Ja myślę że tekst bardzo ładnie opisuje pewne wzorce i schematy, takie które równocześnie występują i w życiu i w duchowości. I uważam że to jedno z najbardziej toksycznych wzorców, ponieważ często nie zauważanych, a nawet afirmowanych zachowań.
A spotkałem się często z tym, i wygląda to mniej więcej tak, jest wspaniale, tylko że bardzo nie życiowo, i jakoś tak w oderwaniu od rzeczywistości. Ale nie sądzę że to jest problemem, bo potrzeba siebie i swojego świata to prawo dla każdego, natomiast problem zaczyna się w miejscu gdzie rodzi się bardzo narcystyczne podejście, polegające na tym że cały świat ma orbitować dookoła takiej osoby, a wszelkie uwagi, wątpliwości, czy rozmowy, są spychane, odrzucane, traktowane jako ataki, albo coś innego, nie istnieje dialog, rozmowa cokolwiek, za to istnieje podejście, albo jesteś ze mną albo przeciwko mnie. I nie da się tego wytrzymać w dłuższym terminie, trzeba się z tym, zmierzyć, odejść, dla samego siebie tak myślę.
W duchowości, podobnie, takie wzorce zachowań krążą, wśród terapeutów i guru, gdzie gdy przychodzi się z problemem, to niejako jest już cały zdefiniowany system, który można przyjąć, albo do widzenia, czy to normalne, ja tak nie uważam. Być może rzeczy niezdefiniowane, czy nieznane, to zbyt duży strach, a dojrzałość to zobaczenie świata takim jakim jest, i uczestnictwo w nim takim jakim jest, która ustępuję - kreacji świata Piotrusia Pana.