Do wczoraj czułam bóle głowy co jakiś czas końca grudnia, a praktycznie ich nie miewam. Najpierw stwierdziłam, że przejdą na urlopie w moim miejscu cudów gdzie byłam przez kilka dni. Faktycznie przeszło. Cuda się też działy, ale to już inna historia:)
Niestety po powrocie do domu wróciły 2 grudnia, więc poprosiłam Nadświadomość o informację o co chodzi, gdzie są przyczyny. Dostałam odpowiedź, że to ataki, a podatność jest przez tematy nad którymi pracuję m.in. intencję czystej przynależności w Bogu i wzorce z tym z przeszłości gdzie i jak przynależałam. Zrobiłam modlitwę o zabranie ataków przez Boga i od wczoraj czuję spokój i luz energetyczny w temacie.
W międzyczasie wyjaśniło się co to za ataki były za plecami. Wygląda, że karmiczna projekcja swoich wzorców kogoś trzyma, a ruszyło te osoby, bo jako dawca w tej strukturze uzdrawiam, uwalniam się od zobowiązań i dawania swoim kosztem i wzbudza to niepokój. Rozumiem takie reakcje podświadomości, natomiast pewne świadome zachowania wzbudzają moje zdziwienie, poruszają jak tak można, aczkolwiek działają uzdrawiająco.
Mam prawo, zasługuję, jestem godna i Bóg/Siła Wyższa/Najwyższa Inteligencja mnie ochrania, jest spokojem, czystością, światłem, mądrością, bezpieczeństwem, prawdą, miłością, szczęściem, świadomością, przytomnością, wolnością i przynależnością, jednością. Najwyższym Dobrem.
Przynależę do Boga na czysto, bezpośrednio. Bóg jest we mnie, ja jestem w Bogu.
Przynależę do Boga na czysto, bezpośrednio. Bóg jest we mnie, ja jestem w Bogu.
Przynależę do Boga na czysto, bezpośrednio. Bóg jest we mnie, ja jestem w Bogu.
Dziękuję energii Miłości i Świadomości za wsparcie i prowadzenie poprzez mnie i innych ludzi dla Najwyższego Dobra wszystkich istot w tym mojego.
Po tej modlitwie naprawdę jest dobrze, czuję coraz bardziej przynależność w Bogu:)