no różne rzeczy możemy sobie wybaczać, mniej lub bardziej związane z rd, więc możemy sobie wybaczyć że w poszukiwaniu szczęścia ulegaliśmy pragnieniom które oddalały nas od szczęścia i wybaczając to sobie mniej im ulegać a bardziej zacząć wpływać na pragnienia, z tego miejsca w którym się znajdujemy
oni tam piszą nie o potępianiu pragnień ale o takim podejściu które związane jest z oddaniem skutków czyli działaniami "na chwałę Boga", czyli działania zgodnego z głosem sumienia, zamiast wmawiać sobie że pogłębiając swoją odrębność będzie to bez skutków i wypierając związane z tym uczucia
- odnoszą się przy tym nie do kogoś kto jest lepszym i gdzieś poza, ale do uświadomienia naturalnego stanu w którym już jesteśmy spełnieni=osiągamy spełnienie pragnienia szczęścia, którego poszukiwaliśmy dotąd w świecie, będąc nieczułymi na własne odczucia i zastępując je jakimiś namiastkami w rodzaju wmawiania sobie co to znaczy kochać siebie np. dając sobie różne rzeczy, wchodząc w przemijające związki, zaspokajając różne doczesne pragnienia, czy gromadząc bogactwa , podczas gdy u podstawy wszystkie te działania wynikają z tego że odrzuciliśmy pełnię i kontynuując to co robimy jakby dalej ją odrzucamy ...w poczuciu niezasługiwania i bycia gorszymi? więc może przestańmy oceniać siebie jako gorszych ; )
dlaczego to podtrzymujemy i czemu rzekome wybaczanie sobie tego nie zmienia nas i naszego postępowania? ano bo jakby nie chcemy puszczać tego co już trzymamy i zmieniać naszego punktu widzenia na siebie, zmieniać naszego postępowania opartego na chwytaniu i trzymaniu i jest to wtedy taka czcza gadka o przebaczeniu, niewinności i czystości które przecież wzrastają im bardziej jesteśmy w jedności (zbliżamy się do niej) , a maleją gdy podążamy za pragnieniami opartymi na odrębności - stąd jako pewne rozwiązanie problemów i radzenia sobie z leżącymi u podstawy tego uczuciami ludzie tworzą systemy przekonań podtrzymujące ich dobre samopoczucie, wyobrażenie o sobie (wysoką samoocenę) i rozwijają całe systemy cech maskujących to co sprawiłoby, że zobaczyliby względność tego co robią i odczuliby na czym wszystko to się opiera, tak też rozumiem to zdanie:
"Wszystkie nasze "osobiste" pragnienia pochodzą z systemu ciemnych sił, to znaczy nieskończenie oddalony jest człowiek i dlatego nie czuje Stwórcy (jest martwy duchowo). "