monkas
Piszę o różnych historiach, nie jednej osoby. A nawet gdyby chodziło o jedną, o mnie, czy o kogoś innego, to też ma znaczenie i jest ważne jako coś tej osoby.
Nie wszyscy mają tak jak ty, że świadomość i miłość wystarczy dla rozwoju. Chociaż wiele osób ma tak jak ty. I to też ma znaczenie i jest ważne dla dzielenia się doświadczeniem.
Dla Ciebie to warunkowanie, dla wielu osób pewien etap w procesie w rozwoju. Dzieciństwo i różne emocje i sytuacje czasami warto przepracować nie tylko afirmując, czy medytując na miłość. Czasem wiara w coś przeciwnego do tego co było np. był wstyd, czyli nieśmiałość, warto zastąpić w podświadomości poczuciem śmiałości.
Jeśli tobie sama miłość wystarcza na wszystko to ok, jeśli ktoś potrzebuje innych stanów i uczuć, bo ma taką strukturę to też w porządku. Są różne etapy, stany i odczucia w rozwoju i różne osoby mogą ich potrzebować dla kolejnego kroku. Jeśli ktoś potrzebuje odwagi, śmiałości, mocy, radości, lekkości, bezpieczeństwa, szacunku, czy jeszcze czegoś innego, to ja to uznaję i szanuję.