Nie spotkałem w swoich podróżach istnienia, które nie chciało by przejawiać swojej prawdziwej natury. Różne istnienia, mogły potworzyć różne światy, mogły się w nich zgubić, i zacząć robić też destruktywne rzeczy, ale z braku świadomości, niż z powodu że są niereformowalne czy "złe" czy coś. W zasadzie coś odwrotnego jest prawdziwe każda najbardziej zagubiona, pomieszania i zagubiona w różnych światach istota, chce w środku siebie, przebudzenia, przejawiania siebie, szczęścia itd, może tego nie potrafić, po prostu, może potrzebować czasu, może nie być świadoma różnych swoich działań, co nie zmienia tego prostego faktu że z głębi serca chce tego.
Nie usprawiedliwia to oczywiście różnych ataków, czy coś, to ma swoje konsekwencje zawsze, jednak to trzeba trochę rozumieć, że świat nie dzieli się na nas "dobrych" i tych innych "złych" do szpiku kości. W przypadku wspólnej karmy najlepiej ją rozwiązać, zwrócić energie sobie i tej osobie, i tyle. Najlepiej się w tym temacie "oświecić" i uświadomić sobie co trzeba, może nawet wspólnie, z tą drugą duszą. Czasem dusze są wdzięczne za różne rozwiązania, bo to jakby dla nich też jest jakieś uświadomienie i rozejście karmy, zawsze to mniej. Jeśli chcą to sobie tą karmę z kimś innym zrobią na nowo, a może właśnie inaczej poczują ulgę, zechcą dalej iść w swojej własnej/czasem wspólnej z kimś drodze do domu, możliwości jest więcej niż się wydaje.
Something Old,
Something New,
Something Borrowed,
Something Blue.