Ja od dzisiaj zmieniam podejście .Uważałem ,że jestem chroniony bo się staram pozytywnie nastawiać do świata i ludzi bo jak medytuje do staram się poczuć miłość do wszystkich nawet tych od których czułem wrogość.Jednak to gdy czujemy się gorzej ,mamy gorszy dzień ,negatywne emocje to się do nas przykleja i w nas trafia .Szczególnie gdy mamy różne dziury w postaci poczucia winy za coś ,niegodności ,lęków .Wszystko to daje dostęp tym nieżyczliwym wrogim energią i wpływa na nasze zdrowie ,życie i samopoczucie.Tak ,że od dziś odsyłam do nadawcy regularnie i systematycznie .To znacznie łatwiejsze gdy wiemy skąd pochodzi.
Zrobiłem dziś przegląd skąd coś idzie i się mocno zdziwiłem .Czas też zrezygnować z fałszywych "przyjaciół" od ,których ani wsparcia ani życzliwości a w dodatku jakieś kody ,że jak nie oni to już nikt ciekawszy się nie pojawi .Ta świadomość może zszokować ale jest konieczna do uzdrowienia siebie i swojego życia .
U mnie też przed takim porzuceniem fałszywych przyjaciół szły lęki ,że jak przed nimi zamknę serce to automatycznie zostanie zamknięte na innych .To też jakieś kody ,nawet jeszcze starsze .Na dziś się przekonuje (co właściwie mi się raczej nie zdarzało) ,że prawie co dzień obcy ludzie do mnie zagadują ,na ulicy w miejscach publicznych .Czasem nawet kończy się dłuższą ,życzliwą rozmową .Można mieć otwarte serce na innych nawet jak człowiek odpuszcza sobie niekorzystne relacje.Świat jest pełen boskiej obfitości ,również pod tym względem a zrzucając te kody (odsyłając do nadawcy) jest nam łatwiej takich życzliwych ludzi przyciągnąć .Odpuszczam też starania aby wszystkie relacje były dobre ,bo one są na zewnątrz dobre jak te osoby mają jakiś interes w tym ,jak w jakiś sposób nas wykorzystują .Jestem w porządku gdy odrzucam wszelkie mniej lub bardziej toksyczne relacje .Jednocześnie otwieram się na coś znacznie lepszego.