Lubię jak zmyślone przypowiastki mają mimo to ręce i nogi. Fachowiec, który całe swoje życie pracował dobrze, nie będzie potrafił zrobić fuszerki po całości, odruchowo będzie robił dobrze. Serce nie ma tu nic do rzeczy, bez włożenia serca, to i tak będzie poprawna robota, co najwyżej bez efektu zapierającego dech w piersi. Ale moja podświadomość jak zwykle we wszystko wierzy co zobaczy, przeczyta i usłyszy i zrobiło mi się żal pracodawcy, chciał dobrze i taka przykrość. Normalnie się zdenerwowałam na tego emeryta-psychopatę;)