełniać coś czego długo i mocno pragnęłam to nagle zaczynam tracić sens i motywację. Często to odpycham lub odwlekam.
Chyba się boję że to już koniec. Że potem nic nie ma.

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-07-12, 22:42:05 »
Laka
No właśnie, fajnie piszesz :)

Nastawienie "czyszczę żeby osiągnąć moje cele" jest zdecydowanie lepsze niż "czyszczę bo to mój nadrzędny cel". Potem się zgodnie z intencją zawsze coś znajduje do uzdrawiania, często takie nawet iluzje które mają dać wyimaginowane poczucie postępu - byleby tylko zawsze mieć co robić.

Ja mam tak, że im dalej w rozwoju, tym mniej jest takiego typowego czyszczenia, a więcej po prostu przejawiania i delektowania się tym, co się udało urzeczywistnić do tej pory. Im więcej tego jest, tym bardziej samo przejawianie tego ciągnie nas w górę i wywala samoistnie różne brudy.
Cytuj
Podobnie moze byc przekonanie ze zwiazek z idealna partnerka, oznacza zwienczenie rozwoju, spelnienie tak duze ze teraz tylko oswiecenie zostaje i to budzi lek przed utrata, mistycznym oswieceniem :P To juz zalezy co kto ma w glowie .
Hihi, u mnie to był dopiero początek nowego etapu w moim rozwoju :D A spełniony związkowo czuję się od jakiegoś czasu, a mimo to daleeeeeko mi jeszcze do oświecenia :D

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-07-12, 22:32:27 »
Leszek

"
Czytałem niedawno wyniki badań mówiące, że ok 80% wzorców zapisanych w kodzie DNA nie realizuje się, bo nie trafiają na adekwatne okoliczności. Ale gdyby pojawiła się okoliczność, zapewne by się zaktywowały.
Podobnie jest z węzłami karmicznymi. Podejrzewam, że 80% z nich jest nieaktywnych w TYM wcieleniu. Tym niemniej, trzeba uważać, bo jak się usunie asktywne węzły i krzyze, to w ich miejsce wchodzą programy, które były nieaktywne i mogły takimi pozostać. Dlatego warto koncentrować uwagę na tym, co się ZWOLNIŁO spod zasłon węzłów. Jeśli uzdrawiany nie ma intencji poprawy JAKOŚCI życia i doświadczeń duchowych, wówczas z magazynu nieaktywnych obciazeń mogą wyjść na wierzch te, które korespondują z jego samooceną oraz nie uzdrowionymi intencjami. Znam takie przypadki, kiedy już było dobrze i lepiej i naraz cioś "nie wiadomo skąd" rypnęło. "

To ciekawe co piszesz, cos podobnego obserwuje. Czyli jak zwykle trzeba skupic sie na intencji do poprawy jakosci zycia, a nie czyscic "do konca". Niektorzy maja takie pomysly, ze chca wszystko oczyscic by sie oswiecic.
Dziś mi przyszlo, ze tak naprawde, mozna cos przejawiac fajnego w swoim zyciu, nawet majac rozne glupie wzorce, czy karme, jesli skupiamy sie na pozytywnej kreacji i dzialaniu.  I mamy intencje by bylo dobrze w naszym zyciu, poddajemy sie ND. Nie musi byc tak, ze wszystko mamy miec oczyszczone by byc spelnieni w zyciu. To nie zaden warunek. Tylko chodzi wlasnie o uzdrowiona relacje z Bogiem, wtedy jesli jest poddanie to Bog nas prowadzi ku najlepszemu. A jesli cos wymaga faktycznie uzdrowienia, to przy takim nastawieniu i ufnosci samo sie tak dzieje ze uzdrowi sie lekko latwo i przyjemnie i zwykle szybko. We wlasciwym momencie.

A druga pulapką w rozwoju jest to, że czasem ludzie maja wyobrazenia, że musza nie wiadomo ile uzdrowic by dostroic sie ND. A to tak nie jest, mozna miec wiele obciazen a jesli jest otwartosc na ND to mimo tych obciazen pozwalamy sobie na ND i wcale nie oznacza to, ze mamy juz super czysto, tylko ND na dany moment to najlepsza , najkorzystniejsza  opcja dostepna tu i teraz. Nd to nie zadna nagroda za wysilki w rozwoju ;) Jak dojscie do mety. ND zawsze zawiera wszystko co potrzeba nam do dalszego rozwoju by bylo latwo, sprawnie i milo. To dopiero daje nam najlepsze mozliwosci rozwoju.

Dla mnie to bardzo odkrywcze ostatnio, bo mialam takie dziwne ps przekonania, ze to jakby cos do czego trzeba dazyc, prawie oswiecenie. I ps nie chciala sobie pozwolic na ND i spelnienie w wielu dziedzinach zycia bo jej sie to kojarzylo z koncem drogi...i co dalej? :P Oswiecenie? Koniec wszystkiego? No to nie mozna sobie pozwolic na spelnienie!
To glupie bardzo ale takie zaslepienia mocno blokuja.
Podobnie moze byc przekonanie ze zwiazek z idealna partnerka, oznacza zwienczenie rozwoju, spelnienie tak duze ze teraz tylko oswiecenie zostaje i to budzi lek przed utrata, mistycznym oswieceniem :P To juz zalezy co kto ma w glowie .

Dodam jeszcze, że pomaga mocno afka: Wybieram czysta milosc, bliskosc, doskonala harmonie, szczescie spelnienie i radosny spokoj i jestem z tym zawsze bezpieczna niewinna w porzadku, wartosciowa.

moze komus sie przyda  :)
« Ostatnia zmiana: 2016-07-12, 22:34:41 wysłana przez Laka »

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-07-12, 21:54:30 »
Danny

Jak dla mnie takie połączenie jest najlepsze, chyba jedyne słuszne :) U istot przyczynowych idzie to w parze, jest mocno ze sobą połączone, ze względu na intencje oddzielenia od Boskości, zejścia w materię,a potem wiadomo co się działo ;) A jednocześnie wydaje mi się, że takie dusze nie są spełnione gdy tylko w materii dobrze im się układa. Zwykle tęsknią za tym "czymś", no chyba że znieczulają się "piwkiem po pracy" ;) Z drugiej strony trudno być spełnionym, gdy w materii się nie układa, bo wiadomo, jesteśmy też jakby nie patrzeć ludźmi i mamy swoje potrzeby.
« Ostatnia zmiana: 2016-07-12, 21:59:50 wysłana przez Laka »

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-07-12, 21:12:20 »
Odpowiem, jak już wcześniej odpowiadałem.
Nie wiem, co było PRZED moim powstaniem (stworzeniem), więc nie wiem, skąd wzięły się istoty zwane Przedwieczne.
Zaś o Aniołach często było pisane, że nie wyewoluowały z minerałów, tylko zostały stworzone (wyłoniły się) przez Boga.
Przedwieczni zaoferowali Aniołom ewolucję wspak. Ale się nie powiodła, bo nie mogła :)

jaskier

  • Wiadomości: 908
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-07-12, 21:05:47 »
O przedwiecznych w zadnym arcie wzmianki nie było( a jak byla to taka tycia). Ani o tym jak zostały stworzone czy tez wyewoulowały anioły.

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-07-12, 20:54:28 »
Cieszę sie, że Laka i Doctor-x są w temacie. reszta jest zafiksowana w indywidualizacji tak bardzo, że jej nie dostrzega i zamiast myśleć, próbuje tokować.

Czytałem niedawno wyniki badań mówiące, że ok 80% wzorców zapisanych w kodzie DNA nie realizuje się, bo nie trafiają na adekwatne okoliczności. Ale gdyby pojawiła się okoliczność, zapewne by się zaktywowały.
Podobnie jest z węzłami karmicznymi. Podejrzewam, że 80% z nich jest nieaktywnych w TYM wcieleniu. Tym niemniej, trzeba uważać, bo jak się usunie asktywne węzły i krzyze, to w ich miejsce wchodzą programy, które były nieaktywne i mogły takimi pozostać. Dlatego warto koncentrować uwagę na tym, co się ZWOLNIŁO spod zasłon węzłów. Jeśli uzdrawiany nie ma intencji poprawy JAKOŚCI życia i doświadczeń duchowych, wówczas z magazynu nieaktywnych obciazeń mogą wyjść na wierzch te, które korespondują z jego samooceną oraz nie uzdrowionymi intencjami. Znam takie przypadki, kiedy już było dobrze i lepiej i naraz cioś "nie wiadomo skąd" rypnęło.

Danny7
Ja polecam taką praktykę, że INSPIRACJA przychodzi ze sfery boskiej, a realizacja następuje w sferze społecznej oraz fizycznej.
Da się połeczyć :)
Lekko, łatwo, przyjemnie :)

maryna
Rozwój duchowy to nie wyścig. każdy dochodzi we właściwym dla siebie czasie. A ten właściwy czas pojawia się wraz z czystością intencji wobec siebie, swego rozwoju, oświecenia i powrotu do Boga.
Jeśli wszędzie mamy do czynienia z miłością, wówczas jest to właściwa intencja oraz właściwy czas :)

jaskier
Są na ten temat art. na mojej stronie oraz na Cudownyportal.pl
« Ostatnia zmiana: 2016-07-12, 20:59:44 wysłana przez Leszek.Zadlo »

jaskier

  • Wiadomości: 908
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-07-12, 18:50:00 »
"To idea wymyślona przez "Prastarych", czy "Przedwiecznych" - zdecydowanie nieudanej rasy, stworzonej przed Aniołami.
Owi destruktorzy zbuntowali się przeciw Bogu obwiniając Go, że stworzył prawo karmy, czyli koniecznosć ponodszenie konsekwencji za złośliwość i głupotę. Nastpnie wpadli na pomysł, żeby zniszczyć Boga i całe Jego dzieło. (Ostatnią poważną próbę tego typu podjęły duchy opetujące Himmlera i jego 12-tkę Wybranych). "

O_O

To tak serio? Wreszcie mam jakiś konkret. Kiedy to było? Kiedy Bóg stworzył prawo karmy? Czy dinozaury go doświadczały?
Kto stworzył tych przedwiecznych?

Kiedy zostały stworzone anioły i przez kogo? Przez Boga tak od razu bez całej ewolucji? Czy wcześniej musiały przejść całą drogę od rośliny poprzez dziesiątki lat bycia ofiarą i drapieżnikiem?

Danny7

  • Wiadomości: 158
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-07-12, 16:37:58 »
Laka,

A ja z kolei chce poukładać się super w materii, bo nie jestem w pełni niezależny tak jak bym chciał. To już kwestie w sumie prosperowania... A rozwoj duchowy chcialbym zeby rowniez caly czas postepowal do przodu, takie połączenie byłoby dla mnie idealne... Chce medytować, ale chce też żyć miedzy ludźmi, niekoniecznie wszyscy muszą być medytującymi mnichami z brodami ;]

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-07-12, 14:53:57 »
Mialam takie doswiadczenie z pewna pania, bardzo mila, zyczliwa u ktorej przyszlo mi mieszkac. Pani wydawala sie miec bardzo podobne do mnie poglady i wnioski dotyczace zycia, doswiadczenia, mialysmy do siebie duzo sympatii i zrozumienia. Zajmowala sie tez tancem, sztuką, rozwojem osobistym. Jednak gdy w rozmowie z nia zaczelam mowic o czyms to bardzo się zdenerwowala na mnie, bardzo jej to nie pasowalo. Nie wiedzialam o co jej chodzi, czym ja tak wkurzylam, ze nie mogla mnie zniesc i odrzucila jako zla osobe. Chcialm jej wytlumaczyc, ale nie mialo to sensu.
Potem do mnie dotarlo, że ona jest czlowiekiem z pochodzenia i ze pomimo roznych zgodnosci bardziej ziemsko zyciowych, nie rozumie pewnych tematow typowo duchowych. Tzn postrzegania pewnych spraw w punktu widzenia duchowego. Bo ona nie ma takich doswiadczen. Wiekszosc aniolkow, nawet mocniej obciazonych, by to kumala. Nie bylo szans na porozumienie i zrozumialam wtedy dokladnie na czym ta nasza "innosc" polega. Też sposob w jaki sie rozwijamy.