Odwaga jest dla mnie połączona z zaufaniem i mocą, że nawet jak nie wiem, to i tak decyduję i działam. Nie mam w niej połączenia z kontrolą. Nie musi być tez połączona z umiejętnościami. W trakcie działania można się uczyć i adaptować.
Ze znanych mi historii, to najlepiej odwaga jest połączona z bezpieczeństwem, jednak nie są traktowane i odczuwane jako tożsame.
Z zaufaniem i mocą połączona jest u mnie świadomość - w tym wiedza o sobie/Naturze Życia i wola, tak więc jak nie wiem jak, a zdecyduję że działam, to nie potrzebuję do tego odwagi bo jest zaufanie do mojej Pierwotnej Natury z której płynie impuls do działania (np ciekawość, zainteresowanie) - tylko impulsom z mojej Pierwotnej Natury się poddaje i tyko wtedy umiejętności/wiedza nie są w moim odczuciu potrzebne, a działanie jest pożądane/dobre.
Tak więc gdy jestem w harmonii/pełnej komunikacji z moją Naturą nie potrzeuje odwagi, nie mam też intencji działania bez tej harmonii/połączenia, to uzdrowienia każdego lęku potrzebuje i na tym się skupiam.
Tak więc w moim odczuciu odwaga zawsze jest połączona z lękiem ( a ten z utratą świadomości/wiedzy i/lub brakiem umiejętności i/lub utratą zaufania do siebie).
W moim odczuciu Natura jest doskonała, Jej Świadomość/Inteligencja w pełni czysta, dobra, nieograniczona - genialna; ta pełnia Inteligencji/Świadomości wyraża siebie jako w pełni świadome a wiec inteligentne a wiec kontrolowane tworzenie które jest jednocześnie ekspresją samej siebie.
Kontrolowane/inteligentne tworzenie nie oznacza w moim odczuiu braku spontaniczności, pozytywna spontaniczność jest w moim odczciu właśnie ekspresją w pełni świadomej a wiec inteligentnej a więc mającej pełną kontrolę Natury Życia - ta Inteligencja jest po prostu tak nieskończenie szybka i inteligentna
.
Brak świadomej kontroli, a wiec brak inteligencji/refleksji w działaniu ( gdy brak jest umiejętności) to w moim odczuciu skutek utraty świadomości, a ta jest skutkiem utraty połączenia ze sobą - swoją Pierwotną Naturą, w tym skutkiem utraty wiedzy o swojej prawdziwej naturze, czego efektem jest upadek w negatywność/nieświadomość, a ta skutkuje utatą swojej jednorodności energetycznej - a wiec i jednorodności woli, a ta szaleństwem/pofragmentowaniem swej jaźni/świadomości - skutkującym brakiem kontroli/świadomości na wielu poziomach swej istoty, a ten stan z kolei to pożywka dla pasożytów wszelkiej maści.. co skutkuje jeszcze większym pofragmentowaniem i dodatkowym zniewoleniem od zewnętrzych wpływów.
błędne przekonania o własnej Naturze = lęk = wewnętrzne konflikty = sprzeczność woli = potrzeba odwagi