Autor Wątek: Odwaga w życiu i rozwoju duchowym  (Przeczytany 21524 razy)

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-02-15, 16:19:50 »
Spasiba ;) układu / systemu też nie neguję, gdyż z niego czerpię.

Mogę się mylić ;) ale w moim odczuciu przypisujesz dobro ludzkie - faktyczne źródło z którego  czerpiemy wszyscy i które przejawia sie pomimo tego piekliengo do układu - jego manipulacji, wypaczeń i terroru - niby ochrony.

Nie ma za co W PEŁNI ZASŁUGUJESZ :)

macher

  • Gość
[#]   « 2019-02-15, 16:10:21 »
Spasiba ;) układu / systemu też nie neguję, gdyż z niego czerpię. Pewnie są miejsca, może jakieś małe wyspiarskie kraje, których funkcjonowanie opiera się na czym innym. Ale tam by mi chyba by ło nudno.. przynajmniej na dziś.

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-02-15, 15:59:27 »
A swoją drogą nie negowałbym żołnierzy jako ten niby bardziej uduchowiony, który żyjąc tu gdzie żyje czerpie korzyści z układu geopolitycznego, który istnieje dzięki wojsku, żołnierzom i sile militarnej. Jak ktoś atakuje i nie zostanie zabity, to przyjdą i zabiją Ciebie.

Nawet nie wiem co to znaczy bardziej uduchowiony, choć kojarzy mi się z religią więc na pewno nie jestem :)
I najlepsze życzenia dla Ciebie niech przyjdą do Ciebie tylko Twoje spełnione marzenia :)

Peace :) , chyba że wybierasz się na wojne ?

No i skąd pomysł że neguję żołnierzy ?, negować to moge tych którzy sterują tym układem , ale to też tylko ofiary wiec mam zrozumienie, po prostu nie afirmuję zabijania, ale jak mus to mus.

macher

  • Gość
[#]   « 2019-02-15, 14:53:58 »
I jeszcze odnośnie odwagi z pewnością odważny żołnież zabija na wojnie skuteczniej niż ten tchórzliwy....

A może nie ma odwagi żeby nie zabijać... kwestia czym dla kogo jest odwaga.

A swoją drogą nie negowałbym żołnierzy jako ten niby bardziej uduchowiony, który żyjąc tu gdzie żyje czerpie korzyści z układu geopolitycznego, który istnieje dzięki wojsku, żołnierzom i sile militarnej. Jak ktoś atakuje i nie zostanie zabity, to przyjdą i zabiją Ciebie.

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-02-15, 13:57:32 »
I nie chciałem Ciebie ani nikogo urazić,  po prostu nie życzę nikomu zaślepienia odwagą.

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-02-15, 13:29:30 »
Sylvia

Ne mam skojarzen w tym temacie, po prostu widze że jej nie potrzebuję, i że nie jest konieczna, nie neguje że ktoś może być przekonany o tym że jest niezbedna lub używać jej bez czynienia szkody.
Jest energio/emocją/siło-przekonaniem która daje odważenie - pozwala wykonać ruch pokonując wewnętrzny opór, jednak  z oporem można działać bez pokonywania go lub z pokonywaniem  ale używając innej siły np woli lub zrozumienia.

I jeszcze odnośnie odwagi z pewnością odważny żołnież zabija na wojnie skuteczniej niż ten tchórzliwy....

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2019-02-15, 13:05:40 »
monkas
Każdy ma swoje skojarzenia. Akurat dla Ciebie w tym momencie odwaga kojarzy się negatywnie.
Znam wiele osób, które pracując z tematem odwagi, z usuwaniem negatywnych skojarzeń nt. odwagi, bardzo dużo uzdrowiły w temacie działania i wzrostu pozytywnej energii.

W rozwoju są różne etapy i dążenie do miłości, mądrości, świadomości, nie wyklucza po drodze etapów działania, gdzie odwaga jest potrzebna, żeby zrobić kolejny krok.
Tak jak potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa na kilku poziomach siebie, ciała, uczuć, świadomości, ducha.

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-02-12, 10:10:51 »
Sylvia
Potrzeba miłości, a bycie w miłości to dwa różne stany. Oba przydatne. Analogicznie z odwagą.

W moim odczuciu potrzeby miłosci i odwagi nie są analogiczne; pierwszą odczuwam jako naturalną, wypływa z natury istoty która jestem  drugą jako nienaturalną - wypływającą ze struktury uwarunkowanej psychiki oparej na braku/lęku.

Może być tak, że odwaga jest połączona jako wyobrażenie pewnej formy w sposób jaki opisujesz. Osoba poza tymi skojarzeniami i emocjami będzie na poziomie odwagi i przejawi w niej pozytywne emanacje połączone z mądrością, czyli świadomością.

W moim odczuciu nie mam skojarzeń w tym względzie; wnikam w dynamikę "odwagi" bezpośrednio i nie znajduję w niej naturalności, jedynie uwarunkowanie i błędne przypisanie naturalnych jakości, woli, wiedzy, świadomości, mądrości

Dynamika odwagi w moim odczuciu opiera się jak nazwa wskazuję na "odważeniu się" - źródłosłów pochodzi od słowa "waga" a ta jest symbolem równowagi, tak więc dynamika odwagi wskazuje dynamikę wyjścia ze stanu wagi/równowagi a wiec ze stanu niedziałania do stanu działania; to wykonanie ruchu/akcji

Gdy nie ma lęku akt działania może być albo wyrazem świadomym ( świadoma chęć, po uprzednim rozważeniu/zastanowieni sie lub nie) albo aktem nieświadomego warunkowania ( pozytywnego lub nie). I jest to wtedy po prostu akt działania...

"Odwaga
Jest to strefa e, osiągnięć, hartu ducha oraz determinacji. Odwaga przynosi wewnętrzną pewność i większe poczucie osobistej mocy, ponieważ nie zależy ona od zewnętrznych czynników ani rezultatów. Pojawia się większe poczucie własnej wartości dzięki uwolnieniu od winy i strachu...Pojawi się (na tym poziomie) większe opanowanie oraz ogólne poczucie bezpieczeństwa....Pojawia się poczucie humoru....Refleksja staje się ważniejsza, niż naładowana emocjami reaktywność. Decydującym posunięciem w nakierowaniu na siłę odwagi jest akceptacja własnej odpowiedzialności i poczytalności." David Hawkins

Na poziomi uwarunkowanej psychiki być może tak jest;  sublimacja reaktywności, dowartościowanie osiągnięciami, "hartem" ducha itd; odwaga jawi się wtedy  jako coś pozytywnego, taki konglomerat sukcesów dający pęd do działania, do przełamywania uwarunkowań, ale to jest w moim odczuciu potrzebne tylko wtedy gdy nie zna się swojej prawdziwej natury a więc nie został usunięty pierwotny lęk i przywrócona samowiedza/pełnia, w tym pełnia mądrości-kontak z intuicją i pełnia potencjału.

Tak wię ja nie wołam o odwagę ( czasami może być pozytywna), ja wołam o miłość, mądrość, wiedzę i świadomość gdyż te są pierwotne/naturalne/nieuwarunkowane i do takiego stanu prowadzą.

Miłego dnia :)



Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2019-02-11, 15:55:19 »
monkas
Potrzeba miłości, a bycie w miłości to dwa różne stany. Oba przydatne. Analogicznie z odwagą.

Może być tak, że odwaga jest połączona jako wyobrażenie pewnej formy w sposób jaki opisujesz. Osoba poza tymi skojarzeniami i emocjami będzie na poziomie odwagi i przejawi w niej pozytywne emanacje połączone z mądrością, czyli świadomością.

"Odwaga
Jest to strefa e, osiągnięć, hartu ducha oraz determinacji. Odwaga przynosi wewnętrzną pewność i większe poczucie osobistej mocy, ponieważ nie zależy ona od zewnętrznych czynników ani rezultatów. Pojawia się większe poczucie własnej wartości dzięki uwolnieniu od winy i strachu...Pojawi się (na tym poziomie) większe opanowanie oraz ogólne poczucie bezpieczeństwa....Pojawia się poczucie humoru....Refleksja staje się ważniejsza, niż naładowana emocjami reaktywność. Decydującym posunięciem w nakierowaniu na siłę odwagi jest akceptacja własnej odpowiedzialności i poczytalności." David Hawkins
Z tym też się zgadzam, że jest to uczucie wzmacniające, gdzie wychodzi się z energii braku i marazmu.


Każdy ma swoje skojarzenia. Zgodny lub różne od skojarzeń innych ludzi.

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-02-05, 12:33:39 »
Odwaga jest dla mnie połączona z zaufaniem i mocą, że nawet jak nie wiem, to i tak decyduję i działam. Nie mam w niej połączenia z kontrolą. Nie musi być tez połączona  z umiejętnościami. W trakcie działania można się uczyć i adaptować.

Ze znanych mi historii, to najlepiej odwaga jest połączona z bezpieczeństwem, jednak nie są traktowane i odczuwane jako tożsame.

Z zaufaniem  i mocą połączona jest u mnie świadomość - w tym wiedza o sobie/Naturze Życia i wola, tak więc jak nie wiem jak, a zdecyduję że działam, to nie potrzebuję do tego odwagi bo jest zaufanie do mojej Pierwotnej Natury z której płynie impuls do działania (np ciekawość, zainteresowanie) - tylko  impulsom z mojej Pierwotnej Natury się poddaje i tyko wtedy umiejętności/wiedza nie są w moim odczuciu potrzebne, a działanie jest pożądane/dobre.

Tak więc gdy jestem w harmonii/pełnej komunikacji z moją Naturą nie potrzeuje odwagi, nie mam też intencji działania bez tej harmonii/połączenia, to uzdrowienia każdego lęku potrzebuje i na tym się skupiam.

Tak więc w moim odczuciu odwaga zawsze jest połączona z lękiem ( a ten z utratą świadomości/wiedzy i/lub brakiem umiejętności i/lub utratą zaufania do siebie).

W moim odczuciu Natura jest doskonała, Jej Świadomość/Inteligencja w pełni czysta, dobra, nieograniczona - genialna; ta pełnia Inteligencji/Świadomości wyraża siebie jako w pełni świadome a wiec inteligentne a wiec kontrolowane tworzenie które jest jednocześnie ekspresją samej siebie.

Kontrolowane/inteligentne tworzenie nie oznacza w moim odczuiu braku spontaniczności, pozytywna spontaniczność jest w moim odczciu właśnie ekspresją w pełni świadomej a wiec inteligentnej a więc mającej pełną kontrolę Natury Życia - ta Inteligencja jest po prostu tak nieskończenie szybka i inteligentna :).

Brak świadomej kontroli, a wiec brak inteligencji/refleksji w działaniu ( gdy brak jest umiejętności) to w moim odczuciu  skutek utraty świadomości, a ta jest skutkiem utraty połączenia ze sobą - swoją Pierwotną Naturą, w tym skutkiem utraty wiedzy o swojej prawdziwej naturze, czego efektem jest upadek w negatywność/nieświadomość, a ta skutkuje utatą swojej jednorodności energetycznej - a wiec i jednorodności woli, a ta szaleństwem/pofragmentowaniem swej jaźni/świadomości - skutkującym brakiem kontroli/świadomości na wielu poziomach swej istoty, a ten stan z kolei to pożywka dla pasożytów wszelkiej maści.. co skutkuje jeszcze większym  pofragmentowaniem i dodatkowym zniewoleniem od zewnętrzych wpływów.

błędne przekonania o własnej Naturze =  lęk = wewnętrzne konflikty = sprzeczność woli =  potrzeba odwagi
« Ostatnia zmiana: 2019-02-05, 12:36:14 wysłana przez monkas »

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2019-02-04, 22:01:40 »
Czy nadal czujesz potrzebę odwagi gdy wyobrazisz sobie/poczujesz że: masz pełną kontrolę nad sytuacją bo : wiesz co zrobić/co można zrobić w danej sytuacji,  wiesz co chcesz zrobić w danej sytuacji i masz pełna kontrolę/umiejętność/moc zrobienia tego ?

Odwaga jest dla mnie połączona z zaufaniem i mocą, że nawet jak nie wiem, to i tak decyduję i działam. Nie mam w niej połączenia z kontrolą. Nie musi być tez połączona  z umiejętnościami. W trakcie działania można się uczyć i adaptować.

Ze znanych mi historii, to najlepiej odwaga jest połączona z bezpieczeństwem, jednak nie są traktowane i odczuwane jako tożsame.

macher

  • Gość
[#]   « 2019-01-16, 14:54:09 »
Mylisz wyrazy. To , że ma przyczynę, to nie znaczy że jest uzasadniony w rzeczywistości. Są uzasadnone, naturalne rodzaje lęku, które chronią życie jak np. lęk przed wysokością, hukiem, a także związane z sytuacją która się dzieje - pełni funkcję motywującą (adrenalina) np wkurzony na ciebie 80kg pies spuszczony z łańcucha, przechodząca grupka bandytów z pałami. A jak ktoś siedzi w domciu i odczuwa lęk, to jest to odbicie jego chorego umysłu. Nieuzasadniony, to taki gdzie zagrożenie nie istnieje, a tylko wydaje się że tam jest.


monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-01-16, 09:30:36 »
W sferach gdzie bezpieczeństwo jest urzeczywistnione z definicji nie ma potrzeby być odważnym. A tam gdzie nie jest urzeczywistnione i lęk występuje, na pewno lepiej działac odważnie, czyli działać POMIMO irracjonalnego , nieuzasadnionego lęku, zamiast mu się poddawać.

W moim odczuciu nie ma czegoś takiego jak nieuzasadniony lęk, może być irracjonalny ale nie nieuzasadniony/bezprzyczynowy; oczywiście każdy działa jak chce; gdy obejrzałem po raz pierwszy "Ostatniego Samuraja" płakałem głęboko za utraconą odwagą.. a teraz w ogóle mnie nie pociąga, i wiem że jej nie potrzebuję;  teraz każdy mój lęk traktuje z uwagą uzdrawiając go, odkrywajac/odblokowując wiedzę/prawdę/moc i umiejętność , nie śpieszy mi się/ nie idę na takie skróty, zależy mi na mądrości wiedzy i świadomości. Brak odwagi mnie nie męczy, meczą mnie za to ograniczenia, zablokowanie mojej inteligencji i potencjału, ale radze sobie z odblokowywaniem świetnie więc i zmęczenie coraz mniejsze.

macher

  • Gość
[#]   « 2019-01-15, 19:54:25 »
Czy nadal czujesz potrzebę odwagi gdy wyobrazisz sobie/poczujesz że: masz pełną kontrolę nad sytuacją bo : wiesz co zrobić/co można zrobić w danej sytuacji,  wiesz co chcesz zrobić w danej sytuacji i masz pełna kontrolę/umiejętność/moc zrobienia tego ?

W sferach gdzie bezpieczeństwo jest urzeczywistnione z definicji nie ma potrzeby być odważnym. A tam gdzie nie jest urzeczywistnione i lęk występuje, na pewno lepiej działac odważnie, czyli działać POMIMO irracjonalnego , nieuzasadnionego lęku, zamiast mu się poddawać.

U mnie np lęku objawia się głównie (tylko?) w komunikacji z ludźmi, czyli np nie mam odwagi komuś czegoś powiedzieć - tego co na prawdę myślę, co mnie wk...wia, w czym mi ktoś przeszkadza - ludzie od których jestem zależny, głównie materialnie (kwestie pracy, interesów, materialne itp). Chciałbym mówić wszystkim to co myślę, ale chyba zawaliłoby się to na czym teraz polegam ;) i byłoby to nieprzyjemne. Kiedyś nie miałem z tym problemu, moja komunikacji z innymi była na swoistej krawędzi, na której czułem się komfortowo, człowiek wiedział , że to jego świat się zawali jak będzie ze mną igrał (działał przeciwko mi), mimo że miałem mniej materialnie.
Ten brak odwagi w sumie trzyma mnie z ludźmi głupszymi ode mnie i nie pozwala iść... gdzieś... próbuję to obejść na około jak większość ludzi, czyli tak jak przysłowiowa małpa, która nie puści jednej gaęzi dopoki nie chwyci mocno następnej. Brak odwagi mnie męczy.
« Ostatnia zmiana: 2019-01-15, 20:08:24 wysłana przez macher »

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-01-15, 10:11:10 »
Tam gdzie są urzeczywistnione świadomość, miłość, bezpieczeństwo i odwaga, tam nie ma takich powiązań.

Czy nadal czujesz potrzebę odwagi gdy wyobrazisz sobie/poczujesz że: masz pełną kontrolę nad sytuacją bo : wiesz co zrobić/co można zrobić w danej sytuacji,  wiesz co chcesz zrobić w danej sytuacji i masz pełna kontrolę/umiejętność/moc zrobienia tego ?