Autor Wątek: Różne cechy i atrybuty boskich energii  (Przeczytany 34734 razy)

healingintelect

  • Wiadomości: 713
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2017-08-30, 15:33:51 »
Raczej nie powinienem

Facilite

  • Gość
[#]   « 2017-08-30, 15:29:35 »
Healingintelect,
jeśli to prawda, to bardzo się cieszę :) Naprawdę.
Ja napisałam, co mi leży na sercu i też się już nie emocjonuję.
A jeśli dotrzymasz obietnicy i faktycznie nie będziesz szukał że mną kontaktu (tak na wszelki wypadek ;), to już w ogóle będzie git :)

healingintelect

  • Wiadomości: 713
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2017-08-30, 15:03:24 »
Facilite

Nie mam o czym więcej z tobą rozmawiać. Ja już swoje w kontakcie z tobą przerobiłem. Nie wzbudzasz we mnie absolutnie żadnych emocji i uczuć oprócz bezwarunkowej miłości, więc na tą chwilę raczej z tobą nie bedę utrzymywał żadnego kontaktu.
« Ostatnia zmiana: 2017-08-30, 15:06:04 wysłana przez healingintelect »

Facilite

  • Gość
[#]   « 2017-08-30, 14:46:12 »
Coraz bardziej mi to wisi :) To, że ktoś mnie poucza, chce kontrolować, narzucać, popędzać, mówi, że nie tak, że źle, że się dowartościowuje moim kosztem itd.

A jednak nie. Napisałam tak, bo po prostu wczoraj byłam odcięta od swoich uczuć, a właściwie jednego konkretnego. Wściekłości na Healingintelect'a.
Dopiero niezbyt dobrze przespana noc pokazała, jak silna jest ta emocja.

H. - jestem na Ciebie wściekła za Twoje narzucanie swojej woli, umniejszanie mi i ograniczanie mojej wolności i samodzielności.
Twoja kategoryczna wypowiedź o tym, że Ty wiesz lepiej niż ja, co się U MNIE wydarzyło i co się stanie była zwykłą prostacką bezczelnością, za którą w realu należałoby dać w pysk. Chociażby po to, żebyś się do mnie więcej nie zbliżał.

Zauważyłam, że dużo piszesz o wolności. Chyba właśnie dlatego, że do przerobienia masz "lekcję" z tym zawiązaną. Bo czymże jest mówienie innym, "to ja wiem najlepiej" (w domyśle "słuchajcie mnie, róbcie tak, ja ja mówię")? Próbą naruszenia ich wolności decydowania o sobie, odkrywania prawdy o sobie. W takiej sytuacji to Ty chcesz decydować, co ma się dziać z innymi i co dla nich jest najlepsze. Stawiasz się w roli tworu, który sobie wymyśliłeś, czyli Twojego Boga.
Na bakier u Ciebie także z samodzielnością, skoro uznajesz, że ten twór z zewnątrz jest Ci potrzebny, żeby pokazywać jak żyć. A ponieważ sam nie jesteś samodzielny, to w konsekwencji odmawiasz samodzielności innym ("Nie ufaj sobie, ufaj mnie, bo JA wiem najlepiej").
Taka postawa może być konsekwencją przyjęcia koncepcji Boga, który wie lepiej, ma idealny dla człowieka plan itd. Skoro dopuszczasz coś takiego dla siebie, to pozwalasz sobie też wobec innych stawiać się w roli Boga.
Tak to już jest, że niewolnik nie chce odzyskać wolności, on chce zostać zarządcą innych niewolników.

Cały czas nawiązuję do Twojej koncepcji Boga, jednak pierwotną przyczyną opisanego przeze mnie stanu nie jest przyjęcie takiej czy innej jego koncepcji Boga. To tylko skutek. Przyczyną jest zniewolony umysł, który tworzy takie koncepcje, bo są one mu potrzebne.

Gdybyś uznał, że każdy sam potrafi znaleźć dla siebie najlepsze rozwiązanie, że każdy sam jest zdolny decydować o sobie, że każdy sam jest w stanie poznać i zrozumieć siebie, nie musiałbyś nikomu wciskać swoich "mądrości". Z szacunku do siebie i innych zająłbyś się sobą, czyli jedyną osobą, do której możesz mieć 100% dostępu.
A teraz sytuacja wygląda tak: Pozwalasz Bogu zajmować się sobą, podczas gdy Ty zajmujesz się innymi (no bo czymś w końcu trzeba się zająć). To nie jest zdrowa sytuacja.
Inna sprawa, że człowiek o otwartym umyśle powie raczej "wiem, że nic nie wiem", a nie "wszystko wiem najlepiej". Ta druga postawa nie dopuszcza żadnego ruchu, żadnej konstruktywnej zmiany. Brakuje tu otwarcia się na Prawdę.

***
I jeszcze moje deklaracja dla wszechświata (jak zwał, tak zwał):
Nie chcę spotkać już osób o zniewolonych umysłach. Chcę otaczać się ludźmi otwartymi, mądrymi, wyrozumiałymi, szczerymi, uczciwymi, odważnie przyznającymi się do swoich słabości i pomyłek. Nastawionymi na konstruktywne rozwiązania, a nie na zachowanie status quo. Odważnymi i dającymi wolność sobie i innym. Wspierającymi samodzielność. Dążącymi do poznania Prawdy. Cieszącymi się z cudzych sukcesów. No z poczuciem humoru :)

healingintelect

  • Wiadomości: 713
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2017-08-29, 18:51:48 »
Coś mi się uzdrawia, a raczej już się uzdrowiło. Mój kontakt z tobą miał być tylko aktywatorem uzdrowienia. Moje uzdrowienie polegało na odrzuceniu miłości od innych i emanowaniem swoją bezwarunkową miłością.

Ciao bela

Facilite

  • Gość
[#]   « 2017-08-29, 18:47:25 »
Już wiem - wysyłam te komunikaty, bo pragnę uwagi, zainteresowania, czyli miłości z zewnątrz. Bo tak moja PŚ rozumie miłość. Pozostałość z dzieciństwa. A osoby narzucające się robią za moją matkę, heh.

Pomyślę, co z tym dalej zrobić. Na razie wybywam. Adios :)

Facilite

  • Gość
[#]   « 2017-08-29, 18:41:56 »

Buahahaahahahahah! O kurka, nie mogłem się powstrzymać, możesz mnie zablokować HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!

Nie chodziło mi o to, że powinnaś mnie zrozumieć( musisz), tylko, że jesteś na tyle inteligetna, ża zrozumiesz moją koncepcje. Chodziło mi o inny punkt widzenia, który można rozważyć. Chciałem zobaczyć, co o tym myślisz

Tak, wiem. I tak też Cię zrozumiałam. Przecież napisałam, że rozumiem :)
Chyba chodzi Ci o tę drugą część mojej wypowiedzi (to dlatego pomyślałeś, że Cię nie zrozumiałam), ale ona nie dotyczyła tego zacytowanego sformułowania, tylko Twojej wcześniejszej wypowiedzi, że się otwarłam i że mam afirmować to i owo. Tak to jest w necie, ciężko czasem się porozumieć.

Zablokuję Cię, jak będziesz mi dawał rady z komunikatem "ja wiem lepiej", a nie wtedy, gdy będziesz się śmiał :D I opisywał swoje odczucia w stosunku do mnie. Wręcz przeciwnie, śmiech to zdrowie, a informacje zwrotne są u mnie w cenie :) Bylebyś nie mówił mi, co mam robić, bo to doskonale wiem. Szkoda tylko że wysyłam podświadome komunikaty mówiące inaczej. No ale Ty też coś masz w tym temacie do uzdrowienia, skoro się na to łapiesz.

A można wiedzieć, z jakiego powodu chcesz wiedzieć, co myślę o twoim podejściu do kwestii Boga?

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-08-29, 18:38:25 »
Chyba zmienię nick na HealingFixationOnOthers i to będzie ostani puzel układanki pod tytułem "Odzyskaj siebie i swoją wolność" :)

healingintelect

  • Wiadomości: 713
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2017-08-29, 18:19:18 »

To moje wystąpienie na forum pokazuje, że... o matko, jest bardzo źle.


Buahahaahahahahah! O kurka, nie mogłem się powstrzymać, możesz mnie zablokować HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!

Nie chodziło mi o to, że powinnaś mnie zrozumieć( musisz), tylko, że jesteś na tyle inteligetna, ża zrozumiesz moją koncepcje. Chodziło mi o inny punkt widzenia, który można rozważyć. Chciałem zobaczyć, co o tym myślisz
« Ostatnia zmiana: 2017-08-29, 18:26:31 wysłana przez healingintelect »

healingintelect

  • Wiadomości: 713
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2017-08-29, 18:14:47 »
Facilite

Coś chyba w tym jest, bo nie widzę i nie czuję, żebyś chciała usłyszeć coś innego niż: poradzę ci coś, wiem jak rozwiązać twój problem, wiem dlaczego taka jesteś itp. Miałem podobnie w temacie zniewolenia energetycznego. Teraz już minęło, ale wymagało dużo zrozumienia.

O kurka hehehehe, rzeczywiście, co druga myśl, zaczyna się na : powiem Ci co masz robić :)


Facilite

  • Gość
[#]   « 2017-08-29, 18:04:17 »
Powinnaś zrozumieć moje podejscie do Boga jako inteligencji, która działa na moje życzenie.

Rozumiem. I nie wciskam Ci nic mojego, bo Cię szanuję. I dla siebie domagam się tego samego (a jak nie, to Cię zablokuje).

Niech stanie się Twoje i moje uzdrowienie we wszsytkich kwestiach które się między nami poruszyły , niech stanie się Twoje i moje uwolnienie.

Niech się stanie :)


***

Z mojej strony wygląda to tak, że mój lęk przed bliskością "nie pozwala" mi spotykać osób harmonijnych, spotykam za to osoby kontrolujące, narzucające swoją wolę, dające niechciane rady, wiedzące lepiej, chcące mnie "poruszyć", czyli po prostu przekraczające moje granice.
[a to wszystko oczywiście po to, żeby się przekonywać, że nie warto zbliżać się do ludzi, bo nie są tego warci]
I nawet gdy te osoby zasadniczo takie nie są (choć tacy są w mniejszości), to i tak w moim towarzystwie ujawniają się te ich brzydkie tendencje. Tak działa dogrywanie się intencji.
To moje wystąpienie na forum pokazuje, że... o matko, jest bardzo źle. I nie o to chodzi, że wokół pełno dupków (sorki, ale takie mam określenie na tego typu osoby, nie bierzcie sobie tego do serca ;), ale że ja takich przyciągam. I to jak! Jak nigdy. To też coś pokazuje. Pokazuje, że uzdrowienie blisko, bo przecież najciemniej przed świtem. Mam nadzieję :)
No i pokazało, że inaczej już do tego podchodzę. Coraz bardziej mi to wisi :) To, że ktoś mnie poucza, chce kontrolować, narzucać, popędzać, mówi, że nie tak, że źle, że się dowartościowuje moim kosztem itd.
Choć czuję, że to nie jest koniec procesu, ale wskakuję na jego następny poziom :)

Rzucanie krzesłami też się w to wpisuje, ale nie dlatego, że ON jest mężczyzną, ale dlatego że też jest tego typu dupkiem. Chcącym kontrolować.
Nie chce żebym pisała na forum, bo przecież muszę być dla niego emocjonalnie dostępna 24h na dobę (to oczywiście przykryte kołderką racjonalnych argumentów). Jak mamusia dla niemowlaka. A że niemowlakiem nie jest, to i krzesła poszły w ruch ;)
To też takie ostrzeżenie puszczone w przestrzeń: Uwaga, jak ktoś mnie zechce zniewolić, będę napier...ć równo:D
« Ostatnia zmiana: 2017-08-29, 18:10:55 wysłana przez Facilite »

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-08-29, 17:17:16 »
Facilite

Moją jedyną intecja w stosunku do Ciebie było to aby sie uzdrowiło i abyś była wolna ( wniosłaś pewne kwewstie na forum w tej intencji) a ja zaoferowałem pomoc . Nie oznacza to że będę plasterkiem na Twoje rany, wręcz przeciwnie. Zbyt kocham wolność i zbyt dobrze życzę innym aby pozwolić aby ktokolwiek spijał z moich ust cokolwiek dłużej niż przez chwilę ;). Nie zrozumiałaś tego co chciałem Ci powiedzieć  odnośnie tego że jestem mężczyzną, to już zreszta nieistotne, krzesła poszły w ruch ;). Mój problem z odczuwaniem swoich emocji nie wynika z tego ze jestem mężczyzną/mam jakieś ograniczająe przekonania, tylko  z tego ze jestem zbyt otwarty na poziomie teleempatycznym i zbyt nastawoiny na odbiór tych emocji/mysli od innych, ale jest coraz lepiej i w końcu będę w stanie całkowicie zamknąć się w sobie. Odczułem to co się poruszyło w Tobie,  Niech stanie się Twoje i moje uzdrowienie we wszsytkich kwestiach które się między nami poruszyły , niech stanie się Twoje i moje uwolnienie.
Najlepszego Facilite. Proces z mojej strony zakończony.
« Ostatnia zmiana: 2017-08-29, 17:22:22 wysłana przez monkas »

healingintelect

  • Wiadomości: 713
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2017-08-29, 17:11:50 »
Facilite

Moją rolą na tym forum jest raczej pozbycie się karmy z osobami, które tutaj bywają. Powinnaś zrozumieć moje podejscie do Boga jako inteligencji, która działa na moje życzenie.

Facilite

  • Gość
[#]   « 2017-08-29, 16:57:02 »
W tym przypadku wiem lepiej. Chciałem Ci tylko uzmysłowić, że zaszła duża zmiana i możesz korzystać dla własnej przyjemności z tego co się stało. Później może dojdziesz do tego, że tą energią można  siebie uzdrawiać.

Z tego co zauważyłam (a potwierdziło się to teraz, na moim przykładzie), czytając to forum od jakiegoś czasu, jesteś Healingintelect z gatunku tych, co to swoje odczucia i "zdajemisię" biorą za pewnik i prawdę obiektywną.
To prawda, że uczucia nigdy nie kłamią, są prawdziwe (w sensie że zawsze coś pokazują), ale zawsze tylko w stosunku do osoby, która je odczuwa. Co do innych już niekoniecznie (choć są też prawdziwe i wobec innych, ale nie zawsze), dlatego warto o tym pamiętać i nie szafować swoimi opiniami opartymi na odczuciach wobec innych.
Są oczywiście również wglądy w sytuację innych i Tobie zdaje się, że je masz, ale jak zapewne sam wiesz "zdaje się" robi dużą różnicę.

To taki mój wgląd w Twoją rolę na tym forum ;)

Z mojego doświadczenia raczej nic nie weźmiesz, bo masz inną drogę.

Przecież nie powiedziałam, że bym wzięła, tylko że m o g ł a b y m to lepiej odebrać. A to zupełnie co innego.

I jeszcze coś - coś mi się zdaje, że jednak nie nadajemy na tych samych falach ;)
W sumie potwierdziły się moje przypuszczenia, dlatego zdziwiło mnie Twoje wyznanie, no ale pomyślałam sobie - może i tak być, może się myliłam. A jednak nie.
« Ostatnia zmiana: 2017-08-29, 17:01:30 wysłana przez Facilite »

healingintelect

  • Wiadomości: 713
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2017-08-29, 16:44:53 »

Przychodzę na forum i czytam, że znów ktoś wie lepiej niż ja sama, co się ze mną dzieje. I znów niechciane i niepotrzebne rady (gdybyś podzielił się swoim doświadczeniem w tym względzie -

W tym przypadku wiem lepiej. Chciałem Ci tylko uzmysłowić, że zaszła duża zmiana i możesz korzystać dla własnej przyjemności z tego co się stało. Później może dojdziesz do tego, że tą energią można  siebie uzdrawiać.

Z mojego doświadczenia raczej nic nie weźmiesz, bo masz inną drogę. W sumie, mogę zasugerować, że możesz traktować Boga jako inteligencję, która będzie spełniała twoje życzenia np, kochała Ciebie, rozwiązywała problemy, pomagała itp
« Ostatnia zmiana: 2017-08-29, 16:54:28 wysłana przez healingintelect »