Inga
W procesie afirmowania myśli MUSZĄ być w KORELACJI z odczuciami.
Pozytywnym myślom MUSZĄ odpowiadać pozytywne odczucia.
To jest podstawowa zasada!
Jesli ktoś co innego myśli, co innego czuje, a jeszcze co innego mówi, to na pewno nie stosuje afirmacji, tylko jakąś formę nie do końca świadomej autohipnozy.
W większości podręczników pozytywnego myślenia jest napisane: "POCZUJ SWOJĄ AFIRMACJĘ. WŁÓŻ W NIĄ JAK NAJWIECEJ POZYTYWNYCH ODCZUĆ". To samo dotyczy wizualizacji.
Bardzo ważne jest to, co napisała Edyta:
"wielu ludzi nie zna pozytywnych odczuć".
Czy dla nich są afirmacje lub wizualizacje?
Nie, bo w ich afirmacjach brak pozytywnej korelacji między myślami, a uczuciami.
Takie osoby najpierw muszą nauczyć się czuć coś miłego. Ale one się boją, że czucie będzie niemiłe itp. Bo zazwyczaj są ofiarami przemocy domowej. Takie osoby powinny zacząć od terapii dla DDA.
Afirmowanie nie polega na wmawianiu sobie! Afirmowanie polega na ZWRACANIU UWAGI PODŚWIADOMOŚCI na POZYTYWNE TREŚCI I MOŻLIWOŚCI, które są REALNE.
Ważnym elementem techniki afirmacji jest praca z kolumną reakcji (odpowiedzi), właśnie po to, żeby nie wmawiać sobie bezmyślnie rożnych treści odcinając się jednocześnie od odczuć.
Róznica między autohipnozą a afirmacją polega na udziale czynnika ŚWIADOMOŚCI. Afirmacja musi być świadoma.
Nieświadome wmawianie sobie nazywamy autohipnozą.
Odcinanie się od uczuć to domena autohipnozy, a nie afirmacji!
Autohipnoza i afirmacja to są dwie RÓŻNE metody i dają INNE REZULTATY.