Autor Wątek: Hinduizm - zjawiska, metody i zwyczaje w rozwoju z nim związane  (Przeczytany 120451 razy)

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 13:43:46 »
Cytuj
  zawsze do czasu, gdy Bóg się o to co jego, nie upomni ; )

A upomni się ?

Btw - co masz na myśli ?

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 13:36:00 »
Tess
niezależnie czy jesteś tego świadoma czy nie wszelkie opinie (również Twoje i moje) wyrabiane są pod różnymi wpływami, np. doświadczeń własnych, ale i cudzych, które sobie w całości albo częściowo asymilujemy, w różnych proporcjach, przyjmują więc różne formy wyrazu, w zależności od zawartości różnych składników... dokładnie tak jak różne formy Boskości  : )

Cytuj
Oblizując kąciki ust swoim językiem, Najwyższy Pan ozdobił się girlandą z jelit Hiranyakashipu. 
- matko! Co to jest ?!
ano obrazowy opis rozwiązania tego co głęboko w trzewiach tego demona było zapętlone i dzięki czemu w efekcie dominował w świecie i terroryzował świat, a  opis tego uwolnienia jest adekwatny do sytuacji, trudno żeby opis takiej walki było kraszony obrazkami latających motyli i łaszących się saren : )
 
wypruwanie sobie bebechów oznacza symbolicznie dawanie z siebie wszystkiego do końca hehe, więc spokojnie można to odnieść do tej sytuacji z  Hiranyakaśipu,  a girlanda (zwykle z kwiatów hehe) związana może być z oczyszczeniem tego sznura utkanego z zalążków karmy i pragnień, który Brahma zarzuca na szyję każdemu bez wyjątku kto przychodzi na ten świat, akurat tutaj demon nie miał żadnych kwiatów do ofiarowania,  więc Pan ozdobił się jego wnętrznościami jako taki prosty i widzialny symbol swojej dominacji również nad tego rodzaju potężnymi mocami i bogosławieństwami, więc by go uwolnić wypruł oraz rozciągnął jego trzewia i wspaniale się nimi udekorował, taki znak że można nadużywać różnych boskich mocy, praw i błogosławieństw, ale zawsze do czasu, gdy Bóg się o to co jego, nie upomni ; )

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 13:06:46 »
Frisky,
Ogólnie fajnie, but ...:)

-
Cytuj
więc chyba nie zrozumiałaś tej odpowiedzi : ) 
, hm, no comments :)

-
Cytuj
Oblizując kąciki ust swoim językiem, Najwyższy Pan ozdobił się girlandą z jelit Hiranyakashipu. 
- matko! Co to jest ?!

-
Cytuj
zarówno jedni jak i drudzy mogą to urzeczywistnić i przejawiać, choć zwykle mówi się, że kobiety mają trudniej,
- Frisky to twoja opinia czy tego Nithyanandy ? Tudzież  innego guru ?


Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 12:39:15 »
Tess
Cytuj
Frisky,
Albo ty nie zrozumiałeś mojego pytania albo ja niezbyt jasno się wyraziłam.
Probably both :)

Chodziło mi bardziej o to rozróżnienie miedzy masculine & feminine. Skoro oboje mają urzeczywistnione wszystko to dlaczego jedno jest 'mama' a drugie 'tata' :)
Czy w przypadku boskości już różnice nie powinny zniknąć.
W sensie 'aż takiej boskości' ?
ok , przedtem pytałaś o to czemu są (wg Ciebie) oddzieleni a teraz o coś trochę innego, ale tak czy siak tamta odpowiedź którą wkleiłem ładnie i na mój gust wyczerpująco to również tłumaczy, więc chyba nie zrozumiałaś tej odpowiedzi : )

różne formy wychodzą naprzeciw różnym potrzebom hehe, potrzebom wewnętrznym (w tym skojarzeniom, skłonnościom i uwarunkowaniom karmicznym) wielbicieli i takim związanym z określoną sytuacją, np. forma pół-lwa pół-człowieka Narasimhy, czyli taki szczególny zestaw energii oraz mocy zdolny pokonać pewien specyficzny demoniczny układ i go rozwiązać, pokazuje to też, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych:
"Wreszcie o zmierzchu, Pan Narasimha pojmał Hiranyakashipu, i umieścił go na swoich kolanach, w drzwiach auli. Gdy zaczął rozrywać demona na kawałki, swoimi wieloma ramionami, usta i grzywa Pana Narasimhy opryskane zostały kroplami krwi, a Jego oczy, pełne złości, były niemożliwe do oglądania. Oblizując kąciki ust swoim językiem, Najwyższy Pan ozdobił się girlandą z jelit Hiranyakashipu. Pan Narasimha wyrwał serce Hiranyakashipu i ostatecznie, odrzucił go na bok i zniszczył armię wiernych wyznawców Hiranyakashipu.
Poprzez Jego transcendentalną mądrość, Pan Narasimhadev mógł zabić demona Hiranyakashipu, mimo błogosławieństwa, które Hiranyakashipu otrzymał od Pana Brahmy. Hiranyakashipu nie mógł zostać zgładzony przez stworzoną, żywą istotę, na zewnątrz lub w środku pomieszczenia, w ciągu dnia lub nocy, na ziemi lub w niebie, żadną bronią, ani przez żadnego człowieka lub zwierzę, lecz własną lotosową ręką Pana, który uwolnił cały wszechświat od demonicznych działań Hiranyakashipu."
http://vishwananda-pl.blogspot.com/2010_05_01_archive.html
 
  więc są i takie formy łączące pierwiastki męskie i żeńskie! są też takie które nie są związane z ludzkimi formami i takimiż cechami, do wyboru do koloru, przy tym nie ma między nimi sprzeczności -  sprzeczności powstają w umyśle ; )

niedawno przeczytałem u Nithyanandy fajne zdanie, że w hinduizmie nie wielbi się form, ale wielbi się Boga poprzez różne formy, więc wielbiąc go poprzez  męską formę albo dla odmiany żeńską równie dobrze można Go osiągnąć, Bóg może się w całej pełni przejawiać przez takie czy inne żeńskie i męskie formy, dla Niego to bez różnicy, jak zresztą mówił Sai w tym co wkleiłem poprzednio - Bóg może przejawiać się poprzez wszelkie dowolne formy jako te różnorodne potrawy z ryżu : )
więc to że przedstawia się pełnię urzeczywistnionej mocy w postaci kobiety albo mężczyzny m. in. pokazuje, że zarówno jedni jak i drudzy mogą to urzeczywistnić i przejawiać, choć zwykle mówi się, że kobiety mają trudniej,

 formy bardziej ukierunkowane na jakąś cechę/grupę cech mają swoje zalety, np. formy Buddy zwykle skłaniają do medytacji przy tym różne układy dłoni wyrażają i przywołują pewne odmienne aspekty Boskości : )  a takie formy multi potencjalne, uosabiające i wyrażające pełny wachlarz energii, zdolności , mocy i możliwości, jak np. Kryszna, zawsze trafiają jakimś swoim aspektem do wszystkich, są więc bardziej uniwersalne : )


Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 11:51:03 »
:)

Pierun

  • Wiadomości: 59
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-10-20, 11:41:14 »
Każde wsparcie, byle z serca, jest pomocne. I amatorski czy nie, etap to etap. Uczy.

To jak z uczeniem sie języków.
-Można samemu. ( na tym forum są tacy, którzy niesamowite postępy językowe robili i robią - solo! I to również w trudnych, egzotycznych językach).
-Można też z prowadzeniem. Myślę, że z  mistrzem przyjemniej :)
Poza tym ucząc kogoś uczymy się sami. Np cierpliwości, wyrozumiałości, serdeczności, nie raz trzeba spuścić zasłony miłosierdzia na 'cuś'  :)

Tak, że mistrz też może się zainspirować uczniem. To działa w dwie strony. No a ten zachwyt adepta dla mistrzostwa mistrza! Toż to energia. Jaki to piękny podarunek. Poniekąd zapłata za uwagę i poświęcony czas.

I niekoniecznie to musi być od razu guru-joga :)
Amma w jednej z pogadanek na uniwersytecie - nie pamiętam czy to był Stanford czy inny - właśnie o tym mówiła.

inspirujące :)

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 11:35:46 »
ale to chyba takie w polsce, bardziej misjonarstwo nastawienie na cierpienie. Tak myślę, niż na wzrost duchowy.

Niestety.
Ale w młodszym pokoleniu już to zanika. Im sie wcale ale to wcale nie chce już tak misjonarsko poświęcać. Albo to wpływ mediów, gł netu. Albo nawcielali sie już tyle razy, że mają dość cierpienia za miliony :)

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 11:32:39 »
Tak się zastanawiam czy rozwój jest możliwy bez wsparcia istot o dużo większej świadomości duchowej, to trochę taki rozwój wydaje się jak taka amatorka, praca hałupnicza trochę. Kiedyś ironienie patrzyłem na takie niby duchowe podróże, i przeżycia gdzieś tam, spotkania z mistrzami itd., teraz zastanawiam się na tym coraz bardziej, a także na tym gdzie leży granica między rozwojem duchowym tym na niby bo teraz jest to cool, i modne, a faktycznym rozwojem duchowym.

Każde wsparcie, byle z serca, jest pomocne. I amatorski czy nie, etap to etap. Uczy.

To jak z uczeniem sie języków.
-Można samemu. ( na tym forum są tacy, którzy niesamowite postępy językowe robili i robią - solo! I to również w trudnych, egzotycznych językach).
-Można też z prowadzeniem. Myślę, że z  mistrzem przyjemniej :)
Poza tym ucząc kogoś uczymy się sami. Np cierpliwości, wyrozumiałości, serdeczności, nie raz trzeba spuścić zasłony miłosierdzia na 'cuś'  :)

Tak, że mistrz też może się zainspirować uczniem. To działa w dwie strony. No a ten zachwyt adepta dla mistrzostwa mistrza! Toż to energia. Jaki to piękny podarunek. Poniekąd zapłata za uwagę i poświęcony czas.

I niekoniecznie to musi być od razu guru-joga :)
Amma w jednej z pogadanek na uniwersytecie - nie pamiętam czy to był Stanford czy inny - właśnie o tym mówiła.

Pierun

  • Wiadomości: 59
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-10-20, 11:25:48 »
ale to chyba takie w polsce, bardziej misjonarstwo nastawienie na cierpienie. Tak myślę, niż na wzrost duchowy.

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 11:17:37 »
czy w polsce, bywają avatarzy w sensie bardzo wysoko rozwinięte istoty z mocami duchowymi, czy żeby spotkać taką osobę to trzeba gdzieś jechać, do indi do aśramów itd ?
Żeby aż awatarzy to chyba nie.
Myślę, że awatar ma cel. który jest głośno. To widać i słychać. Coś jakby misja ale taka ciut inna.

Bo 'misjonarzy' to w Polsce jest spoooro ;)
Byłych misjonarzy też. Byłam - wiem :)

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-20, 11:13:39 »
Frisky,
Albo ty nie zrozumiałeś mojego pytania albo ja niezbyt jasno się wyraziłam.
Probably both :)

Chodziło mi bardziej o to rozróżnienie miedzy masculine & feminine. Skoro oboje mają urzeczywistnione wszystko to dlaczego jedno jest 'mama' a drugie 'tata' :)
Czy w przypadku boskości już różnice nie powinny zniknąć.
W sensie 'aż takiej boskości' ?

A nie tylko oświecenia ?
Bo jak dla mnie oświecenie to jeden z etapów. Nie potrafię tego za bardzo wyrazić, ja to bardziej czuję :)   Czuję, że jest 'wyżej'. I tak jakby potężniej.
I w sumie nie jest to za bardzo do ujęcia w słowach.

Pierun

  • Wiadomości: 59
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-10-20, 10:41:55 »
Tak się zastanawiam czy rozwój jest możliwy bez wsparcia istot o dużo większej świadomości duchowej, to trochę taki rozwój wydaje się jak taka amatorka, praca hałupnicza trochę. Kiedyś ironienie patrzyłem na takie niby duchowe podróże, i przeżycia gdzieś tam, spotkania z mistrzami itd., teraz zastanawiam się na tym coraz bardziej, a także na tym gdzie leży granica między rozwojem duchowym tym na niby bo teraz jest to cool, i modne, a faktycznym rozwojem duchowym.

Pierun

  • Wiadomości: 59
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-10-20, 10:17:04 »
czy w polsce, bywają avatarzy w sensie bardzo wysoko rozwinięte istoty z mocami duchowymi, czy żeby spotkać taką osobę to trzeba gdzieś jechać, do indi do aśramów itd ?

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-19, 22:47:32 »
jeszcze o różnych awatarach:

Avataras appear for special reasons in special circumstances
(...)
Avatara is a descent of God for the ascent of man. A ray from the Hiranyagarbha descends on earth with mighty powers to keep up the harmony of the universe. The work done by the Avataras and their teachings produce a benign spiritual influence on human beings and help them in their upward divine unfoldment and Self-realisation.

The Avatara comes to reveal the divine nature in man and makes him rise above the petty materialistic life of passion and egoism.
Greatest manifestations are called Avataras proper. Avesha, Amsa (partial) and Kala Avataras, Rishis, Munis, Prophets, Messiahs, Sons of God, messengers of God are minor manifestations.
 
The Avataras usually come with their particular favourite groups or companions. Lord Rama came with Lakshmana, Bharata and Satrughna. Lord Krishna came with Balarama, the Devas and Rishis. Sanaka came with Sanandana, Sanat Kumara and Sanatana.

Some like Sri Sankara, Ramanuja, come as teachers and spiritual leaders. Some, like Chaitanya, are born to instil devotion in the hearts of people and turn their minds towards God. Avataras proper like Krishna come only when there is wide spread catastrophe in the land.
Many Avataras have discharged one function, but Krishna’s activities were many-sided. Hence He is styled as Purnavatara, or the Complete Incarnation.
http://www.dlshq.org/download/lordkrishna.htm

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-19, 21:46:56 »
Tess
skoro można coś ładnego (i fajnie tłumaczącego to o co pytasz) zacytować, to po co ubierać to we własne słowa? : )

"Wznosicie świątynie, by konsekrować figury oraz obrazy i oddawać im cześć. Skąd biorą się figury? To wasze własne twory. Oddajecie cześć stworzonym przez siebie figurom, ale nie jesteście gotowi oddać czci Bogu w człowieku. Jeśli nie uświadamiacie sobie swojej wrodzonej boskości, to wielbienie figur pozbawione jest sensu. Każdy powinien szanować i czcić pierwiastek wewnętrznej Atmy. Traktujcie wiarę w jaźń, atmawiśwasę, jak samo tchnienie życia. Wiara w figury jest nietrwała. Kiedy udajecie się do Tirupathi, oddajecie cześć Bogu pod postacią Pana Wenkateśwary. Wysławiacie Go, mówiąc: „Pan Wenkateśwara jest naszym rodzinnym bóstwem”. Kiedy pielgrzymujecie do Brindawanu, wielbicie Boga pod postacią Kriszny. W Ajodhji wielbicie Go pod postacią Pana Ramy. W zależności od miejsca i okoliczności, przypisujecie Bogu różne imiona i formy. Ale w rzeczywistości Pan Wenkateśwara, Kriszna, Rama i Sai Baba są jednym i tym samym. Wezwijcie Go dowolnym imieniem, odpowie wam. Jemu to nie robi różnicy. Nie powinniście dać się zwieść różnicom w imionach i formach. Rozwijajcie w sobie mocną wiarę w jedność Atmy. „Religii jest wiele, lecz cel jest ten sam”.
(...)
Rozwijajcie niezachwianą wiarę w jedność boskości. Jedynie wtedy możecie doświadczyć spokoju. Dopóki nie zaczniecie kontemplować
boskiej jedności, wasze umysły wciąż będą was zwodziły
(...)
Nie przypisujcie zbytniej wagi imionom i formom. Zrozumcie wrodzony pierwiastek boskości.
(...)
Uprawiamy padi/ryż. Ale nie zjadamy go w surowej postaci. Usuwamy łuski pokrywające ziarna i oczyszczamy go. Dopóki ziarno ryżu jest w łusce, jest zmuszone do „ponownych narodzin”. Nasze pragnienia przypominają łuski pokrywające ziarna ryżu. Kiedy tylko porzucimy wszelkie pragnienia, uwolnimy się z koła narodzin i śmierci.
Padi nadaje się do zjedzenia dopiero wtedy, gdy poddamy go procesowi oczyszczenia do postaci ryżu. Ryż jest podstawą różnorodnych potraw, takich jak pulihora, ćitrannam, ćakkera, pongali, pajasam, etc. Z ryżowej mąki sporządza się idli i dose. Nazwy tych potraw mogą się zmieniać, ale najważniejszy ich składnik, ryż, pozostaje we wszystkich taki sam. Tak jak padi przemienia się w ryż jadalny, tak nasze umysły muszą się oczyścić w procesie samskary4.
Ulegacie złudzeniu, ponieważ patrzycie na wszystko z materialnego punktu widzenia. Musicie zmienić widzenie.
http://kazik1.republika.pl/SSB/Nauki/d051123.htm