trochę polityki w tle czyli dlaczego nie wyrzuca się za drzwi ekscentrycznej babci która uwielbia futbol amerykański i sprasza emerytów do siebie na oglądanie meczów kibicując wraz z fanami swojej ulubionej drużynie, przez co hałasują trochę i wzbudzają kontrowersje, a jednocześnie zarabia powiedzmy 50 razy więcej od innych mieszkańców kamienicy i za darmoszkę wspiera z tej puli całą kamienicę i użytkowników, niezależnie od tego co w tym czasie sama robi : )
Pewien mnich zapytał Unmona:
-Czym jest budda?
-Suchym gównem na patyku! - odpowiedział Unmon. (Mumonkan, Gówno Unmona, s. 40)
Zacytowany koan brzmi jak dosadny żart, w dodatku bluźnierczy. Jak bowiem można porównywać tak podstawową wartość buddyzmu do ekstrementów... Okazuje się, że można i to wcale często. Inne opowieści zen także pełne są sytuacji, które odebrać można jako nieprzyzwoite, komiczne lub choćby zabawne. Ci wszyscy ekscentryczni mistrzowie jak ten, co mówił sam do siebie lub ten, który na pytanie o zen zawsze unosił palec, czy wreszcie ci, którzy bili swych uczniów, robią zaiste zaskakujące wrażenie. Blisko od tego czytelniczego stanu do wybuchu śmiechu. Śmiech i humor zostały jednak szczególnie wyraźnie wpisane w tradycję zen. Niektórzy z mistrzów mówią w tym momencie nawet o wyzwalającym śmiechu. Humor w koanach świadczy o promowaniu postawy niezależności, o niechęci do doktrynerstwa i rutyny. Zwłaszcza komentarze do koanów są na to dobrym przykładem, ich komentatorzy bowiem nazywają swych szacownych poprzedników głupcami, starcami, nawet oszustami.
http://daniel_kalinowski.republika.pl/eseje3.html