Pozytywne Inspiracje

Forum => Uzdrawianie duchowe i uzdrawianie karmy => Wątek zaczęty przez: Leszek.Zadlo w 2011-08-30, 13:22:00

Tytuł: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-08-30, 13:22:00
Link do wcześniejszej dyskucji na CUD
http://www.cudownyportal.pl/forum/watek.php
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-08-30, 17:00:20
Tak mi się teraz po kojarzyło, że skoro uzdrawianie karmiczne poprzez puszczenie węzłów karmicznych to jakby regresing gdzie też zaszłości karmiczne puszczamy.

Nasuwa mi się pytanie czy to zdrowie to nie efekt czystości karmy i zgodność ze zdrowiem boskim nam danym.
Tylko, że paru wysokich mistrzów umarło więc do końca nieoświeconego życia jakbyśmy byli "zagrożeni" chorobami.
Z drugiej strony część ludzi nie słyszących o RD maja doskonałe zdrowie.
Czy to wybór drogi życia i dobrych genetycznie rodziców ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-08-30, 17:10:09
osoby o wysokim poziomie rozwoju duchowego / duchowej swiadomości, często lekceważą swoje ciało jako coś nieduchowego. Stąd takie efekty.
Ja zresztą też próbuje się uporać ze skutkami lekceważenia ciała i materii w przeszłosci. Trochę idzie, ale z oporami.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-08-30, 17:26:02
O tym nie pomyślałem ;)

Dla mnie zdrowie to naturalna łaska boża jak pieniądze, kobieta, oświecenie więc jak mi coś nie gra w życiu to szukam przyczyn w tym i innych życiach, ale też przyjąłem za pewnik, że jak bliżej oświecenia to i zdrowie powinno być lepsze z drugiej strony czasem pewne tematy każdy ma w trochę innym stopniu oczyszczone więc zanim będzie finał to i święty ma prawo kasłać albo mieć mniej kasy niż ten niżej ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2011-09-01, 20:18:56
Leszek
Zastanawia mnie jak doszło do tego że te kodowania od Przedwiecznych doprowadziły u mnie do takiej skrajnej nienawiśći do siebie. Bo ja do tej pory nie wiem za co tak bardzo nienawidzę siebie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-09-01, 20:45:20
Inga
 Myślę że to się wyjaśni przy okazji kolejnego zabiegu usuwania węzłów.
Albo puści do końca bez wyjaśniania (choć razej wątpię, by się nie wyjaśniło).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-09-25, 21:21:26
Clint
 Zczęło się bardzo fajnie, z dużą ilością światełka w Twojej głowie. Potem zauważyłem, że na potylicy jest zaciemnienie, a z nim związane żale i pretensje, że trafiłeś do społeczności, która Cię nie rozumiała. TO było gdześ na początku ziemskich wcieleń.
Potem, kiedy to się udało mniej więcej wypalić, przeszedłem do obręczy barkowej, gdzie owych zalów było też trochę. I tam natknałem się na silne samoograniczenia na wyrażanie siebie poprzez mowę. Bardzo silna blokada zainspirowała mnie do przyjrzenia się mojej blokadzie na samoograniczanie, która wyszła mi na wierzch podczas dyskusji ze Skowronkiem.
Na koniec odniosłem wrażenie,że puściła blokada wraz z żalem, że nikt Cię nie rozumie. Powinno sę to przenieść na płaszczyznę społeczną, czyli mam nadzieję,że zaczniesz w realu spotykać osoby, z którymi można pogadać. :))
W związku z tym, że i mnie dużo puściło, udzielam Ci nadzwyczajnego rabatu i płacisz 70 zł.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-09-25, 21:30:24
Super! Nie dość, że poschodziły ważne dla mnie sprawy, to jeszcze się na rabat załapałem :) Dzięki wielkie! :)

Zapłacę Ci 90zł i wyślę na maila dwie pozycje z AZ, bo mam niedługo wybór specjalności na uczelni i się nie mogę zdecydować :P
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-09-27, 18:41:47
Po raz kolejny jestem pod wrażeniem mocy wypalania węzłów.

Dzisiaj byłem pierwszy raz na uczelni od zabiegu i zmiany są naprawdę spore. Wyrażanie siebie poprzez mowę(jak to ładnie Leszek ujął) poszło w górę. Nie stałem się jeszcze super przebojowym mówcą, ale pojawiło się naprawdę dużo przestrzeni dla mnie, dla moich wypowiedzi wśród innych ludzi. Nie czułem pewnych specyficznych oporów, które wcześniej mnie hamowały i ogólnie znacznie łatwiej mi przychodziło odzywanie się.

Pozbycie się obciążeń z byciem niezrozumianym też zmieniło mi perspektywę - mimo, że to byli ci sami ludzie co w zeszłym tygodniu, dzisiaj czułem się wśród zupełnie inaczej. Czułem się jak jeden z nich, a nie jak outsider, który tylko z nimi przebywa. Tak mi dobrze było z nimi, że aż żal było wracać do domu po 7 godzinach na uczelni :D

Dziękuje jeszcze raz Leszku - samotność była dla mnie zawsze najboleśniejszym elementem mojej karmy, a po takim uzdrowieniu mam spory krok do przodu - szczególnie, że mam wrażenie że to dopiero początek, bo się uruchomiły pewne procesy które w najbliższym czasie będą jeszcze działać w temacie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-09-27, 19:19:49
To cieszy :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-02, 21:43:07
Dziś usuwałam klientce bardzo dziwne wzorce. Może się to komuś przydac.

Otóż przez kilka wcieleń miała "skierowanie" na Ziemię do jakiejś nierealnej misji (oczywiście, jak najbardziej związanej z głoszeniem prawd duchowych). Kierowały ją tu Anioły, które nie inkarnowały się, ale nejlepiej wiedziały, co komu jest potrzebne. Przed wcieleniem następował u niej kontakt z tymi Aniołami, a one wmawiały misję wobec jakiejś grupy ludzi . Zazwyczaj dość prymitywnych duchowo. Chyba też wmawiały,że musi to zrobic, bo taka jest ich wola.
Obecne wcielenie klientka postanowiła przeznaczyć na udowodnienie, że na Ziemi w ogóle nie ma takich istot, do jakich ją kierują  Anioły. Żadała, by ci, którzy zasługują na jej posłannictwo, szczególnie dbali o nią, skoro wg słów Aniołów, miało im na tym posłannictwie tak zależać, jak one to przedstawiały. Oczywiście, nikogo takiego nie spotkała. Stąd wściekłość na głupie Anioły, które ją tu skierowały i na głupich ludzi, którzy wcale nie są zainteresowani jej posłannictwem. Na koniec wyszło, że będąc przekonaną, że nie spotka tu tym razem nikogo, dla kogo jej posłannictwo byłoby ważne, to zapomniała w ogóle, z czym ją tu skierowano :)))
Podczas wypalania węzłów najważniejsze okazało sie odcięcie karmicznych powiązań z wszechwiedzącymi Aniołami z astralu.
No i afirmacja: dostrzegam sens mojego pobytu na Ziemi i wykorzystuję go dla Najwyższego Dobra swojego i innych.

Podczas uwalniania czułem bardzo silne rozładowania struktur energetycznych, wiążące się z puszczaniem bardzo silnych wzorców emocjonalnych.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-10-02, 21:50:14
leszek
 nie wydaje ci się, że wypalanie komuś węzłów to takie medytowanie za innych? Nawet jak na tym zarabiasz to czy nie jest tak, że klient traci coś, a konkretnie chęć do samodzielnego osiągania tego wszystkiego?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-02, 21:55:03
Wg mnie to jest metoda wspierająca rozwój.
Klient raczej zyskuje siłe przebicia, kiedy mu się uwolni silną blokadę. Sam tego doświadczyłem, więc wiem.
Nie widzę możliwości, żebym wszystko robił za klientów, choć niektórzy tak by chcieli. Jednak po jakimś czasie przekonują się, że się tak nie da. Szczególnie dobrze rozumieją to ci, którzy za wypalenie karmy zapłacili (nie mnie!) od 6.000 zł w górę i.... po kilku miesiącach wrócili prawie do punktu wyjścia.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2011-10-03, 12:00:16
Ja czuję dużą zmianę po ostatnich węzłach. Zmniejszył mi się koszmar lęku przed ludźmi oraz znacznie poprawiło samopoczucie.
jeszcze jeden taki skok do góry i życie stanie się znośne.
Tytuł: Odp: Pytania dotyczące usług.
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 19:50:34
Wczoraj miałem u Leszka kolejny zabieg na węzły. Dzisiaj czuję się bardzo podle - taki rozbity. :) Ale Leszek pocieszył mnie, że zaczął rozpuszczać u mnie wczoraj mój temat tabu, czyli zamknięcie na wszelkiego rodzaju zmiany, w tym zmiany na lepsze. Bardzo się cieszę, że ponoć dużo tego poschodziło, gdyż miałem taki oto mechanizm: "prędzej wolę umrzeć, niż cokolwiek zmienić (lub się zmienić)". Sam już miałem dosyć od dłuższego czasu tej mojej SZTYWNOŚCI, związanej z tym mechanizmem. Ten beton już mnie zaczął bardzo przytłaczać, więc tym bardziej się cieszę, że bardzo dużo w tym temacie wczoraj puściło.

Jeszcze raz wielkie dzięki, Leszku.

Mariusz S.
Tytuł: Odp: Odp: Pytania dotyczące usług.
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-14, 20:58:39
ojej:
"prędzej wolę umrzeć, niż cokolwiek zmienić (lub się zmienić)"
No to faktycznie, jak sobie afirmujesz otwarcie na zmiany to jeszcze by cie jakas zabiła;)
Dobrze ze ten badziew puszcza, takie sa chyba najgorsze, więc gratuluję. Sama męczę się z podobnym tematem, więc wiem że to upiardliwe;) Mario pozdrawiam, ps, napisz czasem jak ci idzie, moze poinspirujesz
Tytuł: Odp: Odp: Pytania dotyczące usług.
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 21:06:20
W tym temacie Leszek podpowiedział mi, starą jak świat, afirmację: "Dla Mnie, Mariusza, zmiany (ewentualnie: zmiany na lepsze) są bezpieczne i korzystne", więc nie powinno mnie nic zabić, skoro to bezpieczne. :)
Tytuł: Odp: Pytania dotyczące usług.
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-14, 21:13:52
no:)
ja z kolei musze poczuc sie bezpiecznie i niewinnie puszczając szkodliwa przeszłość;)

Niemniej obydwa nasze przypadki powodują duże wewnetrzne ciśnienie puki się okno nieotworzy
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-14, 21:26:41
Leszku wysłałam Ci maila:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-10-23, 21:52:44
Parę dni temu miałam kolejny zabieg usuwania węzłów. To był mój najprzyjemniejszy zabieg jak do tej pory - spokojny, w całkowitym relaksie, w sumie więcej się naśmiałam w czasie całego zabiegu niż miałam wywałek : ). Ten błogi relaks jaki odczuwałam w trakcie i po zabiegu utrzymuje mi się do dziś, i to mnie bardzo cieszy, bo nie chciałam mieć już takich wywalanek, jak do tej pory po węzłach. Teraz uważam, że aby sesja była skuteczna, wcale nie musi obfitować w silne-emocjonalne wywalanki (jak mi się wydawało do tej pory). Do tej pory też myślałam, że to co widzę i czuję na węzłach to się czyści (i nic więcej), teraz też wiem, że jest inaczej, bo mnie się porozpuszczały rzeczy, które wogóle nie wyszły mi na węzłach, a po zabiegu przestały dokuczać.
No i wracam do afki "może mi być za dobrze i jestem z tym bezpieczna i w porządku", przyda się jeszcze pare rzeczy ugruntować :)).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2011-10-23, 22:20:12
no i fajnie :))
wszak lepiej jak uzdrawia się na luzie i bez wywałek, też bym tak chciała :p
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-23, 22:39:03
"Teraz uważam, że aby sesja była skuteczna, wcale nie musi obfitować w silne-emocjonalne wywalanki "

Dokładnie. Kiedyś też tak myślałam, że im więcej emocji to skuteczniej.
Dziś np sama sobie sesję zrobiła i było spokojnie, trochę było emocji, ale bez przesady, i szybko schodziły. Sesja była bardzo spokojna, bo czułam dużą otwartość u siebie na uzdrowienie. Wiec szło konkretnie, bezoporowo i skutecznie:)
Przynajmniej do pewnego momentu bo tu się trochę zacięłam, zazwyczaj się zacinam, gdy temat zaczyna być na tyle głęboki, że dotyczy wyobrażeń i przekonań na temat Boga.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-24, 17:07:00
"może mi być za dobrze i jestem z tym bezpieczna i w porządku",
Przyznaję, ze od kontemplacji tej treści zamieniam sie w różowego misia- tak mi dobrze!:))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2011-10-24, 17:14:01
Widzę, że "moja" (z Nadświadomości przyszła) afirmacja poszła w świat, dobrze:))
Tytuł: Odp: Pytania dotyczące rozwoju duchowego
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-10-27, 00:02:49
leszek,

Jak jest z karmą, intencjami, gdzie one są. Z artu o węzłach wynika że zbiera się w- szuszumnie na lini kręgosłupa. Czy są fizyczne jako energie na tej lini, i tylko tam, a co z duszą jak przebywa między wcieleniami w chwalę bożej dlaczego tam się nie wypalą wszystkie intencje. A przynajmniej nie zluzują ?

No i tak technicznie, czy różne techniki afirmacje, medytacje, modlitwy rozpuszczają lżejsze intencje w szuszumie ? A na te grubsze trzeba ostrej sesji. Co sprawia że tak trudno uzdowić węzeł czy krzyż, czy tylko to że jest takie zaplątanie intencji że osoba nawet nie ogarnia, czy poprostu złe intnecją w połączenie z innymi złymi się zakleszczają na bazie ciemna energia trzyma ciemną zgodnie z prawem przyciągania, i datego tak trzyma ?
Tytuł: Odp: Odp: Pytania dotyczące rozwoju duchowego
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-10-27, 00:24:10
Tak jak my się przejawiamy na różnych poziomach jednocześnie (fizycznym, mentalnym, astralnym, itd.), to tak samo się przejawiają nasze obciążenia. Między wcieleniami część naszych ciał ulega wymianie, a cześć nie. Zapis obciążeń w niewymienialnych ciałach wystarczy, aby w ciałach wymienialnych odnawiały się odpowiednie efekty.

Przykładem może być obciążenie związane z odrzuceniem nas przez ukochaną osobę. Na poziomie astralnym to będą jakieś emocje, na mentalnym decyzje że nie chce więcej związków, a kobiety to zUo, na poziomie energetycznym blokady przepływu energii w okolicach serca, a fizycznie się to może przejawić jako bóle na sercu czy jakiś zawał.

Dlatego uzdrawiając karmę trzeba patrzeć całościowo i uzdrawiać na różnych poziomach jednocześnie :)
Tytuł: Odp: Odp: Pytania dotyczące rozwoju duchowego
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-27, 00:26:47
Intencje są powiązane z umysłem. Ale mogą byc też podczepione pod rózne miejsca w ciele, w zaleznosci od tego, jakie funkcje pełnią. Najsilniejsze obciązenia karmiczne faktycznie, trzymają się w węzłach, zazwyczaj w suszumnie. Ale nie tylko, bo mogą być w róznych miejscach ciała.
Podczas przebywania między wcieleniami wiele obciazeń karmicznych ulega zniwelowaniu. Inaczej nie dalibysmy rady żyć. Ale te, do ktorych podświadomośc była wyjątkowo silnie przywiązana, nie wypalają się do końca. Bo często do wypalenia potrzeba aktu woli, zgody.

A dlaczego tak trudno się ich pozbyć - to wszystko, o czym piszesz, po trochu.
Tytuł: Odp: Odp: Pytania dotyczące rozwoju duchowego
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-10-27, 00:38:25
leszek,

czyli najgorszy węzeł/krzyż jest złożony z intencji nienawiści i odrzucania, wtedy to chyba katastrofa, sama nienawiść i odrzucanie tworzy ogromnie sprzeczności a nienawiśći odrzucanie + nienawiść i odrzucania energetyczne samo się nakręca i rezonansuje chyba najczarniejsza energia. Potwierdzisz ?

Czy węzł działa jak filt który blokuje energie, coś przepuszcza ale tylko to co nie jest bezpośrednio sprzeczne z tym z czego jest złożony węzeł czy blokuje po całości ?
Tytuł: Odp: Odp: Pytania dotyczące rozwoju duchowego
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-27, 07:34:49
Węzał blokuje przepływy energii i informacji w temacie, z którym się wiąże. Czasami poważnie blokuje przepływ energii w kanale głównym.
Do tego dochodzą jeszcze krzyże karmiczne, na które składa się po kilka węzłów w tym samym punkcie, lub obok.
Najlsilneijsze węzły oraz krzyże zazwyczaj wiążą się z obręczą barkową (gdzie człowiek dźwiga cały świat, nakręca ręce do działania, hamuje się, czuje moc i niemoc itd). U niektórych osób najsilniejszy krzyż znajduje się w okolicy lędźwiowej i wiąze się ze stłumieniem seksualnym (walka z sobą, z pożadaniem, potępianie, poczucie winy itd.).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-10-27, 09:12:56
A czy są jakieś przeciwskazania do częstych zabiegów węzłów, i czy w pewnych przypadkach miałoby to sens?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-27, 09:54:14
Kinga
 TO są sprawy indywidualne. Czasami warto pociągnąć zabieg już po kilku dniach, zaś innym razem dopiero po kilku miesiącach. Zazwyczaj jednak ok.miesiąca potrzeba, by podświadomość zintegrowała skutki wcześniejszego uwolnienia.
Ja sprawdzam gotowość do zabiegu. jakmi wychodzi kiepska, to informuję klienta i odmawiam.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-10-27, 11:14:57
rozumiem, dzięki :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-10-27, 11:54:48
leszek,

dzięki za wyjaśnienia :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2011-10-28, 22:20:42
Miałam dziś węzły u Leszka i naprawde fajnie się czułam po nich. Temat dość duży u mnie, bo relacja z Bogiem, na którego byłam cięta od zarania dziejów i najchętniej to bym mu skopała d..., poświęciłam na walkę z nim już nawet nie wiem ile czasu, żyjąc w urojeniu, że na pewno kiedyś go spotkam, a wtedy to lepiej żeby był gotowy ;)
Puściło na tyle, że sporo wewnętrznej przestrzeni się zrobiło i jakoś tak inaczej, lepiej się czuję.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-29, 08:49:25
Wypalałem niedawno węzły facetowi, który pchał się w toksyczne związki.
Zaczęło się od tego, ze był wściekły na siebie, bo już nie chciał, ale musiał. Przymus szybko się ujawnił - ślubowanie, że będzie zadowalał i zaspokajał kobiety sfrustrowane i nieszczęśliwe. Coś czuję, ze miało to swoje korzenie dawno temu, w Indiach, gdzie prawie całe pokolenie "uduchowwionych" mężczyzn opuszczało wioski udając się do aśramu,  pozostawiając swoje kobiety i dzieci (jako istoty niższe), by zajmowały  się bue - materią. Faceci, ktorzy w wiosce zostawali, byli poddawani przez kobiety silnym presjom, by sie nimi zajmować i uszczęśliwiać. A jako że te kobiety i tak czuły się skrzywdzone przez los i mężczyzn, to jednocześnie oni obrywali za tych, ktorzy odeszli - na nich kobiety przelewały całą frustrację. W takiej atmosferze nasz bohater złożył slubowania, że zawsze i wszędzie będzie dbał o kobiety sfrustrowane i nieszczęśliwe i będzie im robil dobrze.
Ukoronowaniem jego kariery w innym wcieleniu było zajęcie się uszczęśliwianiem kobiet w dużym haremie. Tam przypadło mu zadowalanie i zaspokajanie żon swego pracodawcy, oraz jego kochanek i nawet służących. Tam w ogóle już nie był sobą, a stał się maszynką do komplementowania i kopulacji. No, ale zbuntować się nie mógł, bo to by oznaczało przeniesienie do pracy w cięzkich warunkach za znacznie mniejsze wynagrodzenie. Ale jak to było mozliwe, żeby facet z taką rolą znalazł się w haremie? Przeczież tam dopuszczano tylko eunuchów! No wlaśnie - jeśli wykastruje się mężczyznę po osągnięciu dojrzałości, to on może być bardzo sprawny seksualnie. Bardziej sprawny niż zdrowy facet.
Nasz bohater był więc bardzo sprawny i to zapewniało mu wziecie :)) Ale też i frustrowało, bo musiał bzykać te, których nie chciał. Owszem, te, które chciał, też mu się trafiały, ale przeważały te, z którymi nie było mu fajnie.
W trakcie zabiegu udało się uwolnić dość duzo zobowiązań, ale nie wszystkie. Coś tam jeszcze zostało, bo się uparł, że skoro sam złożył ślubowanie, to musi się z niego wywiązać. A poza tym, ktoś o takie kobiety musi dbać i je zaspokajać. Skoro inni są w aśramie, to zostaje tylko on. A to duża odpowiedzialnośc, bo nie ma na kogo zwalić obowiązków.
No i teraz afirmacje:
Uwalniam się (Bóg uwalnia mnie) od wszelkich slubowań, zobowiązań do zadowalania i zaspokajania sfrustrowanych i nieszczęśliwych kobiet. To dla mnie bezpieczne i korzystne.
Wybieram szczęśliwy związek z kobietą, której przebywanie ze mną sprawia przyjemność i z którą czuję się miło, przyjemnie i dobrze.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: wojciech strzelecki w 2011-10-29, 23:30:29
Uwalniam się (Bóg uwalnia mnie) od wszelkich slubowań, zobowiązań do zadowalania i zaspokajania sfrustrowanych i nieszczęśliwych kobiet. To dla mnie bezpieczne i korzystne.
Wybieram szczęśliwy związek z kobietą, której przebywanie ze mną sprawia przyjemność i z którą czuję się miło, przyjemnie i dobrze.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-31, 08:42:17
Jakiś czas temu zastanawiałem się, jak działa mechanizm depresji poporodowej. Wiedziałem,że opiera się na bólu rozstania.
Gdy trafiła mi się klientka z tą przypadłością, wypaliłem wzorce związane z poczuciem żalu za utratą wydalonego z własnego organizmu płodu. Rezczywiście, coś zelżało. Ale prawdziwy ból dopiero teraz pokazał swoje oblicze. Tego sie nie spodziewałem. A jednak największy żal, największy ból dotyczył rozstania z łożyskiem. Bo "to co najlepsze, to, nad czym jej organizm tak długo pracował, zostało jej odebrane i zamrożone w lodówce"! (zwierzęta - nawet roślinożerne - zaraz po porodzie zjadają łożysko, żeby się tak cenny materiał nie marnował).
Klientka przeżywala to rodząc dziecko, ale też miała te wzorce przejęte telepatycznie i energetycznie od swojej mamy, gdy ta ją rodziła.
Myślę, że podobne doświadczenia leżą u podstaw bólu rozstania, ktory poważnie zaburza rozwój wielu osób.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-08, 00:38:20
Dziwne wzorce i mechanizmy przechowuje podświadomośc. I ciągle nie przestaje mnie zadziwiać.
Pracując z pewnym klientem doszedłem do tego, że razem z obecnym ojcem walczył on przez wiele wcieleń, by mu udowodnić, że ten drugi jest głupszy. Z drugiej strony odchodziła taka sama akcja. Żaden nigdy nie próbował pokazać drugiemu, że jest mądrzejszy. Wszystko szło o to, że ten drugi miał uznać, iż jest głupszy. Po jakiejś godzinie klient puścił przymus udowadniania ojcu, że jest głupszy. Wyraźnie ulżyło. Pytam się go "a co teraz zostanie? Jaki sens życia?" Odpowiada mi "Teraz to mi zostaje rozwój duchowy!" i za chwilę dodaje, "żeby udowodnć ojcu, że jest głupszy". :)))
No, oczywiście, to też puściło :))

Z kolei klientka miała problem z opieraniem się przed zmianami. Od kilku miesiący w sesjach regresingu docierała do tego samego momentu. Kończyło się oporem i walką energetyczna przeciw regreserowi.
Podczas wypalania węzłow, po długim czasie, doszliśmy wreszcie do sedna: "Bóg stworzył świat doskonałym, więc każda zmiana to nieuprawniona ingerencja, ktora psuje boski porządek".  Następnie okazało się, że podsświadomość klientki wierzyła, że nie może zmienić sytuacji, w której cierpi, jest poniżana, wykorzystywana i zniewolona, ponieważ.... "to jest sprawiedliwa pokuta i trzeba czekać, aż Bóg ją zakończy".
Klientka ze zdziwieniem stwierdziła, że świadomie zawsze kpiła sobie z "ciemnogrodu" wyznającego takie poglądy.
Czyli znów jak na dłoni widać:
Świadomość swoje, a podświadomość swoje. I w przypadku konfliktu to podświadomość wygrywa!
Pocieszające jest, że tylko do czasu, dopóki się jej nie oczyści i nie uzdrowi!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-08, 00:50:49
Leszek

Ciekawa rzecz, z tym czekaniem, aż Bóg zakończy pokutę. Czuję, ze to ważne, ale jeszcze nie wiem dlaczego:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2011-12-08, 00:54:37
Ja poczułam ,że nie należy puszczać ,bo Bóg jest panem i władcą i to on może zakończyć pokutę.Mi się u mnie skojarzyło z poniżaniem się przed Bogiem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-12-08, 01:08:23
leszek,

czytam i wow takie znajome identyczne mam podejście tylko inna skrajność, tzn.wszystko bóg zrobić źle i dalej robi, więc nie ma sensu ruszać się z miejsca, bo i tak będzie źle i niedobrze itp. No i więcej nawarstwionych intencji na tym siedzi, powoli się przebijam ale to jak krew z nosa pod górkę.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-12-08, 01:11:10
A ja tylko czekam kiedy mi walnie temat Boga. Bo to chyba niemozliwe bym miała go az tak bardzo uzdrowiony, ze nic mi nie wali nigdy, na Boga.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-12-08, 09:31:01
To ja mam podobnie ,a kiedyś miałem do niego totalne żale ,tak silne o jakich jeszcze nie słyszałem w kogokolwiek opowieściach.
Jakiś czas temu mi wywalił co prawda żal ,że mimo modlitw (w których czułem jego wsparcie)już któryś raz do egzaminu na prawko podchodzę i taka bezsilność ale zdałem i już mu byłem wdzięczny i silny sie znów poczułem .Po pewnym czasie zrozumiałem ,ze to było dla mojego dobra i bezpieczeństwa ,po prostu powinienem sie był podszkolić jeszcze.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-08, 20:20:40
Minęły ponad dwa miesiące od mojego ostatniego zabiegu wypalania węzłów, gdzie był ruszany u mnie temat "wyrażenia siebie przez mowę" jak to ładnie Leszek określił. Dość dużo mi wywalało przez ten czas, a zmiany były stopniowe, więc nie zwracałem na nie tak dużej uwagi. Dzisiaj jednak wzięło mnie na nieco refleksję, wspomniałem sobie jak to wszystko wyglądało przed zabiegiem, a jak wygląda dziś i jestem naprawdę pod wrażeniem.

Swoboda rozmawiania z ludźmi jest o wiele większa i wciąż rośnie. Ostatnio całkowicie naturalnie i swobodnie przychodzi mi zagadywanie do obcych ludzi, co jeszcze niedawno mnie przerażało. A dzisiaj choćby miałem zamiar jednego ze studentów zapytać tylko o to czy czeka na wejście do sekretariatu katedry, a wyszło na to, że zacząłem mu peplać przez dobre kilka minut, bo akurat trafił się koleś, którego bardzo miło odbierałem i mi się miło rozmawiało. Kiedyś nie byłem tak rozmowny nawet wśród znajomych znanych od lat.

Inna rzecz, jeszcze ciekawsza to swoboda samego układania zdań. Wcześniej przy bardziej złożonych wypowiedziach nie potrafiłem ładnie układać zdań, trochę niegramatycznie i opornie mi to wychodziło. A teraz same w głowie mi się układają, nieraz tak piękne zdania złożone że aż sam jestem zdziwiony - szczególnie to widać na zajęciach, jak mam lać wodę o czymś i mi wychodzą zdania brzmiące tak mądrze jakbym dobrze wiedział o czym mówię ;D Wręcz doszło do tego, że jak robimy grupowo jakieś zadania, to koledzy zwracają się często do mnie, abym ładnie sformułował daną myśl, której akurat sami nie potrafią dobrze wyrazić. Czasami czuje się jakbym wręcz bawił się słowami i sama czynność mówienia nieraz sprawia mi frajdę - coś niesamowitego :)

Czuje się też znacznie lepiej wśród ludzi, już mi tak nie wywala że oni wszyscy nieharmonijni i ja jestem całkowicie inny pod każdym względem. Teraz mimo dysharmonii na wielu poziomach, dużo silniej odczuwam te miejsca gdzie ta harmonia już jest, co przykrywa tą dysharmonie i sprawia że jest o wiele przyjemniej. Zaczęło się zmieniać to czego pś chwyta się w relacjach z innymi - teraz jest bardziej zainteresowana tym co dla nas wspólne i harmonijne, zamiast wyszukiwać to co jest różne i się użalać z tego powodu :P
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-12-09, 15:52:14
Ja mam wrażenie, że usuwanie węzłów karmicznych to ogromny "pozytywny dopalacz" w rozwoju duchowym. Sama obserwuje ogromne zmiany u siebie, ale chyba bardziej nie mogę się nadziwić zmian jakie zachodzą u innych (może dlatego, że z boku jeszcze lepiej widać). Mam dwójke przyjaciół, którzy korzystają z zabiegów regularnie od dłuższego czasu, i to  co sie wydarzyło w ich życiu przez ostatni rok, to są normalnie same cuda :))). Pomijając już taki uboczny szczegół, jak wysoki wzrost świadomości w krótkim czasie i ERD :).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-09, 18:25:56
Zgadzam się, tak jest :-)

Po wczorajszych węzłach działam dużo bardziej konkretnie, sprawnie, choć stare przyzwyczajenia próbują się dobijać jeszcze - zaafkuję je i będzie po sprawie ;) - oraz dużo jaśniej widzę nie tylko inspiracje, ale i konkretne działania, które mogą doprowadzić do polepszenia sytuacji i jakości życia :)

Zamierzam ten efekt nie tylko utrzymać ale i rozwinąć :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-15, 23:53:10
Clint
Zaczęło się od wielkiej wściekłości, wręcz nienawisci. Wzorce zduszenia w gardle itp. Kiedy zaczęło puszczać, ujawniły się przyczyny - walka o honor i sprawiedliwość: "mogę nie mieć kobiety, mogę nie mieć giermka, ale walki nie odpuszczę". i "walka o honor jest ważniejsza od wylegiwania się i osobistego szczęścia" (czy coś w tym guście, bo dokładnie nie pamiętam). Na to nałożone były wzorce potępienia i pogardy wobec szlachty, która już wówczas zapomniała, co to znaczy honor i sprawiedliwość.
No i pusciło bardzo szybko. Tym niemniej jeszcze sporo czasu zajęło puszczanie jakichś wzorców niepokoju, których nie udało mi się zidentyfikować. Ale na koniec miałem odczucie, że wszystko się dość głęboko uzpokoiło.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-16, 00:03:27
Z tym honorem to ciekawe - pewnie dlatego miałem tak, że jak ktoś mnie niesłusznie stawiał w złym świetle (np. dla żartu albo z powodu ubzdurania sobie czegoś) to mnie straszne nerwy brały.

Z z tym niepokojem to bardzo możliwe, że chodzi o niepokój związany z przyszłością, bo mnie to ostatnio męczyło - zbliża się powoli czas, kiedy będę musiał się wyprowadzić i usamodzielnić, więc mnie męczyła taka niepewność "Jak to będzie? Czy sobie poradzę gdy nadejdzie czas?"
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-18, 18:03:09
Leszek,
ale mi się posypało po wtorkowym wypalaniu węzłów.
O matce było mało, ale za to chyba skutecznie, bo w piątek (akurat wtedy się z nią spotkałam) tak mi dała popalić, że do dziś to czuję. I to intensywnie ;)
Poczuła pewnie, że jej się ofiara z rąk wymyka, hehe. Jak powiedziałeś - w czasie zabiegu poszły (ostatnie już) resztki mojego uzależnienia od niej, czy coś w tym stylu. Tylko czemu takie to bolesne?
Otóż ni z tego ni z owego wyjechała mi z tekstem i oczywiście bolesną miną i łzami w oczach, no i z ogromną złością (tak, tak, wszystko w jednym ;): "Tylko proszę cię o jedno, jak będziesz chodzić po ludziach, to nie w mojej okolicy, żebyś mi jeszcze większego wstydu nie przyniosła".
Okazało się, że ja "kociuch" jestem, czyli Świadek Jehowy". Ponoć jej to moja teściowa powiedziała (tylko że już dawno z takimi rewelacjami wyskoczyła, a do świadomości mojej mamy dopiero teraz doszło), a mama poczytała w internecie, no i skojarzyła fakty i już była pewna!
I posypało się: że jeździmy na zbory, że wydajemy masę pieniędzy na sektę, że do kościoła nie chodzę, że na pogrzebie ojca zachowywałam się nieprzyzwoicie (ponoć kilka osób jej to mówiło; te kilka osób to moja teściowa zapewne). A jak? No trzymałam głowę wysoko uniesioną, no i u komunii nie byłam. "Jaki ojciec był, taki był, ale żeby tak się zachowywać na jego pogrzebie?? Należy mu się szacunek!" - słowa mojej matki.
Potem były łzy i lamenty: "Najpierw wyszłam za alkoholika, a teraz w sekty popadłam, co ja mam za życie. Zniszczone przez ciebie!".
No tak, ojciec spieprzył z tego świata, to mama teraz musi mieć kogoś, kogo mogłaby obarczyć winą za swoje spaprane życie.

W każdym razie doznałam szoku. Nic nie wskazywało na to, że tak jej odbije. Nawet Ci mówiłam, że tak fajnie już mi się z nią układa.
No ale dobrze. Pokazało mi to, że nie ma co liczyć na matczyną miłość, czy choćby odrobinę akceptacji z jej strony. Teraz to naprawdę nie pozostaje mi nic innego, jak puścić tę resztę przywiązania do niej :)) Z profitów finansowych i wsparcia uczuciowego już udało mi się zrezygnować. Choć łatwe to nie było ;)
No i co rusz nachodzą mnie nowe wątpliwości (które na szczęście udaje mi się puścić). Aktualnie mam wywalankę, że jestem dziwakiem i nie nadaję się do normalnych ludzi :(
Ale damy radę :D
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2011-12-18, 18:34:07
Felicite -  jesteś Jedyna W Swoim Rodzaju;-)))

A od mamy można się całkiem uwolnić i żyć spokojnie swoim życiem. Mnie się udało;-) Tobie życzę tego samego!!!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-18, 19:05:57
Felicite
Szczerze mówiąc, jestem zdziwiony reakcją Twojaj mamy. I miałaby ona uzasadnienie, jesli liczyłaś na jakieś specjalne korzyści z jej strony, żeby Ci to sama z głowy wybiła. Czasem nie ma innego wyjścia, jak tylko bolesna konfrontacja z obiektem swoich ostatnich nadziei. Tylko tak to jestem w stanie pojąć.
Noi na pewno dasz radę!
A przy okazji wyszedł jeszcze motyw teściowej, ktorego w ogóle nie ruszaliśmy - nie wiedziałem, że taka z niej jędza.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2011-12-18, 19:38:40
Tulia,
gratuluję uwolnienia. Mam nadzieję, że kiedyś mi sie uda ta sztuka.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-18, 20:11:47
Tulia, dziękuję :* Teraz też to czuję (że jestem JWSR) :)))
I też gratuluję :)

Leszek,
no właśnie okazało się, że jednak liczyłam na te korzyści (chciałam, żeby się zmieniła i żeby wreszcie zaczęła zachowywać się jak matka), więc dobrze się stało, że mi to wybiła z głowy :)
Przy okazji zdałam sobie sprawę, że byłam tak przez nią traktowana przez całe życie. Tylko zapomniałam o tym (wyparłam to). Nigdy nie wiedziałam, jaki będzie mieć humor i co niestworzonego wymyśli, żeby mnie pogrążyć i się na mnie wyżyć.
Wczoraj zachorowałam na zapalenie zatok. Nie mogłam jednak poczuć złości na nią.
Okazało się, że dlatego nie mogłam, że bałam się kary bożej, za to, że łamię czwarte przykazanie. Dopiero jak puściłam ten lęk, mogłam poczuć i puścić gniew. Dziś rano wstałam już zdrowa :)
Dobrze, że to tak łatwo odchodzi.
No ale nadal wychodzi coś nowego (aktualnie to poczucie winy w stosunku do ojca, i do matki w sumie też). Niezły kołowrotek.

Nie wiedziałeś, że teściowa jędza? Przecież to mama Marka. Przypomnij sobie, jak ją zdiagnozowałeś ;) Po kimś takim nie można się spodziewać zbyt wiele dobrego.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2011-12-18, 20:15:15
Fia, Felicite - dziekuję ;-)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-18, 20:24:58
Felicite
 Fajnie, że puszcza i że patrzysz na to wszystko coraz bardziej świadomie :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-19, 12:01:07
Niedawno wypalałem wzorzec "kreacji", który, jak mniemam, nie jest obcy wielu osobom:
Jak się uprę i odpowiednio wkurzę, to wszystko mi się uda osiągnąć.
Niestety, to nie działało, mimo że klientka miała dowody na skuteczność.
A jakie to były dowody?
Otóz jej matka jak się uparła, to się wkur.... a potem glądziła swej córce, aż ta się poddawała. I tak oto przekonywała ją, że upór + wkurzenie to moc kreacji.
Tylko był mały problem, gdyż  klientka w wyniku stosowania na niej takich metod "kreacji", czuła się przegrana i upokorzona. To z kolei rodziło u niej chęć odegrania się. I jak jej nie wychodziły "kreacje", to nienawidziła tych, którzy się nie poddali jej manipulacjom i uzurpowała sobie prawo do karania ich za to, że nie działają po jej myśli. 
Niestety, karanie też nie przyspieszało kreacji. Powodowało za to wręcz odwrotne skutki.
Wniosek z tego taki, że jeśli mamie udawało się nas manipulowac, to nie znaczy, że za manipulacją kryje się realna moc kreacji. I to warto sobie wziąć do serca.
Bo najlepsza kreacja wychodzi po dobroci.
Jeśli ktoś ma podobne wzorce "kreacji", to warto będzie afirmować:
Odpuszczam sobie upór i wkurzenie. To dla mnie bezpieczne i korzystne pod każdym względem.
Potrafię sie  koncentrować na CELU kreacji z miłością i pewnością siebie.
Tytuł: Odp: Węzły karmiczne, harmonizacja półkul mózgowych
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-01, 14:30:26
Leszek
Dziwi mnie dlaczego na węzłach nie wychodzą najważniejsze wzorce, czyli to że ojciec mnie mordował przez całe niemowlęctwo.
A piszę to odnośnie ostatnich węzłów, gdzie wyszedł mi taki duzy lęk że mogłoby mi się coś udać.
Bo mnie osiągnięcie sukcesu kojarzy się ze śmiercią.
Moja rodzina w celu osiągnięcia sukcesu zapracowywała się na śmierć. Dla mnie niemowlęcia zupełnie nie mieli czasu, więc leżałam odłogiem i nikt do mnie nie przychodził.
Moim sukcesem w niemowlęctwie było to jak ktoś żywy do mnie podszedł, zauważył mnie i zajął się mną.  I stąd u mnie wzięlo się wierzenie że aby mi się coś udało, czyli aby ktoś do mnie podszedł, to muszę się zabić. Bo ojciec przychodził do mnie i mnie zabijał.
Tak samo, aby osiągnąć sukces i zostać świętą, musiałam umrzeć. Żywa musiałam być nikim i w cierpieniach harować na sukces.  I wcale nie wiedziałam czy po śmierci mnie ogłoszą świętą. Czyli stąd znów mam przekonanie że tylko martwa mogę liczyć na sukces i tylko jako martwa zostanę doceniona. I że nia ma sukcesu bez śmierci.
w związku z tym chciałabym jakąś afirmację, coś w tym stylu żę nie muszę płacić śmiercią za osiągnięcie sukcesu. Dla mnie najważniejszym sukcesem jest otrzymanie uwagi, ciepła i docenienie przez ludzi. I dla takiego sukcesu muszę umierać, aby Bóg mnie docenił, bo nie widzę możliwości aby to dostać od ludzi.
Ja byłam św Teresą z Avila oraz św Teresą z Lisieux. One tyle piszą o miłości. Czy mogłam nimi zostać mając zamkniete serce?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-01, 17:21:15
Wg mnie to znacznie ważniejsze wzorce się ujawniły, bo KARMICZNE, a nie tylko z tego życia.
To życie było TYLKO odpowiedzią na Twoje wcześniejsze zapotrzebowanie. A tytm karmicznym zapotrzebowaniem było cierpienie, byla męka i doprowadzanie Cię do MĘCZEŃSKIREJ smierci, byś wreszcie osiągnęła największy możliwy sukces, czyli została świętą. Gdyby nie on, na pewno znalazłby się na jego miejsce ktoś inny, tak wielka była Twoja potrzeba przeżywania tego katowania. Potrzeba, która powstała wcześniej, niż podjęłaś decyzję o wybocze tej rodziny na to wcielenie.
Miałaś więc klasztorny spokój -nikt nie mącił ciszy, bo sięTobą nie zajmowali.
I miałaś katowanie, bo to był warunek cierpienia i zostania po raz kolejny świętą. A przede wszystkim to był warunek, żebyś została znów DOCENIONA i wielbiona. Niestety, tym razem plan nie wypalił. Zostało tyle, żebyś sobie uświadomiła, że cierpienie to droga na manowce, a nie na ołtarz.
Mogłaś być obiema świętymi,. One pisały wiele o miłości,ale n ie z serca, tylko z głowy. Co więcej, z głowy odurzonej endorfinami. Bo cierpienie prowadzi do nadprodukcji endorfin, czyli morfiny endogennej. A to jest narkotyk i daje typowe narkotyczne wizje. Wizje głęboko mistyczne!
Afirmacje:
Zasługuję, by być docenianą, ponieważ JESTEM.
Bóg ma dla mnie sukcesy znacznie większe niż śmierć i zostanie świętą.
Jak to przepracujesz, bedzie można bezpiecznie kreować sukcesy na luzie, które wynikają z prostego faktu, że Bog obdarzył Cię talentami.
Największym sukcesem tak naprawdę jest korzystanie z talentów, którymi nas obdarzył Bog. I to korzystanie w ten sposób, żeby Mu być wdzięcznym za te talenty i skutki ich wykorzystywania dla Najwyższego Dobra swojego i innych.
Tłumy cierpiętników nie są potrzebne ani Bogu, ani ludziom. Podobnie na nic się zdają tłumy nierobów, którzy unikają działania, by nie tworzy c sobie karmy. Njabardziej pożytwczni są ci, którzy dla dobra LUDZKOŚCI (w tym i swojego) i na bożą chwałe wykorzystują dane im przez Boga talenty, zdolności i możliwości.


Teraz jeszcze przyszło mi do głowy,  ze dla Twojej podświadomosci niedościgłym wzorcem cierpiętnictwa była Droga Krzyżowa. I chyba czułaś się niespełniona, że coś tak dramatycznego Cię ominęło. Podejrzewam, że wchciałaś sobie to zrekompensować i doświadczyć tak wielkiego cierpienia, jakie nie bylo znane nawet Jezusowi. Jak widać, "apetyt rośnie w miarę jedzenia".
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-01, 18:31:05
Piszę tę afirmację i w odpowiedzi mam że moim wzorem do naśladowania jest Jezus,który umarł na krzyzu, bo on odniósł sukces największy jaki jest możliwy ponieważ on jest najbardziej znany na świecie i najbardziej wielbiony, i czczony.
W mojej wyobraźni nie ma wiekszych sukcesów.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-01-01, 18:39:04
Można by zadać sobie pytanie - po co jest sukces? Czemu ma służyć? I czemu ma służyć osiągnięcie "największego sukcesu" czyli bycie najbardziej wielbionym i czczonym ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-01-01, 19:46:03
Inga
Mamy podobne klimaty, ja też dążyłem do świętości poprzez naśladowanie Jezusa. Próbowałem wcielić w życie ten ideał. Ile mnie to kosztowało, a ile jeszcze kosztuje, z tą różnicą, że teraz muszę to odkręcać.
Ciekawe z tymi świętymi. Znam ich życiorysy. Wydają się różne, ale cóż w różny sposób zdobywano świętość.

Czy znasz te słowa św. Teresy z Avila: Tak traktuję swoich przyjaciół.
Kiedy świeta nie mogła już znieść przeciwności losu zapytała Jezusa: Panie, dlaczego mi tak czynisz?
Jezus miał jej odpowiedzieć: Tak traktuję swoich przyjaciół.
 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-01, 21:58:44
I co ty myślisz o tej odpowiedzi? Bo ja tego nie rozumiem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-01-01, 22:26:53
Inga. Prawdziwy Jezus nigdy by nie dał takiej odpowiedzi.
Dla niego najważniejszym przykazaniem było Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego.
A ta odpowiedź jest sprzeczna z tym przykazaniem.
Każdy święty był podpięty pod silny astral katolicki, w którym bóg doświadcza tych, których miłuje, wystawia na próbę ich wiarę, sprawdza ile są dla niego wstanie znieść.
A tak naprawdę są to jedynie próby usprawiedliwienia przez ludzi nieczystych intencji wobec siebie i próby nadania sensu cierpieniu, na jakie sami się skazywali i ukrycia prawdziwych powodów, dla których cierpieli.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-01-02, 12:29:38
Grazyna Anna
Dokładnie tak :)

Inga
Święta Teresa z Avila bardzo cierpiała z powodu różnych upokorzeń i ataków osób duchownych, często we własnym zakonie. Ona reformowała życie zakonne i dlatego sprzeciwiali się jej konserwatyści. Ta reforma to powrót do ideałów ewangelicznych czyli w rozumieniu zakonnym bardziej surowe życie, asceza, umartwienia, modlitwy i posty a także dokładnie przestrzeganie ślubów czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
Wydawało jej się, że do tego prowadzi ją wewnętrzny głos boży, któremu była bezwzględnie posłuszna. Z tego powodu spotykała się ciągle ze sprzeciwem ludzi i przeciwnościami życiowymi, do tego jak wielu świętych sama zadawała sobie cierpienie, by bardziej się zblizyć do cierpiącego Jezusa. Na tym polegało nasladowanie go.
To prowadziło całkowitego pomieszania pojęć: 
wola boża to cierpienia,
miłość to cierpienie,
życie to cierpienie
miłość Jezusa do człowieka wyraża się w zadawaniu cierpienia.

A ten głos, który słyszała na pewno nie był głosem Jezusa.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-02, 17:15:12
Mam zmiany po węzłach.
1.   Zniknął mi ból rąk i nóg który miałam w nocy, gdy leżałam w pozycji nieruchomej i w związku z tym zamiast spać musiałam poruszać nogami i rękami. Ból był ten sam który miałam w niemowlęctwie gdy leżałam związana becikiem i nie mogłam poruszać ani nogami ani rękami. Tak się torturowało kiedyś niemowlęta. Ja dodatkowo jeszcze nie mogłam płakać bo się na mnie złościli.
2.   Mam poprawę samopoczucia związaną ze zmniejszeniem mojej martwoty. Czuję się bardziej żywa, bardziej czuję, chociaż nadal  nie mam uczuć.


Jeżęli chodzi o tego Jezusa Teresy, to ja go zidentyfikowałam i uwolniłam się od niego parę lat temu, ponieważ on do tego wcielenia  był do mnie przyssany i karmił się moją energią. To astral, którego przy sobie miałam już w Egipcie i który wtedy robił u mnie za Boga, bedąc rozpostarty nad moją głową jak czapa i przesłaniając mi prawdziwego Boga. Tylko mnie dziwi skąd taka istota miała tak dużą wiedzę religijną że tak potrafiła mnie wtedy oszukiwać
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-02, 17:58:42
<Abym była święta, nie potrzeba, abym wzrastała. Wręcz przeciwnie, chodzi o to, abym stawała się coraz mniejsza"..

I właśnie to realizuję. Staję się coraz mniejsza aż do znikniecia, do unicestwienia.
Nie wiem ile lat lub wcieleń bedzie potrzebnych aby to odkręcić.
 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-02, 18:05:34
<Cierpienie im bardziej jest ukryte, im mniej jest widoczne dla oczu stworzeń, tym większą radość sprawia Tobie, mój Boże!". .

Moje cierpienie było ukryte aż do tej pory. Było tak ukryte że z najwyższym wysiłkiem udało mi  je odkryć.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-03, 13:02:25
Bycie wielbionym, czczonym, w ogóle UZNANYM, to ogromny dopalacz dla podświadomości. Praktycznie każdy z nas dąży do realizacji tego, za co był doceniany, wielbiony, a co go uznawano. Unika zaś tego, za co był potępiany, wyśmiewany, lżony itd. I tu podświadomość może nas bardzo zmylić. Bo może dążyć róznież do tego, za co przez jednych był podziwiany, doceniany, wielbiony, a przez innych karany, poniżany czy upokarzany. Np. karma zbójnika, rewolucjonisty, kozła ofiarnego czarownicy, prostytutki czy świętego. Wielokrotnie podświadomość dąży do autodestrukcji, bo za to byliśmy w przeszłości podziwiani.
Jest tylko jeden skuteczny sposób, by to zmienić. Kiedy już rozpoznamy, za co nas podziwiano, a za co potęp9iano i karano, trzeba się zastanowić, co dalej? A dalej może być tylko lepiej, pod warunkiem, że zastosujemy afirmacje Zasługuję, by być wielbionym, podziwianym, nagradzanym za.... (to co się nie mieściło w głowie). To dla mnie bezpieczne i korzystne (i duchowo rozwojowe).
Można zacząc od tego, że
Bóg ma dla mnie coś o wiele cenniejszego od cierpiętnictwa, roli ofiary / kata, wyniesienia na ołtarze / pomniki itd.

Inga
Jesteś na dobrej drodze do odkręcenia, a Bóg (ten PRAWDZIWY), ci Sprzyja :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-03, 19:11:06
Te święte myśli św Teresy są tak bzdurne, że się boję że ludzie to zauważą i mnie zdetronizują. I czym bedę karmić swoją pychę? Nie chcę być nikim.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-03, 19:15:38
Tytuł Doktora Koscioła dostały tylko 33 osoby na świecie, w tym ja 2 razy. Za co? Wstydzę się siebie. Jak im sie pootwierają klapki na oczach to dopiero będzie wstyd tak spaść z takiej góry na samo dno.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-01-03, 19:17:50
A ktoś kto jest nikim zasługuje na to by ...

Domyślam się że przeszłaś "szkolenie" które w powyższym miało Cię utwierdzić - że ktoś kto jest nikim to ..., kogoś kto jest nikim traktuje się jak ..., itp. itd. Z tego bierze się silne dążenie do tego by być kimś - by z jednej strony mieć jakieś korzyści, z drugiej uniknąć bycia traktowanym jak ten "nikt". Bazuje to na atakowaniu samooceny, presjach i wytworzeniu silnego lęku, czy paraliżu, związanego z tym, żeby nie zostać uznanym za "nikogo".
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2012-01-03, 19:38:09
> Mnie - Toli opłaca się być wartościową i cenną, (bo wtedy nic nie muszę nikomu udowadniać!)   : ))))  <

To taka refleksja dla mnie samej  : )))  Dzięki Inga za inspirację : )

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-01-03, 19:49:27
Tola
Właśnie.

Inga
Jesteś w tak nielicznym gronie wybitnych świetych tylko...
Jaką cenę za to płacisz? za to wyniesienie? uwielbienie?
Czy warto?
Jestem wartościowa i cenna niezależnie od czegokolwiek /od tego co inni mówią i myślą o mnie inni ludzie/.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-03, 20:42:37
Nareszcie zaczęłam sobie uśwaidamiać skąd się biorą i w jakim celu ciągle samoistnie pojawiające mi się negatywne myśli. A tyle się nad tym zastanawiałam i nie wiedziałam po co i dlaczego. Po prostu myślałam że dlatego że mi to rodzina ciągle powtarzała.
Jestem do niczego- po to abym nie zapragnęła osiągać sukcesów w świecie materialnym. Powtarzam tę myśl w sytuacjach gdy widzę że inni osiągają sukcesy a ja nie potrafię. Powtarzam po to aby się mniej tą sytuacją frustrować.
Jestem śmieciem, zerem i niczym - muszę być taka aby zdobyć świętość, bo tylko będąc najmniejsza mam szansę na zostanie świętą
Muszę się czuć cały czas źle- bo inaczej nie osiągnę szczęscia wiecznego
Jestem najgorszą z najgorszych- po to aby uczyć się w ten sposób pokory i czuć się upokorzona
Nigdy niczego nie osiągnę- po to aby sobie wybić z głowy chęci osiągania czegokolwiek i nie iść w tym kierunku
Zawsze będę nikim- po to aby ten cel mieć przed oczami i do niego dążyć

Powtarzam to sobie przez całe życie po to aby mniej mnie bolało że nie mogę mieć niczego.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-03, 22:03:33
Inga
 Możesz mieć wszystko, co najlepsze! I warto zrezygnować z destruktywnej autohipnozy - na zawsze.
A o swoją świętość się nie martw. Ty przejrzysz na oczy, a inni dalej bedą Cię wielbić uważając, ze to są najpiękniejsze słowa, jakie mogły wyartykułować święte!
Po mnie (jako świętej zakonnicy) został ogromny klasztor i dziesiątki ksiąg z zakresu ziololecznistwa. Pozostała też piękna muzyka, ktora czasami (zależy od wykonania) nawet mi się podoba. I jest mi z tym wszystko jedno - nie ma to wpływu na moją samoocenę.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-01-03, 22:08:47
Leszek - czyżby Hildegarda? :-)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-01-03, 22:37:31
I co ci zostało z tamtych talentów? Nadal je masz?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-04, 05:03:14
Tak, Hildegarda.
Nie śpiewam, nie słyszę anielskich kompozycji (choć mam wyobraźnię muzyczną), ziołolecznictwem też się nie zajmuję. Modlitwę czuję zupełnie inaczej niż wówczas. Jedyne, co mi zostało, to skłonność do wczesnej pobudki i do zajeżdżania podopiecznych do późnej nocy podczas wycieczek (zawsze byli grzeczni, bo już sił nie mieli na brojenie).
Wiele się zmieniło już w kolejnym wcieleniu, kiedy znalazłem się w klasztorze Św. Manga w Fusen, gdzie byla koncentracja na marności. Kiedy sobie przypominalem, że mam zdolności uzdrawiania. Święty (już za życia) Mang objaśniał mi, że to pycha, bo jakby Bóg chciał, żeby ludzie byli zdrowi, to by byli zdrowi, a uzdrawianie (nawet za pomocą ziół) to ingerencja w wolę Boga. Z tych mądrości Manga też nic mi już nie zostało, choć troszkę mi wywalały ascetyczne klimaty.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-09, 00:22:58
"Zaczęło się od wielkiej wściekłości, wręcz nienawisci. Wzorce zduszenia w gardle itp. Kiedy zaczęło puszczać, ujawniły się przyczyny - walka o honor i sprawiedliwość: "mogę nie mieć kobiety, mogę nie mieć giermka, ale walki nie odpuszczę". i "walka o honor jest ważniejsza od wylegiwania się i osobistego szczęścia" (czy coś w tym guście, bo dokładnie nie pamiętam). Na to nałożone były wzorce potępienia i pogardy wobec szlachty, która już wówczas zapomniała, co to znaczy honor i sprawiedliwość. "
Minął prawie miesiąc od węzłów i tego jak mi Leszek powyższe rzeczy wypalał i ze zdziwieniem zauważyłem, że gdzieś mi wyparował ogromny ładunek nienawiści do ojca. Najwyraźniej podtrzymywałem to jeszcze tylko po to, aby walczyć o jakąś durną sprawiedliwość za krzywdy z dzieciństwa i nie wywiązanie się z rodzicielskich obowiązków.

Teraz nie tylko czuje luz i ulgę w temacie, ale wręcz zacząłem dostrzegać że mój ojciec obecnie ma nie tylko same wady, ale także swoje zalety i że są pewne płaszczyzny na których możemy się dogadać. Wcześniej tego nie widziałem, bo byłem zbyt zajęty skupianiem się poczuciu krzywdy, rozdrapywaniu starych ran i wkurzeniu nawet na te rzeczy, których już dawno nie robi.

Na szczęście już teraz osobiste szczęście wydaje mi się znacznie atrakcyjniejsze i to na nim skupiam z każdym dniem coraz większą uwagę. Po raz kolejny jestem wdzięczny za niesamowitą moc działania wypalania węzłów i za moją otwartość na uzdrowienie :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-01-09, 00:39:17
Ja też muszę przyznać, że po węzłach u Leszka w końcu mi zmalały jazdy połówkowe i frustracja, oraz trzymanie cierpienia w związku z tym. Nie czuję już ani presji bycia, ani rozpaczy, ze nie jestem z połówką. Łatwiej tez akceptuję wolną wolę i że harmonia może być też realna tutaj, na ziemi, jak się podejdzie do tego tematu na trzeźwo, przytomnie i ze zdrową samooceną.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-03-23, 21:04:12
Ja też kce, jak Was tak czytam :) ale Leszek chyba czasu nie ma ...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-03-24, 09:38:27
Davvidia
Leszek miewa czas.
Ale zacząć trzeba od przynajmniej 3 harmonizacji półkul mózgowych.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-06-04, 09:29:17
Ostatnio dokonałem ciekawych odkryć przy okazji robienia zabiegów:

1. Nie miałem pojecia, ile węzłów ludzie potrafią trzymać na nosie! A to rzutuje na wyczucie i przeczucia we wszyslkich możliwych sytuacjach. Nie na darmo mówi się, że ktoś "ma nosa", albo "kręci nosem", "ma muchy w nosie", "węszy" itd.

2. Od wczoraj testuję nową technikę wypalania węzłów i przede wszystkim krzyży karmicznych.
Daje ona niesamowite przyśpieszenie w przypadku węzłów związanych z bardzo destruktywnymi energiami - śmierć, depresja itp.  Szybko usuwa też ślady urazów kręgosłupa, np. związanych z ranami zadanymi w walce czy podczas wypadków. Ulegają jej te węzły i krzyże, które są w kanale karmicznym kręgosłupa. Niestety, nie bardzo da się zastosować na poziomie głowy i nosa.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-06-04, 10:45:58
o ch****ra , to ja mam wiecznie zatkany nos, znaczy głównie lewą dziurkę ;p
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-06-22, 08:22:59
Clint
Afirmacje:
Moje moce duchowe są bezpieczne i korzystne dla mnie in dla innych.
Przebaczamsobie, że sprzeniewierzałem swoje moce duchowe (by krzywdzić innych).
I jakaś afirmacja, żebyś przyciągał kobiety, które stawiają na realny rozwój duchowy, a nie tylko powierzchownie się nim interesują.

Zaczęło się od złości na siebie, na swoje słabości i ograniczenia. Przeszło na złość na głupie laski, które co innego deklarują, a czego innego chcą. (nasada nosa i nos).
Potem był duszący żal do siebie za niemoc i ograniczenia (kark).
I wreszcie na obręczy barkowej zaczęły puszczać intencje ograniczania siebie i swoich mocy duchowych. Ponieważ za nimi są silne lęki i poczucie winy (częsciowo się udało wypalić), to reszta pewnie puści po afirmacjach.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-22, 08:55:19
Bardzo mnie cieszy to co dzisiaj poszło. Samoograniczanie się miałem ostatnio na wierzchu i zastanawiałem się jak to ruszyć - kark miałem od tego tak napięty, że od kilku dni spać po nocach nie mogłem.

Kwestia kobiet też mnie niezwykle raduje, szczególnie że rzeczywiście na takowe trafiałem w zbyt dużych ilościach.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-22, 17:26:43
Mam mieć jutro węzły. Bardzo liczę, że uda się do końca wypalić blokadę czucia na 3 oku i koronie. Jest to moje marzenie na dzien dzisiejszy i proszę o wspierającą myśl ludzi dobrej woli którzy to przeczytają:). Byłby to przełom. Poza tym to będą moje ...24 węzły, mam je od 2 lat i jak to gdzieś ktoś pisał leczenie trwa od 2 do 5 lat w przypadku moich problemów. Nie sądzę, ze jutro się wyleczę, ale czas już na przełom. Pisałam afirmację, czułam po niej nudę, wiec moze cos wychodzi na powierzchnię.
Troche smutne jest życie bez czucia.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-06-25, 10:29:11
 Ania :)

wiesz nie wiedzialam, ze az tak wezly moga zablokowac odczuwanie. To nie smutne to straszne, ciesze sie, ze jest na to rada i jestes w dobrych rekach!
Bede o Tobie myslala i ufala, ze dobry Bog pozwoli sie Tobie otworzyc na  przyjecie jeszcze wiecej oczyszczenia.
Troche pozno to pisze, ale i tak trzymam kciuki za Ciebie i dasz rade. Pozdrawiam ;)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-01, 11:32:52
Ciężko sobie usuwać węzły. Tym niemniej poszło mi wczoraj sporo frustracji (karmicznej) z powodu tłumienia potrzeb i odkładania ich na "lepsze czasy". Pusciły też frustracje z powodu tłumienia potrzeb negatywnych, agresywnych. Nie wszystkie jeszcze, ale idzie ku lepszemu. Ze zdziwieniem zauważyłem,że tłumienie było dużo większe niż potrzeba.
W trakcie zasnąłem, aa gdy się obudziłem, trudno mi było złapać równowagę. A więc pociągnąłem węzły dalej. Szło już wolniej, ale jednak.
Pora kontynuować, bo się coś pokazuje.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-01, 12:18:41
Leszek,
to auto-usuwanie węzłów to normalnie wahadłami sobie robisz?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-01, 13:37:16
Jak innym, światełkiem, tylko trudniej.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-01, 20:20:52
Leszek
Czyli, że wahadła się nie używa? Bo myślałem, że to główne narzędzie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-01, 20:23:43
Wahadła się używa.
Mogę wejść na drzewo po gałęziach, albo po drabinie.
Wahadło jest dla mnie tylko narzędziem pomocniczym. Bardzo skutecznym.
Uzdrawiająca energia plynie przez wahADŁO, A NIE Z NIEGO. :))
Choć muszę przyznac, że niektóre wahadła wydają się być nadajnikami, ale bardziej są jakby soczewkami skupiającymi silne energie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-01, 20:32:34
Leszek
Dzięki :)
To jeszcze dopytam, czy jest ATL?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-01, 22:54:50
strasznie mnie korci żeby zrobić samej sobie węzły w taki sposób, tylko jeden problem - nie mam odpowiedniego wahadła, bo spinacz na nitce raczej nie zda egzaminu ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-07-01, 22:56:24
Pójść, zamoczyć w wodzie święconej i będzie git ;))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-01, 22:57:54
O chrajst, po takiej akcji będę od razu tym spinaczem demony wypędzać :D
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-07-01, 23:08:52
Albo na odwrót :)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-01, 23:51:02
Mateusz
Gdzie ma być ATL?
Ja używam ostrego OM i różdżki Arona.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-02, 12:45:12
Myślałem , że AtL, jest w użyciu.
Leszek, dzięki za info :)

Karola
Dobrzy byś miała, nie musiałabyś szukać wahadła, bo brałabyś wszystko, co się nawinie pod ręką ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-02, 12:53:24
ATL jest dobry do rozwalania wzorców w astralu i do przekazywania wybranych / wyselekcjonowanych energii. Przy wypalaniu węzłów sprawdza się, jak nie ma nic lepszego. Za słabo koncentruje świetlistą energię.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-07-02, 13:47:09
Z tym tłumieniem potrzeb też mam temat mocno na tapecie :/ Ile orientacyjnie kosztowałoby wypalenie węzłów w tym temacie? (zaznaczam, że harmonizacje już miałam 3x :))

No i niech się uzdrawia :-)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-02, 13:52:10
Orientacyjnie 200 zł/ godzinę.
A to może tak wyglądać, że najpierw wypala się tłumienie, co trwa ok godzinę, a potem resztę, która była tłumiona, co trwa do 20 minut.
Zdarzają się jednak wyjątki, że to trwa przez wiele sesji.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-07-02, 13:53:50
Na wszelki wypadek uzbieram sobie z 500zł :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-02, 14:01:08
Leszek
Dzięki :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-02, 17:37:27
Witek, Mateusz :)

ale serio się nad tym zastanawiam..
Sama sobie też usuwam węzły, ale to technikami whh, z tym, że chciałabym ten proces przyspieszyć i mam wrażenie, że z wahadłem poszłoby mi szybciej.
Od razu bym też poćwiczyła na innych.

Ma ktoś sprzedać OMa w promocyjnej cenie? :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-03, 20:27:20
Karola
Też mi to przychodzi od pewnego czasu. Jeszcze nie pracowałem sam z wahadłami, ale mam zamiar zacząć, na początek chyba od ATL, czy jakieś inne na usuwanie fizycznych dolegliwości, bo ciągle mnie coś boli.
Również szukam sposobu na moje ciało, które w przeszłości wiele wycierpiało, a teraz odreagowuje ból.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-07-03, 20:48:55
Jak już będziesz chciała ćwiczyć, to jam chętny:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-03, 21:01:23
Mateusz,
ja też nigdy nie pracowałam z profesjonalnymi wahadłami, ale skoro mnie ciągnie w tym kierunku (tak pozytywnie) to chcę spróbować.

<Również szukam sposobu na moje ciało, które w przeszłości wiele wycierpiało, a teraz odreagowuje ból.>
ale że jak dokładniej? masz jakieś chroniczne bóle?

Witek,
spoko :)
tylko gdzie ja takie wahadło OM mogę dostać?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-03, 21:15:16
Miałem setki bólów, które sobie odreagowywałem w regresingu. Ostatnio bolało mnie prawie rok kolano. Miałem już iść do lekarza, ale po każdej sesji ten ból sie zmieniał. Dużo tego schodziło, co ciekawe bliska mi osoba też miała podobny ból i już miała iść do lekarza, aż tu mi się udało dotrzeć do klątwy i ból zaczął ustępować u nas obojgu. Na razie obeszło się bez lekarza, bo ta osoba też mówi że przestało ją boleć.
Teraz też od ponad roku mam mocno przyhamowane trawienie i szukam przyczyny, może ktoś ma jakieś propozycje?
A do tego ciągłe napięcia, ból głowy, w sumie to rano czuję się taki obolały.
Dużo schodzi, ale wypływają nowe. Myślę o pracy nad ciałem.

I też się piszę żebyś na mnie poćwiczyła :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-03, 21:37:48
Karola
Firma Ciszak, Poznań. Trzeba specjalnie zamówić.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-03, 21:44:19
Mateusz,
ok :)
w kwestii bólów to spróbuj może techniki uwalniania (jeśli jeszcze nie stosujesz)

Leszek
dzięki :)
wpisywałam w google i nic mi się sensownego nie pojawiało, ale teraz już wiem gdzie się zwrócić
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2012-07-03, 21:54:49
Cześc
Czy zabieg rozpuszczania węzłów i krzyży karmicznych można robić na odległość ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-07-03, 21:58:07
Jak najbardziej ale wcześniej potrzeba zharmonizowac mózg - podobno min 3 zabiegi, 1 co miesiąc. Nie wiem jak jest z pierwszym zabiegiem, bo Leszek mówi że dobrze sie spotkac osobiście żeby miał lepszy kontakt
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-03, 22:01:02
Karola
Dzięki :) Zajmę sie tym. Myślę też o warsztatach u Adama.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-03, 22:24:01
Doktor-X
Jak się chce i jest otwartym, to się wszystko da.
Ale kolejność 3 harmonizacja, a potem węzły.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-07-04, 17:52:58
Mateusz, a sprawdzałeś takie rzeczy jak wplyw astralu na Ciebie itd?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-04, 21:14:59
Olga :)
Raczej nie czuję nic takiego. Osoby jasnowidzące też nic o tym nie wspominały.
Myślę, że to sprawa karmy.
Dziś miałem poczucie, że te dolegliwości wleką mi sie przez wiele wcieleń.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-17, 06:47:46
To może być ważne, kiedy chcemy zrozumieć, jak działa karma i jakie są korzyści z wypalania węzów karmicznych. No i przede wszystkim, kiedy karma znika i co trzeba zronbic, by się jej całkiem pozbyć.
Zapis karmiczny istnieje w polu informacyjnym. Nie jest więc czymś, co pozostaje poza materią, skoro wpływa na materię. Ale nie tylko na materię. Również na nasze zachowania, myśli, emocjje itd.
Jeśli zapis karmiczny jest informacją, to podlega zmianom. Bo ciągle napływają do nas nowe informacje, a stare się dezaktualizuja. Sami też stwarzamy nowe informacje.
Jeśli karma jest skutkiem zgromadzonych informaccji, to podlega zmianom. Od czego te zmiany zależą?
Karma to gra intencji. Intencje się zmieniają. Kiedy się zmieniają, zmienia się karma.
I teraz teoretycznie - gdyby nasze intencje wypaliły się do zera, wówczas i karma wypaliłaby się do zera.
Tymczasem... jest wielu ludzi, którym się wydaje, ze im się karma wypalia, że ktoś im wypalił karmę. Taki zabieg wypalenia karmy (jak się dowiedzialem), kosztuje 30 tysiecy zł! A jak z jego skutecznością?
Intencje nadal się tworzą, osoby oczyszczone powracają do starych intencji itd. I po pół roku cała robota na nic... Tyle wystarczy, żeby te osoby stworyły sobie nowa karmę. Bo... wcale nie zmieniły intencji. Albo zmieniły je w niewielkim stopniu.
Owszem, jest z tego pożytek, bo stara karma, ta wypalona, już im się nie materializuje w życiu. Ale bez zmiany intencji znow dochodzą to podobnych obciążeń karmicznych i podobnego życia, jakie wiedli dotąd.
Zabieg usuwania obciążeń karmicznych z zewnątrz może być bardzo pomocny, ale nie jest panaceum na pozbycie się karmy.
Pozbywanie się karmy następuje wraz z rozszerzaniem świadomości, wraz z podnoszeniem jakości naszych myśli, idei, wyobrażeń, ale przede wszystkiom doświadczeń.
Kiedy nauczymy sie pokłądać ufność w Intuicji (albo jak inni mówią w Bogu), DOPIERO wówczas karma zanika. Całkowita ufność w bożą opiekę, ochronę, w bożą miłosc, mądrośc i moc, sprawia, ze karma znika całkiem. Póki tego etapu nie osiągniemy, mamy do czynienia wyłacznie ze zmianami w karmie. Te zmniany moga być na lepsze lub na gorsze, zależnie od naszych intencji oraz ich spełniania.
Aby nie wracać do tego, od czego uwalniamy sie podczas usuwania zapisu karmicznego, trzeba przede wszystkim zmieniać intencje. A do tego słuzą afirmacje, medytacje w temacie, wizualizacje, ale też modlitwy i gleboka medytacja, oraz inne sposoby przekonywania podświadomosci o zmianach na lepsze :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-07-17, 14:09:55
"Tymczasem... jest wielu ludzi, którym się wydaje, ze im się karma wypalia, że ktoś im wypalił karmę. Taki zabieg wypalenia karmy (jak się dowiedzialem), kosztuje 30 tysiecy zł! A jak z jego skutecznością? Intencje nadal się tworzą, osoby oczyszczone powracają do starych intencji itd. I po pół roku cała robota na nic... Tyle wystarczy, żeby te osoby stworyły sobie nowa karmę. Bo... wcale nie zmieniły intencji. Albo zmieniły je w niewielkim stopniu."

To podobnie jak usłyszałam od pewnej osoby, która nagle stała się świętą, że jej Vishwananda zlikwidował całą karmę. Przebywanie obok niego ponoć tak zadziałało ; ) Nie ma to jak zamydlić sobie oczy przymusem kochania wszystkich...

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-17, 14:45:41
To podobnie jak usłyszałam od pewnej osoby, która nagle stała się świętą, że jej Vishwananda zlikwidował całą karmę. Przebywanie obok niego ponoć tak zadziałało ; ) Nie ma to jak zamydlić sobie oczy przymusem kochania wszystkich...

Już to widzę jak Vishwananda karme likwiduje :D
Żeby się tylko nie zdziwili jak się okaże jakie to jaja sobie z nich ich guru robi.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-07-17, 14:51:23
Dawna koleżanka dodatkowo z lekka wyśmiała mnie, że nadal mam do czynienia z regresingiem i oczyszczaniem czegokolwiek. Bo po co, skoro jest miłość?! Mi się wydaje, że takimi obietnicami Vish pomaga niektórym osobom uciec z materii, a przynajmniej mieć takie poczucie. Skoro tu jest tak okropnie, to ja zrobię czary mary i już nie obciąża Cię karma. Ciekawe tylko co, po odejściu od Visha. Niezaradność, poczucie porażki? Nagle okazuje się, że ta wstrętna karma nadal się tworzy, a w materii jak się nie chciało żyć tak się nie chce nadal.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-17, 17:42:43
Większość ludzi czepia się różnych rzeczy, żeby tylko zagłuszyć swoje cierpienie, z którym nie potrafią sobie poradzić. Czy to jest pracoholizm, ucieczka w fantazje, przygodny seks czy wygodne teorie duchowe - jest to coś co pozwala tym osobom przetrwać ze swoim bólem.

Prędzej czy później zmęczą się nim na tyle, że przestaną szukać dróg na skróty i po prostu stawią czoła swoim problemom.

Do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć i jedyne co pozostaje, to zaakceptowanie że u niektórych proces dojrzewania musi być bardzo długi. A właściwie nie tyle musi, co po prostu jest ze względu na ich wybory, ale to już ich sprawa.

Sam też zmarnowałem dużo za dużo czasu na niedojrzałe podejście do własnych problemów, co mnie kosztowało tysiące lat większych i mniejszych nieprzyjemności, których można było uniknąć. No cóż, było minęło. Taka kolej rzeczy.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-07-19, 16:48:02
Tymczasem... jest wielu ludzi, którym się wydaje, ze im się karma wypalia, że ktoś im wypalił karmę. Taki zabieg wypalenia karmy (jak się dowiedzialem), kosztuje 30 tysiecy zł! A jak z jego skutecznością?
Intencje nadal się tworzą, osoby oczyszczone powracają do starych intencji itd. I po pół roku cała robota na nic... Tyle wystarczy, żeby te osoby stworyły sobie nowa karmę. Bo... wcale nie zmieniły intencji. Albo zmieniły je w niewielkim stopniu.
Owszem, jest z tego pożytek, bo stara karma, ta wypalona, już im się nie materializuje w życiu. Ale bez zmiany intencji znow dochodzą to podobnych obciążeń karmicznych i podobnego życia, jakie wiedli dotąd.
Zabieg usuwania obciążeń karmicznych z zewnątrz może być bardzo pomocny, ale nie jest panaceum na pozbycie się karmy.
Pozbywanie się karmy następuje wraz z rozszerzaniem świadomości, wraz z podnoszeniem jakości naszych myśli, idei, wyobrażeń, ale przede wszystkiom doświadczeń.
Kiedy nauczymy sie pokłądać ufność w Intuicji (albo jak inni mówią w Bogu), DOPIERO wówczas karma zanika. Całkowita ufność w bożą opiekę, ochronę, w bożą miłosc, mądrośc i moc, sprawia, ze karma znika całkiem.

Właśnie tak:)

Mnie w tym zaciekawiło co to za wypalacz karmy (jakie intencje), który nie mówi co trzeba zrobić, żeby realnie karma zniknęła i poszło się samodzielnie w rozwoju do przodu.
Prawdziwy nauczyciel duchowy daje narzędzia, wskazuje ścieżki, wspiera, jest przykładem,
a nie wyręcza.
W takiej relacji "30 000" widać:
-zaślepienie i uzależnienie od mocy i może świadomości tego co wypala karmę,
-własna niemoc, bezsilność, też zaślepienie
-odcięcie od mocy Boga w sobie
-szukanie rozwiązania na zewnątrz siebie, czyli też temat obwiniania siebie lub innych
-kodowani pośrednicy z Bogiem
-nie przerobiona lekcja 'własnej' bożej mocy, czyli temat wróci.

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-19, 18:11:59
Sylvia,

Ja nie widzę przeciw skazań żeby zapłacić za takie całościowe uzdrowienie na raz :) Wszyscy ciągle poddają się zabiegom, sesjom i płacą systematycznie i będę robić to jeszcze długie lata więc kwota uzbiera się też nie mała. Za 30 000 można kupić samochód, który służy tylko do jeżdzenia i to na kilkanaście lat. Możliwość usunięcia całej karmy mogła by kosztować nawet więcej, bo jest do dużo bardziej wartościowe niż samochód.

Oczywiście za pseudo-zabieg nie zapłacić bym nic. Ale za realne usunięcie wszystkich obciążeń (karma jest ich skutkiem) tak. Po takim rzeczywistym całościowym uzdrowieniu, karma się nie odnawia, bo nie ma obciążeń, które skłaniają nas do jej odnawiania. Trzeba tylko znaleźć osobę która zainicjuje uzdrawianie na ostatnim najwyższym ciele subtelnym i samemu być między innymi wymaganiami otwartym ;) Wtedy każde ciało niżej podda się uzdrowieniu - z prostego powodu wyższe ciała/plany subtelne mają władzę nad niższymi. Im wyżej tym więcej możliwości, więc i takie rzeczy jak masowe uzdrawianie (nawet całościowe) jest możliwe. Takie coś ma swoją wartość.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-19, 18:29:29
Żeby coś rzeczywiście puścić, to trzeba do tego jakiejś otwartości - nie sadzę żeby było możliwe wypalenie komuś od tak całej karmy (chyba, że jest jej śmiesznie mało). W końcu Leszek jak pracuje z węzłami to wpuszcza Boskie światełko, które robi swoje, ale widać że choć efekty potrafią być dość konkretne, to nawet przy wielkiej otwartości jest to dalekie od puszczenia całej karmy.

Zresztą karma to nie jest jakiś niewidzialny syf, który można od tak sobie spłukać - za tym muszą iść zmiany w energetyce, w intencjach, świadomości, w ciele, itd. Obciążenia karmiczne przejawiają się na różnych poziomach, są mniej i bardziej złożone, składają się z warstw, itp. Z tym wszystkim wiążą się różne ilości czasu, które trzeba przeznaczyć na konkretne procesy w oczyszczaniu karmy bo żadna osoba mająca nieco więcej negatywnej karmy nie pozwoli na pełne oczyszczenie przez najlepszą nawet technikę oczyszczania. Przecież to tak ogromna ilość nieświadomych nawet rzeczy by się spięła, odcięła, uciekła, schowała, zbuntowała czy wparła, że człowiek by chyba prędzej zwariował.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-19, 19:39:47
Clint,

Bo to trudno dostępna opcja, ale możliwa. Poza tym nie pisz pochopnie że nie sądzisz aby coś było możliwe, tylko na podstawie tego że granicą twojego doświadczenia jest zabieg usuwania węzłów.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-19, 19:49:27
Trzeba tylko znaleźć osobę która zainicjuje uzdrawianie na ostatnim najwyższym ciele subtelnym i samemu być między innymi wymaganiami otwartym ;)

Nie, żadnej osoby nie trzeba znajdować, choć trzeba zaakceptować, że stoję po stronie Boga i potencjalnie mam te same możliwości co on, a razem mamy podwójne:) Wiara w pośredników wynika z niemocy i bezradności samostarań

Po takim rzeczywistym całościowym uzdrowieniu, karma się nie odnawia, bo nie ma obciążeń, które skłaniają nas do jej odnawiania.

O ile zdążysz wrzucić pozytywne programy, w praktyce malo realne dlatego Clint ma dużo racji. A dlaczego twierdzę, że nie zdążysz? bo gdybys je znal teraz to już byś z nich korzystał. Na dzis wydaje Ci sie jak będzie wyglądać Twoje szczęście bez karmy i dlatego takie rozwiązanie dopuszczasz. Między wydaje sie, a jestem szczęśliwy z oczyszczoną karmą jest ogromna różnica...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-19, 20:23:40
lukaszlm
Ja niczego nie wykluczam z całą pewnością, ale po prostu na podstawie własnego doświadczenia w pracy z negatywną karmą, dzięki poznaniu struktury różnych obciążeń i zwykłym zauważaniu jak to wszystko działa i w jaki sposób ogranicza człowieka, mogę wysnuwać pewne wnioski. A wnioski mam takie, że warstwowa struktura wzajemnie się nakładających obciążeń przyjmujących różną formę, działających na różnych płaszczyznach i oddziaływających na siebie nawzajem, tworzy twór tak złożony, skomplikowany i wymagający wielu różnych działań uderzających w problemy od różnych stron, że nie widzę aby możliwe było tak proste usunięcie całej karmy. To nie jest do przejścia od strony technicznej. Żaden człowiek też nie jest w stanie się zgodzić na tak szybkie i głębokie zmiany, bo ogranicza go ta cała negatywna karma. Negatywna karma jest tym, co nie pozwala na natychmiastowe usunięcie całej negatywnej karmy.

Jest sporo buddyjskich bajeczek, gdzie się oświecali pod wpływem jednego impulsu i innych takich bajerów doświadczali - dla mnie to jednak są tylko bajeczki będącą kojącą strawą dla spragnionych drogi na skróty i uwolnienia od wszystkiego, bez konfrontacji z tym.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-19, 22:23:43
Clint,

Tak tak napisałeś to co wcześniej, nie musisz się powtarzać Tylko zauważ że z takim podejście nie dochodziło by w ogóle do odkrywania nowych lepszych metod. Jak byś powiedział osobie która przechodzi zwykłą terapię że może zainwestować ten czas lepiej - pouzdrawiać duszę i wieść potem całkiem fantastyczne życie, to też by powiedziała że wariat jesteś, i co ty w ogóle mówisz, że to nie jest takie proste i też wymieni Ci całą listę dlaczego się nie da i nie takie proste.

Po za tym gdzieś już napisałem wyżej, potencjalnie jest możliwość, ale żeby skorzystać z tej możliwości, to już jest trudne, bardzo trudne. W stronę techniczną wchodzą głębokie obciążenia, ale też wyższe plany duchowe - a nie wzorce, intencje itd.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-07-20, 08:48:00

"Jest sporo buddyjskich bajeczek, gdzie się oświecali pod wpływem jednego impulsu i innych takich bajerów doświadczali - dla mnie to jednak są tylko bajeczki..."

Ciekawe, nie doświadczyć a ocenić... W sumie pewnie bajeczki Leszka też tak oceniają Ci co nie doświadczyli ...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-20, 09:32:09
Choćby taka opowiastka:
Oświecony mistrz nauczał uczniów na polanie. Tej nauce przysłuchiwała się pasąca się krowa. Słowa mistrza miały taką moc że krowa dostała olśnienia, nastąpił tak silny przebłysk świadomości, że....się oświeciła. Zrobiła wielki przeskok, ze zwierzęcej formy do oświecenia. Już się więcej na ziemi nie wcielała ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-20, 09:45:22
Z tego co widziałem to nie byłby impuls. To był by proces, nie wiem ile czasu by trał, kiedyś miałem wgląd że kilka tygodni, aby zreorganizować wszystkie subtelne ciała, energetykę. Jak z kupnem mieszkania, kupujesz w jednej chwili, ale robota papierkowa jeszcze trwa z miesiąc.

Może się mylę, bo dawno to widziałem a na teraz interesuje mnie to co mogę uzdrawiać teraz, więc nie badam tematu jakoś szczególnie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-20, 09:52:18
Choćby taka opowiastka:
Oświecony mistrz nauczał uczniów na polanie. Tej nauce przysłuchiwała się pasąca się krowa. Słowa mistrza miały taką moc że krowa dostała olśnienia, nastąpił tak silny przebłysk świadomości, że....się oświeciła. Zrobiła wielki przeskok, ze zwierzęcej formy do oświecenia. Już się więcej na ziemi nie wcielała ;)

Ciekawa opowiastka. Tylko skąd wiedza, że się krowa oświeciła? Powiedziała im ? ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-20, 10:01:08
Mistrz stwierdził oświecenie krowy ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-20, 10:03:02
są nawet stare rysunki tego zdarzenie z przed 3 tysięcy lat.

http://www.cartoonstock.com/newscartoons/cartoonists/bgr/lowres/bgrn2401l.jpg
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-20, 10:09:56
Jest tylko drobna pomyłka na rysunku: krowa intonuje MMMMOOOOOOOO zamiast OOOOMMMMMM.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-20, 10:16:15
Bo widzisz oświecone krowy intonują od prawej do lewej, twój nieoświecony umysł tego nie zrozumie :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-20, 17:02:49
Cytuj
Ciekawe, nie doświadczyć a ocenić
Bycia upieczonym żywcem w piekarniku też nie doświadczyłem, a jakoś mogę z łatwością ocenić, że nie spowoduje to mojego oświecenia. :D
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-20, 17:16:35
Jak byś powiedział osobie która przechodzi zwykłą terapię że może zainwestować ten czas lepiej - pouzdrawiać duszę i wieść potem całkiem fantastyczne życie, to też by powiedziała że wariat jesteś, i co ty w ogóle mówisz, że to nie jest takie proste i też wymieni Ci całą listę dlaczego się nie da i nie takie proste.


Moja znajoma z silną nerwicą, depresją, typ ofiary, po 2 latach tradycyjnej terapii + intensywna samodzielna praca nad sobą, jest zdrowa. Stała się silną,radosną, pewną siebie kobietą i właśnie rozpoczeła realizowanie swoich marzeń.
Jeżeli ktoś nie ma intencji do rozwoju to nie ma sensu mu proponować aby uzdrawiał duszę bo i tak nie załapie o co chodzi.
Nie wiem skąd macie takie negatywne informacje na temat działania tradycyjnej terapii.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-07-20, 18:01:32
Sylvia,

Ja nie widzę przeciw skazań żeby zapłacić za takie całościowe uzdrowienie na raz :) Wszyscy ciągle poddają się zabiegom, sesjom i płacą systematycznie i będę robić to jeszcze długie lata więc kwota uzbiera się też nie mała. Za 30 000 można kupić samochód, który służy tylko do jeżdzenia i to na kilkanaście lat. Możliwość usunięcia całej karmy mogła by kosztować nawet więcej, bo jest do dużo bardziej wartościowe niż samochód.


Też bym nie widziała, gdyby to było możliwe, jednak nie jest, jeśli nie ma się co najmniej 35,5 ERD. Są pewne struktury energetyczne w jakimś celu, które tworzą pewne kroki w rozwoju i mają swój rozwojowy sens. Z kolei ktoś z takim ERD nie musi u kogoś mieć takich zabiegów. Taka kwota na przestrzeni jakiegoś czasu za różne zabiegi nie jest przesadna, znam takich co już tyle wydali, nawet u jednej osoby, bo ciągle coś robią ze sobą na różne sposoby, również przy pomocy innych. Natomiast wypalenie całej karmy za kogoś i później wracające problemy, wskazują na pewne tematy do uzdrowienia.
Karma to skutek intencji, świadomości, decyzji, a to oznacza lekcje w tych tematach do przerobienia, których inni za nas nie przerobią, ani z nich nie zwolnią przez jakieś wypalanie, co działa tylko na pewnych poziomach i nie zastępuje rozwoju świadomości jako własnego urzeczywistnienia.

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-21, 01:00:44
Sylvia,

erd tylko pokazuje że na teraz przejawiasz się tak jak się przejawiasz. Warto nadmienić że mnóstwo osób miało całkiem wysokie erd w niektórych wcieleniach, i mimo to zaliczyło spadek. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby wiele osób "rozwijających" się oświeciło się, tak samo nic nie stoi na przeszkodzie aby zeszło w dół. Erd to najwyżej może pokazać na ile nasze przejawianie się teraz jest różne od tego oświeconego, a nie to ile mamy do oświecenia. Wiele osób "rozwijających" się oświeci, wiele pozostanie na przyjemnym poziomie, wiele spadnie, w dalszej perspektywie. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Więc argumenty oparte o to są tak samo wiarygodne jak sama "wiarygodna" miara erd.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-21, 14:12:37
lukaszlm
Marzenie o tym, zeby znaleźć kompetentną osobe, która wyczyści całą karmę naraz, można sobie odpuścić.
I mimo że to jest możliwe, by taka osoba oczysciła calą karme, to nie jest możliwe, żebyś Ty po takim  oczyszczeniu nagle przestał stwarzać karme i zmienił wszystkie intencje. DO tego jeszcze musiałbyć w trakcie zabiegu oczyszczania krmy uzyskać pełny wgląd w oświecony stan umysłu.
Takich kompleksowych usług nikt nie oferuje :)
Choć uczniowie niektórych Awatarów wierzą, że to już za nimi :))
A dlaczego to jest niemożliwe od razu?
Oczyszczenie karmy nie gwarantuje:
1. rozszerzenia świadomości.
2. oświecenia
3. podniesienia samooceny
4. zaufania do Intuicji / Boga
5. Transformacji energetycznej ciał subtelnych.
Jak więc widać, prócz oczyszczenia karmy, trzeba jeszcze wiele zmienić. Np. zaakceptować uzdrowienie oraz zmiany na lepsze, polubić i pokochać siebie, przebaczyć sobie i innym całkowicie i do końca :)

Oczyszczenie karmy daje szanę przyśpieszenia w rozwoju duchowym, ale go nie wymusza. Dlatego lepiej je rozłożyć na dłuższy okres czasu i przerwy między kolejnymi etapami wykorzystywć na ugruntowywanie kolejnych pozytywnych zmian.
Na dodatek, jeśli bez przygotowania mentalnego i psychicznego ruszylibyśmy od razu to, co zostało wyparte i otorbione w podświadomości, to byłby szok kilkadziesiąt razy silniejszy niż sesja regresingu uświadamiająca nam coś, czego nie chcieliśmy wiedziec.
Tu nie chodzi o nowe techniki, ltóre mogłyby być sprawniejsze od starych technik. Tu chodzi o zdolność ciała i podświadomości do zaakceptowania zachodzących zmian.
Oczywiście, są jednostkowe przypadki, które mogłyby świadczyć,że ważniejsza jest metoda, bo 1 osobie się udalo. Ale już nikomu poza nią ... nie wyszło. Była więc to wyjątkowa metoda dla wyjątkowej osoby, mającej dobra karmę duchową zgromadzoną w poprzednich żywotach.

I jeszcze ważne pytanie:
NA CZYM POLEGA metoda ERD?

Davvidia
Z moimi "bajeczkami" jest tak, że można je wypróbować wykonujac praktyke, którą opisuję.
Z bajeczkami innych jest tak, że ich empirycznie sprawdzić się nie da :))


Grażyna Anna, Mateusz
Skąd wiadomo,że się krowa oświeciła?
To pewnie bajeczka zen. Krowa rozwiązała koan MUUUUUUUU :)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-21, 15:08:59
Marzenie o tym, zeby znaleźć kompetentną osobe, która wyczyści całą karmę naraz, można sobie odpuścić.
I mimo że to jest możliwe, by taka osoba oczysciła calą karme, to nie jest możliwe, żebyś Ty po takim  oczyszczeniu nagle przestał stwarzać karme i zmienił wszystkie intencje. DO tego jeszcze musiałbyć w trakcie zabiegu oczyszczania krmy uzyskać pełny wgląd w oświecony stan umysłu.
Takich kompleksowych usług nikt nie oferuje :)
Choć uczniowie niektórych Awatarów wierzą, że to już za nimi :))
A dlaczego to jest niemożliwe od razu?
Oczyszczenie karmy nie gwarantuje:
1. rozszerzenia świadomości.
2. oświecenia
3. podniesienia samooceny
4. zaufania do Intuicji / Boga
5. Transformacji energetycznej ciał subtelnych.

Masz całkowitą rację. Tylko że pisałem o zainicjowaniu procesu uzdrowienia, z ciała najwyższego, który by zreorganizowała ciała subtelne, uzdrawiała obciążenia, a cały proces były świadomy, trwający do kilku tygodni. Czyli uzdrowienie by nastąpiło, od uwolnienie od głównych obciążeń, poprzez proces świadomościowy, transformacje z ciał subtelnych od najwyższego w doł. Skutkiem czego już było by zaprzestanie działania karmy. Na odwrót się nie da, z czym się całkowicie zgadzam. Głównym wymaganiem jest coś co można określić poziomem świadomości duszy - nie jest to ani związane z erd, ani z wiekiem duszy ani z ilością doświadczeń, czy przerobionej karmy. Owa dojrzała świadomość duszy jest praktycznie niespotykana i to jest ten powód dlaczego taka opcja jest nie dostępna przynajmniej dla większości.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-21, 15:30:07
Hehehehe rozbawiliście mnie tą krową :))))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-21, 15:43:43
Leszek

"Tu chodzi o zdolność ciała i podświadomości do zaakceptowania zachodzących zmian. "

Mógłbyś napisać co masz na myśli z gotowością ciała? Co to znaczy. że ciało ma zaakceptować zmiany pozytywne? Na czym to polega?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-21, 15:47:20
Laka
Pewnie chodzi choćby o to, że ciało nie jest przyzwyczajone i gotowe do mega skoku w wibracjach. Ja to czułam kiedy wchodziłam w medytację i zaczynałam odczuwać miłość głęboko w sobie. Moje ciało reagowało płaczem, bo nie radziło sobie z nagłym skokiem wibracji.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-21, 15:49:41
Inda

:) DZięki za wypowiedz. Ja od jakiegoś czasu otwieram sie na zrozumienie materii, jej Boskości, zauwazenia jak sie w materii Bog przejawia. To dla mnie nowość zupelna, nigdy nie uwazalam materii za Boską;)

Pewnie chodzi jeszcze o moje blokady na pewna swiadomosc, moce. Ale czas cos ruszyc, chocby slonia od ogonka;)

Jesli ktos ma już pewna swiadomosc w temacie, to bardzo chetnie poczytam:-)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-21, 15:54:10
Laka

Znam osobe,ktora afirmowala sobie ,ze jest piekna,atrakcyjna itd chociaz byla przekonana ,ze jest calkiem inaczej.
Z dnia na dzien przytyla 3 kg i spuchla jakby miala jakas ogromna alergie.Po prostu byla tak wewnetrznie przekonana o swojej brzydocie i nieatrakcyjnosci ,ze ps tak sie zbuntowala jak to probowala zmienic,ze pokazala jej jak jest naprawde,czyli co ona tak naprawde o sobie mysli.
Afirmacje o atrakcyjnosci musiala odlozyc na pozniej i zaczac od akceptacji tego jak wyglada,dopiero pozniej mogla powolutku wprowadzac nowe rzeczy do ps.Miala tez bardzo silne wzorce ascetycznie i niechec do ciala z poprzednich wcielen i dlatego to sie naraz skumulowalo i taki byl rezultat jaki byl.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-21, 16:01:14
To pytanie było do Leszka, ale napiszę, że gotowość ciała, to przede wszystkim oczyszczenie z niskich energii, trucizn, blokad, podniesienie jego wibracji, zwiększenie pojemności energetycznej i możliwości przepływu, poprawienie stanu czakr i meridianów.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-21, 16:17:37
Semira

Haha, mi się przypomniała sytuacja sprzed 2ch lat jak nagle w 3 tyg schudłam bardzo dużo siłą woli, afke tez pisałam, poza tym nic specjalnego nie robiłam. Ale intencja byla bardzo silna i dotyczyla polowki, jednak intencja nie byla czysta  i kiedy wszystko sie skonczylo to ja znow wrocilam do "normy".

Mateusz

:)
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-21, 16:20:18
Laka

Kochana ja tez mam za soba automatyczne odchudzanie sie aby spodobac sie facetowi,jak fascynacja facetem przechodzi ,chec do odchudzania sie tez:)))Czasem czulam potrzebe ,aby sie odchudzic aby komus sie spodobac nawet jak juz nie mialam za bardzo z czego sie odchudzac:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-21, 16:38:20
Leszek
Piękne wyjasnienie :)
 
Cytuj
Oczyszczenie karmy nie gwarantuje:
1. rozszerzenia świadomości.
2. oświecenia
3. podniesienia samooceny
4. zaufania do Intuicji / Boga
5. Transformacji energetycznej ciał subtelnych.

Niektórym się wydaje, że wystarczy wypalić całą przeszłość i po sprawie.

Spotkałem się z takimi, którzy myślą, że zewnętrzna aparatura może ich oczyścić z  karmy, ze wszystkiego, ale do z zakresu sf.

Z tą krową to oczywiście bajeczka.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-21, 17:30:14
Semira

Dokładnie:-) Tylko u mnie to na połówka jedynie zadziałało, bo bardzo silne to było karmicznie, w innych przypadkach to nie:)
No a jak to odeszło, to inne intencje wobec siebie okazały się ważniejsze;) Nie koniecznie pozytywne.
Ostatnio dotarło do mnie, że ja sie boje być piekna, bo wtedy nie fajne wzorce mi się odpalają, chyba jakies poczucie winy jeszcze za to, za karmiczne uwodzenie mężczyzn. Wtedy ludzie zaczynają się mną fascynować, a to jeszcze bardziej te wzorce zasila, jest to dość silne i niezbyt jak myśle, przytomne. Jak pś poczuje się świetnie i pięknie w ciele to się zaczyna przestawiać na inny tryb, dziwnie rozumie przyjemność czerpaną z ciała i nie chodzi o seks konkretnie.

Dla mnie spełnienie to chyba głównie 3 aspekty karmiczne: piękno, dość dziwnie to rozumiane, bo to coś raczej jak karma żywej przepięknej bogini(wtf?), pieniądze i bogactwo( sława też się odzywa, prestiż, choć jak ostatnio miałam okazję na żywo tego doświadczyć tych klimatów, to mi się niedobrze zrobiło) no i związek.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-21, 17:34:46
Niektórym się wydaje że skoro oni oraz cała masa innych ludzie nie może wejść na Kilimandżaro, to od razu znaczy że jest to w ogóle nie możliwe, no nie da się. Przerażające jest to jak ludzie przytomnie rozwijający się swoje subiektywne ograniczenia przerzucają na obiektywną rzeczywistość i obiektywne możliwości. Ja napisałem tylko o takiej możliwości, tak samo jak o możliwości zarabiania 100tyś miesięcznie - bardzo trudne, ale nie nie możliwe.

Tak więc, gratulacje, dla wszystkich przytomnych "rozwijających" się :) Żal.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-21, 17:43:37
Nie jest niemożliwe zarabianie 100 000 zł miesięcznie, ani też bardzo trudne - muszą się po prostu sprawy potoczyć w odpowiedni sposób :)) Znam kogoś kto tak zarabiał przez kilka lat.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-21, 17:49:37
lukaszlm

Zgadzam sie z Toba,ale wez pod uwage ze wiele osob rozwijajacych sie swiadomie duchowo startuje tak jakby z roznego poziomu i rzeczy ,ktore sa oczywiste dla Ciebie niekoniecznie musza byc oczywiste dla kogos innego.Nie mozemy wszystkich wrzucic do jednego wora i oceniac ich na zasadzie jezelli Ty i Ty tego nie rozumiesz co ja rozumiem to znaczy,ze sie nie rozwijasz duchowo i  jestes skoncznym idiota.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-21, 18:01:58
Wlasnie czasem mam wrazenie jak czytam niektore posty Sylvii,ze ona tak jakby wysyla do niektorych komunikaty typu:Och jaki Ty jestes jeszcze malo rozwiniety i jak malo rozumiesz.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-21, 18:07:09
Kaźdy odbiera po swojemu. Ja Sylvie odbieram bardzo pozytywnie. Zwracam uwagę tylko na fakt, że ma dziwne interakcje z innymi urzeczywistnionymi kobietami
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-21, 18:07:47
lukaszlm
Przykład z kasą akurat jest świetny, ponieważ ja tam bym nie wykluczał teoretycznej możliwości zarabiania miliona czy nawet miliarda miesięcznie, nawet jeśli jest to niedostępne dla większości ludzi i wykracza po za moje obecne możliwości. Tak więc Twój argument z Kilimandżaro jest nietrafiony.

Przy uzdrawianiu całej karmy naraz (zakładając, że nie jest to jakieś 35 ERD) nie widzę takiej możliwości, ze względu na ograniczenia o których pisałem. A te ograniczenia nie wynikają z czyjegoś subiektywnego spojrzenia, lecz są naturalnymi procesami dotyczącymi każdego kto ma negatywną karmę i nie robią dla nikogo wyjątków. Taka jest po prostu natura obciążeń i ona się nie zmienia, niezależnie od tego co ktoś o tym sądzi lub czy w ogóle to dostrzega.

Hasła w stylu "wszystko jest możliwe" czy "ograniczenia są tylko w umyśle" to pewne uproszczenia, które brane zbyt dosłownie mogą tylko zaszkodzić. Czy nam się to podoba czy nie, podlegając karmie, podlegamy pewnych ograniczeniom i tego się nie przeskoczy od tak.

W każdym razie elementem przytomnego rozwoju o którym piszesz jest także dostrzeganie ograniczeń i tego czego się nie da. Dla Ciebie dostrzeganie ograniczeń może być skutkiem nieprzytomności, zaślepienia czy głupoty, dla mnie jest skutkiem akceptacji rzeczywistości taką, jaką jest. Ograniczeniom podlega wszystko co istnieje, razem z Bogiem, ale nie dla każdego jest to powód do robienia z tego problemów - oświeconym istotom z pewnością świadomość własnych ograniczeń nie przeszkadza w pełnym przejawianiu wolności.

Zresztą żeby było zabawniej, wolność nie mogła by istnieć bez ograniczeń, ale to już inny temat.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-21, 18:11:06
Seba

Tez to zauwazylam i wyczuwam tu jakas rywalizacje miedzy  niektorymi osobami na forum o to KTO JEST LEPSZY.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-21, 18:17:07
Laka
To blokuje, że kiedy urzeczywistnia się jakaś fajna cecha, to odpalają się głupie wzorce związane z tą cechą.

Ty potrafisz uwodzić ale wygląda na to że to że potrafisz uwieźć faceta Cię nie uszczęśliwia. Z tym uwodzeniem to tak jest, że można przyciągnąć do siebie faceta, a potem sie dziwić że facet olewa. Mam taką koleżankę i z mojej strony mechanizm działa tak: ona ma ciepły, ponętny głos, mi się zaczyna druga czakra kręcić w jej obecności, łapię fascynację, a potem w bliższym kontakcie gdzieś to tracę i znikąd po prostu chciałbym żeby sobie szła do domu. I ona ma też obsesje na punkcie swojego piękna i że to że jest piękna i że potrafi uwieźć załatwia sprawę. Uwodzenie daje rezultaty w przyciąganiu facetów, ale nie w utrzymaniu ich przy sobie. Do tego trzeba być pogodzonym ze sobą, a jak sie jest pogodzonym ze sobą to nie trzeba już uwodzić. Takie moje przemyślenia. Piszę Ci tego posta bo mnie też uwodzisz ze zdjęć od dawna :))

Semira - jeśli coś kole w oczy, to najczęściej jest na rzeczy. Ja sam jestem jednym wielkim rywalizatorem, poza chwilami świeżego powiewu na sercu

A Sylwia - w końcu jest urzeczywistnionym mistrzem który niesie wysokie wibracje inspiracji gdziekolwiek się pojawi. To spora pułapka na ego i zdaję sobie sprawę z tego że nawet na wysokich etapach rozwoju bywa że człowiek się wkręca.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-21, 18:28:09
Semira
 A może po prostu zaakceptować,że Sylvia ma taki właśnie, charakterystyvczny dla niej, sposób przejawiania się.

lukaszlm
Mam wrazenie, że użalasz się nad tymi, którzy się ograniczaja, a powinni od razu wskoczyć w oświecony stan umysłu na "pstryk" przechodząc cała transformację energetyczną i świadomościowa.
Praktyka jednak dowodzi,że to się na "pstryk" udało tylko Gautamie Śakiamuni :))
Jeśli będziesz kolejny, to tylko się ucieszę :)
Gautama jednak, o czym zapominają buddyści, wykonywal praktyki zaawansowanej jogi. I dopiero po latach tych praktyk osiągnął to "pstryk". :)
Ty chyba chciałbyś pstryk bez praktyki :))
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-21, 18:30:44
Leszek

No ja to juz dawno zaakceptowalam,inaczej pod kazdym Jej postem pewnie atakowalabym Ja:)
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-21, 18:45:06
Sebastian

Ale ja nie uwodzę od dobrych paru lat;D Poza tym moje uwodzenie to nie było takie typowe uwodzenie, ono było dla mnie wręcz niezauważalne, bo z mojego odczucia, ja się zwyczajnie ze sobą fajnie czułam, "byłam sobą" i czułam się wartościowa i atrakcyjna, ale wtedy ludzie się nagle zaczynają do mnie "ślinić" i to jest dziwne, ale ja wiem, że mnie w ten sposób zasilają jakoś, a ja zaczynam wchodzić w dziwny klimat, to dostrzegam i czuję bardzo wyraźnie. Nic konkretnego nie robiłam w sensie zachowań czy działań, kokietowania itp zabiegów, uważam to za bardzo sztuczne i prymitywne:) Bardziej chodzi o coś podświadomego, może jakieś energie. No i jest to przyjemne.
U mnie "uzdrowienie" skończyło się na wyparciu siebie i pewnych fajnych cech w sobie. Tak, że kiedy tego nie ma to się nie odpala i już. Przestałam tym emanować, a pewnie zaczęłam czymś innym. Tylko teraz jest tak, że jak chce się poczuć fajnie i dobrze to muszę do tego wrócić. Ale coś tu jest nie tak chyba do końca czysto. Jakąś karmę taką mam z poprzednich wcieleń kobiecą. Ale nie wiem co to dokładnie jest, jednak to, że karmicznie byłam pożądana, faceci o mnie walczyli i robili głupie rzeczy to wydaje mi się tak naturalne i oczywiste, że teraz łączę to jako naturalny składnik czucia się fajnie ze sobą, bycia sobą, bycia piekną itd. Ale przecież nie jest to niczym naturalnym prawda? Zwykle kocioł się wtedy robi, a dla partnera z którym jestem jest to trudne do zniesienia. Ale czuję, że to bardzo stare czasy są, bo potem ponakładaly się na to ascetyczne wzorce i inne zwiazane z blokowaniem się, nieczyste intencje wobec ciała itp. Więc teraz emanuję też tym syfem niestety i to czuję. Ble.

Mi się już nawet nie chce za bardzo zwracac na siebie takiej uwagi, bo to męczy, a ja nie jestem wcale tymi mężczyznami tak na prawdę zainteresowana( choć chyba nigdy nie byłam), ale jest to takie przyjemne na swój sposob i chyba nie chodzi o dowartosciowanie się, tylko odwrotnie to idzie, jak ja się czuję wartosciowa to tak sie dzieje, a to co sie dzieje zasila mnie jeszcze bardziej i potwierdza, choć nie mam takiej potrzeby wtedy. Moze w coś byłam inicjowana...

"Z tym uwodzeniem to tak jest, że można przyciągnąć do siebie faceta, a potem sie dziwić że facet olewa."

Mi sie tak nie zdarzało, bo to co opisujesz jest to świadome uwodzenie i trzeba sie sporo nawysilac, a mi chodzi o takie automatyczne, ze ja sie nawet nie staram, niczego nie oczekuje. Wchodzę w pewien przyjemny stan dla siebie, czuje sie super fajnie tak poprostu i nagle oni się zlatuja, zaczynam tak dzialac na mezczyzn, ale o dziwo kobiety tez zwracaja na mnie uwage, dostrzegaja to, ale w troche innym sensie.  I ja sie wtedy wcale nie staram byc piekna, kontrolować, wrecz przeciwnie, poprostu jestem.

"Do tego trzeba być pogodzonym ze sobą, a jak sie jest pogodzonym ze sobą to nie trzeba już uwodzić. Takie moje przemyślenia. "
Dokładnie:)

"Piszę Ci tego posta bo mnie też uwodzisz ze zdjęć od dawna :))"
Mhh to nie wiem, bo ja to zablokowałam jakieś 8 lat temu, teraz ruszam temat, bo pracuje nad samooceną.
A zablokowałam bo poszłam na RSR i poczułam się winna gdy to zauważyłam u siebie i to jak działam na innych, wtedy uznałam ze jest to nie w porzadku, ze to obciazenie( w sumie nadal tak uwazam). Wiesz ja byłam inicjowana w elfkę, a one tak czarują trochę swoja osobą, coś takiego mają w sobie, nie wiem jak to okręslić. Ale te inicjacje juz pusciłam dawno. Cos jeszcze innego i chce to sobie uzdrowić, bo blokuje sie na bycie piekna dla siebie, czucie się dobrze ze sobą. Boje sie tego, bo wchodzę w jakąś dziwną, choc przyjemną rolę.
Jeśli tak reagujesz na moje zdjęcia to odreaguj, bo to chyba jakaś karma, wielu osobom rozwojowym się przy mnie coś takiego odpalało i kilka nawet odreagowywałam. Pewnie nie jest to zbyt przytomne. No i właśnie skoro zablokowałam 8 lat temu, a nadal ludziom tak przy mnie wali, to ja już nie wiem czym ja teraz jeszcze emanuję i czym musiałam kiedyś.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-21, 18:48:28
Ja czuję coś takiego od Sylvii jak piszecie, choć mnie to nie specjalnie rusza i doceniam jej wpisy, jeśli są inspirujące i wartościowe.
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-21, 18:50:14
 Laka
a jak tam z obciążeniami kapłanki miłości u Ciebie?
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-21, 18:55:06
Indra

Mhh nie wiem, jakoś nie mam ochoty miłoscią manipulować, obiecywać, jak emanuje to nie jest to skierowane do kogos bezposrednio itp.
Rozumiem, że kiedyś mogłam coś takiego miec, pomimo, że już dawno i nie prawda to karmiczne osoby pamiętają. To wiele tłumaczy, ale chodzi o to, że na ulicy też tak obcy reagują, czy w innych miejscach. Chyba że to bylo na taka skale, ze tyle tych pokodowanych i obciążonych przez wcielenia mna osob jest wokolo;)

Mi się kojarzy coś ala żywa, piekna bogini.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-21, 18:59:43
lukaszlm

Zgadzam sie z Toba,ale wez pod uwage ze wiele osob rozwijajacych sie swiadomie duchowo startuje tak jakby z roznego poziomu i rzeczy ,ktore sa oczywiste dla Ciebie niekoniecznie musza byc oczywiste dla kogos innego.Nie mozemy wszystkich wrzucic do jednego wora i oceniac ich na zasadzie jezelli Ty i Ty tego nie rozumiesz co ja rozumiem to znaczy,ze sie nie rozwijasz duchowo i  jestes skoncznym idiota.

Nie chodzi o to czy ktoś rozumie czy nie. Tylko że neguje z góry bo tak, bo mu się wydaje.

Mam wrazenie, że użalasz się nad tymi, którzy się ograniczaja, a powinni od razu wskoczyć w oświecony stan umysłu na "pstryk" przechodząc cała transformację energetyczną i świadomościowa.
Praktyka jednak dowodzi,że to się na "pstryk" udało tylko Gautamie Śakiamuni :))
Jeśli będziesz kolejny, to tylko się ucieszę :)
Gautama jednak, o czym zapominają buddyści, wykonywal praktyki zaawansowanej jogi. I dopiero po latach tych praktyk osiągnął to "pstryk". :)
Ty chyba chciałbyś pstryk bez praktyki :))

Na to by wskazywało słowo Żal, którym zakończyłem :) Ja bodajże napisałem wymagania, i pisałem że to nie pstryk tylko proces, jednakże zdaje się że niektórzy nie czytają wszystkiego co piszę, tylko sobie wybierają 1/10 postu - te 1/10 którą są w stanie zrozumieć i zanegować :)
Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-21, 19:06:32
Laka
Dlatego mówię że uwodzisz. To Cię określa pomimo zablokowania. Ja lubię takie dziewczyny, bo jestem podatny na uwodzenie :P Jak odpuścisz to coś na 3 oku co sprawia że tego nie ma, to zobaczysz że naprawdę w głębi siebie chcesz uwodzić i doatrakcyjniać siebie w oczach facetów. To o czym piszesz, to roztaczanie takiego nektaru wokół siebie. Dzieje się to samo z siebie i nie odczuwa się jako wysiłek, ale jest to przefiltrowana w jakiś sposób energia. Wiem bo mam dokładnie to samo :))) Ale z tym idzie jakieś niespełnienie na sercu.

Tytuł: Odp: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-21, 19:10:02
 Laka
 No żywa boginii pasuje, chyba nawet bardziej, niż kapłanka miłości :)) i ta śliczna elfka też mi pasuje do Ciebie :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-21, 19:14:26
lukaszlm

Nie rozumie tego co napisales do mnie,ale to akceptuje.Przeciez  nie wszystko musze rozumiec i chwala mi za to:))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-21, 21:24:35
Semira,
:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-21, 21:33:28
lukaszlm
Nie chodzi o zanegowanie.
Chodzi o to,że proces, który opisujesz, dotyczy niewielkiej grupy ludzi tuż przed oświeceniem :)
Jesli to przeczyta ktoś, komu się spieszy bądź pragnie iść na skróty, to odrzuci on całą drogą, którą powinien przejść i będzie bardzo zawiedziony, bo nic mu z tego nie wyjdzie. Stąd nie jestem zwolennikiem głoszenia takich poglądów. Nie dlatego, że są nieprawdziwe, tylko dlatego, ze są prawdziwe, ale w odniesieniu do bardzo małej ilości przypadków.
Jest to o tyle niebezpieczne, że są osoby, którym się wydaje, że mogą sobie wszystko kupic, ze wystarczy przejść przez jakieś inicjacje, oczyszczanie, wypalanie itd, a reszta powinna sama się dokonac. I tak np. facet, który ma cieżką nerwicę, nie bedzie pisał afirmacji, nie będzie używał środków ziołowych na uspokojenie, bo postanowił, że eksperci mu wszystko oczyszczą (karme, podlaczenia astralne, więzy z ludźmi itd.). I wszystko by było cudownie, gdyby nie fakt, że nie chce zmieniać intencji ani wobec siebie, ani wobec świata, więc czuje się cotraz gorzej. przecież narasta w nim coraz większy konflikt, który i tak już jest przyczyną nerwicy.
Po wydaniu kilku tysiecy zł na takie zabiegi, trafi wreszcie do psychiatry i stanie się kolejnym sceptykiem głoszącym, że to wszystko kit i sciema.
Niestety, zwykle to prowadzi do takiej sytuacji.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-21, 22:40:21
Leszek,

W takim razie ok :) Starałem się zaznaczyć że takie rzeczy są niezwykle rzadkie ale możliwe, że są wymagania do spełnienia, pewny poziom świadomości duszy, który pozwoli przejść taki intensywny proces. Pisząc to na forum pisałem do ludzi o pewnej zrozumieniu duchowym, bo do tego służy forum. Jeśli piszę o abstrakcyjnych obciążeniach, czy takich procesach na wyższych ciałach subtelnych, to czasem jako ciekawostkę, czasem jako coś co może się przydać.

No i żeby nie było ja takich wymagań nie spełniam, więc mnie to nie interesuje, napisałem to dlatego że temat się pojawił, a ogólnie zajmuje się uzdrawianiem tego co mogę uzdrowić teraz :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-03, 17:29:10
Leszek :)
Są efekty dzisiejszych węzłow: dwukrotnie dzisiaj przekroczyłam granice przyzwoitośći - a teraz boję się co z tego wyniknie
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-08-03, 20:12:49
Teraz już za późno się bać :))
Bedzie w porządku. A jak nie, to znaczy, że trzeba jeszcze wywalić tabu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-11-29, 22:15:59
Wzoraj węzełki wypalała mi Iwona R. Było to całkiem udane.
Głównie puszczaly mi kontrakty z róznymi kobietami. Z czego 1 mnie zaskoczył.
Pokazała się i Iwonie i mnie długowłosa brunetka, która zadała ode mnie, żebym się wywiązał z kontraktu znią. A do czasu spotkania pozostał czysty i niewinny :))
Towarzyszyła temu silna presja i zazdrość tej kobiety. A ja jej nawet nie spotkałem :)
Pomieszanie z potylicy, które miałem kilka dni, odpuściło :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 13:24:17
Zrobiłem sobie dzisiaj po mojemu zabieg węzłów i krzyży karmicznych. Najpierw skanowałem kręgosłup na potylicy czyli w miejscu gdzie uważam że mam tego sporo, potem jak coś znalazłem to opukiwałem wchodząc świadomością w ten punkt i na przemian prosząc Boga o zesłanie energii rozpuszczającej węzeł + opukiwanie oporów, kiedy wychodziły. Moje wnioski:

1. Żeby trafić na węzeł na kanale energetycznym idącym przez kręgosłup, czasem potrzebuję opukać trochę napięć mięśniowych.
2. Po zlokalizowaniu węzła i utrzymywaniu na nim świadomości, ciało mocno wypełnia się światłem i w zasadzie samo trzymanie świadomości w tamtym miejscu by wystarczyło
3. Węzeł "ucieka" świadomości i trzeba się dobrze skupić żeby opukiwać / oczyszczać właściwe miejsce.
4. Wtedy dobrze zrobić rundę na opory przez uzdrowieniem
5. Dopuszczać osoby, które nam się kojarzą i stawiać je przed sobą w wyobraźni podczas opukiwania.
6. Czasami opukiwanie jednego węzła traci na skuteczności, bo wyłaniają się sąsiednie węzły. Wtedy do pewnego momentu opukiwanie wciąż przynosi rezultaty, ale po chwili czuję że lepiej się zająć tymi sąsiednimi. Coś jak w grze w bierki.
7. Dobrze jest poprosić Boga o flush energii skierowanej na węzeł, wtedy drąży z siłą wodospadu :))) Do momentu wyjścia kolejnego oporu.
8. Da się zrobić tak, żeby opory w ogóle się nie pojawiały podczas pracy z węzłami?
9. Ciekawostką dla mnie jest to, że przy uzdrawianiu pojedyńczego węzła puszczają warstwy blokad na całym ciele - czyli tak jak wtedy kiedy miałem robiony przez kogoś doświadczonego zabieg węzłów, co utwierdza mnie w przekonaniu że dobrze mi idzie.

Widzę w samodzielnej pracy z węzłami duży potencjał. Chciałbym to rozwijać. Szczególnie ciekawi mnie feedback doświadczonych węźlarzy na punkt 3, 6 i 8
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-01, 01:01:17
O, jAKI FAJNY POMYSŁ! i WIDAĆ, ŻE SKUTECZNY.
Ad 8 - nie da się do końca. Bo już w samym węźle są jakieś, chocby minimalne, opory.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-12-01, 13:29:38
(...)
3. Węzeł "ucieka" świadomości i trzeba się dobrze skupić żeby opukiwać / oczyszczać właściwe miejsce.
(....)
6. Czasami opukiwanie jednego węzła traci na skuteczności, bo wyłaniają się sąsiednie węzły. Wtedy do pewnego momentu opukiwanie wciąż przynosi rezultaty, ale po chwili czuję że lepiej się
(...)
Widzę w samodzielnej pracy z węzłami duży potencjał. Chciałbym to rozwijać. Szczególnie ciekawi mnie feedback doświadczonych węźlarzy na punkt 3, 6 i 8

Sebastian - pkt 3 - bywa, skuteczne wypalenie.rozpuszczenie węzła na pewno wymaga skupienia. Czasem też nie ma pełnej gotowości na puszczenie danego węzła i wtedy tez taki węzeł może "uciekać".

pkt 6 - wedle mojego doświadczenia - zgadza się. Nieraz wychodzą powiązania między węzłami i bywa, ze najpierw trzeba rozpuścić te dodatkowe, by puścił główny.
Bywa jednak tez odwrotnie - puszczasz główny i wtedy same puszczają pozostałe, bezpośrednio z nim powiązane.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-01, 15:51:28
Cytuj
Bywa jednak tez odwrotnie - puszczasz główny i wtedy same puszczają pozostałe, bezpośrednio z nim powiązane.

Ja trafiłem coś takiego, że opukiwałem węzeł i zluzowały inne, a chwilę potem te same które popuściły blokowały już ten który był na celowniku.

Fajnie że idę w dobrym kierunku.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-02, 18:34:32
Opukiwanie węzłów- brzmi fajnie:) Gratuluję odkrycia w sobie nowych /starych możliwości:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-02, 22:27:58
Jeszcze do końca nie wiem, co to było, ale miało dużą skuteczność w wypalaniu węzłów karmicznych.
Caroleen zrobiła mi dziś zabieg wahadłem Chyba OM). Muszę przyznać, że sporo mi pusciło i to w bardzo trudnym temacie - dźwigania odpowiedzialności za innych.
Ma dziewczyna dobre wyczucie i nawet dotarla do tego, co moja podświadomość skutecznie ukrywała. To jednak nie zostało ruszone. Widocznie to kwestia braku chęci mej podświadomości do współpracy przy uwalnianiu.
Teraz czuję, że jeszcze coś dojrzewa do uwolnienia. Chyba to co było ukryte :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-02, 22:58:31
Super że się ruszyło :)

Nie wiem czemu, ale bardzo by mnie ucieszyło gdybyś w końcu zrzucił ten cały ciężar odpowiedzialności, który tak długo dźwigasz i po prostu skupił się w pełni na swoim szczęściu i spełnieniu. Może to z tej całej wdzięczności, która sprawia że ciężko Ci dobrze nie życzyć. :)

A może też z jakiejś chorej satysfakcji, że ci którzy potrafią jedynie ślepo podążać musieli w końcu się usamodzielnić albo pogrążyć w beznadziejnej rozpaczy (wedle preferencji). W każdym razie wielu by skorzystało nawet jakby im się wydawało, że zostali zdradzeni, oszukani, opuszczeni czy coś w ten deseń.

Jak tak patrze to ten specyficzny astral, który nazwałbym "Leszku, weź nas oświeć" trzyma się całkiem nieźle i trochę jest osób, które nie wyobrażają sobie rozwoju bez podłączenia do niego. Wg mnie to dosyć naturalne, że Twoja pś ma spore opory przed puszczeniem tego, bo to może rodzić różne problemy:
- jedni się wkurzą i jeszcze zapragną zemsty, wymuszenia tego co im obiecano czy innych agresywnych akcji
- inni się załamią i stracą możliwość pójścia do Boga (przynajmniej tak pś może myśleć), a przecież jeszcze trochę, jeszcze kilka kroczków i już by byli samodzielni (oj, biedaczki)
- finansowo pewnie dobrze stoisz, ale mimo to pś może się bać utraty klientów i źródła dochodów co mogłoby oznaczać mniejszą kasę albo nawet zajmowanie się czymś innym.

Ogólnie stabilna i wygodna sytuacja mogłaby stać się tymczasowo niewygodna i niestabilna, a być może nawet pociągnąć za sobą duże i gwałtowne zmiany, więc pś może mieć niechęć do rezygnowania ze swojej wygody, bo po co ostro ciąć, tam gdzie jest wygodnie, stabilnie i przyjemnie?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-02, 23:23:06
Poruszyłeś jakieś lęki :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-03, 08:34:31
Jak tak patrze to ten specyficzny astral, który nazwałbym "Leszku, weź nas oświeć" trzyma się całkiem nieźle i trochę jest osób, które nie wyobrażają sobie rozwoju bez podłączenia do niego.

To ja jestem chyba w innym astralu po drugiej stronie hihihi, bo moja pś krzyczy "Weź się Leszku w końcu oświeć i przetrzyj nam wszystkim szlak, bo żaden z nas tego pierwszy nie zrobi (nie mam pojęcia jakich "nas"). Ja wtedy zobaczę na własne oczy, że wcale nie ma się czego bać i może też się zdecyduję :). Póki co, nie pozostaje mi nic innego jak nadal czekać na jakiegoś śmiałka, mnie się nie śpieszy, moge i czekać, byle nie w nieskończoność ;))))"
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-03, 11:22:57
Kinga,
to w sumie jeden gips, czy się oczekuje od kogoś, że Cię oświeci, czy czeka się, aż ten ktoś sam się oświeci, bo zarówno w jednym jak i w drugim przypadku uzależnia się swoje oświecenie od kogoś innego (czyli swoje szczęście od warunków zewnętrznych), a tym samym wywiera się na tego kogoś presje (najczęściej podświadome). Nie mówiąc już o tym, że samemu się na tym traci ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-03, 11:37:26
Feli, dokładnie :)) Nie wiem skąd moja pś wzięła przekonanie, że to dobry sposób, by mi "ktoś udowodnił - pokazał", że to będzie dla mnie samej w pełni bezpieczne i korzystne :)).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-03, 11:43:44
Teraz mi coś zaczyna świtać, że ktoś mi kiedyś wkodował (jakiś mój były mistrz), że mam (jakaś grupa ma) na niego czekać i dopiero iść za nim. Nawet nie mam pojęcia kto to był, ale chyba nastąpiło przełożenie wzorców i schematu działania na Leszka (jako osoby, która mnie najbardziej inspiruje w rozwoju).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-03, 12:26:05
Kinga
Właśnie o takim astralu mówię - tylko skrótu myślowego użyłem (bo generalnie idea jest właśnie taka). Sam niedawno to odreagowywałem i nie wiem nawet czy puściłem do końca, ale na pewno wystarczająco żeby pś zauważyła że bez Leszka też się da, a nawet że wręcz będzie szybciej jeśli pójdę własną drogą, a nie będę odtwarzał tej jego (pś nie chciała niczego pominąć, więc nawet błędy była gotowa odtwarzać :P)

Przypomniałem sobie tylko istotne dla mnie urywki tego wszystkiego, ale może komuś się przyda. Pamiętam jak dawno temu spotkałem Leszka który to w dość przekonujący sposób wyjaśniał nam, że zna drogę powrotną do Boga - nie wiem czy w tym momencie rzeczywiście znał czy tylko mu się zdawało, ale rzecz w tym że padła dość istotna kwestia - że zanim wrócimy, trzeba się zająć resztą naszych aniołków. Naszym obowiązkiem było zadbanie o to, żeby naprawić z grubsza ten cały bałagan, który urządzili biali (nie wiem czy kwestia galaret też była poruszana) i wrócić całą grupą - coś jak na wojnie, że nie zostawiamy "naszych" na froncie. Nie wiem czy to bazowało na poczuciu współodpowiedzialności za ten cały bałagan (w końcu każdy swoją cegiełkę dołożył), jakimś poczuciu winy czy zwykłym solidaryzowaniu się ze swoimi. Istotne było to, że przez wiele wcieleń, zamiast zająć się sobą i swoim oświeceniem - zajmowaliśmy się wyłapywaniem i ratowaniem na siłę aniołków - a to się wiązało z włażeniem w różne struktury i czasem zatracanie się w nich na jakiś czas. Nie wspomnę już o ciągłej walce i presji, żeby w końcu to wszystko się poukładało, bo ja już chce do Boga - to tworzyło wiele złości i agresji zarówno do struktur jak i powolnych aniołków, które nie czaiły że mają z nich wyjść. Do tego dochodziło szerzenie tych dobrych nauk duchowych i zwalczanie tych niedobrych, udowadnianie ich szkodliwości, itd. Nie wiem czy nie był w tym wszystkim przekonania, że nie chcieliśmy zawieść Boga i pokazywać się Mu po tym jak całą grupą wpadliśmy do materii wśród ludzi, narobiliśmy strasznego syfu (spójrzcie choćby na istnienie chrześcijaństwa - naprawdę mieliśmy duży wpływ na ludzkość, a nie mówię już o Atlantydach i innych epickich akcjach) i wróciliśmy od tak sobie, jak gdyby nic bez naprawienia szkód. To był straszny wstyd, więc była silna potrzeba działań naprawczych.

Jeśli chodzi o sam astral i jego strukturę - pamiętam, że wyłapałem jakąś presję grupy na postrzeganie Leszka jako duchowego przywódcy, a więc tego który zawsze ma być numerem jeden i nikomu nie wolno twierdzić, że mógłby rozumieć coś lepiej czy mieć coś bardziej urzeczywistnione. Niektórzy mają na tyle duże zaślepienie, że naśladują Leszka we wszystkim jak leci, więc nawet jego nieuzdrowione problemy traktują jak duchowe osiągnięcie i wzór do naśladowania.
A spróbowałby się kto oświecić przed nim i to jeszcze bez czekania na resztę grupy, która ma te swoje szlachetne cele - moja pś na myśl o uniezależnieniu się zareagowała dużym lękiem przed odrzuceniem i straceniem swoich kochanych aniołków, jakby co najmniej jakaś banicja miała mi grozić za samo puszczenie tego astralu.

I właśnie jedną z największych pułapek tego astralu dla jego uczestników jest to przekonanie, że jak wyjdę przed szereg, oleje tych potrzebujących aniołków i zajmę się w pełni sobą, swoim szczęściem - to uczyni mnie takim zasranym egoistą, że głowa mała. To inni siedzą i naprawiają błędy, do których także przyłożyłem rękę, a ja tu się mam pławić w szczęściu, myśląc przede wszystkim o sobie?

Tak :D
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-03, 12:51:11
Clint,
dzięki za posta :).
Mi się coś w głowie przewala, ja mam jeszcze jakąś wkodowaną wizje oświecenia, jako coś niezwykle przerażajacego (ale nie wiadomo czego i kogo należy się bać), napewno jest  to na tyle przerażające, by w pojedynke nie próbować :).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-03, 12:55:16
Cytuj
napewno jest  to na tyle przerażające, by w pojedynke nie próbować :)
Oczywiście że nie w pojedynkę - z Bogiem :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-03, 14:31:08
Mi się coś w głowie przewala, ja mam jeszcze jakąś wkodowaną wizje oświecenia, jako coś niezwykle przerażajacego (ale nie wiadomo czego i kogo należy się bać), napewno jest  to na tyle przerażające, by w pojedynke nie próbować :).

Kinga, skoro się tego boisz, to po co do tego dążyć? Odpuść to sobie :)
Ta przerażająca wizja nie ma nic wspólnego z oświeceniem, nie musisz się tego trzymać.
Gdy postawisz na I miejscu swoje własne dobro, swój komfort, gdy przestaniesz się przymuszać do czegoś, co napawa Cię lękiem, po prostu gdy będziesz szanować siebie i swoje uczucia, to zobaczysz, że nie ma nic ważniejszego od Twojego szczęścia i ono właśnie jest sensem Twojego istnienia :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-03, 15:51:14
Clint :)))

Feli,
Tobie odpiszę za jakiś czas, bo narazie mnie twój post za mocno rozdrażnił :)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-03, 19:33:11
Hahaha, Kinga ;) Spoko, jak nie będziesz chciała, to nie odpisuj :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-12-03, 20:27:07
Jeszcze do końca nie wiem, co to było, ale miało dużą skuteczność w wypalaniu węzłów karmicznych.
Caroleen zrobiła mi dziś zabieg wahadłem Chyba OM). Muszę przyznać, że sporo mi pusciło i to w bardzo trudnym temacie - dźwigania odpowiedzialności za innych.
Ma dziewczyna dobre wyczucie i nawet dotarla do tego, co moja podświadomość skutecznie ukrywała. To jednak nie zostało ruszone. Widocznie to kwestia braku chęci mej podświadomości do współpracy przy uwalnianiu.
Teraz czuję, że jeszcze coś dojrzewa do uwolnienia. Chyba to co było ukryte :)

Potwierdzam ma super wyczucie, mi też robiła taki zabieg i bardzo dużo mi dał, łącznie z odblokowaniem kundalini ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-04, 05:24:14
Felicite ostatnio tak fajnie pisze, że jestem pod wrażeniem :)
O to wlaśnie chodzi. Szczęscie to stan istnienia. Stan, który warto osiągnąć. Ale do którego nie warto dążyć.
Bo dążenie do... wyklucza bycie w....


Clint
Bardzo ładnie opisałeś ten aniołkowy astral.
Ja niewiele z tego kojarzę, ponieważ krótko się z tym identyfikowałem. Ale nauczałem zgodnie z nauczaniem mojego Mistrza, który był bezpośrednim uczniem Buddy. No i Aniołkiem związanym ze mną karmicznie od chwili zejścia na Ziemię. Ponieważ ta istota mnie tu ściągnęła, to jeszcze do tego wcielenia wierzyłem, że zna drogę powrotu. I to zawsze mnie gubiło.
Jaku bezpośredni uczeń Buddy, też ta istota niewiele zrozumiała. Ale była bardzo aktywna wprowadzając ślubowania bhodisattwy, czyli wyrzeczenia się swego oświecenia na rzecz ZAANGAŻOWANIA i oczekiwania, aż inni się oswiecą. Było więc kilka wcieleń, w których jako następca Mistrza byłem zobowiązany przekazywać uczniom jego drogę i jego pomysły na powrót (oświecenie). Ale wzorce, które za tym się kryły, są dużo starsze niż buddyzm.
Jeśli chodzi o koncepcję oswiecenia grupowego, powstała ona chyba w okresie wielkich wojen religijnych prowadzonych tu, na Ziemi, miedzy Białymi, a resztą (głównie Niebieskimi). Wydawało się oczywiste, że skoro tu trzeba z  nimi walczyć, to tam też trzeba bedzie z nimi stoczyć walkę, zanim uda się wrócić do Boga. Podejrzewam jednak, że u niektórych mogą być to wzorce z Nephilim, gdzie uczono się sztuk walki, by dać opór Białym. A wiadomo, że w grupie raźniej :)
Stąd wiele osób mi o tym mówi, że były zobowiązane do czekania, aż gotowość do oświecenia osiągnie reszta grupy.
Wcześniejsze doświadczenia z udanych mniej wiecej prob stworzenia raju na Ziemi (zanim Białe go rozwaliły) powoduja u wielu osób (które miały z tą szkołą czy raczej strukturą astralną wiele do czynienia) stan doświadczania względnego dobrobytu, zadowolenia z życia itp. Te osoby są na dość wysokim poziomie RD, ale nie mają intencji rozwijać się dalej. Raz, że im dobrze i kreacje im wychodza, dwa, że mają w podświadomości mechanizm oczekiwania na gotowość tej reszty. Ten program prawdopodobnie jest zapisany w węzłach karmicznych. Ale na razie u nikogo jeszcze nie udało mi się na niego trafić. Bo najpierw schodzą wzorce bardziej agresywne czy destruktywne. A wzorzec "dobrze mi i wszystko prawie mi wychodzi", trudno uznać na 1 rzut oka za ograniczający :)
Jednak to, co najbardziej mi doskwierało, to brak samodzielności i zwalanie odpowiedzialnosci na mnie przez tę grupę, która bała się białych i uciekała pod moje opiekuńcze skrzydła widząc, że Białych się nie boję.  Wszystko zaczęło się mieszac, gdy do raju na Ziemi, który budowałem wraz z innymi Niebieskimi, ich tęsknota za połówkami przyciągnęla Białych jako Mistrzów znających jedynie słuszną drogę powrotu.
Dla Niebieskich z wzorcem "śmierdzirobótka", oferta Białych Mistrzów była spełnieniem ich najpiekniejszych marzeń, wręcz wybawieniem z piekła, w którym trzeba pracować. Wystarczyło porzucić żony, dzieci i pracę, a przejść do aśramu, by tam zacząć się oczyszczać przez intensywne głodzenie się. Dzięki temu u tych osób wykształcił się wzorzec, że nawet widmo smierci głodowej nie zmusi ich do podjecia pracy :)
Metoda okazała się nieskuteczna, co w ogóle nie zniechęciło Białych, których celem było położyć kres rozpasaniu Niebieskich. I tak wymysliły one że przez odpowiednie programowanie w astralu przywódców społecznych, stworzą piekło na Ziemi (dla przeciwwagi wcześniejszego raju). Założenie było takie, że istoty doświadczone koszmarem zycia bedą błagały o możliwoć wydostania się z Ziemi, by trafić do Boga. Zaczęło się w Sumerze. I, jak widać, też okazało się nieskuteczne. Ale... dzięki temu wielu woli codzienne życie w piekle niż powrót do raju. Przyzwyczaili się. I nie dziwię się, bo z tego czasu wiele osób ma silne węzły karmiczne, które paralizują wolę, a na dodatek obiecują sławę, chwałę itp w zamian za śmierć i cierpienia (do tego swoje dołożyło chrześcijaństwo i inne nurty ascetyczno cierpietnicze).
I na to wszystko nakłada się uzależnienie od grupy.

Jeśli o mnie chodzi, to pamiętam, ze byłem już kiedyś w takim stanie świadomości i podniesionych energii, że mialem bardzo blisko do "powrotu" do Aniołkowa. I wtedy ku mojemu przerażeniu, zauważyłem że pojawiła się stęskniona za mną jedna z połówek, które wcześ niej nie inkarnowały. Strasznie mnie to zdenerwowało, bo to ja miałem do niej dołączyć a nie ona do mnie. Tak się tym przejąłem, że zrezygnowałem z powrotu, by jej tu zapewnić bezpieczeństwo i nauczyć życ w materii. Bo miałem przeczucie, że ona szybko stąd nie wróci. I zostałem próbując być z nią szczęśliwym tu i teraz. A nie zawsze nam to wychodziło.

Chcę zwrócić uwagę, że pomimo pewnej zgodności i powtarzalności wzorców, każdy jednak ma swoje specyficzne obciązenia, które wpływają na całokształt jego wzorców karmicznych. Kazdy ma też swoje specyficzne zasługi karmiczne.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-04, 09:30:32
Feli :))
Na początku, jak przeczytałam post, to pierwsze co mi przyszło do głowy...co ta dziewczyna mi mówi, przecież mnie się żyje bardzo dobrze w życiu, na co dzień, wogóle w sobie i mi nie w głowie odkładania własnego szczęścia, wręcz przeciwnie, bardzo lubię siebie uszczęśliwiać :)). Dopiero jak zaczęło narastać wkurzenie, to stwierdziłam, że napiszę więcej potem, bo mnie to za mocno znieprzytomniło.
Dzisiaj z samego rana jak sobie medytowałam dotarło do mnie, ile będąc w strukturze wkładałam wysiłku w moje oczekiwanie, a jeszcze więcej w to nieustanne staranie się by się w końcu oświecić i takie wkurzenie, że inni się aż tak bardzo jak ja nie starają i dlatego nam nie wychodzi :)).  I się aż rozpłakałam z tej bezsilności. Potem stwierdziłam, że mam wszystko w dupie ;). Jak inni nie chcą to sama sobie stworzę mój mały raj na Ziemi. I mam dokładnie to co opisuje Leszek:
"Te osoby są na dość wysokim poziomie RD, ale nie mają intencji rozwijać się dalej. Raz, że im dobrze i kreacje im wychodza, dwa, że mają w podświadomości mechanizm oczekiwania na gotowość tej reszty. Ten program prawdopodobnie jest zapisany w węzłach karmicznych. Ale na razie u nikogo jeszcze nie udało mi się na niego trafić. Bo najpierw schodzą wzorce bardziej agresywne czy destruktywne. A wzorzec "dobrze mi i wszystko prawie mi wychodzi", trudno uznać na 1 rzut oka za ograniczający :) "

Od kilku dni, robię modlitwy o oczyszczenie intencji i nastawień do mojego oświecenia i chyba dlatego temat wyszedł na wierzch i trzeba się w końcu wziać za niego i przestać się ogladać na innych :).
Dzięki, że poruszyłaś we mnie te emocje i Leszkowi, ze mi się wszystko po jego poście poskładało w całość :).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-04, 13:47:54
Leszek :)

Kinga, cieszę się :D
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-05, 00:06:15
Całkiem (prawie) wyleciało mi z głowy, że miesiac temu wypaliłem klientce wzorce inicjacyjne w Archanioła.
Znajdowały się w kilku węzłach powiązanych z górnymi czakrami.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-05, 00:10:22
a miała dzięki tym wzorcom jakiegoś extra powera?:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-05, 04:22:18
Ekstra to miała obciązenia karmiczne. :)
Moce duchowe jak każdy Aniołek, tylko rozwiniete (raczej nie dzięki tej inicjacji). No ale w oczach wielu osób uchodziła za "kogoś", bo emanowała energiami sztucznej mocy. 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-05, 08:38:58
Aaaaaa, w takim razie to żadna atrakcja ;) Mojej pś przez chwilę wydawało się to atrakcyjne z uwagi na ewentualne extra moce, czy coś ;) ale w takim wypadku to nic ciekawego :)
Swoją drogą fajnie, że jako aniołki mamy jakieś moce, ale coś mi się wydaje, że jestem pod tym względem z lekka wybrakowana. Normalnie zero talentów, o mocach nie wspomnę nawet
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-05, 10:20:39
E tam, marudzisz :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-05, 10:35:03
może i tak ; )))))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-06, 02:48:57
Mam pewne pytanie, do Leszka i osób dłużej pracujących, doświadczonych w pracy z wahadłami, szczególnie omem.
Pracowaliście z uzdrawianiem chorób fizycznych hmm powiedzmy cięższego kalibru. np. raka?
Jeśli tak czy są jakieś zalecenia BHP? A jeśli nie, to jakie są przeciwskazania?

Dzisiaj sobie siedziałam i tak mi przyszło żebym spróbowała, natomiast nie wiem do końca skąd to info... choć szczerze to miałam wrażenie, że dość czyste odnośnie intencji...
I nie wiem, może to moje złudne wrażenie, ale wydaje mi się, że praca akurat nad rakiem (w takim początkowym stadium) może być o tyle łatwiejsza, że ogranicza się zazwyczaj do jednego organu, do skupiska komórek, nie do całego systemu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-09, 11:17:29
czy istnieje jakiś sposób na przyspieszenie wypalania węzłów w danym miejscu?
Pod lewym okiem mam chyba krzyż karmiczny. W tym miejscu miałam już węzły wypalane co najmniej z 5 razy i dalej, dalej coś mnie tam uwiera, odczuwam to zwłaszcza wieczorem jak juz leżę i czekam aż zasnę. Obecnie piszę 3 afirmacje i moze to znowu jakaś reakcja na nie, wczoraj czułam ucisk. Przeróżne rzeczy już stamtąd wychodziły-urazy fizyczne, orszaki astralne, urazy poporodowe i tak dalej, ale nadal coś się tam tli i nie może wyjść do konca. Podobnie mam z węzłami w innych miejscach-np w krzyżu, nad bólem okresowym były już ze 3 sesje a on nadal się pojawia i pojawia. O głowie to nawet nie wspominam, bo co miesiąc z niej coś wyłazi i tak od dwóch lat. Różnica oczywiscie jest, czuję się znacznie lepiej i wiem, ze nad łbem będzie jeszcze długa praca, to mnie jakoś bardzo nie dziwi.
Nie chodzi mi  o kwestie finansowe a o samą upierdliwość i pewne rozczarowanie jakie mi się pojawia za każdym razem gdy coś nowego znowu odzywa się w tych miejscach-wydaje mi się wtedy, ze to nie ma konca...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-21, 13:10:14
Miałam dzisiaj zabieg u Leszka, temat przewodni  to puszczanie oporu przed pójściem na przód, puszczenie aniołków, które ciągnęłam za sobą, wyjście poza rolę, którą mi nadano w strukturze i wyjście poza samą strukturę, różnego rodzaju wzajemne manipulacje, uzależnienia oparte na zastraszaniu i lękach. Sporo jeszcze tego było, ale już teraz nie wszystko pamiętam. 
Pół godziny temu sobie medytowałam w temacie pogodzenia z Bogiem i wyraźnie poczułam, że moje zaufanie do niego się zwiększyło. Ze wzruszenia się popłakałam, bo zobaczyłam, że to co on mi oferuje na moje życie, jest dużo piękniejsze od moich wszystkich wyobrażeń, jakie kiedykolwiek sobie stworzyłam, od wszystkich wizji które próbowałam zrealizować. Czuję też, jakby się we mnie rozwijało przebaczenie wobec siebie, a to sprawia, że mi się zmienia widzenie siebie samej, jakbym dużo bardziej umiała popatrzeć tak, jak patrzy na mnie Bóg, i moja podświadomość z jednej strony jest zdziwiona, a z drugiej naprawdę szczęśliwa, bo dochodzi do wniosku, że to naprawdę fajny widok : )))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-21, 13:11:09
wspaniale, gratuluję Ci :)))) niech Ci się otwiera najlepsza droga:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-21, 13:17:25
Indra dziekuję ci :) Niech sie dzieje :)
Intuicyjnie czuję też, że temat poczucia winy w kontekście oświecenia, to będzie kolejny temat na tapete, ale to potem, za jakiś czas :) Teraz chce sie cieszyć dobrym samopoczuciem jakie mam :)).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-21, 13:23:30
Kinga cieszę się:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-21, 13:43:33
Olga :*
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-12-21, 15:05:19
Kinga
super:)nawet piszesz teraz inaczej, jak dziecku, ktore wrociło do szczęśliwego domu:-)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-21, 17:03:36
Z ostatnich sesji:

Mumifikacja za życia.
Kobieta miała kłopot z zanikaniem kosmków jelitowych i z całym układem pokarmowym. Nie chciał przyswajac.
Po wielu wcześniejszych zabiegach doszliśmy wreszcie do wniosku, że chodzi jeszcze o co innego. Ona poczuła węzeł w okolicy splotu słonecznego, a ja go zacząłem rozpracowywać.
Wyszły przynajmniej 3 wcielenia mumifikowania ciała za życia. Z róznymi intencjami.
1. Egipt - żeby mieć do czego wrócic po smierci.
2. Azja - żeby pozostawić materialne ciało materii, a duszą odlecieć w świat duchowy. i żeby wszyscy inni widzieli, że "dokonało się".
3. Indie - żeby czciciele mieli co czcić po śmierci. To było najsilniejsze, bo to był sposób wyrwania się na wolność żywego Boga (Awatara) do świata duchowego. A czcicielom trzeba było pozostawić ciało materialne, które było dla nich tak cenne, gdyż nie potrafili docenić tego, co duchowe. Najprawdopodobnie czcicielami tego awatara były strzygi :)

Sprawdawca "haków".
Ta historia może się przydać wielu powiązanym karmicznie z pewną osobą, która nadal gromadzi "haki" i sprzedaje je.
Zaczęłó się od lęku przede mną, że poznam tajemnicę klientki. I od jej nieufności wobec mnie. Od razu wyczułem, to robota "przedwiecznych". Ale kiedy to puściło, okazało się, że miała ona powiązania ze "sprzedawcą haków", który do dziś grasuje pośród UA dokładając starań, by im się mieszało w głowach, by traciły zaufanie.
Tu klientka poczuła ogromną zachłanność na tajemnice, które ma sprzedawca "haków". A potem lęk, że poznam jej tajemnicę, że takiego "haka" sobie na mnie kupiła i że ja jej tego nie przebaczę.
Przebaczyłem, więc sesja trwała dalej.
Okazało się, że sprzedawca "haków" tak sprytnie manipulował, że sprzedając "haki" na jednego, od razu zyskiwał "haki" na kolejnego (tym razem na nabywcę). "Haki" sprzedawał najczęsciej za seks, a potem szantażował nabywcę ujawnieniem tegoż seksu publicznie. Miewał też inne sposoby.
Klientka była w szoku, że za dużą cenę nabyła "haka', ale nie może go wykorzystac, bo od razu wiadomo by było od kogo i za jaką cenę go nabyła.
W końcu wszystko zostało uświadomione i puściło :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-21, 18:21:07
Ciekawe z tymi hakami:) Domyślam się że bardzo męczące
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wedrowiec w 2012-12-24, 14:50:53
Chciałbym bardzo podziękować Kindze za zabiegi usuwania węzłów. Robi to bardzo profesjonalnie i zawsze dostaję na maila dobre opisy tego, co wyszło w trakcie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-13, 10:28:13
Ja też dołączam się do podziękowań Kindze w zakresie wypalania węzłów i krzyży karmicznych. Miałem już u Kingi 6 zabiegów i jestem bardzo zadowolony i wdzięczny, że tyle się uwalania ze mnie i to rzeczy, które przez długi czas pozostawały "nie do ruszenia". Kinga daje bardzo fajne i szczegółowe opisy tego co się uwolniło. I jak zwykle nie mogę się doczekać kolejnych zabiegów.
Gorąco polecam! :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-03-15, 07:05:20
Chciałam poinformować, że nie wykonuję żadnych zabiegów uzdrawiania ani pomocy innym przez jakiś czas, do odwołania.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-15, 11:52:27
Karola, czy to Ty wykupiłaś wszystkie wahadła OM kuliste z Zabrza? Bo p. Piotr powiedział, że ktoś zamawiał z Kanady większą ilość OMów kulistych i nie wie, czy ma coś na stanie? ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-03-15, 15:31:20
kurde no, wydało się ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-15, 17:25:52
noooo, wywiad działa. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-22, 11:19:29
Miałem już dobrych kilka zabiegów węzłów w regularnych odstępach w temacie uzdrawianie relacji z ludźmi i uwalnianie od walk z nimi, i im bardziej brniemy w ten temat, to nie wiem - chyba wychodzą na wierzch jakieś tak silne walki.

Dzisiaj uświadomiłem sobie, że walnięte dziecko, jakie otrzymała do opieki w grupie (żona jest nauczycielem w normalnym przedszkolu), jest chyba strzygą. Takie dziecko powinno być w placówce specjalnej, a dano je na siłę do normalnego przedszkola. Jak tylko wszedłem do sali z dziećmi do żony, spostrzegłem tego malca i uświadomiłem sobie, że to chyba jest strzyga. No i wtedy sceny potoczyły się szybko - malec wziął plastikową rurę i zdzielił jak łopatą inne dziecko z góry, patrząc na mnie. Żona chciała go uspokoić, to ten zaczął ją kopać. Mimo że nie mogę się wtrącać, ale zawrzało we mnie, jak ten bachor okładał moją żonę. Złapałem go silnie za ramię, przyparłem do podłogi, i wrzasnąłem mu, że puszczę go, jak się uspokoi. Próbował sił, ale się nie wyrwał, rozpłakał się, ale zaraz się wystraszył i szał mu przeszedł.

Uświadomiłem sobie, że gdzie nie wejdę w grupę ludzi, to podświadomie prowokuję ludzi do walki (czy ze mną, czy wokół mnie). Uświadomiłem sobie, jak wielkie pokłady agresji wyzwolił ze mnie ten malec, że jak jechałem potem samochodem, to aż buzowało we mnie (jakaś agresja, walka, moc na podłożu nienawiści), tak że wjechałem z małej podporządkowanej uliczki wprost na dużą główną czteropasową z pierwszeństwem przejazdu i... wjechałem na nią bez zatrzymania się, a samochody pędziły nią. Na szczęście były dość daleko i przeciąłem ją bez szwanku. Dopiero potem się uspokoiłem się.

Wyklinałem tą strzygę ("mam cię ty strzygo zajebana" - przepraszam za wyrażenia) i pomyślałem sobie, że mam jakąś misję wyszukania wszystkich strzyg i zabicia ich. Bo strasznie mnie ciągnie do strzyg, imponują mi i ich nienawidzę. Jak się można od tego uwolnić? Bo na wierzch wychodzą ze mnie takie pokłady złości i agresji, do których nigdy nie chciałem się przyznać.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-03-22, 11:49:44
Pierwszy krok już zrobiłeś:) Uświadomiłeś sobie te emocje.
U mnie super działa oczyszczanie intencji (co do walki, zachłanności na walkę, przymusu walki). Możesz się też zastanowić po co ci to jest czy tez było potrzebne...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-22, 11:51:52
Odreagowałem jakąś część (patrz wątek o magach) i już mi lepiej. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-03-23, 19:36:24
Co jakiś czas robię sobie węzły u Kingi - jestem bardzo zadowolona bo zawsze trafia idealnie w temat jaki w danym momencie przerabiam i ladnie pomaga mi konkretnie ruszyc do przodu. Zwykle po wezlach przez jakis czas zle sypiam ale to z czasem mija.

Tym razem jest inaczej - spie dobrze ale za to na drugi dzien powezlach dostalam jakiegos "korzonkowego" bólu w dole plecow po lewej stronie - caly dzein chodzilam jak dziadunio - tylko mi laski brakowalo. Dzis bol sie przeniosl magicznie na prawą stronę.....i byl jakby mniejszy i z biegiem dnia zanikal. Niestety wraz ze zniakaniem bólu plecow zaczął się ból głowy i aktualnie jestem na etapie: "czacha mi dymi".... Okropna wywała. Mam nadzieję, że szybko minie bo nie mam nawet sily usiasc do afek.....
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-23, 19:40:11
Tulia
poafkuj wsparcie za to, że jesteś:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-03-23, 19:47:45
Iustitia
Co dokladnie masz na mysli? Do mnie dzis trzeba drukowanymi literami mówić;-)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-23, 19:49:39
Kość ogonowa to wsparcie jak pisze Louisa więc afka"jestem wspierana przez świat, ludzi, Boga za to że jestem i właśnie dlatego, że jestem:)"
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-03-23, 19:58:02
Dzięki Iustitia!
zapodam sobie jak mi łepetyna odpuści
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-24, 01:03:21
Mariomar
Delikatnośc, łagodnośc, przebaczenie i akceptacja, że takie istoty w ogóle są na  świecie.

Tulia
 Bronisz się przed uzdrowieniem.
A jaki masz w tym interes?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-03-24, 09:14:56
Leszku
Już sie dogrzebałam o co chodzi -
Całe życie działałam "po męsku" - szybko, konkretnie , na logikę. Teraz od momentu otwarcia się na swoją kobiecość zaczęłam działac kobieco - przez delikatność, przez intuicję - z zupelnie innego poziomu. No i mojej PS się utrwalilo, ze meskie jest wartosciowe a kobiece nie. I teraz jak oczyszczam pole do korzystania z moich kobiecych talentow to sie to PS nie podoba bo uwaza malpa jedna ze to nie jest wartosciowe.... Ale już sobie zaczynam z nią gadać....delikatnie po kobiecemu ale o konkretach - po mesku;-) Niech zobaczy,że i meskie i zenskie jest wartosciowe i jak sie korzysta z obu pierwiastkow w sobie to sie odnosi wspaniale sukcesy;-) Przywracam wlasciwą wartość mojej kobiecosci;-)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-25, 09:40:18
Tulia
 Gratuluję :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-25, 09:48:12
Robiłem węzły klientce, która się rozchorowała na coś w rodzaju grypy z anginą.
Puszczała ogromna wściekłość i nenawiść na ludzi.
Dalej okazalo się,że to na natrętów.
I tu mi zaczęlo wywalać, bo pokazało sie, że mam coś podobnego. Że walczę z natrętami, odpycham ich, walę energetycznie na wszelki wypadek, by się nie zbliżali, pdobnie jak klientka.
Może się komuś przydadzą afirmacje:
Bóg skutecznie uwalnia mnie od natrętów.
Bóg skutecznie chroni mnie przed natrętami.

Jeszcze mi wywala, jak to piszę. Moja pś uwierzyła (na podst. "dowodów empirycznych", że moc natrętów jest potężniejsza od mocy Boga :)
A więc afirmacja.
Moc Boga, która mnie ochrania, jest potężniejsza od mocy natrętów.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-25, 11:59:59
Leszek
Dzięki za Twoją aktywność na forum :)))))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-03-25, 18:26:45
Leszek, a jeśli tymi natrętami są dzieci to też się uwalniać od nich ?!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-03-25, 18:51:11
Bardzo ciekawe to co napisal Leszek. Czytajac, doszlo do mojej swiadomosci ze ja czasami moge przejawiac sie w roli natreta. Niezbyt mile to uczucie narzucania sie i jednoczesnie bycia odrzucanym. Meczace i frustrujace. W jaki sposob moge uwolnic sie od roli natreta ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-03-25, 18:57:29
Leszek,
czy mi się dobrze wydaje, że często Aniołki czują sie natrętami - no bo co ja tutaj robię ?  Ziemia jest dla ludzi wszak  :)
Oraz, dzieci z niechcianych ciąż ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-03-25, 19:29:26
No wlasnie, bedac natretem zapewne realizuje sie jakis cel. Ja sobie zdaje sprawe teraz ze czesto w takich sytuacjach czulem sie odrzucony i niepotrzebny, co tez ujemnie wplywalo na moja samoocene. Czulem gniew na tych ktorzy mnie odrzucali i wine wzgledem siebie ze jestem takinieciekawy i malo wartosciowy. Jeszcze mnie to wkurza bo temat nie przerobiony.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-03-25, 19:39:08
Jarek, a może olać tych, którzy ci dają odczuć, że jesteś DLA NICH natrętem ?
Może oni nie są z twojej bajki ?
 A może razi ich twoja energia, albo cuś ? :))
Po co robić cos na siłę ?

 Lepiej nawigować w kierunku tych, którzy się uśmiechają  serdecznie na twój widok ? :))
Voice of experience :)
Oczywiscie bywa tak w realu, ze musimy kontaktować się z niektórymi - ale wtedy nie dziwmy się  po prostu ich reakcjom.   ONI tacy są .
Zdanie sobie z tego sprawy przynosi realna ulgę.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-03-25, 19:43:56
MOC BOGA, KTÓRA MNIE OCHRANIA,
jest potężniejsza od tych, 
którzy mnie energetycznie odpychają jako natręta  :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-03-25, 19:56:59
Marylko,

Dzieki :) Super afirmacja.
No wlasnie, moge otworzyc sie na znajomosci, zwiazki z ludzmi na bazie akceptacji, wsparcia, zrozumienia, radosci, zyczliwosci...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-25, 21:07:23
Natręt ma swój cel. Stara się, by być zauważony, doceniony itp. Chce zaistnieć w życiu tego, wobec kogo jest natrętny. Chce być ważny, ważniejszy i najważniejszy. Chce się poczuć spełniony, ale KOSZTEM innych. 
Tylko po co? Czy nie potrafi być szczęśliwy bez zawracania głowy innym?

A więc dla natrętów:
Potrafię być szczęśliwy bez narzucania się innym, bez walki o uwagę innych itd.
Jestem wystarczająco ważny, lubiany, chciany i kochany.

Kaja
Jeśli lubisz natrętne dzieci, to po co się od nich uwalniać?
A jeśli nie lubisz, to albo spróbuj polubić, albo się uwolnij :)

Marylka
Nic na siłę.
Natręt narzuca się na siłę. I usiłuje osiągnąć róznymi sposobami przewagę nad swoją ofiarą.
Ja osobiście byłem tak natrętny, że mnie mamusia urodziła po 2 skrobankach. A po roku żałowałem, że byłem tak uparty i zaślepiony, bo zdałem sobie sprawę z tego, że nie o to mi chodziło. Wtedy chciałem umrzeć, ale.... tam na "górze" nie pozwolili mi.
Z perepektywy widzę, że warto było wybrać inną, milszą, łatwiejszą drogę.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-03-25, 21:25:02
Leszek,
A może  warto być czasami trochę natrętnym ( wiem, wiem - chodzi o to, żeby nie kosztem innych :)  ), w sumie WYTRWAŁYM ?
Może i warto ci było wybrać coś łatwiejszego, milszego ?
Ponoć opcje są zawsze dwie.
Ale w sumie to dobrze, że byłeś taki wytrwały, bo co my byśmy tu bez ciebie robili ??? :)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-03-26, 09:07:54
A ja mam coś takiego, że boję się być natrętna. I znam też trochę takich ludzi, którzy boją się upomnieć o swoje, ze strachu, żeby inni nie uznali ich za natrętów czy upierdliwców.

Czy jeżeli ktoś nam jest np winny pieniądze to powinniśmy być natrętni w domaganiu się oddania ich? Czy to jest natręctwo czy wytrwałość?


Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-26, 12:04:35
Wytrwałość to co innego niż natręctwo!

Ważne jest doceniać siebie i nauczyć się bezpiecznie, konsekwentnie, łagodnie i SKUTECZNIE dochodzic swoich praw.
Lekceważenie siebie i swoich praw może wynikać ze ślubowań wyrzeczenia się ego, egoizmu i tego, co własne.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-03-26, 12:20:26
Ważne jest doceniać siebie i nauczyć się bezpiecznie, konsekwentnie, łagodnie i SKUTECZNIE dochodzic swoich praw.

Z tego mogła by być całkiem niezła afka:)

Lekceważenie siebie i swoich praw może wynikać ze ślubowań wyrzeczenia się ego, egoizmu i tego, co własne.

I chyba rzeczywiście u mnie tak było.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-04, 09:46:39
Wczoraj miałem kolejne węzły, i jak wczoraj miałem po nich takie fajne uczucia, to dzisiaj wszystko siadło (mam tak, że po 1 dniu przychodzi dół). Ponadto, po odstawieniu afek i medytek, znowu zacząłem czuć siebie, a więc pojawiła się: olbrzymia nieśmiałość, tak że analizuję każdy mój ruch, czy aby dobrze to robię, co inni powiedzą. Doszło do tego stopnia, że jechałem samochodem i czułem się takijakiś sztuczny, bo patrzyłem, czy dobrze jadę, czy nie za wolno, bo ktoś juz za mną dyszy w aucie, czy nie za szybko, czy ładnie skręciłem (!). Ogarnął mnie wstyd z każdej strony. Wstyd typu CO LUDZIE POWIEDZĄ (O MNIE). No i pojawiła się chęć ucieczki od siebie, od tych uczuć, od tego dziecka we mnie wrażliwego. Bo... CO LUDZIE POWIEDZĄ (O MNIE).
A relacjach z ludźmi poczułem się odrzucony, mimo że nikt mnie nie odrzuca. I znowu chciałem od tego uciec i się schować.

A z pozytywów (chociaż może powyższe to też pozytyw?), to okazało się, że mój ojciec nie był jednak strzygą, tylko był aniołem, który miał silne wzorce strzygi (a to już zawsze coś lepiej, aniżeli byłby strzygą). Potem pomyslałem sobie, że jego matka, a moja babcia, była strzygą, ale zaraz do mnie dotarło, że ona chyba podobnie jak ojciec, miała tylko silne wzorce strzygi. Uff, zawsze to ulga, że jednak sobie strzyg do dzieciństwa nie przyciągnąłem. :) I już nawet częściowo przeszła mi duma, że OTO PATRZCIE, MÓJ OJCIEC JEST STRZYGĄ. Nie jest strzygą, a mi przeszła ochota na czucie dumy z tego, że znam strzygę - przynajmniej w jakiejś części osłabła.

Jak to Wam napisałem, to jakoś mi tak lepiej, jakby kamień spadł z serca.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-04, 10:03:28
Ostatni zabieg węzłow miałeś 26 marca. Wczoraj kolejny.
Ktoś kto ci te zabiegi robi tak często chyba jest niepoważny.
Wiem że można mieć raz w miesiącu.
No chyba że coś się zmieniło.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-04, 10:05:41
Ale są osoby, które nawet codziennie przez jakiś czas robią. Ja czuję, że te tygodniowe odstępy są dla mnie dobre - miesiąc to za rzadko, gdyż tyle tego we mnie siedzi, że chcę to uzdrawiać. A tydzień w zupełności - przynajmniej do teraz - wystarcza na ułożenie się wszystkiego w głowie. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-04, 10:08:35
To niech się wypowiedzą eksperci, bo ktoś kto to robi powinien wziąć za to odpowiedzialność.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-04, 10:15:18
Pytałem o to ekspertów i nie było przeciwskazań. Od ekspertów dowiedziałem się o tych codziennych wypalaniach. Ale to już za często, no i skąd brać na to pieniążki. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-04, 10:20:40
To w takim razie nie wiem dlaczego Leszek pisał że węzłów nie można robić częściej niż raz na miesiąc.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-04, 10:24:05
Nie pamiętam jak z węzłami jest, ale o harmonizacji Leszek wspominał, że raz na miesiąc.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-04-04, 11:06:44
Moja znajoma swego czasu robiła sobie węzły u Leszka co parę dni (a czasem co drugi dzień).
Sam Leszek pisał tutaj na forum o częstotliwości zabiegów:  "TO są sprawy indywidualne. Czasami warto pociągnąć zabieg już po kilku dniach, zaś innym razem dopiero po kilku miesiącach".
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-04, 11:13:09
Nie mam możliwośći znaleść tego wpisu ale ja na jego podstawie od kilku lat robię sobie węzły raz w miesiącu chociaż wolałabym częściej.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-04, 11:26:48
Inga, może dla ciebie na początku taka częstotliwość raz na miesiąc była bezpieczna. Jesli czujesz, że jesteś gotowa na częściej, to możesz robić je w krótszych odstępach czasu :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-04, 11:27:20
On tego nie pisał dla mnie tylko ogólnie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-04-04, 13:00:33
Pisał coś takiego Leszek gdzieś przy początkach jak zaczynał robić węzły. Zdobył więcej doświadczenia to rozwinął wnioski
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-04, 13:23:33
Tu nie ma co rozwijać, jak we wszystkim ta sama reguła: wtedy gdy jest gotowośc i otwartość  na przyjęcie efektów z wj;)
Ja ją waham/czuję. Dla uzdrowicieli ważne jest by to sprawdzać, bo to żadna korzyść [ także karmiczna dla uzdrowiciela] robić dla zarobku wtedy gdy to nie wypali za chiny. Gdy ktos jest gotowy [ ma materiał do zamiany] to uzdrowiciel to czuje w sobie jako wręcz chęć do udziału w sesji, takie  pchnięcie wynikające z porozumienia wyższego między stronami. Zdarzają mi się osoby którym co jakis czas robię węzly co 2 dni przez tydzień a potem przerwa, nie ma reguł ale można powiedzieć, że jest luźną regułą [ bo często tak bywa ] że dla początkujących osób [ dla mnie to takie osoby które nie mają dobrego kontaktu w wj, ze sobą, z pś, który wynika z małej samoświadomości, z wchodzenia na droge rozwoju  i jednoczesnie jest zgodna na pracę z karmą i szczera intencja pracy nad sobą] raz w miesiącu a nawet rzadziej jest dobry, by spokojnie pracowac potem nad tematami.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-04-04, 14:03:52
Witam

A czy jak się ma bardzo duże opory przed zmianami na lepsze a jednocześnie bardzo sie chce tych zmian to węzły coś dadzą  ? Czy trzeba robić węzły na te opory ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-04-04, 14:12:04
Może to podziałać bo główną przyczyną pojawiania się węzłów, są sprzeczne intencje :) Zawsze się gotowość sprawdza przed węzłami w razie wątpliwości
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-04-04, 14:33:41
No tak ^^ zapomniałem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-04-04, 16:10:52
W moim odczuciu standardowo najszybciej można robić węzły i rozpuszczanie blokad co 3 dni - warto, by się "uklepało" i przejawiły zmiany po każdym z zabiegów; te minimum 3 dni dają na to szanse.

Częściej - to tylko w przypadku czarnej nocy zmysłów, kiedy jeden zabieg nie jest w stanie poradzić sobie z całością ogromu wywałek i wychodzących węzłów czy blokad.

Zaś najoptymalniej w przypadku nie palących, a zastarzałych spraw - to co 3-4 tygodnie. (czyli generalnie co miesiąc, aż do uzdrowienia tematu); Jednemu wystarcza 3 zabiegi, innemu 10 lub nawet więcej. Wszystko jest jednostkowe.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2013-04-04, 16:36:27
Wg mnie to jest kwestia jak najbardziej indywidualna.Ja od razu mialam robione wezly tydzien po tyg,a pozniej nawet -2razy w tyg,bo tak czulam,czulam,ze potrzebuje tych sesji i tyle.Efekty byly zdumiewajace.Zawsze mialam wahana gotowosc przed wezlami i jezeli byla ona zbyt niska to osoba u ktorej robilam wezly( Olga hihi) zawsze radzila mi jak lepiej sie przygotowac ,co jeszcze poafirmowac ewentualnie,aby jak najwiecej syfu puscilo na sesji.Nie czulam zupelnie,ze sesje sa zbyt czeste -wrecz przeciwnie.Ale przyszedl tez taki czas,gdzie potrzebowalam dluzszej przerwy,aby wiele rzeczy sie ulozylo.Zasada jest prosta-jezeli jest uczciwy uzdrowiciel to wywaha przed kazda sesja gotowosc i powie wprost ,czy taka sesja me sens czy tez nie,Jezeli uzdrowiciel nastawiony jest na kase to pewnie robil by sesje nawet i codziennie bez wzg na wszystko.Tylko fajnie,ze Olga napisala,ze takie podejscie tez ma konsekwencje karmiczne dla osoby,ktora wykonuje w ten sposob swoje uslugi.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-04, 19:18:47
Ja też teraz czuję, że duża ilość zabiegów mi pomoże. Czuję, że dużo się ruszyło i trzeba to dokończyć. Częściej niż tydzień, tez bym nie dał rady, ale tak raz w tygodniu, dopóki będzie mi starczało pieniążków, będę chciał kontynuować. Zwłaszcza, że moja pś aż marzy o kolejnych zabiegach - bardzo jej i mi się to podoba. Bo jest SKUTECZNE. Rusza BARGNO.

Nawet mi powiedziała osoba, u której robię węzły (Kinga, hihi), że wzrosła gotowość mojej pś na uzdrowienie poprzez węzły i była chętna do współpracy. A więc chyba dobrze.

Ale ja bym nie dał rady robić węzłów częściej, bo ostatni zabieg u Olgi, a teraz u Kingi (staram się robić u nich na zmianę), były bardzo silne, i jak wczesniej dochodziłem do siebie w ciągu jednego dnia, teraz mnie 2 dni trzyma - bo to cały czas idzie. Zobaczymy, jak będzie jutro - 3. dnia?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-04, 22:02:23
Mariomar
Zdaje się, że poganianie siebie z afirmacjami zastępujesz poganieniem siebie z węzłami.
Oczywiście, zawsze tempo jest sprawą indywidualna, ale weź pod uwagę,że nie chodzi o to, żeby częściej czy szybciej wywalalo. Chodzi o to, żeby PO węzłach UDAŁO SIĘ ZINTEGTROWAĆ TO, co POZYTYWNE się pokazało dzięki usunięciu węzłów. A to wymaga czasu! I CIERPLIWOŚCI.
Oczywistym też jest, że po wypaleniu węzłów, zazwyczaj wchodzą do podświadomości afirmacje, z którymi wcześniej się pracowało.

Owszem, znam osoby, które potrzebują całego ciągu wypalania, a to dlatego, że ugruntowały w karmie straszliwe praktyki autodestrukcji, które teraz trzeba szybko usuwać, by te osoby się nie przekręciły w szybkim tempie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-04-04, 22:59:21
Owszem, znam osoby, które potrzebują całego ciągu wypalania, a to dlatego, że ugruntowały w karmie straszliwe praktyki autodestrukcji, które teraz trzeba szybko usuwać, by te osoby się nie przekręciły w szybkim tempie.

Oj, taak. To miałam na myśli pisząc o przypadku "czarnej nocy zmysłów".

Dziękuję, Leszku :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-04, 23:06:57
Mariusz miałeś teraz coś wypalane z głowy głównie?


Ja np chodzę rzadko na węzły, rocznie wypada ich ok 4:) U Leszka
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-05, 00:04:43
Mariusz, bo masz takie światło w głowie teraz, [ może po wycince, z tąd pytanie] że twoja pś ni w ząb nie wie co ma z tym fantem zrobić- tak to odbieram przynajmniej.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 10:44:23
Ola, masz rację, coś mi cały czas świeci w głowie. Ale czuję się już dzisiaj dobrze, o wiele lepiej niż wczoraj.
A czuję jakby taki otwarty klin w głowie światła. I chyba rzeczywiście nie wiem, co z nim zrobić, JEst takie fajne ciepło.

A miałem wypalane wzorce ofiary i buntownika i wkurwienie, że jak jestem ofiarą, to i tak mnie wszyscy olewają, zamiast zwracac na mnei uwagę. Było to wypalane na gardle i 3 oku.

A teraz zauważyłem, że to światło jakoś się uruchamia, gdy siadam na necie, a dokładniej na naszym forum i piszę do Was. Może to coś jakbym wchodził/dostrajał się tyym światłem do Waszych umysłów (guru joga?). Ale coś się dzieje.Dlatego teraz staram się zrobić na kompie co mam zrobić i go zamknąć, aby go tak nie CHŁONĄĆ.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 10:53:05
Zdaje się, że poganianie siebie z afirmacjami zastępujesz poganieniem siebie z węzłami.
Oczywiście, zawsze tempo jest sprawą indywidualna, ale weź pod uwagę,że nie chodzi o to, żeby częściej czy szybciej wywalalo. Chodzi o to, żeby PO węzłach UDAŁO SIĘ ZINTEGTROWAĆ TO, co POZYTYWNE się pokazało dzięki usunięciu węzłów. A to wymaga czasu! I CIERPLIWOŚCI.
Oczywistym też jest, że po wypaleniu węzłów, zazwyczaj wchodzą do podświadomości afirmacje, z którymi wcześniej się pracowało.

Leszku, może masz rację, ucieczkę w afki zastąpiłem ucieczką w węzły. Ale przyznam szczerze, że jak robiłem węzły wcześniej co tydzień, to było ok, ale teraz po tych 2 ostatnich wezłach będe siebie obserwował, i zobaczę, czy nie zmienieć trybu na 2-tygodniowy. Bo chyba zaczęło coś silnego schodzić i tak, jak piszesz, musze się z tym oswoić, aby nie zwariować. Dziękuję Ci za podpowiedź.

Co rusz boli każda moja błędna decyzja, ale cieszę się, że zacząłem przyznawać się do moich błędów i słuchać Waszych rad. A nie jest to takie łatwe, gdy ja zawsze byłem taki NIEOMYLNY i WSZYSTKOWIEDZĄCY NAJLEPIEJ. Niezła lekcja pokory.



Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 11:44:09
Kurcze, przyznam szczerze, że przemyślałem to sobie i się wystraszyłem. Bo to coś świeci i świeci mi w głowie, próbowałem coś przeczytać w książce, to nie za bardzo rozumiem co czytam. Kurczaki, żebym nie zwariował i nie odleciał. Bo mam cykora. Co teraz więc mogę zrobić, czy też może nic nie robić i czekać na uspokojenie się tego wszystkiego, bo czuję, że zaczynam panikować.

Ola, zdaję się na Ciebie, czy te węzły robić teraz za tydzień, dwa, czy może miesiąc? Bo widzę, że zaczęły węzły działać i teraz widzę, że to cholernie silna technika, więc nie chciałbym przedawkować i zwariować. Chciałem szybko uwolnić się od lęków lub je załagodzić, no i otworzyć się na pracę, ale widzę że efekty na razie mnie chyba przerosły.

Leszku, Olu, dziękuję Wam za cenne uwagi, bo to pozwoliło mi otrzeźwieć (ze strachu). :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-05, 11:49:16
Daj sobie czas niech się ustabilizuje wszystko :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-04-05, 12:02:14
Daj sobie czas niech się ustabilizuje wszystko :)

dokładnie :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 12:26:11
Dzięki, już mi lepiej, wracam do rzeczywistości. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-05, 17:48:21
Mario już wiem co mi nie pasuje w tym wszystkim. Bo z jednej strony wychodzi mi gotowośc na węzły a z drugiej czuję że całościowy zabieg na teraz nie jest wskazany [ u mnie] no i czułam ze coś jednak trzeba zrobić teraz i już wiem co. Trzeba zdjąć ci po okiem energię która NA TERAZ blokuje transformację zabiegu. To jest cos od bialych i sa straznicy tej energji, jest wola bys miał częśc świadomości zamknietą w astrau by go zasilać mim wzorcami które miałeś wypalane. Wsród strazników twojego dobrego samopoczucia jest tez jakaś strzyga. Odpowiadając na twoje  pytanie co teraz zrobić, zamiast u mnie zrobilabym zabieg u Kingi, moze być juz teraz, na tą historię która wywołuje ciśnienie w głowie. Jako kontynuacja poprzedniej sesji.Bo wg mnie zaczynasz czuć sie owszem lepiej, ale tez i dlatego bo dusza przykrywa światło które sie pojawiło, bo nie może z niego w pełni korzystać. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 18:27:04
Olga, bardzo Ci dziękuję.

Kinga, czy podjęłabyś się dalszego zabiegu, o którym pisze Ola - byłbym Ci wdzięczny, to umówimy się na FB. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 18:46:25
Ola, a czy tymi strażnikami może być m.in. mój synek, gdyż jak przychodzi do zmian we mnie, to on się bardzo uaktywnia, a na codzień jest spokojnym, pogodnym dzieckiem. A przy zmianach jakby mnie atakował. Drugi strażnik, który przychodzi mina myśl, to może moja mama, albo ciocia, która ponoć rzuciła kiedyś na mnie silne klątwy.

A tej strzygi to się wystraszyłem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-05, 22:01:03
Mariomar
 Nie bój się strzygi. Ona już nic gorszego Ci nie zrobi niż to, co robiła wcześniej.
Nie boj się też światła. Przyzwyczajaj się do niego. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-06, 11:57:06
Dzięki Leszku za wsparcie. Ale trochę się jakoś dziwnie czuję wiedząc, że gdzieś to koło mnie jest strzyga. Wiem, że nie powinienem się na niej koncentrować, ale co jakiś czas taka myśl mi wraca. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-06, 23:08:29
Światło wypiera strzygi :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-09, 09:25:18
:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-04-29, 19:55:09
Mialem ostatnio wypalane wezly u Leszka. Jestem wdzieczny Leszkowi za jego prace i za to , co sie uzdrowilo w trakcie sesji.
Przez poltorej godziny byl walkowany jeden temat pracy, raczej trzeba by to nazwac wzorcow ciezkiej pracy. U mnie widac te wzorce sa bardzo silne, zapiekle. Zawsze przyciagalem sie do ciezkich prac. W trakcie sesji wyszedl caly wahlarz intencji dla ktorych wybieralem ciezka prace, warunki, trudne relacje w pracy; od dowartosciowywania sie, konkurencji kto tu najlepszy do karania sie i pokutowania przez ciezka prace. Niesamowite, ile roznych i zarazem sprzecznych intencji mozna w sobie podtrzymywac. Jedna sesja nie do konca oczyscila temat i pod koniec mialem odczucie poruszania sie na jakiejs plaszczyznie intencji w tym temacie bedac jednoczesnie swiadomy ze ponizej sa intencje pierwotne do ktorych jeszcze nie mam dostepu.
Co mi zawsze pomaga w takich sytuacjach to , przed rozpoczeciem sesji modlitwa o uzdrowienie, otwartosc, oczeszczenie intencji. Dokladam zawsze modlitwe o czystosc intencji wobec terapeuty/uzdrawiacza bo uwazam ze to tez wazne.W trakcie sesji, w chwilach gdy "nic sie nie dzialo" powtarzam czesto afirmacje lub po prostu slowa klucze, jak np. otwartosc, akceptacja, bezpieczenstwo. W trakcie ostatniej sesji zaczalem spontanicznie wykonywac modlitwy (wedlug schematu modlitw Marka Bialacha) w odniesieniu do tego co wychodzilo.Nie wiem czemu ten pomysl nie przyszedl mi wczesniej do glowy, no, ale wszystko dzieje sie na miare otwartosci i akceptacji. Uwazam ze to mi pomagalo slyszac reakcje Leszka ze, o, teraz sie uwalnia, puszcza. To mi dawalo informacje ze dodatkowo ze swej strony wspieram proces oczyszczania.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-29, 21:02:44
Ostatnie 3 dni były niesamowite. jakoś tak się złozyło,że puszczało mnóstwo zniewalających, paraliżujących i ograniczających wzorcóe z węzłów. I nawet to, co wecześniej było zapiekłe, puszczało jakby lepiej i łatwiej. Nie tylko u Jarka, ale i u kilku innych osób.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-04-29, 22:02:23
Leszek - dziękuję za dzisiejsze węzły. Jestem jednym z tych, którym puszczało mnóstwo wzorców. Momentami szło jednym ciągiem. Oj były dziwne rzeczy.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-30, 22:40:48
często sie dogrywa wszystko w eterze:)
często idzie wzajemne wspomaganie z wyjścia z podobnych obciążeń- to jest fajne
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-05-02, 07:57:24
Wczoraj miałam robione przez Olgę węzły po których czuję się znacznie lepiej.
To kolejne węzły dotyczące zawładnięcia mnie przez mamę. To się w głowie nie mieści jak bardzo ona potrafiła przejąć nade mną kontrolę i żyć moim kosztem.

A to są słowa Olgi :
1.Haki do pierwotnego mózgu i liny [ kanały] które wychodziły tyłem 3 oka i łączyły się z wieloma osobami. To było połączone z:
2. Kanałem mediumicznym/telepatycznym na wylot całej głowy. Zainstalowała go mama, byłas mediumicznym kanałem do osobistych celów mamy. Ona pokazał ci "możliwości" jakie masz [ łączenia się z innymi, ściagania energii i informacji od innych, śledzenia, kontrolowania innych na rzecz mamy] i stopniowo gdy się tym bawiłas ona coraz więcej wymagała i kazala az w końcu zatraciłas swoje indywidualne ja- a dla mamy to było ukoronowaniem waszej relacji.
3.Po puszczeniu tego co powyrzej pojawiła sie wielka torbiel astralna wypelniona astralnym szlamem ktory sie gromadził, jakbyś nie umiała tego oddawać, wypuszczać.To w glowie też.
4. Kolejna warstwa kanału mamy przez cala dlugośc oka, od przodu do tylu glowy, mama siedzi w środku i trzyma twoje oko lejcami [ wygladało to jakbys była powozem a ona jechała na tobie, mówiąc co masz robić, gdzie skręcić] Mama powiedziała że nie mogę jej wygonić z ciebie, bo to ty jesteś w niej. Wtedy przeniosłam się z sesją na mamę i kasowałam trzymanie twojej duszy w niej. Z mamy wylatywały twoje energie, ale to było dziwne bo wylatywaly twoje narządy, pamietam nerki wyraźnie, pluca, i inne narządy, i wybiegła mala dziewczynka, pockakująca z radości. Poprzez czyste światło to wrócilo do ciebie [ te wszystkie narzady były kontrolowane przez mamę- na to wychodzi]. i co dziwne- mama wtedy zamieniła się w czarna plamę i znikła mi, jakby ta jej część świadomości obciążona relacją z tobą- w jakims stopniu wygasła, podtrzymywana twoją energią.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-13, 23:07:43
Harmonizacja półkul - super sprawa. Ja miałam zabieg u Leszka, super sprawa, dokładnie czułam, co było mi robione - mimo dzielących nas bez mała 300 km, czułam zdejmowanie mi blokad kolejno z potylicy, czakry korony i trzeciego oka - bardzo silna energia, gorąc, wibrowanie, zwłaszcza pierwszy zabieg odczułam bardzo mocno.

Sama harmonizacja - fajnie POCZUĆ, że się ma mózg i gdzie się znajduje każda półkula. Jazda na sto fajerek, że tak powiem nieortodoksyjnie :P No i lepiej się działo z nauką i w pracy potem :) Polecam, harmonizujcie sobie głowy
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-11-09, 19:57:16
Jak mi wczoraj Caroleen wypaliła węzły, to nawet się porządnie wkurzyć nie mogę.
Może nawet w ogóle nie mogę :)
I jakoś mi dziwnie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-11-09, 20:00:25
Przyzwyczaisz się :))))))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-11-09, 21:52:10
Jeszcze jednak mogłem. Trwało ok 2 minut :)
Owszem, przyzwyczaję się :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-11-09, 21:58:42
Ot, stare przyzwyczajenia. Stopniowo zanikną :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2013-11-09, 22:45:44
Leszek, ale jest jeden sposób żeby się jednak wkurzyć :)
zawsze można się wkurzyć na fakt, że nie można się porządnie zdenerwować ;)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-11-09, 23:45:16
No racja. Wkurzyło mnie. Trwało kilka sekund :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Kasiunia w 2013-11-10, 13:17:59
Dziękuję ci Leszku za wczorajsze węzły. Czuję się do teraz jak ziemia, z której został wyrwany korzeń. Luźno, swobodnie, bez męczących uprzedzeń. Inaczej i lżej. :-)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-12-24, 14:44:28
Ostatnio miałem 2 przypadki wypalania węzłów związanych z atakami paniki. Nie było łatwo.
W takim przypadku wzorce znajdują się w kilku lub nawet kilkunastu miejscach, na dodatek są zasłonięte przez "przykrywki" związane z lękiem i wyparciem (w tym wstyd, zażenowanie i inne).
Źródła paniki zazwyczaj tkwią w nawaleniu sprzed kilku wcieleń, pozostają w związku z utratą świadomości, nieprzytomnością, utratą równowagi i kontroli nad ciałem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-01-30, 07:24:31
Pierwszy raz miałem klientkę uzależnioną od błogosławieństw rodziców. Problem okazał się karmiczny i trzeba bylo wypalić kilka węzłów w tym temacie. Dobrze, ze nieco znam klimat małopolskiej wsi, bo bym nie uwierzył w to, co wypalałem. A tam te przesądy nadal są wykorzystywane do manipulowania ludźmi młodymi. Polska wieś jak wspólnota rodowa rodem z Afganistanu :(
Przede wszystkim chodzi o to, że ssą jeszcze osoby, które traktują brak błogosławieństwa rodziców jako coś gorszego od klątwy, bo narażającego na gniew boży i nieustające boże kary.
A to zgodnie z zasadą grzechu za naruszenie przykazania: "czcij ojca i matkę swoją".
Klientka obsesyjnie oczekiwała na błogosławieństwo ojca dla jej dalszego  życia. Tymczasem on cały czas podważał jej pomysły na życie, jej kandydatów do małżeństwa itd. Dalej okazało się, że podobny problem miała jej prababcia. Otóż zakochała się z wzajemnością w przystojnym arystokracie, który chciał ją poślubić i nawet prosił rodziców o jej rękę. Ale... oni byli tak przerażeni możliwością skrzywdzenia ich córki, że mu odmówili błogosławieństwa dla tego związku. Szybko wydali  ją za mąż za porządnego człowieka, starszego od niej o 12 lat. Jednakże nie przewidzieli tego, że będzie ona nieszczęśliwa i już w wieku 32 lat trefi do szpitala psychiatrycznego ze starczą demencją! Jej marzeniem było, by ktoś wreszcie zakonczył jej tragiczne, bezsensowne życie. I trafił się Niemiec, który jej strzelił w tył głowy w trakcie likwidacji szpitala psychiatrycznego.
Klientka twierdzila, że nie była swoją prababcia, bo pamięta z tamtych czasów inne wcielenie, z którym bardziej się identyfikuje.   Pozostaje przypuszczać, że miala wspomnienia prababci przejęte w pamięci komórkowej. Jednakże w pamięci komórkowej nie mogłoby zostać zapisane wspomnienie śmierci w psychiatryku, gdyż nikt z rodziny nic na ten temat nie wiedział.
Dość ciekawe zagadnienie. Być może, ze emocje prababci były tak silne,  że mogła je przekazać telepatycznie swej córce.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-30, 11:28:28
Leszek
a jak usuniesz węzeł takiej kobiecie to czy to jakoś realnie zmieni jej życie skoro nadal mieszka w tym środowisku?
czy usuwając węzeł usuwa się też intencje które spowodowały że inkarnowała się w tej rodzinie ?

i z innej beczki :) czy miałeś przypadek że ktoś nie wybrał inkarnacji tylko jak by skazano go na daną rodzinę w czymś w rodzaju sądu, procesu   ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-01-30, 12:30:24
Jak się usuwa węzeł karmiczny, to on nie powinien wrócić. Chyba że nadal dziala aktywna intencja, która go wykreowała.
Ta osoba mieszka poza domem rodzinnym, ale w nim bywa. I zawsze wchodzi w konflikty z zachowawczymi "zasadami".
W praktyce to, o co pytasz, może się znajdować w kilku lub nawet kilkunastu węzłach i nie zawsze jest widoczne (czy gotowe do uwolnienia)  podczas 1 zabiegu.
Poznanie intencji wyboru rodziny są w wielu przypadkach kluczem do uwolnienia - czy w regresingu, czy podczas usuwania węzłów.

Takiego przypadku, by kogoś jakiś astralny sąd skazał na tę rodzinę, nie znam, ale nie wykluczam, ponieważ w astralu wszystko jest mozliwe :) 
Podejrzewam, że ta osoba musiała wcześniej czuć się winna wobec tej rodziny i wierzyć we władców karmy, więc ich spotkała.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-30, 13:59:05
Takiego przypadku, by kogoś jakiś astralny sąd skazał na tę rodzinę, nie znam, ale nie wykluczam, ponieważ w astralu wszystko jest mozliwe :) 
Podejrzewam, że ta osoba musiała wcześniej czuć się winna wobec tej rodziny i wierzyć we władców karmy, więc ich spotkała.
czyli kluczową sprawą będzie w tym przypadku uwolnić się od wiary we władców karmy, sędziów, ustawiaczy rodzinnych (posłuszeństwa im)  i poczucia winy wobec rodziny.
dzięki :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-09, 12:17:39
Takiego przypadku, by kogoś jakiś astralny sąd skazał na tę rodzinę, nie znam, ale nie wykluczam, ponieważ w astralu wszystko jest mozliwe :) 
Podejrzewam, że ta osoba musiała wcześniej czuć się winna wobec tej rodziny i wierzyć we władców karmy, więc ich spotkała.

wczoraj byliśmy w muzeum archeologicznym i znaleźliśmy coś takiego jak papirus grobowy http://archeowiesci.pl/2012/03/01/starozytny-papirus-wzbogacil-wystawe-poznanskiego-muzeum/ , przedstawia on min. coś co nazywa się "ważeniem serca" czyli nic innego jak sąd nad duszą.
Dusze które dużo inkarnowały się w Egipcie mogą być podatne na coś takiego, a konsekwencje mogą być różne bo na czyste intencje sędziów raczej nie ma co liczyć. Trzeba uwolnić duszę od inicjacji w to i całej wiary że jakieś istoty czy inne dusze mają prawo ją osadzać po śmierci, oraz zdjąć te wszystkie wyroki i fałszywe osądy.
Pisze o tym bo może być przydatne w uwalnianiu osób z dużymi obciążeniami z Egiptu.
Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Daniel w 2014-04-21, 16:09:55
heja, kto tutaj na forum zajmuje się usuwaniem węzłów? proszę wiadomość na priv
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-06-14, 10:01:36
Fajne jest to, że zabiegi usuwania węzłów pomagają w przypadkach, gdzie czasem jest wrażenie, ze nic już nie pomoże :). Pewnie nie we wszystkich i pewnie nie dla każdego, ale widzę realne zmiany u wielu ludzi i również u samej siebie. A propos beznadziejnych przypadków. Parę miesięcy temu zgłosił się do mnie chłopak, który od dwóch lat rozwijał się duchowo i miał poczucie, że wszystko co robił do tej pory to mu chyba tylko zaszkodziło, bo przed rozwojem: miał fajną dziewczynę, dobrze zarabiał, miał swoje mieszkanie i ogólnie był zadowolony. Gdy zaczął rozwój wszystko się rozwaliło, prawie stał się bankrutem, związek zaczął się sypać, a on był coraz bardziej sfrustrowany i wkurzony. Oczywiście, to nie rozwój mu zaszkodził, a intencje, które się w trakcie ujawniły głównie  "nerwica rozwojowa", która sprawiała, że wywierał na siebie silne presje i karał się za wszystko co mu nie wychodzi, a co uważał, że już dawno wyjść powinno. Dostałam dzisiaj od niego maila, gdzie pisał, że w końcu zaczął odczuwać w swoim życiu spokój i pewność, że wszystko idzie w dobrym kierunku, że pojawiła się akceptacja tego co jest i wsparcie dla siebie i od innych.  No i najważniejsze, że udało mu się zrealizować to o czym marzył od dawna: otworzyć własną firmę i zacząć prosperować z sukcesem na własny rachunek :).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-16, 13:43:41
wiecie co, ja tych zabiegów nie pamiętam z cudownego portalu.
Czy to zawsze było tylko tutaj czy to jakaś nowość?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-06-16, 13:47:39
ładnych parę lat już jest, na CUD chyba już były u Leszka ale nie pamiętam, trzeba by zobaczyć datę ukazania się artykułu o węzłach
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-16, 14:12:44
to gdzieś to przegapiłam, bo nie bardzo czuję ten temat
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-12, 20:37:18
Witam
Czy mozna robic sobie sesje wypalania wezlow u roznych uzdrowicieli.? Spotkalem sie z opinia ze lepiej robic u jednej osoby.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-08-12, 20:46:37
A ja uważam, że u kilku. Bo każdy co innego zauważa :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-13, 09:45:02
Oki. Dzieki za odpowiedz
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-12-17, 23:25:38
Czuję mocno, ze przydałby mi się zabieg węzłów w pewnym konkretnym temacie : ) w tym momencie finansowo jest u mnie tak sobie, więc mogę zaproponować zrobienie sesji Bars na wymianę, jeśli ktoś jest z Warszawy i byłby chętny : )
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-12-31, 14:20:00
Ciekawe, kto robi taką "terapię karmiczną", po której ludzie mają dziwne objawienia na mój temat i nie potrafią wrócić do rzeczywistości?
Celem uzdrawiania karmicznego jest UWOLNIENIE od obciążeń karmicznych, a nie nabywanie obsesji, czy życie odległą przeszłością!
Kiedy mnie sie zdarzy, że mam do kogoś karmiczne pretensje, czy żale, to nie zajmuję się uzdrawianiem relacji KLIENTÓW z tą osobą, póki nie uzdrowię swojej relacji!
Kiedy mam jakieś emocje wobec klienta, to nie zajmuję się uzdrawianiem go, póki nie uzdrowię sobie z nim relacji!
O TYM TRZEBA ZAWSZE PAMIĘTAĆ!

INNA SPRAWA, KIEDY KLIENT, KTÓRY MA JAKIEŚ PROBLEMY W NASTAWIENIU DO MNIE, przychodzi się uzdrawiać. jest to męczące, zakłócające, ale nie powoduje wywołania "objawień" na mój temat. Raczej te objawienia znikają w wyniku procesu uzdrawiania.

WAŻNE: NIE PLOTKUJE SIĘ Z KLIENTEM NA TEMAT INNYCH UZDROWICIELI. Tymczasem nie raz słyszałem zdziwienie klienta: "jak to? ty tę osobę polecasz, a ona źle o tobie mówi!
Jak widać, nie zawsze można liczyć na nielojalność klienta :)

NIEKTÓRZY POWINNI SIE ZASTANOWIĆ, CZY CELEM ICH UZDRAWIANIA JEST OCZYSZCZENIE PODŚWIADOMOŚCI KLIENTA, CZY WKODOWANIE MU SWOICH UROJEŃ?
I na podstawie rozliczenia się z sobą podjąć decyzje co do dalszej uzdrowicielskiej kariery.

Z okazji nadchodzącego Roku 2015, życzę oczyszczenia się z iluzji oraz nieczystych intencji :)
Teraz jest dobry czas do destrukcji szkodliwych wzorców :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-12-31, 22:55:36
Ponieważ tegoroczne śmieci chcę zostawić jeszcze w tym roku i nie wracać do nich w 2015, to podsumuję: już wiem o co dokładnie i o kogo chodzi.
Tu zwracam sie do osób, które korzystając z terapii u pewnej osoby słyszą od niej, że zostały przeze mnie opętane, lub co najmniej uzależnione. Albo dowiadują się, że  "Leszek to robi czarną energią, a ja światłem". Kiedy to słyszą, powinna im się zaświecić "czerwona lampka", że coś tu nie tak. Bo jest coś nie tak z intencjami osoby, która im to wmawia.
Nie na tym polega uzdrawianie!
Oczywiście, niektórzy klienci nie dadzą sobie tego wmówić, bo potrafią zweryfikować takie opinie, np. doświadczając światła w trakcie mojego zabiegu. Ale są tacy, którym można wszystko wcisnąć, a oni w to uwierzą. Niestety. Nawet jeśli ich osobiste doświadczenie jest inne! (Dla mnie to niezrozumiałe, jak można zaprzeczać własnemu doświadczeniu, ale spotkałem się z tym nawet wśród osób lansujących rozwój duchowy w oparciu o własne, pozytywne doświadczenia, ale to inny temat).

Uzdrawianie w takim przypadku powinno wyglądać tak, że uzdrowicielka po nim mówi:
"Uwolniłam cię od uzależnienia od Leszka / opętania przez Leszka" (gdyby to była prawda). 

Uzdrowienie tematu polega na UWOLNIENIU od problemu, a nie na wygenerowaniu nowego problemu, którym jest obsesyjne unikanie mnie i obsesyjny strach przede mną.
Naprawdę, nie rozumiem, jak można ludziom (swoim klientom) robić coś takiego? Być może w zamyśle ma to byc robienie mi na złość, czy odbieranie mi klientów? Być może. Być może, że ta osoba popadła w uzależnienie od sił ciemności? Jednakże trzeba pamiętać o fatalnych skutkach karmicznych takiego postępowania.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-01, 14:43:06
Gdybyś ewentualnie to mnie miał na myśli, to cię rozczaruję, bo conajmniej od pół roku nie mam żadnych zabiegów u nikogo.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-01-01, 14:56:58
Inga
Z kontekstu wynika, że chodzi o uzdrowicielkę, więc nie o Ciebie :)
Mozesz spac spokojnie :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-01, 15:03:22
Ja kierowałam się treścią a nie kontekstem a w tresći pisze tak:

"Tu zwracam sie do osób, które korzystając z terapii u pewnej osoby słyszą od niej, że zostały przeze mnie opętane, lub co najmniej uzależnione"
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-01-01, 16:14:42
Aha, jeśli nie usłyszałaś, to też możesz spać spokojnie :)
To nie Twój problem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-01-03, 11:26:13
Czy mozna sprawdzic ile ktos ma wezlow karmicznych/krzyzy karmicznych, gdzie one sa i czego dotycza?
Czy zawsze to wychodzi podczas zabiegu/sesji.?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-01-03, 12:30:12
Można sprawdzić pobieżnie, czasami w dużym przybliżeniu. Przede wszystkim w błąd mogą wprowadzić krzyże karmiczne, kiedy się wydaje, że jest ich stosunkowo mało, ale po uwolnieniu pierwszych warstw pojawiają się kolejne i tak czasami przez kilkanaście miesięcy.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2015-01-06, 18:26:48
Chciałam się podzielić ogromna radością z rezultatów węzłów jakie mi dziś robiła Kinga Roszczyniała

Wczoraj mi fizycznie mega wywaliło - chwycił mnie skurcz w szyi - z przodu gdzieś głęboko pod językiem. Ból straszny, głowa wygięta, przełykać nie mogłam....koszmar. Trzymało bardzo długo - bo od 14.00 do wieczora. Szukałam rozwiązania medycznego - środki przeciwbólowe, rozkurczowe, magnez, witamina B ale też powodów duchowych. Wyszło, że jakaś ukrywana od lat złość na mężczyzn mi wywaliła i złość na siebie, że nie potrafię być kobietą.... Wieczorem zluzowało na tyle, że mogłam wytrzymać ból i jakoś iść spać.

Dzisiaj Kinga zrobiła mi zabieg i.....spięcie i ból w szyi zniknął w 90% - mogę się swobodnie ruszać, mogę wreszcie jeść ;-) i pić!! Do tego duchowo czuję się jakby mi 5ton balastu zdjęto z duszy ;-) Kinia pięknie wypaliła rodzinne presje i nakazy i czuję się cudnie wolna i piękna. Mogę wreszcie odkrywać swoje naturalne piękno!

Dziękuję Kinga OGROMNIAŚCIE a wszystkim zainteresowanym z całego serca polecam Kingi węzełki!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2015-01-06, 19:26:50
fajnie Tulia, dzięki :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-08, 14:36:50
Pytanie które zadał Doktor -X

Cytuj
Czy mozna robic sobie sesje wypalania wezlow u roznych uzdrowicieli.? Spotkalem sie z opinia ze lepiej robic u jednej osoby.
 

Odpowiedź Leszka
Cytuj
  A ja uważam, że u kilku. Bo każdy co innego zauważa :)

I moje pytanie:
Jak uważacie, czy lepiej zrobić najpierw sesję regresingu a dopiero potem wypalanie.
Czy też wypalanie może się odbywać jako wyłaczna praktyka.

Czy to normalne, że po wypalaniu wychodzi takie wkurzenie, że bez kija nie podchodź ?
Czy to tylko faza przejściowa ?
Mam nadzieję, że to drugie oczywiście :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2015-03-10, 17:08:03
Tess  :  )

Po węzłach potrafi mocno wywalać (choć nie zawsze tak się dzieje :  )  Stan "bez kija nie podchodź" jest całkowicie w normie  :  ))  i jest "fazą przejściową", którą dużo łatwiej "przejść" (puścić), gdy się skorzysta z regresingu właśnie  :  )
Dla mnie regresing jest ogromnie pomocny po węzłach i widzę, że wiele osób po zabiegu wypalania węzłów potrzebuje sesji regresingu.

Sesja regresingu w jakimś temacie przed zabiegiem wypalania węzłów sprawia, że obciążenia związane z tym tematem, wyrażające się (zawarte) w węzłach, będą bardziej widoczne i uchwytne dla osoby wypalającej węzły. Ponieważ z węzłami jest tak, że ty możesz wiedzieć, że masz jakieś obciążenia, ale one nie koniecznie w danym momencie będą uchwytne dla osoby chcącej je wypalić. Dlatego właśnie warto robić zabiegi u kilku osób, bo każda zauważa coś innego.
To, że każda osoba zauważa coś innego, wynika przede wszystkim z innych doświadczeń karmicznych każdej z osób i tym samym większej umiejętności uchwycenia, zauważenia pewnych obciążeń.

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-10, 21:44:26
Tola,
Dziękuję :)
To wiele mi wyjaśnia.
I nie tylko mi :)
Cytuj
Ponieważ z węzłami jest tak, że ty możesz wiedzieć, że masz jakieś obciążenia, ale one nie koniecznie w danym momencie będą uchwytne dla osoby chcącej je wypalić. Dlatego właśnie warto robić zabiegi u kilku osób, bo każda zauważa coś innego. 
- bardzo ważna praktyczna uwaga na chwilę obecną.
Czyli PO lub PRZED.
I uspokoiłaś mnie co do tego stanu "bez kija nie podchodź" u osoby, która jest mi bardzo bliska. Bo już myślałam, że coś nie tak działa :)

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-10, 22:31:07
Wyjasnienie Clinta,
Cytuj
Tak jak my się przejawiamy na różnych poziomach jednocześnie (fizycznym, mentalnym, astralnym, itd.), to tak samo się przejawiają nasze obciążenia. Między wcieleniami część naszych ciał ulega wymianie, a cześć nie. Zapis obciążeń w niewymienialnych ciałach wystarczy, aby w ciałach wymienialnych odnawiały się odpowiednie efekty.

Przykładem może być obciążenie związane z odrzuceniem nas przez ukochaną osobę. Na poziomie astralnym to będą jakieś emocje, na mentalnym decyzje że nie chce więcej związków, a kobiety to zUo, na poziomie energetycznym blokady przepływu energii w okolicach serca, a fizycznie się to może przejawić jako bóle na sercu czy jakiś zawał.

Dlatego uzdrawiając karmę trzeba patrzeć całościowo i uzdrawiać na różnych poziomach jednocześnie :)

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-10, 23:39:56
Czuję, że to jest teraz ważne - nie tylko dla mnie.
Cytat Clinta.

Cytuj
"Zaczęło się od wielkiej wściekłości, wręcz nienawisci. Wzorce zduszenia w gardle itp. Kiedy zaczęło puszczać, ujawniły się przyczyny - walka o honor i sprawiedliwość: "mogę nie mieć kobiety, mogę nie mieć giermka, ale walki nie odpuszczę". i "walka o honor jest ważniejsza od wylegiwania się i osobistego szczęścia" (czy coś w tym guście, bo dokładnie nie pamiętam). Na to nałożone były wzorce potępienia i pogardy wobec szlachty, która już wówczas zapomniała, co to znaczy honor i sprawiedliwość. "
Minął prawie miesiąc od węzłów i tego jak mi Leszek powyższe rzeczy wypalał i ze zdziwieniem zauważyłem, że gdzieś mi wyparował ogromny ładunek nienawiści do ojca. Najwyraźniej podtrzymywałem to jeszcze tylko po to, aby walczyć o jakąś durną sprawiedliwość za krzywdy z dzieciństwa i nie wywiązanie się z rodzicielskich obowiązków.

Teraz nie tylko czuje luz i ulgę w temacie, ale wręcz zacząłem dostrzegać że mój ojciec obecnie ma nie tylko same wady, ale także swoje zalety i że są pewne płaszczyzny na których możemy się dogadać. Wcześniej tego nie widziałem, bo byłem zbyt zajęty skupianiem się poczuciu krzywdy, rozdrapywaniu starych ran i wkurzeniu nawet na te rzeczy, których już dawno nie robi.

Na szczęście już teraz osobiste szczęście wydaje mi się znacznie atrakcyjniejsze i to na nim skupiam z każdym dniem coraz większą uwagę. Po raz kolejny jestem wdzięczny za niesamowitą moc działania wypalania węzłów i za moją otwartość na uzdrowienie :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2015-03-11, 08:21:53
Tess

Fajnie, cieszę się  :  )

Tak "po" lub "przed", albo w ogóle niezależnie od tego zabiegu, gdy chcemy zrozumieć o co nam chodzi lub co się w naszym życiu realizuje, choć wcale (świadomie) tego nie chcemy  :  )
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2015-03-11, 15:14:49
Co realnie zmienia się po wypaleniu węzłów? Czy ktoś może się podzielić swoimi doświadczeniami?
Bardzo proszę, nie piszcie rzeczy typu: "Kiedyś było źle, a teraz trochę lepiej". To mnie nie nakieruje w żaden sposób.
Byłabym wdzięczna za konkretne opisy odczuć, emocji, zdarzeń.
Z góry dziękuję.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2015-03-11, 15:17:53
Właśnie taki opis, jaki dał Clint i jaki przytoczyła ponownie Tess, by się przydał. Może ktoś ma inne/podobne doświadczenia? A może Clint ma jakiś update w kwestii węzłów i krzyży?

P.S. Kogo polecacie jako "wypalacza" ;) poza Leszkiem i Olgą? Znacie kogoś, kto się tym zajmuje i jest godny polecenia? Można odpowiadać na priv, jeżeli ktoś się wstydzi ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-11, 15:27:48
Vanilla,
Myślę, że najważniejsze jest to, żeby - jednak - połączyć sesje regresingu z wypalaniem.
W dowolnym odstepie czasu.
Optymalnym dla kazdego indywidualnie.

Tak jak nie ma jednej diety dla każdego.
Tak sposób tych sesji powinien być indywidualnie dopasowany.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-11, 16:43:42
Od Leszka - ważne !
Cytuj
To może być ważne, kiedy chcemy zrozumieć, jak działa karma i jakie są korzyści z wypalania węzów karmicznych. No i przede wszystkim, kiedy karma znika i co trzeba zronbic, by się jej całkiem pozbyć.
Zapis karmiczny istnieje w polu informacyjnym. Nie jest więc czymś, co pozostaje poza materią, skoro wpływa na materię. Ale nie tylko na materię. Również na nasze zachowania, myśli, emocjje itd.
Jeśli zapis karmiczny jest informacją, to podlega zmianom. Bo ciągle napływają do nas nowe informacje, a stare się dezaktualizuja. Sami też stwarzamy nowe informacje.
Jeśli karma jest skutkiem zgromadzonych informaccji, to podlega zmianom. Od czego te zmiany zależą?
Karma to gra intencji. Intencje się zmieniają. Kiedy się zmieniają, zmienia się karma.
I teraz teoretycznie - gdyby nasze intencje wypaliły się do zera, wówczas i karma wypaliłaby się do zera.
Tymczasem... jest wielu ludzi, którym się wydaje, ze im się karma wypalia, że ktoś im wypalił karmę. Taki zabieg wypalenia karmy (jak się dowiedzialem), kosztuje 30 tysiecy zł! A jak z jego skutecznością?
Intencje nadal się tworzą, osoby oczyszczone powracają do starych intencji itd. I po pół roku cała robota na nic... Tyle wystarczy, żeby te osoby stworyły sobie nowa karmę. Bo... wcale nie zmieniły intencji. Albo zmieniły je w niewielkim stopniu.
Owszem, jest z tego pożytek, bo stara karma, ta wypalona, już im się nie materializuje w życiu. Ale bez zmiany intencji znow dochodzą to podobnych obciążeń karmicznych i podobnego życia, jakie wiedli dotąd.
Zabieg usuwania obciążeń karmicznych z zewnątrz może być bardzo pomocny, ale nie jest panaceum na pozbycie się karmy.
Pozbywanie się karmy następuje wraz z rozszerzaniem świadomości, wraz z podnoszeniem jakości naszych myśli, idei, wyobrażeń, ale przede wszystkiom doświadczeń.
Kiedy nauczymy sie pokłądać ufność w Intuicji (albo jak inni mówią w Bogu), DOPIERO wówczas karma zanika. Całkowita ufność w bożą opiekę, ochronę, w bożą miłosc, mądrośc i moc, sprawia, ze karma znika całkiem. Póki tego etapu nie osiągniemy, mamy do czynienia wyłacznie ze zmianami w karmie. Te zmniany moga być na lepsze lub na gorsze, zależnie od naszych intencji oraz ich spełniania.
Aby nie wracać do tego, od czego uwalniamy sie podczas usuwania zapisu karmicznego, trzeba przede wszystkim zmieniać intencje. A do tego słuzą afirmacje, medytacje w temacie, wizualizacje, ale też modlitwy i gleboka medytacja, oraz inne sposoby przekonywania podświadomosci o zmianach na lepsze :))
 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-11, 16:48:44
Leszek, again :)
Cytuj
Kiedy nauczymy sie pokłądać ufność w Intuicji (albo jak inni mówią w Bogu), DOPIERO wówczas karma zanika. Całkowita ufność w bożą opiekę, ochronę, w bożą miłosc, mądrośc i moc,   
UFNOŚĆ - ZAUFANIE BOGU, DO BOGA - jakże przydatne :)
I jak trudne w realu...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-03-11, 17:03:20
Leszek, again :)UFNOŚĆ - ZAUFANIE BOGU, DO BOGA - jakże przydatne :)
I jak trudne w realu...

A ja dzisiaj chcąc oczyszczać czakram korony, czułam dużą niechęć do tego, bo się bałam że jak otworzę kanał dostępu, to przez niego może do mnie podejść Bóg i zacząć mnie kontrolować.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-11, 17:24:20
Podobnie czułam.
Latami ! :)
Tylko nie o Boga mi chodziło a o jakieś  badziewie, czy cuś - takie bliżej nieokreślone, ale niedobre.
I nie wiem czy już bym sie odważyła.
Odważna jesteś :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-03-11, 17:26:42
Ja też raczej obawiam się jakichś istot które podawały się za Boga siadając mi na czakramie korony.
Odważna w jakim sensie?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-11, 17:30:07
Odważna w sensie, że już się zdecydowałaś.
Bo ja jeszcze sie obawiam :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-03-11, 17:35:56
No... zdecydowałam się na oczyszczanie czakramu, i tyle.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-11, 21:21:42
Fajny cytat Kingi nt sesji

Cytuj
Miałam dzisiaj zabieg u Leszka, temat przewodni  to puszczanie oporu przed pójściem na przód, puszczenie aniołków, które ciągnęłam za sobą, wyjście poza rolę, którą mi nadano w strukturze i wyjście poza samą strukturę, różnego rodzaju wzajemne manipulacje, uzależnienia oparte na zastraszaniu i lękach. Sporo jeszcze tego było, ale już teraz nie wszystko pamiętam. 
Pół godziny temu sobie medytowałam w temacie pogodzenia z Bogiem i wyraźnie poczułam, że moje zaufanie do niego się zwiększyło. Ze wzruszenia się popłakałam, bo zobaczyłam, że to co on mi oferuje na moje życie, jest dużo piękniejsze od moich wszystkich wyobrażeń, jakie kiedykolwiek sobie stworzyłam, od wszystkich wizji które próbowałam zrealizować. Czuję też, jakby się we mnie rozwijało przebaczenie wobec siebie, a to sprawia, że mi się zmienia widzenie siebie samej, jakbym dużo bardziej umiała popatrzeć tak, jak patrzy na mnie Bóg, i moja podświadomość z jednej strony jest zdziwiona, a z drugiej naprawdę szczęśliwa, bo dochodzi do wniosku, że to naprawdę fajny widok : )))
 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-03-12, 16:55:15
czy węzłow / krzyży jest ograniczona ilość i jak się je "wypali" to po prostu nie ma już co robić w tym temacie i można to uznac za 'skonczoną terapie' ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-03-12, 20:13:34
Podobno tak, też tak słyszałem ale niech ktoś kto się zna się wypowie
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-23, 23:48:31
:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tepejolotl w 2015-03-24, 07:53:00
tak węzłów i krzyży jest ograniczona ilość, tak samo jak innych obciążeń
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-03-24, 08:18:23
tylko czy "obciążeń" jest jakaś ILOŚĆ
że policzysz np ta osoba ma 1234 obciążenia a ta 6543 ?

to kwestia umowna, zależy co umysł ogarnia , ile NA RAZ dopuszcza

raz każdy szczegół z jakiejś sytuacji, jest obciążającym wzorcem,
za pare lat dojrzejesz i ogarniesz całą sytuacje albo i wcielenie jako jedno obciążenie
kwestia jak umysł to w danej chwili widzi, co podsuwa na dany moment , zawsze tyle żeby sobie dać radę, tak mówią ;)

może tak samo jest z węzłami , że mają tendencje do "wiązania się"

czyli usuniesz jakis węzeł, a inne obciążenia (emocje) stworzą nowy, którego nie było

ktoś kuma o co mi chodzi ? ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-03-24, 08:28:25
Wypalanie wezlow i obciazen to delikatna praca....nic na sile, ale zmiany sa chociaz moga byc nieodczuwalne. To co sie uzdrowilo trafia do WJ i zwieksza swiadomosc o tym co sie wydarzylo. Pulapka jest pedzic na oslep i chciec na raz wszystko usunac uzdrowic....sama tez mam takie momenty ze chce, potem mi przechodzi.
Wszystko zalezne jest od planu i zamiarow duszy - jesli ma zamiar oczyscic resztki karmy...dochodzi do uzdrowienia, jesli nie, nic nie wskorasz.
Ja mam calkowite zaufanie do mojej terapeutki i wiem, ze robi wszystko za pozwoleniem mojej duszy i gory czyli daje sie jej prowadzic. Tu trzeba zapomniec o jakiejkolwiek kontroli.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-24, 08:34:21
Czy możliwe jest aby po wypaleniu węzła, mógł on wrócić?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-03-24, 11:33:48
Po czesci tak, jesli nie zmienily sie intencje, albo programy, ktore go spowodowaly. Zawsze trzeba luke po wypaleniu wezla zapelnic pozytywna trescia.jest z tym roznie, ale ja sadze, ze kazdy pokonany wezel, blokada, lub program to juz zwyciestwo i trzeba sie tego trzymac.jak cos powraca to trzeba dalej i glebiej siegac. Ale zawsze warto...powoli, bo za szybko to za duzo cierpienia i moze sie pomieszac nieraz...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-03-24, 11:42:55
Ja robie wszystko jesli czuje wyrazna potrzebe. Ostatnie wezly mialam w styczniu i stwierdzilam, ze zdziwieniem, za juz przed rokiem tez zamawialam w styczniu....cos w tym jest, ze zapominamy nieraz o terminach kiedy sie cos wydarzylo.i ja nie lubie przymusow...nieraz mysle sobie zrob to, czy tamto, ale cos mnie powstrzymuje. Kiedy wiem ....teraz jest dobry czas okazuje sie, ze rok temu w tym samym czasie tez sie zdecydowalam.... Ciekawe...ale ciesze sie, bo lubie moja spontanicznosc i elastycznosc...dzialanie wynikajace z niedzialania...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-24, 13:58:21
Czy ktoś z was w swojej praktyce wypalania węzłów spotkał się z węzłami dot. miejsca zamieszkania?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-03-24, 15:30:30
Ja nie, ale kto tam wie co jeszcze na mnie czeka ha ha
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-24, 19:40:35
Cytat z postu Leszka
Różnica między byciem konsekwentnym a natrętnym.
Cytuj
Natręt ma swój cel. Stara się, by być zauważony, doceniony itp. Chce zaistnieć w życiu tego, wobec kogo jest natrętny. Chce być ważny, ważniejszy i najważniejszy. Chce się poczuć spełniony, ale KOSZTEM innych. 
Tylko po co? Czy nie potrafi być szczęśliwy bez zawracania głowy innym?

A więc dla natrętów:
Potrafię być szczęśliwy bez narzucania się innym, bez walki o uwagę innych itd.
Jestem wystarczająco ważny, lubiany, chciany i kochany.
 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-03-24, 20:09:16
Czy możliwe jest aby po wypaleniu węzła, mógł on wrócić?

To pytanie czysto hipotetyczne. Hipotetycznie też na nie dobrze odpowiedziała Jolanta 16. Rzecz w tym, że jeszcze za wcześnie, by obserwować takie sytuacje.
W praktyce zdarza sie, że następuje pozorny powrót wzorca wypalonego w węźle. A to wówczas, gdy:
1. Węzeł nie został doczyszczony, co zdarza się rzadko.
2. Obok oczyszczonego węzła jest kolejny z podobnym programem.

Węzła związanego z miejscem zamieszkania nie wypalałem. ALe coś takiego jest możliwe.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Kaśka w 2015-03-24, 20:34:08
Czy ktoś z was w swojej praktyce wypalania węzłów spotkał się z węzłami dot. miejsca zamieszkania?

Ja mialam robione wezly u Olgi i wyszlo przywiazanie karmiczne do miejsca zamieszkania.W tym zyciu ,gdziekolwiek bym sie nie wyprowadzila i tak wracalam w to miejsce.Po wezlach wyjechalam do innego kraju ,jestem tu szczesliwa,nie czuje przymusu powrotu ,nawet nie tesknie,biorac pod uwage lata poprzednie az nie do uwierzenia :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-04-01, 09:26:11
Dziękuję Kindze za wczorajszy zabieg na węzłach.
Fajnie, że Kinga nie owija w bawełnę i z humorem opisuje ciekawe "znaleziska".
Cieszę się, że z każdym takim zabiegiem mam mniej balastu.
Mam nadzieje, że moja pś.też będzie wdzięczna.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-04-01, 21:09:55
Nooo,Kinia wymiata :-)))...

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-04-01, 21:13:55
Jak to jest z tym wypalaniem? Czy po wypaleniu czlowiek nagle ,,olsniewa", pojawia sie wieksza swiadomosc, czy po prostu przestaje nas nagle cos zajmowac (bo bylo karmiczne)?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-04-02, 11:50:05
To jest roznie, mozna czuc sie roznie. Ja na przyklad nie mialam do tej pory wyraznich odczuc od razu, ale to sa procesy i moga roznie trwac. Sa wywalanki naturalnie i sa niespodziewane. Za kazdym razem poszerza sie swiadomosc i jest mniej balastu, ale to sie dzieje na poziomie duszy i jak ktos oczekuje fajerwerkow moze sie zawiesc.
Sa zmiany w ciele, ja po czasie stwierdzilam, ze nie toleruje alkoholu nawet w malych ilosciach...reaguje bolem glowy. Moze to po reki 2, moze po czyms innym. Jak sie dalej to rozwinie nie wiem, ale warto sie pozbywac balastu i dowiadywac o sobie prawdy ha ha
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-04-30, 16:05:17
Wypalanie węzłów karmicznych na tle innych technik uzdrawiania karmy:
http://porozmawiajmy.tv/rebirthing-regresing-i-wypalanie-wezlow-karmicznych-leszek-zadlo/
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-04-30, 16:31:12
Leszek dobra robota!
Dziękuje.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-04-30, 23:40:44
SKUTKI ZMIAN NALEŻY ZAAKCEPTOWAĆ !!!
Bardzo ważne .
I jak mamusia z tatusiem sie nie dogadywali - to i półkule mózgowe u człowieka sie nie dogadują :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-02, 16:30:42
Moglby ktos dokladniej wyjasnic, o co idzie z tymi polkulami mozgowymi i ich harmonizacja?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2015-05-02, 16:41:31
Moglby ktos dokladniej wyjasnic, o co idzie z tymi polkulami mozgowymi i ich harmonizacja?

http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/677

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-05-02, 22:57:38
Cytuj
Wypalanie węzłów karmicznych na tle innych technik uzdrawiania karmy:
http://porozmawiajmy.tv/rebirthing-regresing-i-wypalanie-wezlow-karmicznych-leszek-zadlo/
 

Bardzo ciekawy ten wywiad.
Szczególnie ten fragment związany z Atlantydą i Sfinksem.
Zainteresował  mnie  ten facet, który  zna,  co może się kryć pod stopami Sfinksa  ;)
Czy potrafiłby uchylić rąbka tajemnicy ? Czy woli nie :)

Tak w ogóle, żarty odkładając na bok, to uważam, że jednak chyba powinien uważać komu by ją powierzył.
Bo z tego co mi wiadomo, tajemnice takiego kalibru, są nieźle obłożone zakazami różnego typu.   


A takie mamusie, jak wspomniana w tym wywiadzie,  to potrafiły być w Egiptach  różnych, ważnymi osobistościami - arcykapłankami na przykład.
 
Nasłuchałam sie takich ciekawostek na sesjach regresingu te ok 20 lat temu, oj nasłuchałam :))
 Ludzie się wtenczas chętnie i głośno dzielili doświadczeniami z sesji.
I  potem nieraz sami siebie - z humorem pytali - no i co lady arcykapłanko czy mości arcykapłanie,   a twoja kasa teraz gdzie ? ;))
Wesoło było  :)
Stąd wiem takie tam...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-05-03, 09:55:55
Leszek powiedział tutaj cos bardzo ważnego : Jak ktos ma negatyw ( i nic z tym nie robi ) a sie rozwija duchowo, to go wzmacnia.
Myślę, ze to jest istotne i należy to uwzględnić we wszelkich 'poczynaniach' rozwojowych.
Mam nadzieję, że dość dokładnie przekazałam treść.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-05-04, 08:42:36
no  trochę fajnych rzeczy Leszek tam  naopowiadał : )
przy tym miałem mieszane odczucia jak to oglądałem ale co ciekawe udało mi się nie tylko dotrwać do końca ale nawet wrażenie było takie że im dalej tym fajniejszy odbiór, więc pomijając merytoryczne kwestie  tak na marginesie luźne uwagi:

 tak to jeszcze oglądnąłem po tych kilku dniach drugi raz, mniej koncentrując się na treści, a bardziej co by dociec czemu miałem takie a nie inne wrażenia, i wyszły mi dwie sprawy które zaburzały mi odbiór ,
pierwsza taka do pominięcia, to  nawet wizualne wrażenie jakby Leszek siedział po splot w jakiejś beczce, jak spróbowałem pobadać to wyszło mi że związane jest to z czakrą podstawy i że wynika to z dość wrednego wpływu , czyli taka tuba idąca od podstawy , gdzie na wysokości serca nie ma już po niej śladu ,

to drugie, związane z coraz milszym odbiorem w miarę upływu czasu, związane jest jakby z tym na czym on sam się tam ( i część podświadomości) koncentruje, więc na początku wchodzi z kodem że zna odpowiedzi na wszystkie pytania i pierwsze ponad pół godziny to są tam jakieś teksty które zna i na tym co wie od dawna to  się w swoich odpowiedziach opiera i je tylko odtwarza (a może jeszcze w tym takie wzorce obronno ochronne?), kulminacją i początkiem końca tego opierania się na tym ośrodku w głowie ( i półkuli?) i odtwarzaniu wgranych schematów,  jest ta chwila jak mu się tam jakby  trochę pomieszało przy określaniu która półkula od jakiego rodzica i co się z tym wiąże ; ) i jak tak sobie przy tym albo przed tym wytłumaczył że atak idzie na wahadło a nie na niego itp. , do tego zmusiło go to do uruchomienia innych obszarów mózgu, gdzie zaczął sobie to co mówi mocniej wizualizować i jednocześnie podregulował swoje  półkule ( może do tego jeszcze podświadomie poczuł się bardziej bezpiecznie), przy okazji stwierdził że czegoś nie wie bo na jednym przypadku nie da się stworzyć teorii itp. itd. więc w efekcie puścił trochę tamto wejściowe podejście , jako nie do końca sprawdzające się w tej sytuacji,  pozwolił sobie bardziej i skupił się  jakby głębiej swojej głowie , czyli sięgnął bardziej  do pokładów kontaktu z intuicją,  odpalił aktywność odpowiedzialnego za intuicyjny odbiór  ośrodka i twórczej półkuli , w efekcie  kolejny środkowy etap tej rozmowy a raczej monologu jest taki wymieszany, czyli idzie to razem ale z przewagą aktywności intuicyjnego ośrodka przy zauważalnej obecności aktywności tego ośrodka  kontrolująco-odtwarzającego, ostatnia część rozmowy, gdy ma już wygaszoną aktywność tego pierwszego schematycznego podejścia, jest zdecydowanie najprzyjemniejsza w odbiorze, odwołuje się tam też do pamięci ale nie w oparciu o ten pierwszy ośrodek i powiązane z nimi wzorce czy wgrane kody,  co ciekawe Leszek poczuł się wyeksploatowany na koniec  : )

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: wicher7 w 2015-05-04, 11:32:23
Mam taka inspiracje-moze tylko teoretyczna a moze nie-że naszej Ziemi przydałoby sie wypalenie wezłów i krzyzy karmicznych bo utkneła w  pułapce czasowej i w martwym wymiarze.Mam wrazenie,ze naturalny obieg energii wszechswiata czy chocby galaktyki tutaj jest zablokowany czy ponadprzecietnie utrudniony a w zwiazku z tym naturalne prawa wynikajace z harmonii tutaj tak trudno sie realizuja i jakby w krzywym zwierciadle.Mysle,ze w skali globalnej tez jest mozliwosc zapetlenia sie energii i powstania wezłów karmicznych.Mozliwe,ze ktos w kosmosie sie tym zajmuje i niekoniecznie musza to byc astralne energie.Żłożonosc problemow w skali osoby-mikro moze oddawac zlozonosc procesow makrokosmosu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-05-04, 11:53:24
wicher7 do powstanie wezłów karmicznych jest potrzebna intencja a dokładnie sprzeczne intencje.
Nie wiem czy np. droga mleczna ma jakieś intencje a już nie bywałe jest aby miała sprzeczne intencje.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-05-04, 12:44:58
Frisky,
Cytuj
kulminacją i początkiem końca tego opierania się na tym ośrodku w głowie ( i półkuli?) i odtwarzaniu wgranych schematów,  jest ta chwila jak mu się tam jakby  trochę pomieszało przy określaniu która półkula od jakiego rodzica i co się z tym wiąże ; ) 
Co masz na myśli ?

Cytuj
pozwolił sobie bardziej i skupił się  jakby głębiej swojej głowie , czyli sięgnął bardziej  do pokładów kontaktu z intuicją,  odpalił aktywność odpowiedzialnego za intuicyjny odbiór  ośrodka i twórczej półkuli , w efekcie  kolejny środkowy etap tej rozmowy a raczej monologu jest taki wymieszany, czyli idzie to razem ale z przewagą aktywności intuicyjnego ośrodka przy zauważalnej obecności aktywności tego ośrodka  kontrolująco-odtwarzającego, ostatnia część rozmowy, gdy ma już wygaszoną aktywność tego pierwszego schematycznego podejścia, jest zdecydowanie najprzyjemniejsza w odbiorze, odwołuje się tam też do pamięci ale nie w oparciu o ten pierwszy ośrodek i powiązane z nimi wzorce czy wgrane kody, 
 
Też przydałoby sie wyjaśnienie co  autor miał na myśli ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: wicher7 w 2015-05-04, 12:48:08
 Michal-w tym przypadku trzebaby wyczuc sprzeczne intencje roznych istot przebywajacych w tym rejonie galaktyki jak rowniez intencje istot wcielajacych sie na Ziemi(w tym i upadlych).Jest to zagadnienie z gatunku metafizyki teoretycznej a Leszek załatwi to jednym zdaniem-to problem dla Boga nie dla mnie;).Natomiast dla zainteresowanych znane sa intencje istot z pasa Oriona-cywilzacji jaszczurzych,takze wczesniej przebywajacych na Ziemi istot z Plejad i innych,ktore to cywilizacje tworzyly nazwijmy to karme Ziemi i jej obecne zapetlenie.Mozna jednak spojrzec na zjawisko inaczej i przyjąc ze to miejsce w kosmosie i z tak trudnymi relatywnie prawami rozwoju(pewnie gdzie indziej jest latwiej a i trudniej tez)jest odpowiednim miejscem dla pewnych istot do rozwoju i ze raczej nie zmienimy miejsca a zmienimy miejsce jak przepracujemy cos istotnego.Czyli gdybys mial byc gdzie indziej jako istota tobys tam byl.No-stworzylem problem,zagadnienie i je rozwiazalem;).Mozna tez spojrzec na zagadninie łącząc te podejscia-sprzezenie zwrotne.warunki nas ksztaltuja a my ksztaltujemy warunki wiec i Ziemia jako przestrzen do rozwoju tez sie zmienia choc to z perspektywy liniowego czasu idzie w setki tysiecy lat.Pozostaje pytanie czy jest opcja na takie ciecie radykalne,szybkie jak wypalanie wezlow karmicznych Ziemi.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-05-04, 15:03:29
wicher7
Bardzo ciekawe pytania i na pewno cos w tym jest i to ważnego!
Trzeba pomedytować i ewentualnie spróbować zadziałać. Przy czym Ziemia sama w sobie raczej nie ma węzłów karmicznych. Ale ludzkość e sferze astralnej Ziemi na pewno ich sporo natworzyła. Jak choćby nierozwiązane problemy miedzy narodami.

Frisky
Ciekawe miałeś odczucia. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-05-04, 15:19:42
No, to odczucie, że Leszek siedzi w beczce jest trafione w dziesiątkę, idealnie to opisałeś, też mi pasuje. do Leszka :)  To bodajże Obelix z  filmu "Asterix" był ubrany w takowąż beczkę. ;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-05-04, 19:05:57
Leszek i Karina
: )

Tess
opisałem pewne moje odczucia, widać tego w taki sam sposób jak ja nie odebrałaś, w sumie jest to u mnie efekt tego drugiego oglądnięcia gdzie świadomie nastawiłem się na coś innego niż za pierwszym razem, pewnie przy kolejnym oglądnięciu wrażenie byłoby jeszcze inne, np. za pierwszym razem widziałem w nim takiego raptusa, który przy tym odpowiada na początku od lat te same oczywistości które go samego podświadomie nudzą, w rodzaju pytanie o rebirthing, ? aaa to jest takie i takie, no i tyle, pytanie o regresing?  aaa bo to jest takie i takie ; )...   a za drugim już mniej  to tak odbierałem

więc miałem dokładnie to na myśli co napisałem ale skoro no to jeszcze w skrócie do tych fragmentów o które pytasz:
dla mnie to taki fajny przykład jak ktoś używa czegoś co jest w jego odczuciu wystarczające na daną chwilę, a wtedy gdy okazuje się to niewystarczające : ) odpala jakieś tam swoje turbo , to jest fajna zdolność,  to też jakiś tam ciekawy żywy przykład jak ktoś mówi o czymś i to demonstruje  (już nie ważne czy z świadomego zamiaru, czy w jakiś sposób spontanicznie to wychodzi , gdzie jest stawiany -albo sam się stawia- w takiej sytuacji która niejako wymusza zmianę podejścia, gdzie np. jakąś informację której szuka ma jakby w innej zakładce haha i to sprawia że poszukując rozwiązania sięga do jakichś głębszych pokładów i w ten czy inny sposób mobilizuje go to do zademonstrowania na sobie tego o czym mówi)


Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-05-04, 20:10:17
Tess
tak nawiązując do tego co uznałaś za ważne dla Ciebie z tego co Leszek tam mówił i prezentował , to dla mnie byłoby coś takiego, co jakby u mnie leży i śpi i czasem tylko się budzi chyba wtedy gdy  obraca się z jednego boku na drugi  haha, no ale byłoby to takie uświadomienie:

Doceniam moją  intuicję , zawsze gdy się na nią otwieram, gdy na niej się koncentruję i zgodnie z nią działam, zapewniam sobie o wiele większą ochronę i powodzenie niż dzięki tym wszystkim schematom działania i reagowania razem wziętym, które dotychczas odtwarzałem, opartych  na filtrach postrzegania rzeczywistości (które sobie stworzyłem pod wpływem zewnętrznych czynników i zagrożeń/lub które  przejąłem od innych/które mi narzucono) 

Ponieważ intuicja jest bezpieczna, ze wszech miar korzystna, niezawodna i najważniejsze dla mnie,  więc mogę jej zaufać, dlatego rezygnuję z  opierania się na  dotychczasowych definicjach, filtrach i wzorcach postrzegania rzeczywistości. Rezygnuję z podtrzymywania i odtwarzania mechanizmów dostosowywania się do  otoczenia, kontrolowania otoczenia i związanych z nimi reakcji obronnych oraz strategii osiągania sukcesów w świecie. Dzięki temu wszystkiemu zwiększa się moja koncentracja na intuicji i  daję sobie coraz większe przyzwolenie do spontanicznego wyrażania się i działania pod  wpływem  intuicji -  jest to bezpieczne dla mnie oraz innych, gdyż intuicja jednocześnie chroni jak i działa dla mojego dobra oraz dobra innych.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-06-06, 09:03:58
Dla leniwych, którym nie chce się przesłuchiwać całego wywiadu ze mną:
Węzły karmiczne i ich wypalanie-Leszek Żądło
https://www.youtube.com/watch?v=kNV80jlru2o
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-06-06, 10:45:27
Tak odnośnie Ziemi, otoczenia w ktorym żyjemy to uświadomiłam sobie, ze mam intencje podnosić wibracje Ziemi. W sensie otoczenia w ktorym zyje. Mam na myśli rozwój terenu na którym akurat mieszkam, by mi i innym wokół żyli się lepiej, ale nie tylko bo  chodzi tez o zadbanie o teren zamieszkania, dbania o energie Ziemi i przyrode. Mieszkam w mieście, a w mojej okolicy w Wisle bobery nawet sa. Działa to tak ze to miejsce podniesie energie i rozwnie się do satysfakcjonujacego mnie poziomu to mi się wyczerpuje energia do mieszkania tam i ciągnie gdzies indziej.Zastanawiam się czy to jakaś misja w związku z tym ze tworzylam Ziemie i czuje może jakas odpowiedzialność, czy jest to dla mnie naturalne "z pochodzenia" i rozwojowe tez dla mnie
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-06-06, 13:26:38
Laka była byś fajnym sąsiadem.
Ja mam samych takich co sobie albo libacje uskuteczniają za ścianą albo jak wczoraj głośno tv trwam od 7 rano do jakoś 14.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-06-06, 23:28:42
Laka
Jak się zmęczysz, to poprosisz kogoś o odreagowanie. Ale tak poważnie, to fajna sprawa i nie musi być zwiazana z misją, choć może.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-06-07, 09:32:24
Hahaha, no mnie to nie meczy. To idzie przy okazji i bardziej z energia tworcza, jesli jakas aktywność jest w tym kierunku.Dopiero podczas czytania postów o Ziemi tutaj to sobie uświadomiłam w pelni
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-06-07, 15:22:15
Laka była byś fajnym sąsiadem.
Ja mam samych takich co sobie albo libacje uskuteczniają za ścianą albo jak wczoraj głośno tv trwam od 7 rano do jakoś 14.

hehe :) dobre
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-06-23, 08:43:02
Inspiracja po dzisiejszych węzłach:
ODPUSZCZAM SOBIE OCZEKIWANIA NA FULL SERWIS ZE STRONY BLISKICH (RODZINY).
OTWIERAM SIĘ NA FULL SERWIS ZE STRONY BOGA.

Urzeczywistnianie tego może się nie obyć bez wypalania węzłów karmicznych, aczkolwiek niektórym na pewno się uda :) 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-06-23, 22:10:10
Trochę wychamowałem z uwalnianiem wzorców i nie wiem jak jest teraz, czy wypalanie węzłów to nadal skuteczna metoda którą możecie polecić? czy coś nowego jest na czasie teraz? a i ogólnie popuszczało wam w ten sposób?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedzi!
Pozdrawiam zaglądających :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-06-24, 08:26:26
W miejsce wzorców uwalnianych trzeba wstawiać nowe, pozytywne wzorce, albo ugruntowywać pozytywy, które się pokazują dzięki uwolnieniu.
Inaczej nie ma to sensu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2016-06-24, 09:56:06
W miejsce wzorców uwalnianych trzeba wstawiać nowe, pozytywne wzorce, albo ugruntowywać pozytywy, które się pokazują dzięki uwolnieniu.
Inaczej nie ma to sensu.

To jest tak samo jak z wiosennymi porządkami...
Wyrzucamy stare, niepotrzebne rzeczy i robi się puste miejsce na coś nowego, albo jest więcej miejsca na ustawienie tego, co dobrego już mamy :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-06-24, 23:34:45
Z pamięci za Biblią, słowa Jezusa:
Jeśli wyrzucisz złego ducha, a nie zadbasz o nowe umeblowanie domu, to on wróci, a zastawszy dom pusty, sprowadzi z sobą 10 jeszcze gorszych niż on.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-06-25, 18:19:57
hehe, a ja to myślałem że sprawę afirmacji, pozytywnego myślenia itd. się obejdzie..!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-06-27, 05:03:27
Wielu tak myślało, że zapłacą i ktoś za nich wszystko załatwi.
Pomoc i wsparcie to nie wyręczanie!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-07, 14:28:05
hmmm a można na przykład zrobić jakąś analizę czy jest sporo wzorców w jakimś tamacie? żeby na przykład ogarnąć ile potrzeba mniej więcej sesji żeby temat uzdrowić?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-07, 19:41:40
Analizę można zrobić, ale ilość sesji nie zależy od ilości wzorców, tylko od gotowości do ich uwalniania!
Wypalającemu taka analiza potrzebna nie jest, za to może doprowadzić uwalnianego doi cięzkiej nerwicy, albo nawet depresji, że tak mało, a nie idzie, albo że tak dużo, to kiedy to zejdzie?
NIE LICZCIE NA SIEBIE I SWOJĄ CIĘŻKĄ PRACĘ NAD SOBĄ, LICZCIE NA ŁASKĘ! bo to ona skraca niepomiernie czas uzdrawiania!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-08, 15:00:30
to może trza by było sprawdzić gotowość na zmiany, bo ja po węzłach to przeważnie nie widzę rużnicy
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-07-08, 15:45:01
rużnicy

...giń ;)))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-07-08, 18:39:41
...giń ;)))

grammar terrorist :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-08, 19:28:32
1. Sprawdzanie gotowości to bardzo dobry pomysł.
2. Zmiany mogą zostać zauważone po kilku dniahc, czy nawet tygodniach.
3. Jesli njie ma zmian, to coś jest nie tak. A może są zmiany, a Ty ich nie widzisz? Tak to przecież było tu już z kilkoma Forumowiczami. Zmiany, owszem, zauważali (dotyczy to róznych metod), ale nie tam, gdzie by chcieli, żeby one zaszły. W zaiązku z czym ich ocena zmian była negatywna. A tu mamy też problem, bo niektórzy pozytywne zmiany oceniają negatywnie (np. kobietę, która przestała się bać, ogarnęło przerażenie, że kiedy nie czuje lęku, to nie wie, czy jest zagrożona, czy nie?).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-08, 20:42:59
Dziękuję za odpowiedzi :)
I jeszcze jedna sprawa: sesja indywidualna może być bardziej skuteczna niż na odległość?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-08, 21:11:07
"NIE LICZCIE NA SIEBIE I SWOJĄ CIĘŻKĄ PRACĘ NAD SOBĄ, LICZCIE NA ŁASKĘ!"

A na jakich zasadach Bóg swe łaski rozdaje?

Jak powiniennem "przygotować się do uwolnienia" ciężkich wzoców? I po co te wszystkie regresingi i afirmacje ( a zdaje się że kładłeś nacisk na ciężką pracę z afirmacjami) skoro wszystko powinna załatwić gotowość i łaska?

Tymi słowami przeczysz sam sobie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-07-08, 21:29:16
"NIE LICZCIE NA SIEBIE I SWOJĄ CIĘŻKĄ PRACĘ NAD SOBĄ, LICZCIE NA ŁASKĘ!"

A na jakich zasadach Bóg swe łaski rozdaje?

Jak powiniennem "przygotować się do uwolnienia" ciężkich wzoców? I po co te wszystkie regresingi i afirmacje ( a zdaje się że kładłeś nacisk na ciężką pracę z afirmacjami) skoro wszystko powinna załatwić gotowość i łaska?

Tymi słowami przeczysz sam sobie.

Jako wyrwane z kontekstu zdanie faktycznie głupio to brzmi. Zresztą nie lubie słowa łaska bo źle mi się kojarzy. Ale innymi słowy warto liczyć na Boga. Gotowość i pomoc Boga faktycznie załatwiła by wszystko ale czy jesteś aż tak otwarty ? Czy twoja wiara w jego uzdrowienie jest na tyle dużą byś mógł je przyjąć ? :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-08, 22:00:34
Boski zamysł (obecność) jest w każdym doświadczeniu, bo zawsze chodzi o szlifowanie diamentu (duszy) Jak nie idzie się uwolnić to widocznie taka jest droga do przejścia! Bóg to taki surowy nauczyciel który dobrze uczy a nie pozwala na wszystko...

https://www.youtube.com/watch?v=QeY77VLaONU
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-08, 22:51:59
Sratytaty, "Czy twoja gotowość jest na tyle duża". To ja się pytam jak tą gotowość wypracować?

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-08, 23:09:12
nie wiem jaka jest u mnie gotowość i czy w ogóle tą metodą działać. Taplam się w ograniczeniach od lat i fajnie by było jak by zaczęło puszczać.
Na razie zgłębiam temat i pomyślę co dalej...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-09, 03:40:54
jarojarku
Zgłebiaj. :)

jaskier
Tobie się tylko WYDAJE. Cokolwiek myślisz i piszesz, to dlatego, że Ci się wydaje! Nie znasz moich poglądów i moich ksążek, ale CI SIĘ WYDAJE!
Jesli nie zrozumiałeś tego, co Ci podpowiedzieli jarojarku i Doktor-X, to znaczy, że nie zrozumiesz tego, co bym Ci mógł napisać. Bo to by było jak gadanie orła do kury na temat sztuki latania. Taka jest Twoja otwartość.
Spróbuj najpierw pojąć to, co w swej otwartosci nazwałeś "sratytaty".
Jak mówi przysłowie: "niedaleko pada jabłko od jabłoni".
Ale, jest praktyka, którą mógłbyś wykonywać:
Więcej czytaj, więcej pytaj, medytuj, ale przede wszystkim MNIEJ OCENIAJ I MNIEJ KRYTYKUJ, a po wielu latach zauważysz pozytywne skutki w postaci wzrostu swej otwartości.
Nie, nie denerwuj się, bo tak naprawdę wielu ludzi dochodzi do otwartości na "łaskę Boga" przez dziesiątki, albo i setki wcieleń.
Teraz masz szansę skrócić ten czas, więc nie zmarnuj jej! :)
(Do kogo ja gadam? Przecież przy twoim poziomie akceptacji dla duchowości to nie ma sensu. Jednak piszę, bo może może ktoś inny się załapie).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-09, 03:44:23
Aha, to jest wątek poświęcony UWALNIANIU od węzłów karmicznych, więc tych, którzy są dopiero na etapie ZAWIĄZYWANIA sobie węzłów, proszę, by sobie i innym ODPUSCILI pisanie w tym wątku.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-09, 07:56:34
Książki twoje swojego czasu przeczytałem wszystkie.
Przecież teraz nie krytykuję, PYTAM się, jak pracować nad swoją otwartością, bo nie rozumiem dlaczego w książkach piszesz o własnej praktyce a teraz że większe znaczenie ma otwarcie na łaskę.

Przychodzi uzdrowiciel do pacjenta z nowotworem, przykro mi, nie mogę ci pomóc, jestes za mało otwarty... Co ma zrobić pacjent?

(w miejsce nowotworu można wstawić każdą inną chorobę).

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-07-09, 08:49:39
no ale po przeczytaniu tego wszystkiego dalej nie wiesz jak pracować nad otwartością ?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-09, 09:50:51
Nie dostałem odpowiedzi tylko na jedno pytanie:
Czy sesja indywidualna może być bardziej skuteczna niż na odległość?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-09, 09:56:58
Mariusz, daj mi przykład, jak ty pracujesz nad otwartością?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-07-09, 10:06:13
jarojarku

I własnie tacy ludzie co wierzą w sens cierpienia, najwięcej tego cierpienia przysparzają innym i sobie. Cierpienia i tak jest pod dostatkiem bez wojen, zresztą tacy ludzie w kolejnym wcieleniu otrzymają ciało niepełnosprawne i będą się mogli taplać w cierpieniu dowoli, aż wreszcie im się znudzi i podejmą decyzję - dosyć cierpienia !!!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-07-09, 10:14:29
A poza tym jak się otworzy sercr to zaczyna się wierzyć w sens miłości :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-09, 10:33:56
"Cierpienia jest pod dostatkiem" Nie mam zamiaru tego powielać, ale skoro siły wyższe przez takie doświadczenia przeprowadzają to co z tym zrobić? Co do miłości to oczywiście, ale jak nie kochasz tego co jest, to lepiej chociaż zaakceptować niż z tym walczyć.
Bo co jest bliżej miłości? stawianie oporu czy akceptacja?
 
https://www.youtube.com/watch?v=Z9HyhXrDFcs
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-07-09, 11:47:45
Jarojarku
Karina ma racje, juz nie komentowałem twojego wzorajszego wpisu ale odrazu odczułem że coś jest nie halo z tymi że "Widocznie taka jest droga do przejścia". Według mnie dla każdego żyjącego stworzenia już teraz otwarte są drzwi szczęścia i obitości, niema żadnych ograniczeń, przecież Bóg nas nie ogranicza tylko my sami to robimy, nic ponadto. Nie musi minąć całe życie w cierpieniu zanim coś wreszcie pęknie. W praktyce u niektórych osób może tak to wyglądać ale oni zawsze wierzą w to że "taka jest droga do przejścia"
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-09, 13:07:57
Więc jak sobie stworzyć raj na ziemi? Bo z tego co mówicie to sam sobie stwarzam ograniczenia a Bóg nie macza w tym palców.
A według was  po co jest to całe cierpienie? bo sporo tego jak na niepotrzebny balast
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-09, 17:02:03
jarojarku
Niektórzy głoszą takie bzdury, że "istoty wyższe przeprowadzają nas przez cierpienie".
Ale co to są za "istoty wyższe? Z wyższego astralu? Bo przecież nie wysłannicy Boga, ani On sam!
Bóg ma dla nas wszystko, co najlepsze. I to bez wzgledu na to, jaką mamy definicję "najlepszego", ma dla nas wszystkich to samo Najwyższe Dobro. Miłośc, mądrośc, moc, światłość, bogactwo, zdrowie itd.

jaskier
Być może, że czytałeś, ale nie udało Ci się ani zrozumieć, ani nawet zapamiętać tego, co pisałem.
Ty nie pytasz, Ty warczysz! Być może, że kiedyś zasłyszałeś, że "tych jest Królestwo, którzy szturmują jego bramy", ale uwzględnij fakt, że nie jestem ani Krolestwem, ani żadną z jego bram :)

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-09, 17:47:47
W sumie to nie będę się już wymądżał bo mam zupełnie inne poglądy i nie twierdzę że się mylę tylko nie widzę sensu drążenia tego tematu.

Tak sobie myśle że zamiast bawić się w udowadnianie kto ma racje może lepiej zająć się tematem wątku: węzłami karmicznymi i ustalić co zrobić żeby dobrze szło uwalnianie..
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-07-09, 17:55:20
Bo co jest bliżej miłości? stawianie oporu czy akceptacja?
 
https://www.youtube.com/watch?v=Z9HyhXrDFcs

Akceptacja czego? Opór wobec czego?

Dla mnie bliżej miłości jest akceptacja prawdziwej miłości i jej atrybutów i brak oporu wobec tego czym jest prawdziwa miłość.
Bliżej miłości jest prawda o miłości, niż opór na prawdę.
Bliżej miłości jest akceptacja zmiany na lepsze, niż opór przed zmianą na lepsze.
Bliżej miłości jest wolność od bycia sterowanym przez "istoty wyższe", niż opór na wolną wolę i odpowiedzialność z nią związaną.
Bliżej miłości jest odpuszczanie tego co nie jest miłością, niż opór na uwalnianie.
Bliżej miłości jest ciepło i miłe odczucie w sercu, niż opór poprzez wątpliwości i emocje.

Itd:)

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-09, 17:58:37
Mimo wszystko moje pytanie pozostaje otwarte, co w takiej sytuacji ma robić chory?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-09, 18:26:40
hehe, moje też?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-09, 20:34:22
jarojarku
Wracając do wcześniejszego puytania:
Nie rpozumiem, o jakim wypalaniu na odległość mówisz i czemu przeciwstawiasz mu wypalanie indywidualne, przy osobistej obecności?
Kiedy ja wypalam węzły, czy na odległosc, czy w bezpośredniej bliskości, to ZAWSZE jest praca indywidualna.

jaskier
Stawianie oporu jest jak dawanie sobie kopa w d... z nadzieją, że oberwie kto inny :)
A najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: CZYM JEST MIŁOSĆ?
 Bez medytacji ani rusz!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-09, 22:58:13
czy ja aż tak nie jasno się wyraziłem?
"przeciwstawiam mu wypalanie indywidualne" że co?!
Mi chodzi czy jest jakaś różnica w wypalaniu węzłów jak spotkamy się w 4 oczy a w wypalaniu jak jestem daleko na przykład z 200 km
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-10, 04:09:52
Leszek
Ale o jakich oporach mówisz?

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-10, 05:06:43
jaskier
O tych, o których pisałeś. I o wszystkich innych.

jarojarku
Większość klientów nie dostrzega róznicy. Dla mnie na odległość terż specjalnych róznic nie ma. Czuję je dopiero, kiedy nia mam komunikacji z klientem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-10, 08:19:17
No dobrze to co zrobic z oporem przed uzdrowieniem (choc przyznam ze jakos go nie czuje) zeby uzdrowiciel mogl wykasowac wszystkie choroby do reszty?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-07-10, 10:03:48
Coś mi mówi, że ty na razie zajmujesz się próbowaniem a nie uzdrawianiem. Próbowanie oznacza zbyt małą energię do zmiany, żeby coś realnie odkręcić. Chyba twoja choroba jeszcze ci się aż tak nie znudziła.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-10, 10:15:16
hehe ja chyba też straciłem wiarę i nie ma paliwa na zmiany.
Nawet katolikom się cuda dzieją jak jest silna wiara a nie amen w pacierzu! 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-10, 10:34:58
Mariusz, pieprzysz tak ze pomidory moglbym doprawic. Znudzila mi sie tak i tak mnie zmeczyla ze nawet rozwazalem zakonczenie tego wcielenia.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-07-10, 10:41:23
jaskier

Mariusz dobrze to określil :) A może masz jeszcze opory bo czujesz podświadomie oczywiście, przywiązanie do tych stanow, nieprzyjemności z tym związanych, albo chcesz pś jeszcze powalczyć, coś udowodnic, sobie , komuś, popytaj sam siebie o co CI chodzi.

Jest taka prosta metoda, ostatnio bardzo ją lubię. Jeśli coś sie dzieje czego sobie nie życze i moja pś widzę że się nakręcać zaczyna do walki z sobą, ze światem, jakkolwiek, to mysle sobie, co by mnie usatysfakcjonowalo. Czyli zwykle odwrotność tego czego nie chcę. A potem myślę sobie, no dobrze czy jestem gotowa już to przyjąć, pozwolic sobie na to, czy sie wewnetrznie zgadzam.

Jest to proste bardzo, ale czasem takie rozwiazania sa najlepsze :) Poza tym moja pś przestaje sie wtedy nakrecac ;)
No i wtedy mowie sobie ze przeciez Bog to dla mnie ma, ze zasluguje, pozwalam juz sobie to miec.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-07-11, 09:11:25
A może poprostu pieprzcie te wszystkie "mądre rady" z forum i odsapnijcie troche ? To może pomóc :) Jak ma sie wyje.. na wszystko to często pojawia się wyjście. Przynajmniej tak to u mnie wyglądało bo zmuszałem sie do rozwoju.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-07-11, 10:22:33
Doktor-X
To się nazywa w rozwoju: odpuszczanie.
Które bardzo dobrze działa jako intencja i narzędzie przy zmuszaniu się - presjach na siebie.  I jesteś tego dobrym przykładem:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-07-11, 11:15:35
A może poprostu pieprzcie te wszystkie "mądre rady" z forum i odsapnijcie troche ? To może pomóc :) Jak ma sie wyje.. na wszystko to często pojawia się wyjście. Przynajmniej tak to u mnie wyglądało bo zmuszałem sie do rozwoju.

Doc,
You're the Best !  :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-11, 14:50:04
Mi też się  przejadło! Na razie w Tym wątku wypowiedziało się może kilka osób, że po węzłech czują różnicę, trochę słabo jak na mój gust, a metoda wygląda na jedną z mocniejszych.
Na razie też nie mam pomysłu jak by się tu uwalniać, więc daję sobie spokój! 
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-11, 21:33:51
Ha, ha!
Fajnie, że się niektórym przejadło od samego wąchania.
Zastosujcie tę praktykę do jedzenia, a wiele oszczędzicie :)

Przypomniała mi się dyskusja z pewnym panem na forum spotkań ezoterycznych.
Starszy pan stwierdził, że próbował już wszystkiego i NIC mu nie pomogło.
Zapytałem więc, czy spróbował regresingu?
Na to odparł, że regresingu na pewno nigdy nie spróbuje.
Wniosek?
Wypróbował już wszystkie nieskuteczne dla niego metody, a jedyną skuteczną z góry odrzucił.
Czy to świadczy o otwartości? A jeśli tak, to na co?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: maryna w 2016-07-11, 21:53:43
Doktor-X
To się nazywa w rozwoju: odpuszczanie.
Które bardzo dobrze działa jako intencja i narzędzie przy zmuszaniu się - presjach na siebie.  I jesteś tego dobrym przykładem:)

Tylko Doktor pisze tu o presji nabytej z zewnątrz, a nie o presjowaniu siebie .
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-11, 21:55:41
A któż go presjował, biedactwo?
Ja to odebrałem, że zmęczył się swoją nerwicą oświeceniową.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-11, 22:38:21
mam za sobą kilka sesji wypalania węzłów więc przekąsiłem już trochę z tego zestawu, zmiany raczej minimalne a nawet niezauważalne. Nie przekreślam tej metody ale na razie nie będę się nią raczej zajmował.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-12, 06:01:53
jarojarku
1. Jeśli Ci coś nie słuźy, to słusznym jest odpuścić to sobie.
2. Nie zaczyna się praktykli duchowej od wytpalania węzłów karmicznych, CHYBA ŻE ktoś jest dzieckiem i ma fatalną relację karmiczną z rodzicami.

Zmiany, jakie zachodzą podczas wypalania węzłów karmicznych mogą być tak daleko idące, że  osoba o ukształtowanej osobowości, może ich nie być w stanie zaakceptować. Bez przygotowania do zmian w intencjach, może je też błednie interpretować i nawet oceniać negatywnie.
Kluczem skuteczności jest chęć i gotowość do realnych zmian, a nie tylko do kosmetyki!

Osób, które poczuły się zmęczone, albo sfrustrowane dotychczasową praktyką duchową, nie będę zachęcał do dalszej praktyki, bo całą frustrację by zwaliły na rozwój. Prwdopodobbnie muszą zrealizować program: "Trzeba zaszaleć, popić, poćpać, pogonić w wyścigu szczurów i tak się zmęczyć, żeby poczuć BEZSENS takiego życia w pogoni za błahostkami". Po bezsensie przyjdzie albo ochota na znalezienie w sobie głebszych wartości duchowych, albo do przyśpieszenia śmierci. Itd. itp. przez kilka, albo i kilkadziesiąt wcieleń, jak to ma w zwyczaju większośc ludzi.

Kolejna ważna sprawa, o której trzeba wiedzieć, to BŁĘDNE DEFINICJE ROZWOJU!
Tu się kłania wielka zasługa New Age w rozpowszechnianiu fałszywych aspiracji i celów rozwoju! New Age uznaje, ze celem wszystkich praktyk jest TO SAMO, czyli DOSKONALENIE ludzkości. Owo doskonalenie prowadzi do rozwijania mocy magicznych, władzy nad innymi, albo doskonalenia gatunku ludzkiego (SS, eugenika). Zdecydowanie zbyt rzadko mówi się, że celem ROZWOJU DUCHOWEGO jest ZJEDNOCZENIE Z BOSKOSCIĄ W SOBIE! Wręcz przeciwnie, New Age zachęca do róznych innych praktyk, które od tego celu ODDALAJĄ.
Ale trzeba wiedzieć, że New Age wyrasta z róznych tradycji, w których właśnie INDYWIDUALIZACJA była najważniejszym celem "rozwoju".
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-12, 06:12:12
A o co chodzi w tej INDYWIDUALIZACJI?
To idea wymyślona przez "Prastarych", czy "Przedwiecznych" - zdecydowanie nieudanej rasy, stworzonej przed Aniołami.
Owi destruktorzy zbuntowali się przeciw Bogu obwiniając Go, że stworzył prawo karmy, czyli koniecznosć ponodszenie konsekwencji za złośliwość i głupotę. Nastpnie wpadli na pomysł, żeby zniszczyć Boga i całe Jego dzieło. (Ostatnią poważną próbę tego typu podjęły duchy opetujące Himmlera i jego 12-tkę Wybranych).
Od początku  tej duchowej "tradycjji" chodziło o przekręcanie Aniołków, by służyły "Przedwiecznym" w walce przeciw Bogu. Walka odbywała się zarówno grupowo, jak i indywidualnie. Chodziło o przeciagnięcie wszystkich istot na ich stronę i odsunięcie ich od Boga. Tak, zeby Bóg pozostał całkiem samotny! Poza tym, większość miała zniszczyć Boga i zastąpić Go (nie do końca wiadomo, czym?).
W ramach szeroko zakrojonego programu balamucenia Aniołków, wymyślono INDYWIDUALIZACJĘ. Jej celem było RÓZNIENIE SIĘ od Boga. Po drodze trzeba było się poróznić z "połowkami" (tu mamy genezę praktyki, że jedna połówka goni drugą, a ta druga, opetana przymusem indywidualizowania się, ucieka przed nią z coraz większą wściekłością i nienawiścią). Na dalszym poziomie zaawansowania trzeba było uzyskać róznienie się od wszystkich innych.
Indywidualizacji towarzyszą silne kody telepatyczne, z których wynika BŁEDNE PRZEKONANIE, że rozwój polega na poznawaniu i doświadczaniu wszystkiego, co nie jest boskie! Czyli na roszerzaniu percepcji na coraz niższe wibracje. Wg tej koncepcji największym wrogiem rozwoju jest MIŁOĆ! A więc relacja z Bogiem i z połówką. Wmawiano więc odgłupianym aniołkom, że połówki dążą do ich zniszczenia, zawrócenia z drogi rozwoju i cofnięcia do stanu stagnacji w doświadczaniu bożej miłości!

Prawda w tym jest taka, że jeśli ktoś wróci do stanu stopienia z bożą miłością, to mu się już nie chce szukać i doświadczać czego innego, a przede wszystkim energetycznych syfów!
I ten stan SPEŁNIENIA w MIŁOCI, nazywa się OSWIECENIEM! :)

A tu mamy skrajną indywidualizację, wyznawaną przez niektóre grupy feministyczne :)
https://www.youtube.com/watch?v=fqEnGKFaMOE&index=27&list=RDdVAIeWtjw2c
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-07-12, 10:28:35
Tess, Sylvia :) Dziękuje dziękuje, miło mi :)

Mam za sobą może niespełna 100 sesji wypalania węzłów karmicznych i mam takie wnioski że jak się czegoś do końca niewypali to problemy wracają, tzn jak sie zarzuci prace to te węzły były robione na darmo bo struktury energetyczne sie odbudowywują. Jednak gdy ktoś pracuje regularnie i z węzłami i medytacją, kontemplacją to efekty mogą być niesamowite. Czasami nie widać rezultatów gdy problemy ciągną się od wielu wcieleń albo dotyczą pierwotnych spraw. Takie zajmują najwięcej czasu. Ja ostatnio niestety troche popłynołem i przestałem pracować na sobą ale i tak jest o niebo lepiej niż kiedyś było np. rok temu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Danny7 w 2016-07-12, 12:35:12
Osób, które poczuły się zmęczone, albo sfrustrowane dotychczasową praktyką duchową, nie będę zachęcał do dalszej praktyki, bo całą frustrację by zwaliły na rozwój. Prwdopodobbnie muszą zrealizować program: "Trzeba zaszaleć, popić, poćpać, pogonić w wyścigu szczurów i tak się zmęczyć, żeby poczuć BEZSENS takiego życia w pogoni za błahostkami". Po bezsensie przyjdzie albo ochota na znalezienie w sobie głebszych wartości duchowych, albo do przyśpieszenia śmierci. Itd. itp. przez kilka, albo i kilkadziesiąt wcieleń, jak to ma w zwyczaju większośc ludzi.

Ja miałem kiedyś taki okres który trwał dość długo. W koncu przestalem. Podnioslem znaczaco swoja wibracje. Zaczalem medytowac. Ostatnio przestalo mi wychodzic w zyciu, stanalem w martwym punkcie (zawodowo i w pasjach) i znowu siegnalem po "uspokajacze". Czy pomoglo? NIE! Wrecz czulem sie z tym jakos dziwnie, zero przyjemnosci, bóle głowy, zero energii, batalia negatywnych myśli. Troche to ustalo, zaczynam wracać powoli do relaksu, pozytywnych wizualizacji i medytacji.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-07-12, 12:45:33
Leszek

Fajnie, ze to opisales. Potrzeba czasem konkretu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: maryna w 2016-07-12, 13:01:35
"Trzeba zaszaleć, popić, poćpać, pogonić w wyścigu szczurów i tak się zmęczyć, żeby poczuć BEZSENS takiego życia w pogoni za błahostkami". Po bezsensie przyjdzie albo ochota na znalezienie w sobie głebszych wartości duchowych, albo do przyśpieszenia śmierci. Itd. itp. przez kilka, albo i kilkadziesiąt wcieleń, jak to ma w zwyczaju większośc ludzi.

Tylko taki człowiek ma wybór - śmierć , kilkadziesiąt wcieleń w nieświadomości , albo RD ? Czemu widzieć tylko ekstrema pozytywne i negatywne, jak by nie było nic po środku ?
To jest właśnie ten rozwojowy poganiający bat, takie rzeczy właśnie mogą niektórym ludziom mieszać w głowie, bo nie ma w tym kszty inspiracji , a odwołuje się do strachu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-07-12, 13:34:51
maryna
no fakt, ludzie mają różne opcje do wyboru, Leszek raptem opisuje pewien popularny schemat : )
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jarojarku w 2016-07-12, 14:07:39
Dla jasności nie zajmuję się żadnym new age, nie wiem nawet co to jest

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-07-12, 14:35:14
to pewien termin opisujący  bardzo obszerne i bogate znaczeniowo zjawiska:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1447

ostatnimi czasy jest to określenie chętnie używane w negatywnym znaczeniu przez różnych "specjalistów" w prowadzonej przez nich walce ideologicznej , np. tutaj:
"Z praktyki egzorcystycznej wiadomo, że bez wątpienia do twardego, duchowo toksycznego New Age można zaliczyć zjawiska takie jak: aikido, wiara w amulety, astrologia, bioenergoterapia, channeling, chiromancja, doskonalenie i kontrola umysłu, duchowe uzdrawianie (healing), eurytmia, metoda Hellingera, huna, jasnowidzenie, joga, „kurs cudów”, magia (uwolnienia egipskie, ściąganie przekleństw), mediumizm, medytacja transcendentalna, numerologia, okultyzm, pismo automatyczne, podróże astralne, podróże poza ciałem (OBE), qi gong, radiestezja, rebirthing, regresing, reiki, satanizm, metoda kontroli umysłu według Silvy, spirytyzm, synchronizacja półkul mózgu, szamanizm, świadome śnienie, świeckie egzorcyzmy, tai chi, wiara w talizmany, tarot, muzyka techno, uzdrowienia okultystyczne, uzdrawianie kryształami, wahadlarstwo, voodoo, wróżbiarstwo, wywoływanie duchów.
Granica między „twardym” i „miękkim” New Age jest jednak nieostra. Również „miękkie” praktyki mogą być groźne."
http://www.donbosco.pl/archiwum-2008-07-1152

stąd nie dziwią zabiegi odcinania się od tego pod wpływem takich strukturalnych presji i zbiorowych negatywnych przekonań oraz wyobrażeń na to nakładanych, więc czasem w tym procesie niektórzy dokładają się do utrwalania negatywnego obrazu tego zjawiska
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-07-12, 14:43:30
Leszek opisał to troche w skrajny sposob, jako mechanizm. Jednak jak tak patrze po ludziach wokolo, to tak to wygląda, tylko czasem jest odwleczone w czasie, tzn proces przebiega wolniej, stad moze nie widac pewnych zaleznosci od razu. Kazdy sie dobrze bawi i szaleje wbrew temu co dla niego dobre do czasu, az pojawiaja sie karmiczne konsekwencje. Wtedy nie jest juz tak zabawnie. I pojawia się wybor co zrobie dalej ze soba i swoim zyciem.

Nie kazdy rozwija sie świadomie. Czasem sa to poprostu pś zmiany intencji, podejmowanie jakis wyborow, nie trzeba isc na sesje, czy robic wezly by wybrac cos lepszego dla siebie, czasem ma sie poprostu dość, albo zastanowi nad tym jak zmienic swoje zycie na lepsze. Jest intencja, to jest i zmiana. A jak to dalej wyglada to też zależy od miszmaszu w pś osoby i jej wyobrażeń.

Tak patrze na moich wieloletnich znajomych, ktorzy nie są "rozwojowcami". A jednak z perspektywy czasu widze jak doswiadczaja roznych sytuacji i faktycznie wyciagaja wnioski, podejmuja korzystniejsze dla siebie decyzje, maja swoje przemyslenia.  No i w efekcie wybieraja cos konstrukcywniejszego dla siebie. To tez rozwoj. Tylko może trwać trochę dłużej, bardziej rozciagac sie w czasie.
A z drugiej strony tez nie musi, to zalezy wlasnie od intencji. Bo czasem to swiadomi rozwojowcy placza sie i kreca w kolko, bo tak naprawde wykorzystuja "rozwoj duchowy"  jako kolejna zaslone dymną, by moc usprawiedliwic swoje prawdziwe intencje do życia w materii, lub ukryc niska samoocene. Bo może jest tak niska, że nie wierzą, że potrafią, albo ze strachu.

Tylko czesto te osoby" nie zajmujące sie swiadomie rozwojem", nie gonią za oświeceniem, oni chca by bylo im dobrze w życiu, materialnie, fizycznie "tu i teraz". Czasem gdy maja powazniejszy problem, zaczynaja bardziej zwracac sie ku sobie, albo szukac duchowych wartosci, no i oczywiscie rozwiazania. Gdy znajda zyja sobie dalej.
Jedni trzymaja sie materii i przyjemnosci w zyciu, nie majac potrzeby sie zajmowac oczyszczaniem, medytacją, chca tylko by bylo im dobrze, a inni uciekaja w rozwoj by nie bylo im wlasnie dobrze w materii ;)

Najwieksze pomieszanie maja aniolki i inne takie istoty, bo one juz "wiedza gdzie byly i co stracily", chca wrocic moze nie tyle do "aniolkowa" co do tych stanow wysoko wibracyjnych, bo juz tego doswiadczyly. Nie wystarczy im tylko "dobrze w materii" ;) A jdnoczenie maja najbardziej to poplatane i by bylo im dobrze w materii i by wrocic do stanow wysokowibracyjnych. To jest tez mocno ze soba pomieszane, stad taka a nie inna droge rozwoju wybieraja, tzn swiadomego rozwoju. No a ludzie rozwijaja w sobie dopiero potrzebe duchowosci.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-07-12, 14:53:57
Mialam takie doswiadczenie z pewna pania, bardzo mila, zyczliwa u ktorej przyszlo mi mieszkac. Pani wydawala sie miec bardzo podobne do mnie poglady i wnioski dotyczace zycia, doswiadczenia, mialysmy do siebie duzo sympatii i zrozumienia. Zajmowala sie tez tancem, sztuką, rozwojem osobistym. Jednak gdy w rozmowie z nia zaczelam mowic o czyms to bardzo się zdenerwowala na mnie, bardzo jej to nie pasowalo. Nie wiedzialam o co jej chodzi, czym ja tak wkurzylam, ze nie mogla mnie zniesc i odrzucila jako zla osobe. Chcialm jej wytlumaczyc, ale nie mialo to sensu.
Potem do mnie dotarlo, że ona jest czlowiekiem z pochodzenia i ze pomimo roznych zgodnosci bardziej ziemsko zyciowych, nie rozumie pewnych tematow typowo duchowych. Tzn postrzegania pewnych spraw w punktu widzenia duchowego. Bo ona nie ma takich doswiadczen. Wiekszosc aniolkow, nawet mocniej obciazonych, by to kumala. Nie bylo szans na porozumienie i zrozumialam wtedy dokladnie na czym ta nasza "innosc" polega. Też sposob w jaki sie rozwijamy.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Danny7 w 2016-07-12, 16:37:58
Laka,

A ja z kolei chce poukładać się super w materii, bo nie jestem w pełni niezależny tak jak bym chciał. To już kwestie w sumie prosperowania... A rozwoj duchowy chcialbym zeby rowniez caly czas postepowal do przodu, takie połączenie byłoby dla mnie idealne... Chce medytować, ale chce też żyć miedzy ludźmi, niekoniecznie wszyscy muszą być medytującymi mnichami z brodami ;]
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-12, 18:50:00
"To idea wymyślona przez "Prastarych", czy "Przedwiecznych" - zdecydowanie nieudanej rasy, stworzonej przed Aniołami.
Owi destruktorzy zbuntowali się przeciw Bogu obwiniając Go, że stworzył prawo karmy, czyli koniecznosć ponodszenie konsekwencji za złośliwość i głupotę. Nastpnie wpadli na pomysł, żeby zniszczyć Boga i całe Jego dzieło. (Ostatnią poważną próbę tego typu podjęły duchy opetujące Himmlera i jego 12-tkę Wybranych). "

O_O

To tak serio? Wreszcie mam jakiś konkret. Kiedy to było? Kiedy Bóg stworzył prawo karmy? Czy dinozaury go doświadczały?
Kto stworzył tych przedwiecznych?

Kiedy zostały stworzone anioły i przez kogo? Przez Boga tak od razu bez całej ewolucji? Czy wcześniej musiały przejść całą drogę od rośliny poprzez dziesiątki lat bycia ofiarą i drapieżnikiem?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-12, 20:54:28
Cieszę sie, że Laka i Doctor-x są w temacie. reszta jest zafiksowana w indywidualizacji tak bardzo, że jej nie dostrzega i zamiast myśleć, próbuje tokować.

Czytałem niedawno wyniki badań mówiące, że ok 80% wzorców zapisanych w kodzie DNA nie realizuje się, bo nie trafiają na adekwatne okoliczności. Ale gdyby pojawiła się okoliczność, zapewne by się zaktywowały.
Podobnie jest z węzłami karmicznymi. Podejrzewam, że 80% z nich jest nieaktywnych w TYM wcieleniu. Tym niemniej, trzeba uważać, bo jak się usunie asktywne węzły i krzyze, to w ich miejsce wchodzą programy, które były nieaktywne i mogły takimi pozostać. Dlatego warto koncentrować uwagę na tym, co się ZWOLNIŁO spod zasłon węzłów. Jeśli uzdrawiany nie ma intencji poprawy JAKOŚCI życia i doświadczeń duchowych, wówczas z magazynu nieaktywnych obciazeń mogą wyjść na wierzch te, które korespondują z jego samooceną oraz nie uzdrowionymi intencjami. Znam takie przypadki, kiedy już było dobrze i lepiej i naraz cioś "nie wiadomo skąd" rypnęło.

Danny7
Ja polecam taką praktykę, że INSPIRACJA przychodzi ze sfery boskiej, a realizacja następuje w sferze społecznej oraz fizycznej.
Da się połeczyć :)
Lekko, łatwo, przyjemnie :)

maryna
Rozwój duchowy to nie wyścig. każdy dochodzi we właściwym dla siebie czasie. A ten właściwy czas pojawia się wraz z czystością intencji wobec siebie, swego rozwoju, oświecenia i powrotu do Boga.
Jeśli wszędzie mamy do czynienia z miłością, wówczas jest to właściwa intencja oraz właściwy czas :)

jaskier
Są na ten temat art. na mojej stronie oraz na Cudownyportal.pl
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-12, 21:05:47
O przedwiecznych w zadnym arcie wzmianki nie było( a jak byla to taka tycia). Ani o tym jak zostały stworzone czy tez wyewoulowały anioły.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-12, 21:12:20
Odpowiem, jak już wcześniej odpowiadałem.
Nie wiem, co było PRZED moim powstaniem (stworzeniem), więc nie wiem, skąd wzięły się istoty zwane Przedwieczne.
Zaś o Aniołach często było pisane, że nie wyewoluowały z minerałów, tylko zostały stworzone (wyłoniły się) przez Boga.
Przedwieczni zaoferowali Aniołom ewolucję wspak. Ale się nie powiodła, bo nie mogła :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-07-12, 21:54:30
Danny

Jak dla mnie takie połączenie jest najlepsze, chyba jedyne słuszne :) U istot przyczynowych idzie to w parze, jest mocno ze sobą połączone, ze względu na intencje oddzielenia od Boskości, zejścia w materię,a potem wiadomo co się działo ;) A jednocześnie wydaje mi się, że takie dusze nie są spełnione gdy tylko w materii dobrze im się układa. Zwykle tęsknią za tym "czymś", no chyba że znieczulają się "piwkiem po pracy" ;) Z drugiej strony trudno być spełnionym, gdy w materii się nie układa, bo wiadomo, jesteśmy też jakby nie patrzeć ludźmi i mamy swoje potrzeby.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-07-12, 22:32:27
Leszek

"
Czytałem niedawno wyniki badań mówiące, że ok 80% wzorców zapisanych w kodzie DNA nie realizuje się, bo nie trafiają na adekwatne okoliczności. Ale gdyby pojawiła się okoliczność, zapewne by się zaktywowały.
Podobnie jest z węzłami karmicznymi. Podejrzewam, że 80% z nich jest nieaktywnych w TYM wcieleniu. Tym niemniej, trzeba uważać, bo jak się usunie asktywne węzły i krzyze, to w ich miejsce wchodzą programy, które były nieaktywne i mogły takimi pozostać. Dlatego warto koncentrować uwagę na tym, co się ZWOLNIŁO spod zasłon węzłów. Jeśli uzdrawiany nie ma intencji poprawy JAKOŚCI życia i doświadczeń duchowych, wówczas z magazynu nieaktywnych obciazeń mogą wyjść na wierzch te, które korespondują z jego samooceną oraz nie uzdrowionymi intencjami. Znam takie przypadki, kiedy już było dobrze i lepiej i naraz cioś "nie wiadomo skąd" rypnęło. "

To ciekawe co piszesz, cos podobnego obserwuje. Czyli jak zwykle trzeba skupic sie na intencji do poprawy jakosci zycia, a nie czyscic "do konca". Niektorzy maja takie pomysly, ze chca wszystko oczyscic by sie oswiecic.
Dziś mi przyszlo, ze tak naprawde, mozna cos przejawiac fajnego w swoim zyciu, nawet majac rozne glupie wzorce, czy karme, jesli skupiamy sie na pozytywnej kreacji i dzialaniu.  I mamy intencje by bylo dobrze w naszym zyciu, poddajemy sie ND. Nie musi byc tak, ze wszystko mamy miec oczyszczone by byc spelnieni w zyciu. To nie zaden warunek. Tylko chodzi wlasnie o uzdrowiona relacje z Bogiem, wtedy jesli jest poddanie to Bog nas prowadzi ku najlepszemu. A jesli cos wymaga faktycznie uzdrowienia, to przy takim nastawieniu i ufnosci samo sie tak dzieje ze uzdrowi sie lekko latwo i przyjemnie i zwykle szybko. We wlasciwym momencie.

A druga pulapką w rozwoju jest to, że czasem ludzie maja wyobrazenia, że musza nie wiadomo ile uzdrowic by dostroic sie ND. A to tak nie jest, mozna miec wiele obciazen a jesli jest otwartosc na ND to mimo tych obciazen pozwalamy sobie na ND i wcale nie oznacza to, ze mamy juz super czysto, tylko ND na dany moment to najlepsza , najkorzystniejsza  opcja dostepna tu i teraz. Nd to nie zadna nagroda za wysilki w rozwoju ;) Jak dojscie do mety. ND zawsze zawiera wszystko co potrzeba nam do dalszego rozwoju by bylo latwo, sprawnie i milo. To dopiero daje nam najlepsze mozliwosci rozwoju.

Dla mnie to bardzo odkrywcze ostatnio, bo mialam takie dziwne ps przekonania, ze to jakby cos do czego trzeba dazyc, prawie oswiecenie. I ps nie chciala sobie pozwolic na ND i spelnienie w wielu dziedzinach zycia bo jej sie to kojarzylo z koncem drogi...i co dalej? :P Oswiecenie? Koniec wszystkiego? No to nie mozna sobie pozwolic na spelnienie!
To glupie bardzo ale takie zaslepienia mocno blokuja.
Podobnie moze byc przekonanie ze zwiazek z idealna partnerka, oznacza zwienczenie rozwoju, spelnienie tak duze ze teraz tylko oswiecenie zostaje i to budzi lek przed utrata, mistycznym oswieceniem :P To juz zalezy co kto ma w glowie .

Dodam jeszcze, że pomaga mocno afka: Wybieram czysta milosc, bliskosc, doskonala harmonie, szczescie spelnienie i radosny spokoj i jestem z tym zawsze bezpieczna niewinna w porzadku, wartosciowa.

moze komus sie przyda  :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-07-12, 22:42:05
Laka
No właśnie, fajnie piszesz :)

Nastawienie "czyszczę żeby osiągnąć moje cele" jest zdecydowanie lepsze niż "czyszczę bo to mój nadrzędny cel". Potem się zgodnie z intencją zawsze coś znajduje do uzdrawiania, często takie nawet iluzje które mają dać wyimaginowane poczucie postępu - byleby tylko zawsze mieć co robić.

Ja mam tak, że im dalej w rozwoju, tym mniej jest takiego typowego czyszczenia, a więcej po prostu przejawiania i delektowania się tym, co się udało urzeczywistnić do tej pory. Im więcej tego jest, tym bardziej samo przejawianie tego ciągnie nas w górę i wywala samoistnie różne brudy.
Cytuj
Podobnie moze byc przekonanie ze zwiazek z idealna partnerka, oznacza zwienczenie rozwoju, spelnienie tak duze ze teraz tylko oswiecenie zostaje i to budzi lek przed utrata, mistycznym oswieceniem :P To juz zalezy co kto ma w glowie .
Hihi, u mnie to był dopiero początek nowego etapu w moim rozwoju :D A spełniony związkowo czuję się od jakiegoś czasu, a mimo to daleeeeeko mi jeszcze do oświecenia :D
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-07-13, 06:50:21

Dla mnie to bardzo odkrywcze ostatnio, bo mialam takie dziwne ps przekonania, ze to jakby cos do czego trzeba dazyc, prawie oswiecenie. I ps nie chciala sobie pozwolic na ND i spelnienie w wielu dziedzinach zycia bo jej sie to kojarzylo z koncem drogi...i co dalej? :P Oswiecenie? Koniec wszystkiego? No to nie mozna sobie pozwolic na spelnienie!
To glupie bardzo ale takie zaslepienia mocno blokuja.


No i ja mam podobnie. Jak zaczyna się spełniać coś czego długo i mocno pragnęłam to nagle zaczynam tracić sens i motywację. Często to odpycham lub odwlekam.
Chyba się boję że to już koniec. Że potem nic nie ma.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-07-13, 06:55:43
Po osiągnięciu swoich celów mam nowe, jeszcze lepsze pomysły.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-07-13, 09:36:37
Po osiągnięciu swoich celów mam nowe, jeszcze lepsze pomysły.
Tak. To dobra afirmacja. Dziękuję.
I chyba potrzebuje jeszcze cos takiego, że: Spełnienie jest bezpieczne. I że spełnienie to początek, a nie koniec. Początek życia pełnego miłości,  przyjemności i błogości.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-07-13, 11:25:28
Lilliole

To wiele aniolkow tak ma z tegop co zauważylam:)
Moze to byly jakies kodowania wlasnie zwiazane z indywidualizacją. Albo zwykle zaslepienia.

Bardzo blokują rozwoj, spelnienie i podnoszenie wibracji.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-07-15, 10:04:06
A o co chodzi w tej INDYWIDUALIZACJI?
W ramach szeroko zakrojonego programu balamucenia Aniołków, wymyślono INDYWIDUALIZACJĘ. Jej celem było RÓZNIENIE SIĘ od Boga. Po drodze trzeba było się poróznić z "połowkami" (tu mamy genezę praktyki, że jedna połówka goni drugą, a ta druga, opetana przymusem indywidualizowania się, ucieka przed nią z coraz większą wściekłością i nienawiścią). Na dalszym poziomie zaawansowania trzeba było uzyskać róznienie się od wszystkich innych.
Indywidualizacji towarzyszą silne kody telepatyczne, z których wynika BŁEDNE PRZEKONANIE, że rozwój polega na poznawaniu i doświadczaniu wszystkiego, co nie jest boskie! Czyli na roszerzaniu percepcji na coraz niższe wibracje. Wg tej koncepcji największym wrogiem rozwoju jest MIŁOŚĆ! A więc relacja z Bogiem i z połówką. Wmawiano więc odgłupianym aniołkom, że połówki dążą do ich zniszczenia, zawrócenia z drogi rozwoju i cofnięcia do stanu stagnacji w doświadczaniu bożej miłości!

Prawda w tym jest taka, że jeśli ktoś wróci do stanu stopienia z bożą miłością, to mu się już nie chce szukać i doświadczać czego innego, a przede wszystkim energetycznych syfów!
I ten stan SPEŁNIENIA w MIŁOCI, nazywa się OSWIECENIEM! :)


Męczący ten mechanizm indywidualizacji, uciekania i gonienia. Chociaż niektórych jeszcze nie zmęczył i widzą w tym atrakcję;)

Teraz patrzę na to z rozbawieniem jak widzę, ale jak się zahacza o coś, to może powodować przykrości, że nie można tak normalnie być w relacji bliższej, czy dalszej, tylko często nieuświadomione ego decyduje, zamiast doświadczania miłości, radości, spokoju, świadomości i boskiej harmonii.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-07-20, 22:35:01
Ostatnio poprosiłem swojego analityka karmicznego o sprawdzenie mojej otwartosci na wezly a ten przepadł jak kamień w wode. A analiza byla bardzo dobra. Nie tak latwo widac zbsdac ta otwartosc.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-07-22, 17:25:15
Zamiast otwartości bym sprawdziła gotowość, skuteczność i przydatność dla mnie. Najlepiej słuchać własnej intuicji, a jak zawodzi, to oczyszczać intencje:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-11-11, 19:22:40
Ja miałem ponad setkę zabiegów wypalania węzłów i krzyży karmicznych i teraz widzę, ze dawały mi one niezwykłego maksa w życiu, byłem wręcz zasilany wysoką energią, wydawało mi się, ze świetnie radzę sobie w życiu, ze wiele moich problemów zostało rozwiązane na zawsze, ale jak zaprzestalem zabiegów, to w dość szybkim czasie spadlem w dół, również w codziennym życiu.

I widzę, ze problemy nie zostały rozwiązane. Ale wolę siebie takiego, jakim jestem teraz, nie napompowanego wysokimi energiami i związaną z nimi sztucznoscia życia.

Nie mówię, że węzły są złe. Widzę tylko, co się dzieje, gdy za bardzo się im powierzy, a potem je odstawi.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-11-11, 19:38:13
Węzły powinny być robione nie częściej niż co miesiąc, bo tyle mniej więcej trwają zmiany po jednym zabiegu i robienie ich częściej mija się trochę z celem. A biorąc pod uwagę że nawet co miesiąc to i tak jak dla mnie za dużo przy tak intensywnym zabiegu (no chyba że tylko przez jakiś krótszy czas) to ja nie wiem jak Ty to zrobiłeś. Żeby zrobić 100 zabiegów co miesiąc to trzeba ok 8 lat na to, a od ilu lat one są robione? 5? 6? :)

Zabiegi uzdrawiające, oczyszczające i uwalniające to tylko jedna strona medalu w rozwoju. Drugim biegunem jest otwieranie się na nowe, przyjmowanie tego i przede wszystkim ugruntowywanie. Bez tego drugiego bieguna to można sobie i całe życie robić różne zabiegi, a to i tak nic nie da...

Ja osobiście uważam, że w pierwszej kolejności powinno się w rozwoju kłaść nacisk właśnie na poszerzanie świadomości i budowanie pozytywów, odkrywanie ich i ugruntowywanie. Po zabiegi oczyszczające sięgam wtedy, kiedy zaczyna mi za bardzo wywalać i nie mogę się dostatecznie skoncentrować na tym. W efekcie korzystam z takich zabiegów duuuużo rzadziej niż kiedyś, a dużo więcej czasu mogę poświęcać na te przyjemne aspekty rozwoju :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-11-11, 20:02:32
Clint, czy to Twoje obserwacje, czy cytujesz Leszka a propo czestotliwosci 1 miesiąca?

Bo ja wiem od wielu terapeutów, że węzły można robić co tydzień,a nawet codziennie. To zależy od świadomości.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-11-11, 20:11:32
Moje obserwacje są takie, że nie widzę sensu w robieniu więcej niż kilku, no max kilkunastu zabiegów w roku. Po każdym zabiegu jest potrzebny czas na przetrawienie, zmiany w świadomości, przyzwyczajenie do nowych nawyków i ich ugruntowanie. Jak ma to się zadziać kiedy bombardujesz się 5 kolejnymi zabiegami? Uważam, że nawet robienie ich co miesiąc to dużo i może na początku jak jest sporo wywalenia to jeszcze warto, ale później bym je robił nie częściej niż raz na 2-3 miesiące.

Sam zresztą piszesz o tym ci się dzieje u Ciebie jak przestałeś robić zabiegi - zamiast robić ich 100, trzeba było zrobić ich 20 i lepiej popracować nad ugruntowaniem pozytywów - pewnie miałbyś z tego dużo lepsze efekty.

Nie wiem kto mówi o tym, że węzły można robić codziennie, ale albo lubi ludzi naciągać na kasę albo jest wyjątkowo niekompetentny w tym co robi...

Dodam jeszcze że w regresingu też było i jest trochę osób które się zapętliły w niekończącym się oczyszczaniu. Dla mnie to jest straszne, bo ludzki umysł jak chce to potrafi sobie generować emocje i problemy do uzdrawiania w nieskończoność. Człowiek to nie pojemnik do wiecznego czyszczenia...
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-11-11, 20:28:30
Znasz te osoby. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-11-11, 20:38:12
"Bo ja wiem od wielu terapeutów, że węzły można robić co tydzień,a nawet codziennie. To zależy od świadomości."

No sądzę że terapeuci chcialiby robić węzły codziennie ;-). To jak extra pensja w lotto...

Ponieważ dla Leszka te usługi nie są głównym źródłem utrzymania to ufałbym mu bardziej co do częstotliwości.



Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Ewika w 2016-11-11, 21:51:14
Z węzłami jest tak, jak z myciem okien-ja myję wtedy, kiedy są brudne :)
Ale co jakiś czas trzeba, szczególnie,gdy zaświeci Słońce. Jak są świeżo umyte, od razu robi się jaśniej i świat nabiera intensywniejszych barw.
Nie umyjesz okien raz na zawsze. Skądś te zanieczyszczenia się biorą. Tak samo jest w ciele energetycznym. Co jakiś czas warto sobie zafundować "głębszy peeling", czy to wypalanie węzłów, czy inny zabieg w profesjonalnym gabinecie. I, tak jak zaznaczył Clint, ważny jest ten drugi biegun. Ugruntowanie pozytywów. Napiszę po kobiecemu: nie wystarczy iść do kosmetyczki, trzeba jeszcze dbać o cerę :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2016-11-12, 09:57:12
Ja miałem ponad setkę zabiegów wypalania węzłów i krzyży karmicznych i teraz widzę, ze dawały mi one niezwykłego maksa w życiu, byłem wręcz zasilany wysoką energią, wydawało mi się, ze świetnie radzę sobie w życiu, ze wiele moich problemów zostało rozwiązane na zawsze, ale jak zaprzestalem zabiegów, to w dość szybkim czasie spadlem w dół, również w codziennym życiu.

I widzę, ze problemy nie zostały rozwiązane. Ale wolę siebie takiego, jakim jestem teraz, nie napompowanego wysokimi energiami i związaną z nimi sztucznoscia życia.

Nie mówię, że węzły są złe. Widzę tylko, co się dzieje, gdy za bardzo się im powierzy, a potem je odstawi.

Nie znam wszystkich przypadków, kto co robi, to napiszę w odniesieniu do źródła, bo kiedyś u leszka miałem, pozatym jest tekst co ten zabieg robi. Dla mnie zabieg składa się z dwóch rzeczy wypalanie światłem, dwa działaniem osobistym ducha, często nieświadome. Chociaz to drugie może być ważniejsze. Zabieg głównie polega na rozpuszczanie światłem boskim z egregora, karminych kamyków i pętli, one rozdrobnione tak nie przeszkadzają, i lecą do egregora. Nam nie uwierają wieć się nam polepsza, jest więcej przestrzeni do świadomości.... Jednak efekt zwiększonej świadomości to z powodu większej przestrzeni w obrębie egregora, nie zaś efekt rozszerzenia świadomości, kolejna rzecz energia karmiczna nie jest bezosobowym bytem, nawet rozdrobiona będzie dążyła do zmaterializowania się wcześniej czy później. Dla nas jest jeszcze jednak ważna rzecz, dzięki temu że energia została rozbita na kawałki, to nie mamy nic do nauczenia się, co najwyżej dostaniemy coś od życia nie wiedząc skąd to. Dwa czynnik osobisty, u leszka to specyficzne tworzenie/budowanie rurek przepływu energii, w miejsce rozbitej energii, co się łatwiej afirmacje wchodzą :) Gratulacje weszliśmy w życie na kroplówce rozwoju duchowego.


To są tylko moje przemyslenia i mogę się mylić.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-12, 20:53:23
Wiking23
Jak Ty to ładnie nazwałeś? "specyficzne tworzenie/budowanie rurek przepływu energii, w miejsce rozbitej energii"?
Teorię masz ciekawą, ale nieprawdziwą.
Wypalanie węzła karmicznego polega nie tylko na rozbiciu zatęchłej, "zabetonowanej" energii, ale przede wszystkim na transformacji tych energii poprzez boskie światło.
Czasami opór wewnętrzny uzdrawianej osoby jest tak silny, że nie pozwala ona na doświadczenie światłą. Zostaje więc tylko rozbita energia, która po jakimś czasie nie mając się do czego przyczepić, znika. Zazwyczaj znika, ale... ktoś może być bardzo przywiązany do niskich energii, a wtedy nie puszcza ich i odnawia wibrację, lecz już nie rozbity wzorzec (mechanizm) (węzeł). 
Nie buduję, nie tworzę rurek. Odblokowuję przepływ czystej, boskiej energii do miejsca, które jest uzdrawiane, a w którym był węzeł karmiczny. Tak to działa. Jeśli klient nie pozwala na więcej, to ma tylko świetlistą rurkę, ale lepsza rurka boskiego światła od rurociągu destrukcji :)
Więcej w art. Wibracje sukcesu vs wibracje porażki.

Wnioski Clinta warto przeczytać i zrozumieć. Faktycznie, nie ma sensu wypalać węzłów karmicznych częściej niż 1 x w miesiącu. Owszem, bywają wyjątki, kiedy węzeł został rozgrzebany, a nie dokończony. Wtedy trzeba go skończyć. Na to może zejść nawet kilka zabiegów.
Destruktywne wzorce wypalone z węzłów karmicznych muszą zostać zastąpione wzorcami pozytywnymi. Tu niezbędna okazuje się CODZIENNA medytacja! No i afirmacje.
Wypalanie węzłów karmicznych to pomoc dla osób praktykujących rozwój duchowy. To nie jest jeszcze jedna alternatywna metoda uzdrawiania dla chorych. Stosuje się to w przypadkach, kiedy węzły karmiczne ograniczają rozwój duchowy, albo kreują nam nieszczęścia (choroby, autodestrukcję) i kiedy nie ma innego sposobu, by z takimi wzorcami sobie poradzić.

PRZY OKAZJI wypalania węzłów karmicznych, wypala się sporo pamięci karmicznej, komórkowej, rodowej
itp. Na mój gust lepiej byłoby to puścić w regresingu, żeby stać się świadomym mechanizmów, które zwodzą nas na manowce.  Jednakże znam osoby, które podczas wypalania węzłów karmicznych mają pełną świadomość tego procesu, jaki zachodzi oraz kojarzą związki przyczynowo - skutkowe, co jest istotą rozwoju samoświadomości.
Każdy korzysta na tyle, na ile jest otwarty.

Jeśli chcemy wejść głębiej w wypalanie węzłów karmicznych, konieczne jest wcześniejsze przygotowanie w postaci uspokojenia / wyciszenia umysłu.
Jednakże osoby korzystające wcześniej z regresingu miewają pomysły, że przed wypalaniem węzłów trzeba się nakręcić, żeby lepiej wywalało. Niestety, ta strategia okazuje się zupełnie błędna i przedłuża zabieg wypalania o co najmniej pół godziny. Bo najpierw trzeba klienta uspokoić, żeby wejść głębiej.
Najgłębszy efekt wypalania węzłów karmicznych osiągamy, gdy uda nam się wejść w tak głęboką medytację, że klient ma wrażenie, że śpimy.
Klient, który usiłuje kontrolować przebieg wypalania węzłów karmicznych działa na swoją szkodę. Dzięki jego kontroli proces przedłuża się 3-4 krotnie.
A są też klienci, którzy kontrolują telepatycznie uzdrowiciela w taki sposób, który ma go rozdrażnić. A wtedy z wypalania węzłów niewiele wychodzi.

Mariomar
Ty to jesteś ewenementem :)
Skłonność do przesady nie daje najlepszych efektów.
No ale ... zanim się udaje dojść do węzła karmicznego, trzeba wypalić duże ilości pamięci karmicznej i komórkowej, często powiązanej z danym węzłem, a czasami nie. To jedno. Drugie, to trzeba medytować i ugruntowywać przyzwyczajenie do  wysokich wibracji.
Bez tego, to będzie RD "na kroplówce".

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2016-11-13, 08:57:35
Leszek,

Możesz to światło nazywać boskim czy jakąś tam inną nazwą, to nie ma znaczenia. Jak każdy astral nie jest nad karmą, tylko pod nią. No tak odbudowujesz, a nie budujesz, odbudowujesz przepływy boskiej energii. Szkoda że trzeba to co kilka wcieleń odbudowywać, ale takie są prawa energii. Każdą sztuczność, trzeba konserwować i wymieniać co jakiś czas. Chociaz mogę też się mylić, plastik rozkłada się miliony lat, więc to inwestycja na setki wcieleń :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-13, 13:01:27
A co Ty możesz o tym wiedzieć, poszukujący? I skąd? Głowa zaczyna się powyżej szyi, a nie poniżej pasa :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2016-11-23, 12:49:32
Osobiście nie sądzę aby etykiety miały jakiekolwiek znacznie, więc nie myślałem nawet o ich ustawianiu. Rozumiem że masz wątpliwości, i może kiedyś napiszę dużo więcej, więc się wyjaśni skąd, po co i dlaczego. Na teraz bardziej interesuje mnie to czego mógłbym się nauczyć, niż to co wiem do tej pory.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-24, 07:03:41
Aby się uczyć, trzeba pytać, a nie wymądrzać :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Jajko w 2016-11-24, 10:18:47
>Aby się uczyć, trzeba pytać, a nie wymądrzać :)
No właśnie Leszku. Nigdy nie pytasz, a non stop się wymądrzasz :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-11-24, 17:27:29
Mariomar, Clint
Ja mam jeszcze inne zdanie. Miałem też już około 100 sesji węzłów u różnych osoób robione, sam też robiłem sobie ale tego nie wliczam bo amatorka :p Z mojego doświadczenia wynika że warto węzły robić często np, 2 - 3 razy w tygodniu. Ja wiele pozytywnych wzorców już w sobie mam, one tylko czekają by zastąpić te negatywne wzorce które jeszcze dominują, dlatego w pewnych tematach nie potrzebuje czasu na tworzenie nowego bo grunt jest już przygotowany. Wtedy nie ma sensu czekać tylko działać dalej.
Co do efektów, z mojego doświadczenia wynika że tylko te sesje które np. rozgrzebały jakiś spory temat a potem nie dokończyły poszczególnych nazwijmy to szczebli czy podkategori danego tematu, te węzły były daremne, ja też wtedy nie przykładałem sie do pracy więc taka praca nie mogła przynieść efektów. Ale pozostałe sesje.. no cóż jeśli ktoś liczy na spektakularne efekty w formie że nagle lęk przed ludźmi zniknie to może sie zawieść. Ja miałem takie oczekiwania i przez kilka lat myślałem że węzły nie dają nic, że tylko na chwile i potem znowu to samo. Zauważyłem że jednak efekty są gdy zacząłem w codziennym życiu zauważać, odczuwać większą przestrzeń, większy luz wśród ludzi, przed wydarzeniami które wydawały mi się kiedyś stresujące. Emocje które budziły we mnie różne życiowe sytuacje stały się zauważalnie mniejsze, pojawił się większy dystans.
 Po żadnych węzłach natomiast nie doświadczałem "kopa energetycznego", bywało że czułęm się błogo i spokojnie na sercu i takie tam ale to raczej nie to samo co być rozpieranym radością, siłą. Ostatnie wypalanie miałem około 2 miesiące temu, może 3 ale nie chce przesadzić. To co wypaliły to wypaliły, być może coś tam się zdąrzyło nadbudować ale nie wiele, ocenił bym że ze 100% tego co było wypalone wróciło z 15 - 20% więc nie jest źle, a po węzłach nie robiłem nic do tej pory, tylko deklarowałem że będe pracował jak dostawałem prace domową ale szybko zapominałem :D
Także polecam wypalanie węzłów karmicznych, najlepiej w jednym temacie. Kiedyś miałem skłonność do skakania po tematach co nie było dobrym pomysłem chyba że temat był wybierana przez WJ.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-11-24, 18:34:47
A jakies czysto materialne korzysci z wezlow? Lepsza praca? Wyzsza pensja?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-25, 06:13:42
Wiele osób (m in chyba Clint) pisało o poprawie pracy i płacy.
Dla mnie najfajniejsze są te przypadki, kiedy osoba po wypaleniu węzłów zaczyna pracę, o jakiej zawsze marzyła, ale której z wielu porzyczyn podjąć nie mogła.

Podczas procesu wypalania węzłów karmicznych częsciej wypala się wzorce z pamięci komórkowej, czy rodowej. Czasami z karmicznej. Ale ich wypalenie jest konieczne, by proces wypalania węzłów doprowadzić do końca, albo by w ogóle dotrzeć do węzła.
Niektóre osoby wiedzą, że wypalają stare wzorce, ale nie potrafią odróżnić wzorców karmicznych, rodwych, komórkowych od węzłów.
Ja zazwyczaj zaleczam przygotowanie za pomocą regresingu, BARS, afirmacji czy modlitw o uwolnienie. Wychodzi taniej, a ja pracuję wtedy szybciej.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-11-25, 09:21:15
Ostatnio prowadziłam sesję Theta Healing i uzdrawiały się węzły i krzyże karmiczne. Zobaczyłam najpierw obraz tych wzorców zakodowanych wzdłuż kręgosłupa, a pod wpływem komendy uzdrawiania, światło rozpuszczało te wzorce bardzo skutecznie i do końca, włącznie z intencjami. Niesamowicie głęboko poszło. Na wszystkich poziomach, włącznie z komórkowym, karmicznym, itd. Zrobiło to na mnie wrażenie energetycznie, bo zmiana była naprawdę duża.

U M.Meery na medytacjach wyraziłam intencję, żeby pokazały mi się metody, którymi można to uzdrawiać sercem " w domu" i tak samo wyszło w odpowiednim czasie, jak ktoś był otwarty i gotowy na ten temat:)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-11-25, 09:30:52
Sylvia.
Super to się czyta. Po prostu super.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-11-27, 23:36:04
MIchał486
To mnie cieszy:)
Może udało mi się przywołać we wpisie tamtą energię.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2016-11-29, 11:38:30
Aby się uczyć, trzeba pytać, a nie wymądrzać :)

Trzeba pytać, osób które znają odpowiedzi, a przynajmniej osób od których można się czegoś nauczyć, tak sądzę.


Natomiast myślę że łączenie techniki z większymi zarobkami to duże uproszczenie. Jest bardzo wiele czynników karmicznych które wpływają na zarobki. Nawet jeśli można skojarzyć zarobki z techniką to warto zadać sobie pytanie ile pieniędzy oraz czasu zostało zainwestowane w to i jakie rezultaty to przyniosło.


ja od jakiegoś czasu uwielbiam medytację obecności, gdzie po prostu sobie jestem i jestem świadomy tego że sobie oddycham, że muzyka mi gra, że deszcz pada za oknem, super sprawa. I w wakacje gdzieś tak zwiększyły mi się zarobki o plus około 2000zl . Czy mogę sobie to powiązać jeden do jednego chyba nie do końca to takie proste, jak by się chciało, chociaż na pewno miało to trochę wspólnego z medytacją na tu i teraz, bo od długiego czasu nie korzystam z innych technik niż najprostsza medytacja, a różne fajne zmiany z tego mam.


dla porównania od gimnazjum do początku studiów, afirmowalem i dekretowałem na różne dobra materialne, i nic z tego. Teraz wsłuchuje się w deszcz a poprawa materialna jest niesamowita, bo regularnie coś dostaje na plus, może właśnie źle wcześniej szukałem, a wszystkie odpowiedzi są po prostu w kroplach deszczu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-11-29, 13:27:52
Tez sie na afirmacjach przejechalem. Ostro. Bylem dzieckiem z DDA i mimo afirmacji i wizualizacji nie przyszla do mnie ZADNA pomoc, a do 18 roku zycia nie moglem pomoc sobie sam. Gdzie byl wtedy Bog? Ja rozumiem ze wiele osob zadaje sobie to pytanie, ale przeciez ja znalem juz wtedy techniki ktore mialy zmienic moje zycie. I nic...

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-11-29, 13:51:56
jaskier
Bóg jest na tyle na ile jest na niego otwartość.
Nie każda metoda jest dla każdego, na mnie też nie wszystko działa, mimo, że działa dużo. Jednak nie można odrzucać tych metod z założenia, bo czasem nie pomaga, gdy często pomaga. Warto próbować i znaleźć coś dla siebie. Jaki metody tobie pomogły?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-29, 15:37:18
Posty pd Wiking23, jaskier i Sylvia są nie z tej bajki. Proponuję przenieść do właściwego wątku.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-11-30, 00:31:42
Sylvia:

Słyszałem tą bajkę o otwartości dziesiątki razy i to tylko nasilało moją frustrację...
Czułem niesamowicie pozytywne emocje po książkach Leszka i "Życiu i nauce MDW" Ale wtedy nie zadziałały żadne metody i zostałem brutalnie sprowadzony na ziemię.

Ostatnio w moim życiu ruszyło, ale nie stosowałem żadnych metod "duchowych", po prostu małymi kroczkami "samo" się zmieniało.
Była modlitwa Clinta, choć po w jej trakcie i po nie było "fajerwerków" (on sam stwierdził że oporów przy zarabianiu nie mam, co jest zgodne z prawdą, ja tam nigdy nie czułem się niegodny dobrych zarobków ;-).
Bielactwo się zatrzymało dzięki zwykłemu leczeniu farmakologicznemu. A u mnie powstał żal, że mimo znajomości tych wszystkich metod nie pomogły mi kiedy ich naprawdę potrzebowałem.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-30, 07:26:20
jaskier
Widocznie masz przekorną podświadomość. :(
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2016-11-30, 12:08:13
Myślę że to co napisałem jest dosyć na temat, może bardziej w szerszym kontekście niż węzły. Może więc rozwinę.

Przez wiele lat szedłem za mądrzejszymi, poprzez różne techniki m.in afirmacje, dekrety, zabiegi, synchronizacje, węzły modlitwy. I w zasadzie miałem dużo fajnych zmian w świadomości, i ... tylko w świadomości. Aż nagle uderzyłem o życiowe dno. I musiałem zreflektować się na to wszystko i totalnie zacząłem rozwój od zera, tak jak byłem zerem w życiu. Powoli zacząłem rozwijać świadomość poprzez medytacje z muzyką, i raz po razie spotykałem absolutnie prawdziwą miłość, światło, boga, i za każdym razem wystarczyło przebywać wystarczająco długo i obserwować daną prawdę aby zobaczyć że to zwykła energetyczna struktura. Wielokrotnie też dotykałem światła, które czułem w modlitwach i węzłach, i obserwowałem jak działa, i działało na moją szkodę. Co było też częścią mojej karmy ponieważ sam to wybrałem - wejście w tą strukturę. Światło które wytransferowało "brudną" energię ze mnie, w ramach oczyszczania także niszczyło pewne przestrzenie duchowe w moim ciele i pobierało opłatę. I z taką intencją często wchodziłem w struktury, w których są różne miejsca, tych którzy z nich czerpią i tych którzy je zasilają. Ja niestety widziałem się zazwyczaj od strony tych którzy bardziej zasilają niż biorą, może dlatego żadnych większy zmian nie miałem.

I była by to szalona teoria, gdyby nie fakt, że z życiowego zera, z ciężkiej depresji, przez która nie mogłem utrzymać się w pracy, doszedłem do dobrego samopoczucia, tego że zarabiam całkiem nieźle, a medytuje sobie we nowo kupionym mieszkaniu. I za każdym razem gdy odłączam się od bogów, bożków, świateł, miłości, moja sytuacja życiowa poprawia się, czy to materialna czy to w relacjach. I jeśli zamiast pchać energię w struktury, skupiam się na sobie i za każdym razem gdy napotkam na światło w medytacji to rezygnuje z tych świetlistych cudowności a w życiu następuje poprawa, to zgodnie z obserwacjami mogę jedynie stwierdzić że dane światło to struktura, do której się dokładałem tylko. A że rozwój zacząłem od L.Z, to z chęcią, podzieliłem się tym co sądzie o zabiegach węzłowych w kontekście wypalania "światłem" węzłów i krzyży, bo wiem że raczej mało osób opisuje że im nie działa, czując że może karmę mają zbyt pogmatwaną/złą itd.

Dla mnie teraz jest oczywistym że światło które rozbija/rozpuszcza, należy do kategorii destrukcji, które są totalną odwrotnością, chociażby pogodzenia się ze sobą i akceptacji. Druga rzecz to rozbita energia nie jest bezosobowa, należy do ciała ducha, do doświadczeń, do zamiarów i celów. I tak czy inaczej chociażby tą energię rozbić w drobny mak, to ona zostanie, i będzie dążyła do realizacji, jak nie w tym wcieleniu to w innym. Oczywiście w głowie powstaje dużo przestrzeni czasem w życiu, ale to przestrzeń "biała", fakt bezpieczniejsza, niż nasza karma, jednak ta przestrzeń zaniknie po jakimś czasie i tak, a zostanie dodatkowo zagmatwana przez transformacje światłem.

Podobno te węzły i krzyże to sprzeczne intencje. Ale przecież najpierw się rozbija a potem odbudowuje jakieś boskie coś tam. Tylko że to sprzeczne do siebie energie, energia destrukcji i kreacji. Nie ma tutaj intencji rozwiązania supła czy węzła, tylko pozbycia się tego usunięcia. Poprawa i przestrzeń a potem energie zaczną tworzyć ten sam sprzeczny krzyż czy węzeł. Koło kręci się dalej.


Taka jest moja perspektywa i może się mylę, może nie ma żadnych struktur, czy innych spisków, jednak moje życie na przestrzeni lat pokazało mi co mi nie pomogło a wręcz zaszkodziło, a co pomogło mi w prosty, niezobowiązujący, miły sposób, zmieniając codzienne życie na duży plus. Może po prostu znalazłem coś dla siebie, może tak być, może inne rzeczy po prostu nie były dla mnie może, może też inni obracją się w strukturach, może. Dla mnie znaczenie ma to że odkąd nie korzystam z tych metod, a zastąpiłem to najzwyklejszą medytacja to naraz podnosi mi się samopoczucie, świadomość, i co najważniejsze codzienne życie w niesamowitym tempie.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-30, 12:52:55
Wiking23
Zapewne pomyliło  Ci się światło boskie ze światłem wyższego astralu.
Być może, niektórzy "wypalający" węzły karmiczne też mylą te światła.
Cieszę się, że zwykła medytacja Ci pomaga.
I tu uwaga dla początkujących:
NALEŻY ZACZYNAĆ OD "ZWYKŁEJ" MEDYTACJI, A TECHNIKI DLA ZAAWANSOWANYCH ZOSTAWIĆ NA PÓŹNIEJ, KIEDY "ZWYKŁA" MEDYTACJA TRAFI W "ŚCIANĘ".
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2016-11-30, 15:36:01
No właśnie, wypalający mogą się mylić, a wypalany nie ma możliwości rozróżniania światła, więc chcąć nie chcąc wejdzie w strukturę. W sumie decydują jak zawsze intencje.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2016-11-30, 16:51:52
Nie zalecałbym zwykłej medytacji na początek, bo to różne takie medytacje wyglądają. Raczej zaleciłbym aby intencją przewodnią było poznanie siebie, i tego co pomaga nam poznać siebie, cokolwiek by to nie było, sport jest dobry ponieważ skupia na ciele i na teraz, z tego można przesunąć się na medytację, trzeba zacząć od czegoś co pomoże złapać nam się siebie. Zaczynanie medytacja na początku, jeśli ktoś ma dda, lub bardziej poważne rzeczy to uwiezienie w astralu, pewniak, bo intencją jest ucieczka od siebie i świata, częściej niż cokolwiek innego gdy ludzie sięgają po RD.


Myślę że dla medytacji obecności nie ma granicy dla rozszerzającej się świadomość, i nie ma potrzeby sięgania po sekretne, zaawansowane techniki. Ściany to znamiona że medytuje się w astralu, umysł może doznać cudowności, ale nic więcej, to już weryfikuje życie, i potrzeba sięgania po zaawansowane techniki.

Wracając do światła, jeśli to światło, wygląda, robi, i działa tak jak to opisujesz, w artach, to nie sądzę abym się mylił, poza tym korzystałem z zabiegów synchronizacji i węzłów u ciebie na początku tych zabiegów  i moje odczucia się identyczne z pracą z tym światłem, z jedną różnicą tym razem rezygnuje ze tego światła, i im bardziej rezygnuje tym bardziej poprawia mi się w życiu codziennym, a nie ma dla mnie lepszego weryfikatora dla rzeczy które napisałem, niż życie.

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-30, 20:59:16
To nie ten wątek, ale napiszę:
Nikt nie zaleca medytacji osobom z nerwicą (a to ma każde DDA). Najpierw podniesienie samooceny, relaks, potem medytacja.

Jeśli chodzi o odczucia światła w trakcie moich zabiegów, to jesteś wyjątkiem. :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-03, 00:42:20
Zgadzam się z Leszkiem. Widzę to na swoim przykładzie. Prędzej czy później strach zezre takiego człowieka człowieka medytacji.

Ja próbuje ostatnio mówić dekret i kilka pozytywnych mysli na glos na stojąco z otwartymi oczami, patrząc patrząc stronę świata za oknem mieszkania, a wszystko to po to, aby nie uciec świadomością w wyobraźnię. A i tak jest mi ciężko - mimo mówienia na głos  (dość głośno), na stojąco, z otwartymi oczami, mocno odlatuje. I nie wiem, czy to jest oznaka obrony pś przed pozytywną myślą i efekt transformacji, czy znak ze podazam do obłędu?

Przy takich obciążeniach nawet nie zasiadam do klasycznej medytacji, bo od razu odlece i zupelnie stracę kontakt z rzeczywistością.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-12-03, 08:10:38
Mariomar, a myślałeś o terapii psychologicznej?

Dla mnie afirmacje, nawet jeśliby zadziałały to i tak nie byłyby tym czego potrzebuję.
Mógłbym uwolnić się od pewnych negatywych przekonań na temat siebie, jednak to nie byłaby praca nad sobą jakiej potrzebuję.
Afirmacje nie pomogłyby mi zmienić moich stosunków ze światem. Nie tędy droga, by pracować nad sobą będąc zamkniętym w samotności w swoim pokoju i poprzez zapisywanie pozytywnych stwierdzeń w zeszycie próbować wpłynąć na swoją wizję świata. Dla mnie to działanie jest zbyt powierzchowne i mi nie pomagało.
Wydaje mi się, że mogłem nawet sobie nieco zaszkodzić próbując 'programować' swoją podświadomość, bo tym samym stwarzałem kolejną iluzję siebie, kolejną maskę, kolejną nakładkę.
Zamiast brnąć w kierunku odkrywania tego co jest pod maskami.

Teraz próbuję pracować nad sobą w terapii, w kontakcie z realnymi ludźmi.
Trochę się wspieram innymi metodami.
Powoli moja praca nad sobą zaczyna mieć sens i zaczyna być realna.
Bo wcześniej uciekałem raczej od siebie.


(Sorry ale też chyba nie w temacie.)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-12-03, 08:36:05
Chodzi mi o to, że wielu ludzi, którzy brną w tak zwany 'rozwój duchowy' (mniej lub bardziej przytomny) powielają w tym swoim rozwoju różne postawy związane z mechanizmami obronnymi wykształconymi w dzieciństwie.
Uważają że dążą do oświecenia a w rzeczywistości odwracają uwagę od istotnych rzeczy, skupiając się na różnego rodzaju energiach i niewidzialnych światach a jednocześnie zaniedbując relacje z ludźmi którzy są tuż obok.
Używają tzw. 'technik rozwojowych' do odwracania swojej uwagi od spraw w sobie nad którymi w rzeczywistości mają problemy i z którymi powinni byliby popracować. Jednocześnie wierząc że są głęboko uduchowieni i bliscy kontaktu z Bogiem, choć ich niektóre postawy i zachowania zupełnie temu zaprzeczają.

Chodzi mi o to, że terapia psychologiczna i rozwój duchowy to nieco odrębne kierunki.
Pracując nad  duchowymi sprawami niekoniecznie zajmujemy się tymi sprawami natury psychologicznej.

Chciałem jeszcze dodać, że rozwój duchowy nie jest wskazany dla osób, które nie uporządkowały siebie pod względem psychologicznym.
Bo to będzie raczej powielanie swoich schematów niż rzeczywista praca nad sobą.



Dla mnie różne metody działają dosyć powierzchownie. Mogą pomóc usunąć z siebie jakieś emocje, ale zupełnie nie pomagają w dążeniu do dojrzałości, ponieważ nie uczą jak sobie radzić ze swoimi emocjami.

Nie uczą samodzielności, wręcz przeciwnie, bo przecież ktoś może nawet uzależnić się od pomocy różnej maści uzdrowicieli, którzy są postrzegani jako ci którzy wiedzą więcej i są w jakiś sposób ode mnie więksi (tak jak dziecko postrzega rodziców) i tym samym ma się nadzieję, że pomogą w rozwiązaniu problemów (tak jak dziecko ma nadzieję że to rodzice będą wiedzieć co zrobić, bo dziecko jest małe i bezbronne, wie niewiele, więc zdaje się na rodziców).

I tym samym człowiek utwierdza się w swojej niedojrzałej postawie i chęci by to ktoś inny rozwiązał za mnie moje problemy.

Dlatego uważam, że różnego rodzaju metody rozwojowe mogą pomagać w oczyszczaniu z emocji i w dążeniu do lepszego czucia się ze sobą, ale w żaden sposób nie pomagają w dążeniu do zrozumienia schematów psychologicznych wyniesionych z dzieciństwa, które rzutują na całe życie. I raczej nie pomagają też w poprawianiu stosunków z innymi ludźmi.




To moje subiektywne spojrzenie. Przepraszam za chaos jeśli on występuje w tym poście, nie wiem jak to wygląda jako całość czy to się trzyma kupy, w każdym razie tak to widzę.
I widzę że jednak ten mój poprzedni post jak i ten, są w odpowiednim temacie.






Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-03, 09:25:56
Tod zgadzam się się Tobą.

Od ponad roku regularnie raz w tygodniu chodze na terapię do psychologa do psychologa nurcie behawioralno - poznawczym. Bez takiego wsparcia już pewnie dawno bym zwariował ze strachu . A jak się skrajnie i panicznie bałem, to zaczynałem się robić skrajnie agresywny w stisunku do ludzi, również do bliskch.

Ja też mam słaby kontakt ze sobą, ze swoimi emocjami , z ludźmi i ze światem. Ale mimo terapii , mój poziom strachu jest już tak duży, ze z desperacji zacząłem równolegle wspierać się kilkoma pozytywnymi myślami N temat życia i świata. I jak przez pierwszy miesiąc - dwa te myśli pomagały, teraz zauważyłem ze niwprzytomnieje pod ich wpływem i jeszcze bardziej tracę kontakt z rzeczywistością.

Ja już sam nie wiem co nam robić. Terapię będę kontynuował bo nadal nie mogę dotrzeć do olbrzymiego bólu oraz złości na ojca za masakryczne dzieciństwo. A w moim rozwojunzatrztmalem się właśnie właśnie dzieciństwie, a następnie wszystko silnie stlumilem i straciłem kontakt ze sobą. Od tamtej pory w zasadzie żyje żyje świecie iluzji i ucieczki. I cały czas goni mnie ten skrajnie silny strach od którego nie mam mi siły uciekać. A jak gi przestanę tlumic, to wraca skrajnie silną agresją na ludzi i świat i na siebie również, i błyskawicznie zmierzam do obłędu.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-12-03, 12:05:38
Mariomar, tod
napisaliście tu ważne rzeczy. Owszem, w jakiś sposób łączy się to też z wypalaniem węzłów.
A dlaczego?
Bo wielu ludzi, zamiast zacząć swoją praktykę od budowania samooceny, oraz poczucia bezpieczeństwa, chce doświadczyć szybkich zmian uzdrawiających lub rozszerzających ich świadomość. Jednakże ich lęki robią wszystko, by uniemożliwić, czy storpedować JAKIEKOLWIEK większe zmiany.
Wniosek: wszystko należy robić po kolei:
podniesienie poczucia bezpieczeństwa -> podniesienie samooceny -> relaks -> medytacja -> dalsze podnoszenie samooceny duchowej -> "ściana" -> zaawansowane metody uzdrawiania karmy (metody reinkarnacyjne) -> "ściana" -> bardziej zaawansowane metody uzdrawiania karmy (wypalanie węzłów) -> uwolnienie :) -> bardziej zaawansowana medytacja jedności z boskością -> świadomość jedności.

Oczywiście, można działać w innej kolejności, ale nie należy wtedy nikogo obwiniać, że mamy chaos w życiu i umyśle. 
Niektórzy np. zaczynają od "JAM JEST", co podświadomość komentuje: "tym małym, wystraszonym s-synem".
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Danny7 w 2016-12-03, 12:43:53
Tod,

Mi afirmacje i wiedza psychologiczna pomogły wyjść z moich schematow z dziecinstwa i wieku wczesno-nastoletniego, bo tam miałem nieporządek delikatnie mówiac.  Ksiazki o rozwoju duchowym, np. Leszka to tez w conajmniej 50% wiedza psychologiczna. Odlatywanie od rzeczywistosci owszem zdarzalo sie, pomieszanie owszem zdarzalo sie, ale powoli malymi krokami zaczelo to sie zazebiac i pozytywnie dzialac tak jak chcialem.

Przestalem regularnie popijac, popalac i zajmowac swoj umysl pierdolami takimi jak polityka i telewizja :)

Rozumiem co piszesz na temat afirmacji i w duzej czesci ma to sens. U mnie zadzialalo to tak: ze gleboko wierzylem ze mi sie uda poukladac ten bajzel!! Dzieki temu ze moze bylem mniej swiadomy, klepalem te afirmacje w swoim mrocznym pokoju ;] A i w rzeczywistosci widzialem ich efekty... Czasem wieksze czasem mniejsze, czasem wcale...  Czasem pisalem glupie rzeczy, czasem naprawde sensowne i w punkt... Bawilem sie tak 4 lata i nie zaluje tej pracy :)

Mariomar,
Tez mialem/mam z ojcem rózne takie klimaty o jakich piszesz... I co zrobilem... zaczalem od wybaczenia, nie analizując swojego bólu i nie docierając do niego i taplając się w nim... wiesz jaka ulga...? OCZYWISCIE nie zalatwilo to sprawy super perfekcyjnie jak by kazdy z nas chcial, ale cisnienie i ciezar tematu spadlo o 70-80%!!!
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2016-12-03, 14:57:15
bardzo ciekawe rzeczy piszecie, no ale nie wszystko da się podpiąć do wypalania węzłów iksde, oraz mimo że mamy tu już wątek "Rozwój duchowy a codzienne zycie" (http://przytomnyrozwoj.pl/index.php?topic=438), to może przydałby się też zupełnie nowy, świeżutki wątek "Rozwój duchowy a psychoterapia"?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-04, 08:00:23
Leszku, tylko może czasem trzeba równolegle skorzystać z węzłów, żeby rozbić  najcięższe wzorce, w tym silny strach?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-12-04, 08:18:50
Często się udaje, nawet przy braku większej gotowości do zmian.

Tu przypomnę przypadek kobiety, która przestała się bać i ... wpadła w panikę, że skoro nie czuje strachu, to naprawdę jest zagrożona, bo strach jej mówił, czego ma unikać.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-12-04, 08:24:14
Po kilku zabiegach wypalania węzłów karmicznych chcę zwrócić uwagę na ogromną krzywdę, jaką w umysłach rozwijających sie duchowo wyrządza gnoza.
Założenie jest takie, że w TYM świecie nie ma Boga, że TYM światem rządzi złośliwy Demiurg.
Porzućcie wszelką nadzieję!
No nie do końca porzućcie, bo zawsze jest nadzieja na śmierć i na powrót do Domu Ojca, który jest w Niebie.
I tak z wcielenia na wcielenie z totalnym zaślepieniem na możliwość odwołania się do bożej inspiracji, opieki i ochrony tu i teraz.
Po sesjach zmiana w 3 oku oraz w umyśle ogromna.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-12-04, 23:17:30
Potwierdzam :)

Minęły dopiero 2 dni, więc jeszcze trawię zmiany, ale właśnie jestem po medytacji w której doświadczyłem tak niesamowicie przyjemnego zatopienia w Bogu jak jeszcze nigdy, a to dopiero początek zmian :)

Także polecam wypalanie gnozy u Leszka :D
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-04, 01:04:46
W sieci pojawiło się kilka filmików, w których prowadzący wykłady omawiają wypalanie węzłów i krzyży karmicznych. Demonstrują rysunki "krzyży" i reklamują swoje usługi. Jest moda, więc kasa płynie! Niestety... nie mają pojęcia, czym są owe węzły, które chcą wypalać i nawet nie potrafią sobie ich wyobrazić. Bo ich świadomość została uwięziona w astralu.
Niestety, nasi Forumowicze szukają u nich pomocy. Pewnie dlatego, że taniej? I rzekomo skuteczniej?
A przecież na tym Forum można znaleźć osoby, które dobrze wypalają węzły karmiczne i nie dorabiają do tego swoich teorii.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2017-01-05, 19:55:03
Widzę, ze zabieg węzłów bardzo mocno pozbawia czlowieka  energii. Ja chodzę śpiący i zmęczony po zabiegu. Dzień trwa tak, jakby to byly 3 doby. Nie można się pozbierać energetycznie.

I zastanawiam się więc, czy to efekt uwolnienia wielu rzeczy/napięć ? Tylko skąd ten spadek energii, skoro powinien być jej wzrost?

Chyba ze terapeuta "wysysa" energię podczas węzłów?
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-05, 20:19:52
szczerze mówiąc, efekt śnienia i zmęczenia może wskazywać na różne rzeczy. Czasem na zassanie energii przez egregor, czasem na rozmazanie energii, co wcale ale jest jest tożsame z uzdrawianiem, czasem efekt zmęczenie to efekt że ciała duchowe potrzebują się na nowo zorganizować po uzdrowieniu, więc jest remont w domu, czyli silny efekt uzdrawiający. Pewnie znajdą się jeszcze inne przypadki.

dobre zmęczenie trwa zazwyczaj do 3 dni.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2017-01-05, 20:39:41
Mariomar
Jeśli korzystasz z usług kogoś kto się na tym zna, to nie ma co szukać przyczyn po stronie terapeuty.

Spadek energii jest możliwy, bo po uzdrawianiu podświadomości (czyli zwykle działaniu na poziomie ciała astralnego i mentalnego) potrzeba kilka dni aby podświadomość zintegrowała się na nowo, a na to potrzeba energii. A być może też aktualnie Twoja osobista energetyka (pojemność energetyczna, czy przepływ energii) nie jest zbyt mocna i dlatego relatywnie dużo energii przeznaczasz na porządkowanie podświadomości, co w konsekwencji odczuwasz jako brak energii i zmęczenie ciała.

Jeśli korzystasz z wahadła, możesz to sprawdzić pytaniem: "Ile % swojej energii przeznaczam teraz na porządkowanie PŚ po sesji węzłów?"
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-06, 08:35:43
W okresie świątecznym wypaliłem sobie 2 potężne węzły karmiczne, które od kilku, czy wręcz od kilkudziesięciu, wcieleń wpływały destruktywnie na moją samoocenę, na zdrowie i na wiele decyzji. A szczególnie na kontakt z Bogiem.
Po tym wypaleniu było kilka dni, kiedy ledwo powłóczyłem nogami. Oczywiście, motyw zwampirzenia samego siebie odpada. :)
A skąd ta słabość?
A no stąd, że Podświadomość puściła przy okazji przywiązanie do wysiłku jako "mocy". I zanim jej miejsce zajęła boska moc, minęło kilka dni (więcej niż 3).
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-07, 19:25:28
Może dlatego niektórzy widzą lub widzieli cię jako słabego fizycznie. Może patrzyli przez pryzmat karmiczny emanujący z tych krzyży. Może z jakiś powodów karmicznych ich jasnowidzenie, zatrzymało się na tym poziomie, z powodu nie rozwiązanej karmy z tobą.

Ta krótkowzroczność i powierzchowność, bardzo... bardzo nie elegancko. Takie zachowanie nie przystoi osobom deklarującym pewien poziom świadomości, z drugiej strony wszyscy popełniamy błędy.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-07, 23:23:44
Nie będę analizował cudzych klapek na oczach, dopóki klient nie dojrzeje do ich usunięcia :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-08, 09:13:05
tobie zeszło trochę zanim dojrzałeś do usunięcia tych krzyży ^^.

Nie musisz nic analizować, ja już swoje wnioski wyciągnąłem :]
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2017-01-08, 10:21:45
Rola nauczyciela duchowego jest bardzo niewdzięczna, bo ludzie cały czas chcą cię „jakiegoś widzieć”. Więc nieustannie się stykasz z cudzymi oczekiwaniami i zaślepieniami. Jedni chcą widzieć kogoś idealnego, bo łatwiej im patrzeć na ciebie, niż Bogu w oczy, inni chcą się w końcu na tobie zawieźć, tak jak się rozczarowali mamusią czy tatusiem, jeszcze inni rywalizując z tobą, chcą zostać odrzuceni, by w końcu sobie ugruntować, że niczym się nie różnisz od nich samych. I wszyscy cały czas balansują między różnymi zaślepieniami, łudząc się, że w końcu widzą cię takiego jakim jesteś, że w końcu odkryli prawdę, której nawet ty nie znasz, albo którą przed nimi ukrywałeś : ).

A prawie nikt tak naprawdę nie wie, co się rozgrywa w sercu i w duszy tej osoby, nie wie, bo nikt nigdy o to nie zapytał, chociaż zawsze miał mnóstwo pytań : ).  A kiedy widzieli, że sam się z czymś borykasz, nie potrafili się modlić za ciebie: „Boże, powierzam ci tą osobę”, tylko znowu modlili się do ciebie mówiąc: „zawiodłem się na tobie”.

Nie piszę teraz o Leszku, chociaż jak obserwuje od wielu nastu lat jego drogą, to widziałam, że wiele razy się z czymś podobnym stykał, piszę o własnych karmicznych rozterkach, a m.in. wasza wymiana zdań mnie do tego natchnęła : )
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2017-01-08, 11:51:07
Kinga
Poruszyłaś ciekawy temat, bo sam też trochę nad tym myślałem. Widziałem już sporo osób reagujących różnie na nauczycieli duchowych i miałem okazję zobaczyć na żywo te wszystkie oczekiwania, wyobrażenia, presje, itd. Tu się ktoś próbuje podlizać i pokazać innym że jest bliżej mistrza, tam ktoś niemal ze ślepą czcią widzi w nauczycielu chodzący ideał bez wad, tam ktoś się boi nawet zagadać bo nie czuje się godzien... No i to wszystko co jeszcze sama opisałaś. Dla mnie to jest straszne i sam się zastanawiałem nad tym jak to rozegrać żeby zminimalizować takie efekty w przyszłości u siebie (całkowicie uniknąć to się raczej nie da :D)

Mi przyszła taka inspiracja, że nauczyciel duchowy to taka sama praca jak każda inna. Ja obecnie pracuje jako pozycjoner stron internetowych. I czuję się pozycjonerem tylko kiedy pracuje jako pozycjoner. Nie utożsamiam się z tym, nie wychodzę do ludzi z nastawieniem "cześć, jestem Łukasz - pozycjoner", nie emanuje tym że ta rola jest jakimś fundamentem mojego przejawiania się.

Myślę, że tak samo trzeba podejść do roli nauczyciela duchowego. Gdy świadczę dla kogoś duchową usługę to na potrzeby chwili wchodzę w tą rolę, ale zaraz po odkładam to na wieszak i dalej jestem po prostu Łukaszem. Czuję, że to jest ważne aby zachować zdrowy dystans, nie utożsamiać się z tą rolą i "po godzinach" być po prostu sobą, a nie tkwić dalej w roli.

Tu jest taka kontrowersyjna kwestia - zauważyłem, że im popularniejszy dany nauczyciel tym siłą rzeczy więcej krąży duchowych sępów - ludzi, którzy przychodzą po coś tam, a nie zamierzają płacić bo oni tylko "na chwilę". Ktoś zadaje krótkie pytanie, można chwilę odpowiedzieć czy kilka minut porozmawiać przez telefon i po sprawie. Pół biedy jeśli to rzeczywiście jest kwestia na dosłownie minutkę, gorzej jak sprawa się rozrasta, a odpowiedź na pytanie, rodzi 3 kolejne.

Jeśli mam ochotę komuś pomóc sam z siebie, za darmo i bez oczekiwań (lubię to robić i często to robię) to na własnych warunkach - najczęściej jak mnie natchnie to choćby na forum sobie coś napiszę i jest wszystko fajnie. Jednak jak ktoś uderza do kogoś z nastawieniem że jako nauczyciel duchowy to na pewno pomoże, bo dobre serce, dobra karma i traktuje tą osobę jak instytucję publiczną to już coś nie tak.

Jak ktoś chce darmowej porady to od tego ma takie miejsca jak to forum gdzie zawsze można zadać pytanie i jeśli ktoś ma chęci, aby odpowiedzieć to to zrobi. I ja sam chyba będę tak robił, że jak będę czuł że nie mam ochoty angażować swojego czasu, bo akurat mam na głowie ważne dla mnie sprawy jak obejrzenie serialu czy spacer z ukochaną :) to będę odsyłał na forum i tyle. Jak ktoś prywatnie chce do mnie pisać to wolałbym, żeby pisał po to, aby nawiązywać ze mną prywatną relację jako znajomy czy przyjaciel, dla którego będę po prostu Łukaszem, a nie żadnym nauczycielem, guru czy innym mistrzem.

Pewnie część ludzi się do mnie zrazi. I dobrze. Sępów nad głową nie potrzebuje, a jeśli klientów mam mieć zbyt mało, aby z tego dobrze żyć to trudno - zawsze się znajdą inne zajęcia, gdzie człowiek będzie i doceniony i dobrze opłacony :) "Przyjaciół", którzy widzieliby we mnie głównie chodzącą mądrość, która będzie im za darmo doradzać i pomagać w trudnych sytuacjach też nie potrzebuje.

Przechodząc do sedna - myślę, że cała "trudność" polega na stawianiu jasnych granic między rolą nauczyciela, a resztą życia. Ja bardzo chętnie i z przyjemnością zrobię komuś sesję regresingu czy modlitwę za pieniądze czy na wymianę innych usług. Chętnie pomogę i za darmo kiedy mam na to ochotę. Na co dzień jednak jestem po prostu Łukaszem i jak mam ochotę sobie pograć w grę to nie obchodzą mnie cudze problemy, którymi ktoś prywatnie próbuje mnie obrzucić. Wolę po prostu sobie pograć i nie czuję się z tego powodu ani trochę winny :) Nie czuję też żeby ogłaszanie swoich usług jako nauczyciel duchowy czy wchodzenie w tą rolę w jakimkolwiek zakresie zobowiązywało mnie do czegokolwiek więcej niż to co sam sobie ustalę.

Ludzie zawsze będą mieli swoje porąbane oczekiwania i ja sobie zdaję sprawę, że w oczach niektórych ludzi po tym poście będę skreślony :) Rzecz w tym, że mam dystans do tej roli nauczyciela duchowego i nie zamierzam niczego tutaj budować własnym kosztem. To jest moja święta zasada. Zamierzam być sobą i albo ludzie mnie przyjmą takiego, jakim jestem, na moich własnych zasadach albo niech szukają dalej kogoś kto im bardziej pasuje. Nic na siłę :)

Nie mam też parcia na bycie nauczycielem duchowym czy ogólnie kimkolwiek konkretnym - czuję, że Bóg ma dla mnie takie rozwiązania że będę żył jak pączek w maśle bez konieczności upierania się przy czymkolwiek, więc się nie spinam.

I wydaje mi się, choć mogę się mylić bo jeszcze mam za mało doświadczenia, że rola nauczyciela duchowego jest niewdzięczna tylko na tyle, na ile pozwalamy sobie zatracić siebie dla innych, a w rzeczywistości to pewnie dla swojego ego, bo tkwienie w tym też nie bierze się znikąd. Tutaj by trzeba chyba zaufać Bogu i sobie, że przy takich mocno konkretnych granicach, gdzie ma się świadomość że część ludzi na pewno się zrazi - wciąż będzie dla nas dobrze, wciąż będziemy mogli dobrze zarabiać i funkcjonować :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-01-08, 11:57:17
Trudno czasem wyjść po za własny schemat  i spojrzeć na uzdrowiciela po prostu jak na drugiego człowieka.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-08, 12:47:22
Clint, Kinga :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-08, 13:22:43
Rola nauczyciela duchowego jest bardzo niewdzięczna, bo ludzie cały czas chcą cię „jakiegoś widzieć”. Więc nieustannie się stykasz z cudzymi oczekiwaniami i zaślepieniami. Jedni chcą widzieć kogoś idealnego, bo łatwiej im patrzeć na ciebie, niż Bogu w oczy, inni chcą się w końcu na tobie zawieźć, tak jak się rozczarowali mamusią czy tatusiem, jeszcze inni rywalizując z tobą, chcą zostać odrzuceni, by w końcu sobie ugruntować, że niczym się nie różnisz od nich samych. I wszyscy cały czas balansują między różnymi zaślepieniami, łudząc się, że w końcu widzą cię takiego jakim jesteś, że w końcu odkryli prawdę, której nawet ty nie znasz, albo którą przed nimi ukrywałeś : ).

A prawie nikt tak naprawdę nie wie, co się rozgrywa w sercu i w duszy tej osoby, nie wie, bo nikt nigdy o to nie zapytał, chociaż zawsze miał mnóstwo pytań : ).  A kiedy widzieli, że sam się z czymś borykasz, nie potrafili się modlić za ciebie: „Boże, powierzam ci tą osobę”, tylko znowu modlili się do ciebie mówiąc: „zawiodłem się na tobie”.
łezka spłyneła.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2017-01-08, 13:24:54
Wiking23, mi dzisiaj też :) bo dużo mam na wierzchu, stąd rozterki :).

Clint, dzięki za inspiracje :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-08, 15:38:09
kinga,

ja mam na wierzchu też mega dużo rozterek, chyba przyklejanie powierzchowne etykiet, które myślałem że jest małą sprawą, to kumulowało się już chyba z któryś tydzień i wylazło. Te słowa że nikt nie zapyta się co się rozgrywa w sercu i duszy innej osoby, latały za mną już tak długo. Chyba tak to jest że jak się zapytamy to nie mamy wpływu na odpowiedz, zwłaszcza tą z serca lub z duszy, jak przykleimy etykietę to sprawa jest zamknięta z naszej strony safe & easy.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2017-01-08, 15:40:12
Warto być nastawionym na czucie cudzego potencjału i rozumieć, że chodzi o to, by ten potencjał rozbudzić, pomóc człowiekowi stojąc z boku, by sam zobaczył, rozpoznał , to co ma rozpoznać. Czucie potencjału drugiej osoby jest POZA schematami pieniądza, czasu przeznaczonego na warsztaty , jest naprawdę po za. Po za logiką zwyczajności. Są takie perełki, dla których warto wyjść po za własne ustalone zasady, których nie krytykuję w tym poście bo sama je mam.
Najważniejszy jest potencjał. Dla mnie. Mogę zostawić 10 osób które spełniają moje kryteria moich granic finansowych czasowych itd, dla tej jednej osoby której przemiana jest najważniejsza. Jak robota jest dobrze zrobiona, to zapłata i tak przyjdzie. :)

Kinga nie przejmuj się! :))
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-01-09, 13:43:19
Cytuj
Mi przyszła taka inspiracja, że nauczyciel duchowy to taka sama praca jak każda inna
zależy co rozumiemy pod pojęciem nauczyciela duchowego, przy tym w różnej pracy wykonuje się swoje obowiązki a potem wracasię  do domu i odstawia to na jakiś czas na rzecz innych spraw, ale  gdy nauczyciel duchowy uczy tego czym jest i co zrealizował, wtedy nie sprzedaje swoich umiejętności, nie zajmuje się rozwiązywaniem swoich problemów i  nawet gdy nikogo nie uczy to jest w stanie oświecenia, więc tak czy siak przejawia swoją naturę wobec innych, nauczyciel duchowy skupiony jest na Bogu i tym się różni w wykonywaniu swojej "pracy" od innych nauczycieli i pracowników

więc zwrot "taka sama praca" odnosiłby się do tych nauczycieli rd którzy wskazują na coś do czego jakoś tam sięgają na jakiś czas albo z czego czerpią dla własnych celów - i tego uczą innych, a potem od tego odpoczywają i zajmują się realizacją własnych celów, więc często gęsto też myli się nauczycieli rd i mistrzów rd  z nauczycielami rozwoju osobistego dla których najważniejsze były i  są osobiste cele (czyli uczą zdrowego i przyjemnego egocentryzmu z jakimiś dodatkami z rd które tego stanu nie burzą) w tym sensie tacy ludzie też cały czas pozostają w tym czego uczą i są naturalnym przykładem... nawet jak w danym czasie wychodzą z roli nauczyciela nie zarabiają na tym to są właśnie w stanie który sobie wykreowali : D

ogólnie fajnie że spotyka się ludzi którzy mają przebłyski duchowej miłości (przekładające się na działania) również wśród tych, którzy na co dzień są interesowni i sprzedają usługi związane z rozwojem duchowym, będąc zakorzenionymi i skupionymi na realizacji osobistych celów : )
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Ultraviolet w 2017-01-09, 14:12:40
Ja jestem nauczycielką angielskiego a czasem tez stykam się z prowokacjami, rowniez do popełnienia błędu, do rywalizacji..... eh, na szczęście z czasem coraz mniej, ale cięzko mi ciągle czasem sobie wybaczyć jak ulegnę takiej prowokacji, lub po prostu okażę się człowiekiem ;), a nawet popełnię jakiś błąd.
Niektórzy oczekują, że nauczyciel od angielskiego będzie znał wszystkie części samochodu, wszystkie rodzaje kwiatów, sprzetu bhp, no i oczywiscie urządzenia do analityki medycznej..... i są zdziwieni kiedy mówię, że nie mam pojęcia co to jest po polsku.(no i te miny od triumfu po jakies negatywne...)
A co do Ciebie KInga, byłam u Ciebie na jedych warsztatach, ze 3 miesiące temu i właśnie uderzyło mnie to jak fajnie mowiłas o sobie jako o nauczycielu duchowym:) i mnie przynajmniej się to podobało, czyli jak ja to zinterpretowałam- dawałaś sobie  prawo do tego ze zmienisz zdanie w przyszłośći, podobało mi się , że byłaś częścią grupy, tzn, bez wywyższania się....i było dużo " wg mnie"; nie było-co mi się nie podoba u wielu duchowych osób, " ja wiem co dla Ciebie najlepsze", albo to ciągłe wywyższanie się
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2017-01-09, 14:40:54
nauczyciel duchowy uczy tego czym jest i co zrealizował, wtedy nie sprzedaje swoich umiejętności, nie zajmuje się rozwiązywaniem swoich problemów i  nawet gdy nikogo nie uczy to jest w stanie oświecenia, więc tak czy siak przejawia swoją naturę wobec innych, nauczyciel duchowy skupiony jest na Bogu i tym się różni w wykonywaniu swojej "pracy" od innych nauczycieli i pracowników

z tym się zgadzam i to jest bliskie mojemu sercu, choć słowo "jest w stanie oświecenia", napisałabym w cudzysłowie, ale z racji tego, że sama nikogo takiego nie znam w świecie materialnym :). No i jeśli nauczyciel nie zajmuje się rozwiązywaniem swoich problemów, to by znaczyło, że faktycznie ich nie ma, czyli że jest oświecony i tego nie potrzebuje :).
Najlepsze co można dać światu i innym, będąc nauczycielem,  to własne urzeczywistnienie. Wiedza, którą nabyliśmy z książek, którą przyjęliśmy od innych, jest inspirująca, ale wtedy zawsze opieramy się na cudzym doświadczeniu i cudzej świadomości. Codzienny czas, w którym jesteśmy, tylko sam na sam z Bogiem, jest nie do przecenienia.

Olga, Wiking23, dzięki dziewczyny :))

Ultrafiolet, dziękuję :))

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-09, 14:57:24
Frisky
Postawiłeś poprzeczkę zbyt wysoko,żeby mogli ją przeskoczyć Twoi nauczyciele. A węzły karmiczne nie pozwalają im pójść dalej.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2017-01-09, 21:08:36
Kinga, Wiking to chłopak :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2017-01-09, 21:41:53
ups, przepraszam Wiking23 :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2017-01-09, 21:52:53
Frisky
Nie przekonuje mnie to co piszesz. Nauczyciel angielskiego odkładając na bok swoją rolę, nie odkłada na bok swojej umiejętności językowej, w każdym momencie ją ma i może swobodnie z niej korzystać.

Osoba wysoko urzeczywistniona duchowo jest taką osobą cały czas, ale nie cały czas musi się przejawiać jako nauczyciel. To jest tylko pewna rola i nic więcej. Oczywiście że nauczyciel duchowy technicznie rzecz biorąc będzie nim cały czas - trochę zbyt dosłownie potraktowałeś to co pisałem o odkładaniu tego na bok. Chodzi mi jednak o to, że nie przez cały czas musi to dominować w jego przejawianiu się i nie tylko z tego poziomu musi wychodzić do ludzi. Nie wiem jak to inaczej opisać, bo to nie jest takie jednoznaczne - chodzi mi tu o pewne odczucia, o pewien sposób przejawiania się.

Chodzi mi o taką patologię duchowych środowisk, które sprawiają że ludzie patrzą np. na takiego Leszka i głównie myślą o jego urzeczywistnieniu, oceniają to, patrzą na niego jak na guru, itp. itd. a pewnie mało kto potrafi zobaczyć w niego zwykłego faceta, który ma swoje uczucia i potrzeby, który lubi popstrykać zdjęcia i takie tam, a przy okazji po prostu jest fajnie urzeczywistniony. Ta rola nauczyciela duchowego przesłania ludziom całego człowieka i ludziom wręcz odwala.

Stąd też moje przemyślenie, żeby może czasami tak bardziej wyjść z tej roli i pokazać ludziom tego wyjątkowego, ale "zwykłego" człowieka. Pochwalić się tym, że wcale się niczym nie różni od reszty ludzi.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-09, 23:54:01
ups, przepraszam Wiking23 :)
nie przejmuj się :) conajmniej to ja mogę Tobie podziękować :))), za ubranie w słowa czegoś co za mną chodziło już długi czas, pisałaś o sobie wiadomo, ale widocznie gdzieś to się połączyło.

własne urzeczywistnienie, tylko jak mogło by ono wyglądać ? Taki fizyk kiedyś mówił że ludzie jeśli czegoś nie wiedzą to z automatu to szybko kategoryzują to daje poczucie bezpieczeństwa. Ja zawsze nie lubiłem nie wiem, więc z automatu szukałem czegoś, pozytywnego, negatywnego, neutralnego, czegokolwiek, z czego można było by stworzyć jakiś obraz inny niż nie wiem. I ostatnio nie mogłem tego zrobić, ciągle mi wchodził różne rzeczy wobec jednej osoby, więc zadałem pytanie czy ona jest oświecona, i ze zdziwieniem poczułem że nie wiem, nie wiem jak mam wyglądać oświecenie tej osoby, jej urzeczywistnienie, nie mam zielonego pojęcia. Może nigdy nie była nieoświecona, może po prostu nie mogła przedstawić się od swojej prawdziwej strony, która po prostu nie była w odpowiednich kategoriach wymyślonych przez innych, ale prawdziwa strona nas nie powinna być w żadnych kategoriach, jesteśmy jedyni w swoim rodzaju, jeden egzemplarz, jednej książki.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-10, 05:25:40
Wiking23
Fajne przemyslenia :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2017-01-10, 08:55:42
własne urzeczywistnienie, tylko jak mogło by ono wyglądać ?

nie wiem…… : )
Ale wiem o czym mówisz, bo mój umysł, podobnie chce wszystko poznać : ). Odkąd tylko pamiętam moim największym pragnieniem było poznanie Boga, poznanie życia, poznanie siebie.  I za każdym razem, gdy umysł mówił: „poznałem”, przychodziło inne doświadczenie i wiedziałam, że znowu jestem w punkcie wyjścia, że tylko wydaje mi się, że coraz bardziej zbliżam się do celu, który sobie założyłam. A tak naprawdę wciąż…. nie wiem. Nie mogłam tego zaakceptować, tak bardzo chciałam Go poznać , przecież całe życie do tego dążyłam. Aż do czasu, kiedy to ….nie wiem…które było moim przekleństwem, stało się moim błogosławieństwem. Jak w pewnym momencie tak bardzo się zmęczyłam szukaniem, poznawaniem, że zaakceptowałam, że Bóg jest niepoznawalny, że życie jest wielką tajemnicą.
Ustały wszelkie wysiłki, zaniknął cały lęk, cały niepokój, że coś przegapię, że czegoś nie zrozumiem, że czegoś nie poznam, albo że nie pojmę tego, co doświadczyłam. I od tego czasu, cokolwiek mi się wydaje, czegokolwiek doświadczam, czego nie przeżywam, zawsze daje sobie prawo do tego, że nie wiem i do tego, że to, co wiem dzisiaj, jutro może być zupełnie inne.
Kiedy przestałam tak bardzo poszukiwać sensu swojego życia i urzeczywistnienia, to doświadczyłam, jak bardzo jestem jego częścią. Ale czy to moje doświadczenie dzisiaj, będzie jeszcze jutro dla mnie prawdziwe i rzeczywiste….? Tego nie wiem…. : ).

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-10, 11:19:38
kinga :)))
Ja też chciałem wszystko poznać i myślałem że jak wszystko poznam, to będę szczęśliwy. I co jakiś czas, znajdowałem się w punkcie wyjścia, zresztą dalej tak jest, ale to jest fajne uczucie :) Miałem dużo ciekawych wglądów, i stanów świadomości, fajnych doświadczeń, ale jakby nigdy nie mogłem poczuć tego smaku w ustach, tego czegoś nie wiem jak to powiedzieć... I dotarło do mnie że skoro wiem wszystko, to nie ma tutaj miejsca, na nic tak naprawdę na żaden smak, żadną głębszą zmianę, że życie które się zna całkowicie to życie ustalone, wzorcowe, papierowe. Z jednej strony się znało, i poznawało i doświadczało coraz to nowe rzeczy, z drugiej strony czułem w środku brak smaku, napięcie i gonitwę, że jeszcze to nie to, jeszcze trzeba dalej. I jak porzuciłem to wszystko, to dopiero poczułem smaki, trochę gorzkie trochę kwaśne, ale zaraz potem słodkie. I nawet jak poczułem smak cytryny, i w życiu zaczęły wychodzić problemy, to zacząłem czuć że w środku napięcie zaczyna się rozluźniać. I bardzo mi się spodobało to że gdy nie muszę wiedzieć, że w tym jest przestrzeń na smaki ponad nasze wyobrażenia. I myślę że jak nawet smakuje się różnych rzeczy, które lubimy, to z czasem nasz smak może się zmienić i możemy chcieć spróbować czegoś innego, możemy nie znać, nie wiedzieć, chcieć coś zmienić albo poznać na nowo, taka jest natura rozwoju :)))

I myślę że etykietowanie jest mniej więcej tym samym co mówieniem nie podobasz mi się bo słyszałem że wcinasz jabłka na śniadanie, a według mnie...itd.  nawet dalej jeśli będziemy w pełni akceptowani to mogą zacząć się wytyki o zmianę jedzenia, czy to było oszustwo, czy coś jest z nim nie tak, a to są nieznaczące błahostki, jeśli widzi się osobę która podróżuje, odkrywa, rozwija się, kosztuje i zmienia smaki, przecież była taka od zawsze i to się nie zmieniło.


PS. okej popłynąłem :]
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2017-01-10, 11:48:47
Wiking23 :* :)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-10, 11:54:58
;)
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-01-10, 12:23:39
Frisky
Postawiłeś poprzeczkę zbyt wysoko,żeby mogli ją przeskoczyć Twoi nauczyciele. A węzły karmiczne nie pozwalają im pójść dalej.
ok, znam takich którzy całkowicie poświęcili się realizacji duchowej misji i nie odkładali jej po to żeby zajmować się "swoimi" sprawami czy żeby odpocząć, taki poziom bezwarunkowego szczęścia na którym już nie szuka się niczego w świecie dla siebie i dzięki temu można np. przez kilka tysięcy lat kontynuować duchową misję dla dobra podążających za kimś takim ludzi, całej ludzkości i świata, w poczuciu szczęścia i spełnienia : D

Clint
Cytuj
Chodzi mi o taką patologię duchowych środowisk, które sprawiają że ludzie patrzą np. na takiego Leszka i głównie myślą o jego urzeczywistnieniu
dla mnie to nie jest patologia tylko niedopasowanie w którym ktoś szuka takiego mistrza duchowego jak sobie wymarzył, albo jakiego pamięta/o jakim czytał etc.  i przenosi to na różnych spotykanych nauczycieli, tudzież stara się sprawdzać czy to co głoszą jest spójne z tym co robią, a gdy nie pasują do ideału/wzorca/jest rozbieżność między tym co deklarują a tym co realizują/etc.  to popada w jakąś tam skrajność,

a z drugiej strony jakiś nauczyciel nagle oczekuje że ktoś dostrzeże jego z jego osobowością, odczuciami etc. -  sam napisałeś że jest to dla Ciebie rola i praca jak każda inna (w czym się nie zgadzamy) to jakby nie spotkałem się żeby sprzedawca w sklepie miał takie oczekiwania, że ktoś kupując chleb i masło będzie się tym przejmował co sprzedający czuje gdzieś tam we wnętrzu i czuł się zraniony tym że ktoś tylko robi zakupy u niego, tudzież jakaś nauczycielka angielskiego która szuka zrozumienia dla swoich stanów i problemów np. sercowych, albo dla pozalekcyjnych poglądów np. politycznych  wśród uczniów, których to uczniów w ogóle nie musi to interesować i raczej najlepiej jest gdy odkłada się to na czas pełnienia tej roli  uczenia języka : )

osobiście nie lubię przyjaźni i rozwijania bliskich kontaktów poza handlowych z handlowcami którzy sprzedają swoje produkty w taki sposób, że rozmywa się u nich granica między rolą i pracą, a życiem prywatnym bo tworzą się z tego jakieś dziwne układy

fajnie że piszesz i mówisz jakie masz podejście, na jakich zasadach oferujesz swoje usługi, bo pozwoli to uniknąć jakichś problemów między Tobą, a klientami, taka oferta  trafi do ludzi którzy lubią takie układy oparte na jasnych warunkach wymiany, a sprawi że ci którzy szukają kogoś innego w tej roli nauczyciela rozwoju duchowego/osobistego, np. takiego  przypominającego rodzica albo dla odmiany kogoś pozbawionego już wszelkich motywacji egoistycznych i egocentrycznych w rodzaju " muszę odpocząć od tej roli bo mam teraz ważniejsze moje sprawy/mój związek/moje interesy i nie mam czasu na to co z punktu widzenia wyższego dobra jest korzystne
(co też nie oznacza spełniania oczekiwań uczniów i innych ludzi oraz zajmowania się ich problemami w taki sposób jak tego oczekują) 
i tacy ludzie nie będą tego na Ciebie projektować i oczekiwać

: )

Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-07-02, 14:51:35
1. Ostatnio wypaliłem klientowi bardzo ciekawy zestaw presji ze strony matki i babci, które utworzyły silny węzeł karmiczny.
"Nie możesz być zdrowy, żeby nie szaleć, żeby nie było kłopotów"
i jednocześnie
"Nie możesz być chory, żeby nie było kłopotów".
Działało mocno na zdrowie.

Dziś zostały mi wypalone:
"Matka Meera to może wypalać węzły karmiczne, ale ty nie możesz".
Niektórzy szkodzenie innym uznają za najlepszą drogę do zgromadzenia zasługi karmicznej. A potem będą płakać łzami rzewnymi.

Prosta rada antywęzłowa:
Najpierw myśleć, następnie zbadać swoje intencje, a dopiero potem działać.
Tytuł: Odp: Węzły i krzyże karmiczne
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-07-10, 08:13:40
Niedawno miałem klientkę, która wyraźnie czuła, jak podczas uwalniania od negatywnych presji matki rozłączały się w jej głowie połączenia neuronalne. W zasadzie to się dzieje zawsze podczas takiego zabiegu, ale klienci nie są tego świadomi, tylko najczęsciej czują pomieszanie, które szybko mija.