Lilliole
nieustraszoność i niezłomność dopiero wtedy naprawdę się przydają, gdy tak szczerze i z pełną determinacją otwierasz się na spełnienie,
otwarcie się to bardzo dobry początek drogi, taki Budda potrzebował 7 lat by od momentu otwarcia się na spełnienie osiągnąć ostateczne spełnienie, gdyby nie miał niezłomności, cierpliwości, wytrwałości i nieustraszoności to zszedł by z tej drogi, a raczej spod tego drzewa i zająłby się spełnianiem pragnień, albo siedziałby sparaliżowany strachem albo ogarnięty gniewem pod tym drzewem - bo gdy tak wszystko zaczyna się poruszać w kierunku totalnego spełnienia, również wszystko co temu jest przeciwne zaczyna wychodzić na wierzch... na koniec pan Iluzji zrobi Ci test i będzie chciał Cię pożreć i strącić w dół , wyciągając na wierzch największą Twoją słabość : ))