Ja duzo nie afirmowalem na te tematy
U mnie to wszystko dziala tak, ze sila zyciowa sama mnie pcha do realizacji czegos
Ostatnio właśnie wrzuciłem na luz... tzn. staram się świadomie otworzyć na ta siłę, która mnie pcha w odpowiednim kierunku jak to ująłeś. I widzę, że coś tam się dzieje, powolutku, ale tak
Afirmacje mi pomogły, bo miałem kocioł odnośnie podstawowych przekonań takich choćby jak: bezpieczeństwo (odczuwałem lęki społeczne), pewność siebie, akceptacja siebie itd. zacząłem jak by wracać do swojej macierzystej pewności siebie która utracilem przez nauczycieli w szkolach, negatywne doswiadczenia itp. itd.
mam silne i odważne pragnienia
ale musza byc pewne warunki spelnione , bym ku nich zmierzał
pewne energie muszą byc na swoim miejscu, bez rozpraszania sie blahostkami takimi jak np finanse, oplaty, sfrustrowani życiem ludzie itp
WIEM CZEGO CHCĘ I TO AZ ZA DOBRZE
No i to jest piekne co napisales! Powiem Ci tak, mam w sobie 2 takie pragnienia, jedno ciągnie sie za mna od okolo 15 lat, kolejne od okolo 8
Ale tak realistycznie patrząc, właśnie nie realizuje ich przez rozproszenie "błahostkami":
a) jakies tam ograniczajce przekonania z tylu glowy mowia - to nie dla ciebie, niby wiem ze to g... prawda, ale jakies tam blokady są
b) finanse i oplaty, stad frustracje i brak energii... Wyrabiam ledwo ledwo... Glownie to jest problem, bo z ludzmi mam coraz lepsze relacje, a jeszcze nie tak dawno temu bylo istne szalenstwo. No i ze starymi tez slabo bylo, ale ostatnio troche ponaprawialem i jest spokojniej.
co cię trzyma w PL skoro juz teraz marzy ci się Francja i US jeśli można wiedzieć ?
ja siedze poza PL, choc troche tesknie , ale chyba nie za miejscem, tylko za czym innym co tam jest
w sumie mało mam tam przywiazan, ale pewne są , poniekad jakas moja czesc zycia będzie tam
ale jak wejde w głębsze energie to jednak Zachod ze mną harmonizuje i tez konkretne miejsca, inne niz jestem
W sumie dobre pytanie... No na pewno pieniadze mnie tutaj trzymają i caly mindset zwiazny z prosperity który mam. Raczej taki slaby jak widzisz, choc mam przeblyski. Zamieszkac z dnia na dzien w Paryzu albo w L.A. to w tym momencie dla mnie troche abstrakcja. Ale strasznie mnie ciagnie w takie miejsca.