artykuł mający opisywać rzekomo przyczyny tego zjawiska jak dla mnie zupełnie nietrafiony - gościu na tej fali sieje zwykłą propagandę i wrzuca różnych dobrze prosperujących guru i ich działalność do jednego worka w oparciu o tezę, że przyczyną nadużyć jest związek duchowości z biznesem (bez żadnego rozróżniania) i przy tej okazji wymienia jakiego to rodzaju biznesy różni guru rozwijają, tak jakby miało to ścisły związek z nadużyciami... jak i tymi zamieszkami,
więc nie wiem czemu ten "dziennikarz" sugeruje ścisły związek przestępstw i nadużyć z bogactwem, co jest bezsensownym założeniem zwłaszcza w tym przypadku w którym chodzi o skazanie guru za nadużycia seksualne, a nie finansowe
bo na mój gust przyczyną nadużyć seksualnych najczęściej jest żądza seksualna i popęd seksualny ( ten guru bronił się że pomagał wielu ludziom w wyjściu z uzależnień od narkotyków, wyciągał ich z dna , leczył z HIV i że jest to zemsta mafii narkotykowych) i ten problem dotyczy zarówno bogatych jaki i biednych
co do zamieszek:
akurat ten guru kierował swoją ofertę różnorakiej pomocy i to na dużą skalę do ludzi z niższych kast i bezkastowców, czyli dotknęło to ludzi wyrzuconych poza margines społeczeństwa (biedaków, wdów, prostytutek, transseksualistów etc.), więc ich reakcje są adekwatne do poziomu ich świadomości i bronią w ten sposób tego, kto się za nimi ujął i sprawił że poczuli się bardziej wartościowi,
więc te zamieszki mają bardziej złożone społeczne przyczyny, a sprawy duchowości są tu marginalne, chodzi o wymiar społeczny, oczywiście ci którzy chcą widzieć tylko wycinek pasujący do ich teorii, nastawienia czy ideologii, będą dostrzegać tylko ten pewien wycinek i wyolbrzymiać znaczenie tego (a niektórzy nakładać na tą sytuacje swoje "prawdy" czyli przekonania i siać propagandę w rodzaju "tak się kończy..." czy jak ten autor z linku sprowadzać to do poziomu bogactwa)
- a niezależnie od zaklęć propagandzistów: zaufanie do guru również tych których uważamy za "pseudo" guru kończy się różnie (wielu ludzi na tym co robił ten guru skorzystało) i wspomnę raz jeszcze: niekoniecznie istnieje związek między nadużyciami (w tym przypadku seksualnymi) czy ich brakiem, a poziomem bogactwa ( tutaj guru czy jego aszramu)
- na tych przykładach komentarzy widać, że są ludzie którzy czekają tylko na okazję żeby sprzedać swoje przekonania innym, cóż z tego że będące w luźnym związku z faktycznymi wydarzeniami ; )
- oczywiście to dlatego ten guru pomógł wielu ludziom, bo dysponował sporymi środkami - zjednał sobie w ten sposób miliony wyznawców i stąd skala tego zjawiska większa niż gdyby miał raptem kilku czy kilka tysięcy zwolenników, tylko nie wiem, czy tak dużą skalę pomocy socjalnej dokonanej w oparciu o duże bogactwo, którym dysponuje, można traktować jak zarzut? ; )