lena87
Mam podobnie z tymi wzorcami zakonnymi. One wpływają na wiele spraw, maja duży wpływ na relacje. Ja mam tak, że liczy się moja relacja z Bogiem a wszystkie inne sprawy są mało ważne. Z reguły zupełnie je ignorowałem. To zajmowanie sie Bogiem i wykonywanie praktyk stają się prawie jedynym celem, bo kto, co mogłoby konkurować z Bogiem? Do tego dochodzi przekonanie, że czas poza praktyką jest czasem straconym więc codzienne sprawy, relacje z ludźmi są nie ważne.
Kiedy obserwowałem osoby nastawione przede wszystkim na innych ludzi, czyli coś przeciwnego niż w zamkniętych zakonach, zaważałem, jak dla nich najważniejsi byli ludzie, ciągły kontakt z nimi a w skrajnych wypadkach takie osoby nie potrafiły być same. W zakonie o ile wychodzi się do ludzi, to ze względu na Boga, by jemu służyć w ludziach.
Co do akceptacji płci, ważne jest stawianie sobie przez jakiś czas pytania, czy ja naprawdę chcę być kobietą? Jeśli - nie, to dlaczego. Jeśli -tak, to również dlaczego. Niczego nie tuszować, ale starać sie po zdjęciu wiele warstw dojść do najgłębszych, prawdziwych chęci.