Rebirthing uczy, ze należy oddychac do szczytów płuc. Przeoddychalem przez 25 lat wiele sesji i nic.
Dopiero ostatnio wyczytałem, ze Lowen na złość i nerwice proponuje oddech przeponowy, w dół brzucha. Spróbowałem i zauważyłem, ze oddech ten może być nadzieja dla osób z silna nerwica i strachem, gdyz:
- energetyzuje dol brzucha, a energia jest potrzebna przy silnym strachu i nerwicy,
- daje energię do 2-3 dolnych czakr, a ja mam z tymi czakrami słaby kontakt,
- energetyzujac dolne czakry, pozwala nie uciekać od strachu, silnego stresu i przerażenia, które jest w mózgu gadzim w brzuchu i okolicach pępka, oraz w 1, 2 i 3. czakrze,
- pozwala mi bardziej twardo stapac po Ziemi i być uziemionym, bo do tej pory, zwłaszcza przez tzw rozwój duchowy, uciekalem silnie od strachu w wyobraźnię oraz w świat duchowy, tracąc kontakt ze światem fizycznym,
- oddech ten najzwyczajniej w świecie mnie uspokaja i powoduje, ze jestem wewntarz siebie, a nie na zewnątrz (poza sobą), zwłaszcza w sytuacjach silnego stresu, głównie związanego z pracą,
- a majac wówczas lepszy kontakt ze sobą, mogę wreszcie być nieco naturalny wśród ludzi, gdyż do tej pory byłem sztuczny i udawalem kogoś.
W gromadzeniu energii w dolnych czakrach pomaga celibat seksualny, co przy nerwicy i depresji widzę, ze przynosi to mi dobre.skutki - wreszcie coś mi się chce zrobić w życiu, lepiej mi się rozmawia z ludźmi, bo mam energię i mam energię do pracy w pracy.