Autor Wątek: Różne cechy i atrybuty boskich energii  (Przeczytany 34829 razy)

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-08-24, 19:28:42 »
the road is endless.

lets play.

słowiańska nuta ^^

She.

https://www.youtube.com/watch?v=NPH9j0qVM3A

Fajna nauta, fajnie że jesteś , fajnie się czyta Twoje refleksje

Let's be free again

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-08-24, 19:15:39 »
Monkas :)

no to teraz się wystraszyłam dopiero! ;)
Przecież "ja sama muszę wszystko uzdrowić, rozpuścić, itp. Nie potrzebuję pomocy, tylko ja potrafię zrobić to najlepiej". Taka pomoc oznaczałaby bliskość, dopuszczenie kogoś do siebie, a ja boję się bliskości. Wstydzę się jej, jak słabości.
Uff... Byż może napiszę do Ciebie tutaj lub na priv, jak dojrzeję. Na razie bardzo pomaga mi to, co piszesz. Widać, że temat masz fajnie przepracowany :)

Apostazja - od kilku lat o tym myślę. czuję, że też bardzo by mi to pomogło. Ale nie mam tych dwóch świadków, którzy są do tego potrzebni (chyba że coś się zmieniło? Muszę sprawdzić).

Pogaństwo - brrr... kojarzy mi się negatywnie. Mam takie skojarzenie, że pojęcie Boga zostało tam zastąpione pojęciem Matki Natury. Słowiaństwo też mnie jakoś nie kręci. Poczytam jeszcze (jak znajdę dłuższą chwilkę czasu, bo na razie jestem w rozjazdach), bo coś za bardzo mam do tego awersję, może coś się zmieni :)

A jak modyfikujesz ćwiczenie jelenia? Wiem, że dotyczy to wyłącznie mężczyzn, ale ciekawi mnie to :)


faktycznie silny lęk, ale wiesz.. jesteś kochana taka jaka jesteś, i nie chodzi o to abyś dopuściła np mnie do siebie ;) wystarczy abyś dopuściła swoją Pierwotną Naturę.. To kwestia zwykłej decyzji, pragnienia, intencji.. pozwolenia na odkrycie prawdy o sobie, o życiu :). Chodzi o to abyś najbierw była blisko sama ze sobą, z tego rodzi się pewność siebie/ zaufanie do siebie i wiara w siebie, znając siebie/swoje granice można się bezpiecznie zbliżyć do kogoś innego, nawet nieznajomego ;) .

Miałem na myśli wewnętrzną apostazję , wewnętrzny akt decyzyjny, chyba nie pozwolisz aby druga strona warunkowała Twoją wolę w jakikolwiek sposób/zgadając się lub nie zgadzając na Twoje wystąpienie. To ma być na Twoich warunkach, tylko Ty tu masz prawo decyzji.., Twoja wola w zupełności wystarczy.

Esencja pogaństwa którą odczuwam :, to jestem wolny, mam własną/indywidualną wiarę,  wierzę w Naturę i Jej Moc, mam bezpośredni  kontakt z Naturą i doświadczam Jej na swój własny/indywidualny sposób.. nie mam fazy na słowiaństwo choć dostrzegam w niej pierwotne czyste wartości współżycia w harmonii ze sobą i z Naturą , to coś podobnego co pisze Wiking23, trzeba umieć zobaczyć perłę wolności i prawdy w gąszczu. Nawiasem mówiąć Matka Natura/Macierz/Matrix to o wiele czystsze pojęcia i bliższe prawdy niż Bóg w moim odczuciu.

Moje modyfikacje jelenia to ilość powtórzeń między 900 a 1500  i zmieniam pozycje języka czyli np 300 powtórzeń prawa ręką zgodnie z ruchem wskazówek zegara, język dotyka podniebienia tuż za zębami, potem  300 powtórzeń ciągle prawą ręką w tym samym kierunku ale język dotyka tyłu podniebienia, zmiana ręki na lewą, 300 powtórzeń w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek , język dotyka tyłu podniebienia i 300 powtórzeń z językim tuz za zębami. takie pływanie w meridianach zajmuje mi  między 1,5 godziny a 2 codziennie rano, .
« Ostatnia zmiana: 2017-08-24, 19:22:02 wysłana przez monkas »

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-08-24, 18:32:33 »
Nie pytałem o kwestie religijne i przyjęte z zewnątrz wizje / wyobrażenia Boga. Pytałem o własne doświadczenie i ewentualną pamięć światów energetycznych. To są dwie różne rzeczy.

Tak to sa dwie różne rzeczy, tylko nie wiem skąd to założenie i projekcja że ja nie kumaty i pisze od czapy ;)

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-08-24, 10:15:36 »

No, "marne argumenty" już były mocne, ale jak mi odpisałeś że  k....a , padłeś to już zupełnie obnażyło prostotę argumentacji.


Ale ja tym samym już skończyłem z tobą dyskusje. Nie będe kontynuował tylko dla twojego poczucia, że masz coś jeszcze do powiedzenia :)

Wiking23

  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Mężczyzna
    • c
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-08-24, 09:53:58 »

Apostazja - od kilku lat o tym myślę. czuję, że też bardzo by mi to pomogło. Ale nie mam tych dwóch świadków, którzy są do tego potrzebni (chyba że coś się zmieniło? Muszę sprawdzić).

Pogaństwo - brrr... kojarzy mi się negatywnie. Mam takie skojarzenie, że pojęcie Boga zostało tam zastąpione pojęciem Matki Natury. Słowiaństwo też mnie jakoś nie kręci. Poczytam jeszcze (jak znajdę dłuższą chwilkę czasu, bo na razie jestem w rozjazdach), bo coś za bardzo mam do tego awersję, może coś się zmieni :)


Ja byłem zajarany słowiaństwem, przez jakiś czas, w sumie już nie ale myślę, że zbilansowało to moje podejście do duchowości i życia, pozwoliło zreflektować się na wiele rzeczy. W sumie nie wiele mi z tej fazy na słowiański pozostało, chyba tylko esencja w postaci pewnego rodzaju uświadomienia, że chodzi o to aby czcić i celebrować życie samo w sobie, co w sumie wiele osób robi i tak, bez względu na 'wierzenia'.

Więc niejako czasem pewna zajawka tematem, to może być tylko lekkim wsparciem żeby sobie coś samemu uświadomić, albo odpowiedzieć na jakieś pytania po swojemu. Potem zajawka znika, uświadomienia pozostają :}


Jak dla mnie Bóg jest tabletką, placebo, wiarą w to że jest ktoś, kto dobrze życzy, i ma boski plan, i w ogóle wszystko co najlepsze, rozwiąże każdy problem. Jest spełnieniem wszystkiego czego nie dostało się od rodziców. Może jest potrzeba ta wiara na pewnym etapie może nie, nie wiem, jak dla mnie ważne jest to że zasilanie różnych światów, i koncepcji energetycznych może daje niezłego kopa, na początku, ale potem następuje nawet jeśli miła to wegetacja i ktoś wisi pod sufitem tego świata energetycznego.


the road is endless.

lets play.

słowiańska nuta ^^

She.

https://www.youtube.com/watch?v=NPH9j0qVM3A

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2017-08-23, 23:04:02 »
No, "marne argumenty" już były mocne, ale jak mi odpisałeś że  k....a , padłeś to już zupełnie obnażyło prostotę argumentacji.
Dobrze, że ogłosiłeś że przegrałem, bo nie byłoby do końca wiadome czyjej.

I dobrze że można przyjąć albo Twoje stanowisko albo wejść w kozi róg, to naprawdę dowodzi jak ono jest otwarte -_-

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-08-23, 22:56:30 »
Chyba trochę przesadzasz z tym co by cię mogło spotkać po tym jak mi napiszesz o kwestii , ktora jest tutaj swoistym sednem sprawy. Choć w pewnym sensie rozumiem , bo pewnie skonczyło by się to mniej więcej tak jak z Lyndem, troche się zapędził już w kozi róg i przegrał dyskusję. Bo ta kwestia niemal identycznych wspomnien ludzi to jest niezła zagwozdka i komuś kto dopuszcza istnienie duchowej rzeczywistości ciezko ja wytlumaczyc na jeszcze inny sposob niz te nieliczne opcje, ktore zostaly jako tako omowione. Gdy się zostaje tak obnażonym i wychodzi na głupiego to nie jest to fajne uczucie. Także miałabyś taki wybor że albo przyjmujesz moje stanowisko, ktore charakteryzuje siě tym , że nie neguje niczego (utrata ładunku emocjonalnego) i jest otwarte, albo wchodzisz w ten kozi róg co Lynd ;)
Tak więc moja inteligencja emocjonalna nie kupuje tej bajki że nie chcesz pisać na ten temat przeze mnie, mimo że rozumiem, że poczułas się wcześniej niesprawiedliwie potraktowana moim stwierdzeniem.
« Ostatnia zmiana: 2017-08-23, 22:59:34 wysłana przez dżonny »

Facilite

  • Gość
[#]   « 2017-08-23, 22:02:47 »
Monkas :)

jak chcesz wrzuć tutaj lub prywatnie to co Cię lęka, uzdrowimy/rozpuścimy to  i będziesz wolna :)

no to teraz się wystraszyłam dopiero! ;)
Przecież "ja sama muszę wszystko uzdrowić, rozpuścić, itp. Nie potrzebuję pomocy, tylko ja potrafię zrobić to najlepiej". Taka pomoc oznaczałaby bliskość, dopuszczenie kogoś do siebie, a ja boję się bliskości. Wstydzę się jej, jak słabości.
Uff... Byż może napiszę do Ciebie tutaj lub na priv, jak dojrzeję. Na razie bardzo pomaga mi to, co piszesz. Widać, że temat masz fajnie przepracowany :)

Apostazja - od kilku lat o tym myślę. czuję, że też bardzo by mi to pomogło. Ale nie mam tych dwóch świadków, którzy są do tego potrzebni (chyba że coś się zmieniło? Muszę sprawdzić).

Pogaństwo - brrr... kojarzy mi się negatywnie. Mam takie skojarzenie, że pojęcie Boga zostało tam zastąpione pojęciem Matki Natury. Słowiaństwo też mnie jakoś nie kręci. Poczytam jeszcze (jak znajdę dłuższą chwilkę czasu, bo na razie jestem w rozjazdach), bo coś za bardzo mam do tego awersję, może coś się zmieni :)

A jak modyfikujesz ćwiczenie jelenia? Wiem, że dotyczy to wyłącznie mężczyzn, ale ciekawi mnie to :)

Dżonny

Może jestem protekcjonalny, może przez to, że Lynd wypowiadał się w sposób prześmiewczy, czyli atakował, a ty z nim 'teamujesz' :)

W sposób protekcjonalny zwróciłeś się do mnie zanim w ogóle odezwałam się do Lynda, a zatem nie mogłeś wiedzieć, że będę z nim "teamować". Twoje tłumaczenie jest więc wyssane z palca.

Tak na marginesie - teamuję, bo lubię :) tzn. Lynda lubię :) Mogę się z nim nie zgadzać w wielu kwestiach, jednak nie widziałam jeszcze, żeby się kogoś czepiał bez powodu. I za to go szanuję.

(...) proste pytanie które zadałem z osobna każdemu z was trojga... i nie uzyskałem na nie odpowiedzi. To też o czymś świadczy :)

Pewnie że świadczy.
Jeśli o mnie chodzi, to doszłam do tego, że po prostu nie chcę Ci odpowiadać. A na początku zamierzałam to zrobić. I zapomniałam w natłoku odpowiedzi (jestem obecnie w rozjazdach, często piszę z telefonu i wiele rzeczy mi umyka). Tak przynajmniej myslałam na początku. Gdy jednak wsłuchałam się w siebie, to okazało się, że to nie był przypadek (bo przecież przypadków nie ma :) Okazało się, że ja po prostu nie chcę Ci odpowiadać. No bo dlaczego miałabym odpowiadać komuś, kto nie szanuje moich granic? Chyba tylko po to, żeby dać mu okazję do kolejnej niechcianej przeze mnie analizy. Przecież musiałabym być masochistką ;)

Odnośnie regresingu - gloryfikacja to może faktycznie zbyt mocne słowo. A może wcale nie, skoro uważasz, że prawdę można poznać wyłącznie w sesji regresingu.
No dobra ok. Odwołuję tę gloryfikację. Trochę mnie poniosło i odpowiedziałam w podobnym do Twojego tonie.

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-08-23, 20:52:37 »
Ikar :D k....a , padłem :D

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2017-08-23, 20:43:37 »
To pewnie upadek też sobie przypominają i "oblekają" ludzie wszyscy w mniej więcej jednakową "psychodramę" . Tylko tu pada teoria o wpływie kulturowym , wiec pewnie zostało im to wmowione
Wygnanie Adama i Ewy z Raju, upadełe anioły chrześcijaństwa, Ikar... Tak pierwsze skojarzenia. Że już o artykułach Leszka nie wspomnę.

Cytuj
ogolnie marne argumenty
Cholera, tak długo szukałem luki w moim światopoglądzie, a tu mi tak ją ładnie wyłożyłeś! :D

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-08-23, 20:21:44 »
Upadek świadomości to był już na ziemi w ludzkim ciele.

To pewnie upadek też sobie przypominają i "oblekają" ludzie wszyscy w mniej więcej jednakową "psychodramę" . Tylko tu pada teoria o wpływie kulturowym , wiec pewnie zostało im to wmowione

ogolnie marne argumenty

i taka dyskusja to dla mnie TOTALNA strata czasu

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2017-08-23, 20:06:40 »
A owszem, coś tam było, nawet odreagowywałem sobie "upadek świadomości" z, nie powiem, fajnym skutkiem. Tylko nie uznaję tych "wspomnień" za żadną miarą miarodajne, bardziej jako psychodramę. Ot, tak sobie przyoblekłem te emocje aby móc sobie z nimi poradzić.

Nie kłócą się z tym co uważam teraz, sa raczej jego wycinkiem, mocno lękowym.

Czy może powiecie że to np wmówione przez prowadzącego, albo że to projekcje umysłu (z jakiegoś powodu u wszystkich takie same- z jakiego?) ?
Podejrzewam że to "takie same" jest mocno naciągane - albo mocno nieszczegółowe.

A odpowiedzi nasuwają się dwie: jedna, że prawie wszyscy stosujący regresing mają konkretne wyobrażenie Boga, a druga, to że żyjemy w kulturze przesiąkniętej tylko nieco innym wyobrażeniem i nawet ateiści się nie schowają ;)
Byłoby to może miarodajne gdyby było prowadzone pod rygorem psychologicznym i również np. na Chińczykach, Hindusach, Arabach i innych spoza mniej llub bardziej naszego kręgu kulturowego.

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-08-23, 19:23:46 »
dżonny
Skoro pytasz wprost, wprost Ci odpowiem.

Tak w moim odczuciu Bóg to projekcja, projekcja ( na zewnątrz) nieświadomej/odciętej istoty na siłę/siły Natury których nie rozumie, i to projekcja patriarchalna/męska, lub  też negatywna zewnętrzna manipulacja, której celem  jest wykorzystanie nieświadomej istoty na wszelki możliwy sposób poprzez wywyższenie/fałszywe przypisanie sobie roli stwórczej.

Nie pytałem o kwestie religijne i przyjęte z zewnątrz wizje / wyobrażenia Boga. Pytałem o własne doświadczenie i ewentualną pamięć światów energetycznych. To są dwie różne rzeczy.

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-08-23, 18:48:46 »
dżonny

Nie to jest moim celem, moim celem jest samopoznanie w tym poznanie Natury Życia, kwestie Boga już przerobiłem, pisałem już o tym chyba ;)
Samopoznanie odbywa się poprzez doświadczenie/uświadomienie tak wiec i bez regeresingu można doświadczyć/poznać  Prawdę, w poszeżonym stanie świadomości.

Skoro pytasz wprost, wprost Ci odpowiem.

Tak w moim odczuciu Bóg to projekcja, projekcja ( na zewnątrz) nieświadomej/odciętej istoty na siłę/siły Natury których nie rozumie, i to projekcja patriarchalna/męska, lub  też negatywna zewnętrzna manipulacja, której celem  jest wykorzystanie nieświadomej istoty na wszelki możliwy sposób poprzez wywyższenie/fałszywe przypisanie sobie roli stwórczej.

Życie jest wieczne/niestworzone, a podstawa życia to czysta, miłująca, nie wywyższająca sie w stosunku do żadnej swojej cząstki Świadomość.

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-08-23, 18:11:08 »
Lynd
Może nie spytałem każdego wprost, moja pomyłka. Ale zachaczałem o te kwestie chyba u każdego testując jak zostanie to skomentowane ;)

To spytam teraz - czy dotarliście do pamięci światów energetycznych w regresingu i kwestii Boga.

Regresing skuteczny, czy nie , czy ktos lubi, czy nie, potrzebny, czy nie, do sprawdzenia co pamięta podświadomość jest niezły i ciekawe, że wiele osób pamięta Boga i się zastanawiam nad waszym zdaniem na ten temat. Czy może powiecie że to np wmówione przez prowadzącego, albo że to projekcje umysłu (z jakiegoś powodu u wszystkich takie same- z jakiego?) ?