Wczoraj sesja u mnie nt: <dlaczego nie pracuje z energią do końca tak jak wiem ze mogę>
Zaczeło się od modlitwy pare dni temu,o ukazanie się wszelkich kożystnych na teraz mocy i talentów i oczyszczenie tych których jestem już świadoma:)
No i wyskoczyło, wczoraj, decyzja z dawien dawna o zablokowaniu mocy uzdrawiania,
-zeby za dużo miłości na świecie nie było bo białym sie to nie podobało a juz na pewno strzygom i demonom
-wstyd ze jestem aniołem i ze mam moc uzdrawiania, boską miłość i moc
-obrzydzenie własną mocą!
chęć pozbycia się tego jak najszybciej
To były moje intencje a inni z chęcia pomogli mi je realizować. Sesja dość gładko, pś łatwo przyjmuje na szczęście bo już jednak puściło dużo wcześniej, ale pozostał jeszcze ten pociąg do strzyg, nawet miałam sen w temacie zresztą, jak to przystojny demon pyta się: " a możę..."
Teraz będzie lepiej bo wczoraj wyrzuciłam z siebie jedną taka nieciekawą struktóre energetyczną na mentalu która miała mi blokowac świadomość.
fujka;p