Autor Wątek: Poprzednie wcielenia, a obecne życie  (Przeczytany 21959 razy)

Magic

  • Wiadomości: 385
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-10, 19:39:02 »
A kto mówi, że chodzi o zemstę karmiczną. Jednak, jeśli się chce uzdrowić, to z czym nie radzą sobie psychologowie w zadowalający sposób, to sie sięga głębiej. (Tu sie zgadzam)

 Jeśli problem byłby tylko w tym że się zaczepiło nie w naszym typie kobiete, to skąd tyle singli szukających często bezskutecznie partnerów. (Rosnie ego i brak bezpieczenstwa. Ludzie czuja ale nie wiedza czego szukaja jednoczesnie media i spoleczenstwo wyznaczaja trendy, ktorym czesto nie sposob sprostac a ludzi ebez intuicji beiegaja jak oslepienie w kolko)

Kobieta zakladamy, ze wraca ta droga codziennie do domu i wyjatkowo musiala zostac do pozna w pracy.
Afirmacje, z ktorymi ja sie spotkalem czesto (chociaz tu bylo na prawde roznie, bez wymieniania polskich autorow obojga plci) na prawde przez godzine w medytacji laduja czlowieka rzeczami typu jestem niesmiertelny, przedwieczny, moge wszysko, wyobraz sobie jak kruszysz mur czolem itd ;) Niestety mimo zartobliwego tonu to dostepne na rynku i rzekomo powazne materialy.

Co do reszty jestem sklonny z radoscia przyznac, ze jestem w bledzie tyle tylko, ze noie widze roznicy miedzy tymi dwoma definicjami (afirmacja/wmawianie sobie) w rownie rzeczowy sposob jak daltonista nie rozroznia kolorow. Stad moja prosba o mozliwe pokierowanie. Dziekuje tez za potraktowanie tematu serio - zareczam, ze traktuje go w ten sam sposob. Dzieki tez za reakcje.
« Ostatnia zmiana: 2013-07-10, 19:42:36 wysłana przez Magic »

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-07-10, 18:53:31 »
Magic
Wszystkie Twoje wątpliwości są słuszne...
A to dlatego, że to, co piszesz na w/w tematy nie jest prawdą. Podajesz niewłaściwe rozumienie różnych kwestii i poddajesz je w wątpliwość, do tego, to co piszesz nie ma nic wspólnego z rozwojem duchowym.
Wygląda mi to na jakieś żarty delikatnie mówiąc.

Cytuj
Dla mnie afirmacja jest autosugestia. Nie musi byc zgodna z prawda ale pozwala na pogodzenie sie z sytuacja.
To nie afirmacja tylko samookłamywanie się, więc nie działa w sprawach kreacji.

Cytuj
Kobieta moze wmawiac sobie milosc I ochrone boska ile wlezie ale jesli bedzie wracala parkiem w nocy I spotka pijanych gwalcicieli na ucieczce z wiezienia to raczej szybki sprint albo sztuk walki jej pomoga a nie modlitwa.

Taka kobieta jak sobie będzie tylko wmawiać, to może być różnie, ale jak ugruntuje sobie poczucie bezpieczeństwa, to wcale nie musi znaleźć się w tym miejscu o tym czasie.

Cytuj
Jesli ktos bedzie afirmowal ze jest aniolem kiedys uwierzy I sprobuje wzbic sie w powietrze: pierwszy I ostatni raz.

To również nie jest afirmacja, bycie aniołem nie polega na lataniu.

Rozwój duchowy łączy się z prawdziwą wiedzą psychologiczną i terapeutyczną.

Cytuj
Nie za gleboko I nie za daleko jak na rakie blahe przyczyny? Jak dziewczyna nie chce sie ze mna umowic to moze nie jestem w jej typie a nie koniecznie przeciez musi chodzic o zemste karmiczna ;)

A kto mówi, że chodzi o zemstę karmiczną. Jednak, jeśli się chce uzdrowić, to z czym nie radzą sobie psychologowie w zadowalający sposób, to sie sięga głębiej. Jeśli problem byłby tylko w tym że się zaczepiło nie w naszym typie kobiete, to skąd tyle singli szukających często bezskutecznie partnerów.
« Ostatnia zmiana: 2013-07-10, 19:02:18 wysłana przez Mateusz »

Magic

  • Wiadomości: 385
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-10, 16:54:35 »
Przepraszam jesli zabrzmie jak heretyk ale wlasnie tego z calym afirmowaniem przez cale zycie nie potrafie sobie ulozyc.
Dla mnie afirmacja jest autosugestia. Nie musi byc zgodna z prawda ale pozwala na pogodzenie sie z sytuacja.
Kobieta moze wmawiac sobie milosc I ochrone boska ile wlezie ale jesli bedzie wracala parkiem w nocy I spotka pijanych gwalcicieli na ucieczce z wiezienia to raczej szybki sprint albo sztuk walki jej pomoga a nie modlitwa. Podobnie z podwyzka szeregowego pracownika panstwowego na podrzednym stanowisku. Jesli ktos bedzie afirmowal ze jest aniolem kiedys uwierzy I sprobuje wzbic sie w powietrze: pierwszy I ostatni raz. Znowu przypomina mi to artykol Pana Leszka "Rozmowy z Bogiem". Nastawienie I przekonania mozna sobiecwbrew rzeczywistosci wmowic we wszystko, tylko ze... Ilu osobom na wozku afirmacja przywrocila sprawnosc nog albo wyleczyla czyjes dziecko z mozgowego porazenia dzieciecego? Nie potrafie tego sobie ulozyc a bardzo bym chcial...
Dziwie sie natomiast, ze w calym tym temacie zwykle przymioty ludzkiego charakteru zwiazane z wychowaniem, powielaniem wzorcow rodzinnych I autorytetow a takze zsgubienie emocjonalne czy duchowe wynikajace z wplywu otoczenia rozpatrywane jedt jako niezwykle skomplikowany uklad karmiczny skorelowany z uwstecznionym rozeojem jazni na przelie stuleci. Nie za gleboko I nie za daleko jak na rakie blahe przyczyny? Jak dziewczyna nie chce sie ze mna umowic to moze nie jestem w jej typie a nie koniecznie przeciez musi chodzic o zemste karmiczna ;)
« Ostatnia zmiana: 2013-07-10, 17:09:31 wysłana przez Magic »

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-07-09, 22:55:49 »
lena87
Ja też pracuję z afirmacjami. U mnie była to praca z odreagowaniem misji, poswięcania się, cierpienia, ascezy. 
Jeśli nie pracujesz z regresingiem, to warto poczytać cos na temat relacji męsko-damskich, by w ten sposób podświadomość sobie coś pokojarzyła, zrozumiała, ale nie na siłę, raczej na luzie. Mnie dużo dały własnie takie zrozumienia, bo w końcu dotarło do mnie że się w czymś grubo myliłem, lub była to nauka, której potrzebowałem.

Cytuj
jak spotykam mezczyzn silnych to odrazu wlacza mi sie instynkt ucieczki mimo ze afirmuje ze czuje dobrze i swobodnie w obecnosci mezczyzn Zanim rozpoczelam prace nad swoja kobiecoscia dwa lata cwiczylam sztuki walki  i nie lubilam niczego co bylo zwiazne z delikatnoscia  i zle sie czulam w swoim ciele .

Może chodzic o to, że wierzysz iż siła zwłaszcza mężczyzny daje bezpieczeństwo, że jak będziesz tak silna, jak mężczyźni macho, to dopiero możesz czuć sie bezpiecznie.
Przekonaj się, że bezpieczeństwo nie wynika np. ze sztuk walki, ale z przekonania, że zawsze i wszędzie jesteś bezpieczna, że Bóg Cie ochrania.

Przydałoby sie poafirmować, że:
Moge/jestem bezpieczna jako/będąc/ kobietą.
Jestem bezpieczna ze swoją delikatnościa i kobiecością.
Moje kobiece ciało jest bezpieczne.

WojtekD

  • Wiadomości: 131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-07-09, 19:19:27 »
A mzoecie mi powiedzie o co chodzi jeśli facet bez wieszeg pwodu, jest męsim szowiniostą wobec kobiet i z gory traktuje je jak materialistki i ogolnie lekkich obyczajów?

Perska

Dobry temat poruszyłaś, również spory jeśli chodzi o ilość informacji.

Takie zachowanie, wskazuje że facet ocenia siebie pod względem materialnym i buduje, na tym swoją samoocenę - jaka by ona nie była. Wiąże się to z podświadomą wiarą że atrakcyjność = zasobność portfela.
Dodajmy do tego różnego rodzaju atawizmy wyniesione z buszu i mamy niezły koktajl.
 
Od strony wcieleń, taka osoba mogła być prostytutką, nawet męską lub ich klientem,  :-)

Nieszczęśliwe małżeństwo dla pieniędzy też wchodzi w grę.

Równie dobrze, taki mężczyzna mógł być wykorzystany i zmanipulowany przez kobietę, a zranienie i ból nosi w sobie do dzisiaj. W poprzednim życiu mógł sam tak postępować jako kobieta lub mężczyzna - jak się mścił.

Cytuj
Albo u kobiety ktora ma problem z odnalezieniem swojej kobiecosci,tzn jako maka dziewczynka jest bardzo dziewczeca ale potem to wypiera i jako 20 atkadopiero stara sie odbudowac kobiecosc

Surowa ocena, krytycyzm, osąd w większości przypadkach wzbudza u innych wstyd za to jaki to się jest lub nie jest, poczucie wstydu na ogół nie jest świadome. Takie zabiegi potrafią skutecznie złamać kobiecość lub męskość.

Osoba która jest surowa i krytyczna najczęściej ocenia po to by się sama nie wstydzić, czyli stosuje mechanizm wyparcia.

Prócz Toksycznego Wstydu, warto ruszyć wyobrażenia i przekonania na temat kobiecości.

Perska

  • Wiadomości: 30
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-09, 17:34:56 »
A mzoecie mi powiedzie o co chodzi jeśli facet bez wieszeg pwodu, jest męsim szowiniostą wobec kobiet i z gory traktuje je jak materialistki i ogolnie lekkich obyczajów?

Albo u kobiety ktora ma problem z odnalezieniem swojej kobiecosci,tzn jako maka dziewczynka jest bardzo dziewczeca ale potem to wypiera i jako 20 atkadopiero stara sie odbudowac kobiecosc

lena87

  • Wiadomości: 80
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-09, 14:52:25 »
Dzieki Mateusz a w jaki sposob ty nad wzorcami pracowales ja stosuje afirmacje i mantry ale widze ze mam to bardzo gleboko w podswiadomosci zakorzenione. Rodzicami potrafilam odbudowac relacje to jesli chodzi o zwiazki to jak spotykam mezczyzn silnych to odrazu wlacza mi sie instynkt ucieczki mimo ze afirmuje ze czuje dobrze i swobodnie w obecnosci mezczyzn . Zanim rozpoczelam prace nad swoja kobiecoscia dwa lata cwiczylam sztuki walki  i nie lubilam niczego co bylo zwiazne z delikatnoscia  i zle sie czulam w swoim ciele . Teraz naprawde lubie bycie kobieca i delikatna ale zawsze jak przebywam z mezczynami typu macho sama nabieram meskich cech i tak jakbym musiala cala prace nad soba od nowa zaczynac.

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-07-09, 10:59:34 »
lena87
Mam podobnie z tymi wzorcami zakonnymi. One wpływają na wiele spraw, maja duży wpływ na relacje. Ja mam tak, że liczy się moja relacja z Bogiem a wszystkie inne sprawy są mało ważne. Z reguły zupełnie je ignorowałem. To zajmowanie sie Bogiem i wykonywanie praktyk stają się prawie jedynym celem, bo kto, co mogłoby konkurować z Bogiem? Do tego dochodzi przekonanie, że czas poza praktyką jest czasem straconym więc codzienne sprawy, relacje z ludźmi są nie ważne.
Kiedy obserwowałem osoby nastawione przede wszystkim na innych ludzi, czyli coś przeciwnego niż w zamkniętych zakonach, zaważałem, jak dla nich najważniejsi byli ludzie, ciągły kontakt z nimi a w skrajnych wypadkach takie osoby nie potrafiły być same. W zakonie o ile wychodzi się do ludzi, to ze względu na Boga, by jemu służyć w ludziach.
Co do akceptacji płci, ważne jest stawianie sobie przez jakiś czas pytania, czy ja naprawdę chcę być kobietą? Jeśli - nie, to dlaczego. Jeśli -tak, to również dlaczego. Niczego nie tuszować, ale starać sie po zdjęciu wiele warstw dojść do najgłębszych, prawdziwych chęci.

lena87

  • Wiadomości: 80
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-09, 09:35:12 »
Dzieki . Nad kobiecoscia pracuje caly czas i widac postepy  tylko nadal mam checi wstapienia do zakonu caly czas mnie ciagnie tam zwłaszcza jak mi cos nie wyjdzie to najchetniej bym sie zamknela w zakonie lub na wyjechala na misje . Cwiczylam joge przez 1,5 roku ale zauwazylam ze staje sie zbyt fanatyczna i  moglabym caly czas cwiczyc rezygnujac z kontaktu z ludzmi kiedys nawet mialam taka sytuacje ze jak miala moja siotra z anglii przyjechac z ktora sie  rok nie widzialam to chodzilam cala zirytowana ze mam sie z nia spotkac a nie bede mogla cwiczyc . Czesto tez tak ze najchetniej wycofalabym sie z kontaktow z ludzmi chociaz tak naprawde jest lubia osoba

Witek D.

  • Wiadomości: 1 939
  • Płeć: Mężczyzna
    • Dotykduszy.com
  • Witold Dopierała, regresing, analizy psychometryczne i duchowe. Zapraszam na http://dotykduszy.com/
  • Status: Regreser
[#]   « 2013-07-09, 01:42:44 »
lena87
Wzorce zakonne, ascetyczne potrafią bardzo upośledzać relacje z innymi, zwłaszcza z płcią przeciwną. Jeśli chodzi o takie wyobrażenia na temat kobiet - jak facet w zakonie ma się lepiej zniechęcić do relacji z nimi (które odwracają jego uwagę od Boga) niż uznać je za coś obrzydliwego, podłego i nic nie znaczącego? To może być efekt uboczny tego typu podejścia które się pojawia przy takich wzorcach.

Afirmacje
Seks i bogactwo potrafią być dla mnie właściwe i uduchawiające. Seks, bogactwo, miłość cielesna (wypisz te rzeczy które odrzucasz) mogą wzmacniać mój kontakt z Bogiem.

Oczywiście, akceptacja swojej kobiecości i kobiet jako istoty boskie, duchowe, w pełni wartościowe i mające znaczenie, mające pełne prawo i możliwość - oświecenia się, kontaktu z Bogiem, rozwijania się duchowo, znaczenia równie dużo co facet -  na pewno jest wskazana :) Możesz wizualizować sobie siebie, jako kobietę z poczuciem że jesteś świetlistą, czystą istotą jako kobieta, piękna (tak wewnętrznie jak zewnętrznie i duchowo), wizualizować sobie kobiety jako czyste, piękne i wartościowe istoty i obserwować swoje reakcje na to. One dużo powiedzą i pozwolą Ci rozpoznać twoje emocje i odczucia odnośnie kobiet. Z czasem stosowania takich medytacji-wizualizacji, powinny się one utrwalać wraz z pozytywnym stosunkiem do siebie jako kobiety i do kobiet w ogóle.

Ważne jest też (zazwyczaj) rozpoznanie poczucia m.in. wzgardy jeśli się pojawia, do tego wszystkiego co odrzucasz - w takich przypadkach ma się tendencję do tego by nazywać to wszystko z pozycji wzgardy, traktować to w ten sposób, by mieć poczucie że się nie ma z tym (bogactwem, seksem itd.) nic wspólnego. Polecam też mój dekret na bogactwo, a co najmniej jego fragment, gdzie poruszam temat czystości duchowej :) http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=536.0

lena87

  • Wiadomości: 80
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-09, 00:04:56 »
Witam,
Mam pytanie odnosnie poprzedniego wcielenia nigdy nie odczytywalam  ale caly czas mam wrazenie ze wiele wcielen spedzilam w zakonie i mam jakies wzorce ascetyczne i misyjne . Chcialam sie spytac czy to moze miec jakis wplyw na tworzone przezemnie zwiazki bo ostatnio mam wrazenie ze tak jakbym chciala sobie udowodnic ze tylko pomagnie innym przyniesie mi szczescie .Dodam jeszcze ze mialam duze problemyz zakceptowaniem swojej plci praktycznie do 20 roku zycia uwazalam kobiety za kretynki i podludzi a sama bardziej sie utozsamialam z plcia meska a moja relacja z mama nie ukladala sie najlepiej  dopiero od pol roku potrafie z nia rozmawiac od kiedy sie wyprowadzilam i zaczelam pracowac nad przebaczeniem i uzdrowienien tej relacji. Jakie afirmacje najlepiej stosowac zeby uwolnic sie od slubow czystosci i ubostwa i pozbyc sie wzorca odrzucenia( ktory wydaje mi sie ze mam bo moja mama od poczatku mi mowila ze mialabym byc chlopcem i odrzucala mnie jako swoja corke i kobiete ) ?

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-07-04, 18:01:59 »
Znajomy mojej córki kompletnie nie interesuje się rozwojem czy poprzednimi wcieleniami. Ale chyba w nie uwierzył po rozmowach z córką.
On ostatnio po zobaczeniu na rysunku mnicha tak się przestraszył że aż odskoczył. Córka od razu wiedziała gdzie leży przyczyna. Zaczeła mu zadawać rózne pytania a on pod ich wpływem przypomniał sobie jak w średniowieczu będąc zwykłym chłopem walczył z mnichami którzy bardzo znęcali się nad tymi chłopami. Udało mu się zabic kilku mnichów ale oni w końcu go złapali i ukrzyżowali. Po tym zdarzeniu pozostał w nim tak silny lęk aż do tej pory. 
Historia ta świadczy o tym że przypomnieć sobie poprzednie wcielenia można i bez intencji rozwoju duchowego.

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-07-04, 17:38:36 »
Perska,
 ślady wcieleń możemy odnaleźć . Tropy są różne : od fobii po upodobania.

Poza tym na tym forum jest full profesjonalistów, którzy to potrafią sprawdzić .
Jak i którzy to są ?  Przyjdzie czas - będziesz wiedzieć :))

I  nie kazda fobia czy upodobanie, to ślady wcieleń.
Mogło byc coś z dziecinstwa, mogło być z książki, z filmu.
I nawet nie to jest ważne.
Ważne ( tak z lotu ptaka mówiąc ), żeby sobie to wszystko ładnie odreagować, poukładać w główce, i ? . . .  Pięknie żyć !  :)))

Perska

  • Wiadomości: 30
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-04, 17:10:30 »
Zastanawia mnie też na ile jesteśmy w stanie odnaleźć w swoim obecnym życiu ślady z poprzednich wcielen. Podobno mogą o tym świadczyc fobie, np znajomy męzczyzna mdleje na widok krwi, troche mnie to śmieszyło ale teraz zastanawia,co według Was to moze oznaczac? Ja np od dziecka bałam się noży, dlugo prosilam rodzicow zeby mi cos pokroili bo sie balam ze cos sobie zrobie ale ciezko jest mi stwioerdzic czy to slad poprzedniej inkarnacji, czy moze we wczesnych latach nasluchalam sie porzestrog strachliwej babci
Jako dziecko bardzo czesto rysowałam jedzenie i biedne rodziny, nam chociaz sie nie przelewało to nigdy nie glodowałam. Moze kiuedys cierpialam biedę i głód? a moze to prenatalne wspomnienia? Moja mama bedac ze mna w ciazy miala okropne mdlosci i prawie nie jadła

Jolanta 16

  • Wiadomości: 710
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-04, 12:32:17 »
Perska to co piszesz bardzo pasuje do moich doswiadczen. Tez mialam taka sztywnosc w sobie i uwazalam to za zalete i wade jednoczesnie. Czulam sie nieraz malo powazna i dorosla, latwo mnie bylo sploszyc, lub nie brac powaznie. NIe bylam dusza towarzystwa, nie mialam wielu znajomych, nikt ze mna nie polotkowal, nie bylam wygadana, cwana wscibska. Cenilam klase i uwazalam, ze wole byc powazniejsza niz slodka idiotka, ktora sie popisuje i osmiesza.
tez mam starsza siostre, ktora umiala sie bawic zawsze i wszedzie. Umiala sobie zapewnic fajne zycie, wyslugiwac sie innymi....mnie szlo oporniej. Mialam niska samoocene i nie umialam madrze wyjsc do ludzi....do tej pory jestem takim typem domatora....nie mam kondycji w balangach do bialego rana i jest ok.
Jednak czesto ludzie zwracali mi uwage, ze moj wyraz twarzy jest surowy i niedostepny. Mrozilam ludzi wzrokiem nie zdajac sobie sprawy z tego. Teraz wiecej sie usmiecham i kiedy mysle pozytywnie to wygladam pozytywnie.
Jedno jest u mnie tez specyficzne- ludzie czytaja z mojej twarzy jak z ksiegi...nie umiem ukrywac emocji. zwlaszcza kiedy sie martwie czyms lub cos sie wydarzylo....moze to miec zwiazek z tym ze nie zdaje sobie sprawy, ze wysylam komunikaty podswiadomie i ludzie je odczytuja. Nie raz jest to meczace....bo nie moge w spokoju pomyslec .....bo ktos juz leci na ratunek albo wie co sie ze mna dzieje w danym momencie :)