Leszku,
Zostały mi po Tobie jeszcze 3 płyty i chyba jedna książka. Wiem czego uczyłeś. Pamiętam jak w Katowicach podczas sesji grupowej na samym początku przestrzegałeś przed tężyczką, jak ją opisywałeś. Pamiętam, że najpierw był rebirthing jako przedsionek do regresingu. Pokazywałeś jak oddychać . To było chyba w 2008 roku. Nie jestem pewny, ale gdzieś na którejś płycie z „Rocznej Szkoły Regresingu” (nie jestem regres erem) jest podobny fragment. Mam pytanie Leszku, czy jeśli znajdę ten fragment, to czy mogę wrzucić go do sieci za Twoją zgodą? Wiesz, muszę się zabezpieczyć przed konsekwencjami, prawa autorskie itp. To tak a propos łgarstwa.
„Na hiperwentylacji oparty jest REBIRTHING, a nie regresing!”
Jeśli uważasz, że rebirthing jest oparty na hiperwentylacji, to dlaczego go stosujesz?
Leszku, a jeśli trafi do Ciebie ktoś z tężyczką, o której nie wie i o której Ty nie wiesz? Czy masz świadomość, że możesz takiego nieszczęśnika „dobić”?
Moje zdanie jest takie, jeśli podczas sesji pojawiają się takie objawy jak drętwienie części ciała, to już mamy pierwsze efekty hiperwentylacji. Póki co jesteśmy „skazani” na nasze ciało i ono nam mówi co możemy z nim robić, a czego nie.
A propos diagnozy dot, „objawów schizotypowych”, to mam się z tobą rozliczyć? Pieniążki na konto, czy wypłata osobiście?