taoish
O zasadności napełniania się pozytywami wypowiada się nauka, która nazywa się PSYCHOSOMATYKA.
Nauka ta jest PRAKTYCZNIE i skutecznie stosowana w szpitalach psychiatrycznych przynajmniej od 60 lat.
Oczywiście, że ci, którzy nie studiowali psychologii, nie byli w psychiatryku i mało czytali o rozwoju duchowym, mogą mieć wiele wątpliwości, czy napełnianie się pozytywami jest zasadne.
Można spokojnie przywołać takich Mistrzów pozytywnego myślenia, jak P Mulford (XIX wiek), N. V . Peale, Sondra Ray, Anthony Robins, Robert Anthony, Dale Carnegi, czy J Murphy. To są tylko niektórzy Mistrzowie Pozytywnego Myślenia, znani na całym świecie.
Zadziwia mnie natomiast pewność niektórych początkujących czy poszukujących, jakobym tylko ja lansował pozytywne myślenie.
To zatrważające zjawisko!
Jak komu nie pasuje, to niech wyprowadza umysł na smyczy poza ciało, albo niech wizualizuje, że jego ciało to kupa g...., albo narzeka na ten świat, albo utyskuje na polityków i niesprawiedliwość ekonomiczną. Albo... jeszcze co innego, byle destrukcyjnego. To przecież zalecają Prawdziwi Mistrzowie
Nieprawdaż?
Tylko jeśli ktoś wybiera tę drogę, to proszę, niech sobie znajdzie forum właściwe dla osób nieprzytomnych i realnie nie rozwijających się duchowo.