Autor Wątek: MOC jako cecha urzeczywistnienia  (Przeczytany 21819 razy)

Wiking23

  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Mężczyzna
    • c
  • Status: Obserwator
[#]   « 2020-08-31, 17:35:58 »

Miałem na myśli konkretne hierarchie : uzurpujące sobie władzę/wyższość w tym wyższość woli nad wolą innych istot; nic mi do osobistych hierarchii upodobań czy naturalnych hierarchii funkcji.

Hierarchie uzurpujące sobie władzę, decydowanie za innych , manipulacje, narzucające czy presjonujące cokolwiek nie są dla mnie w porządku, nie uznaje ich, nie akceptuę ich i  nie pozwalam też na jakikolwiek kontakt z takich poziomów.

jasne.

Ja mam jeszcze dosyć duży stosunek emocjonalny do tych struktur, natomiast, zaczynam też mieć apatię do tematu i zaczyna mi być wszystko jedno odnośnie tych bytów. Akceptuje ich - że to jest, oczywiście dopóki jakoś nie ma to na mnie wpływu, albo nie zachacza się mocno o mnie. No i gdy nie proszeni goście nie wbijają mi do mieszkania robić przemeblowanie... oprócz tego to chyba to jest częścią całego ekosystemu po prostu. Póki co to jeszcze sobie posioczę na to wszystko od czasu do czasu :)

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2020-08-31, 15:59:48 »

*** gdzie człowiek się rozwija. Poza. Chociaż nijako to jednak margines, marginesu a nawet mniej, a może więcej - ale znów nie dostrzegalne to jest dla oka.


Wiem kiedy sie rozwijam, o ile to robię  a kiedy nie i czego potrzebuję do rozwoju w tym  jak chcę się rozwijać; tylko ja o tym decyduje i ja określam warunki, nie potrzebuje do tego niczego/nikogo z zewnątrz.

Jak dla mnie hierarhie są w porządku, póki nie niszczą i nie zjadają innych. To ich główny problem :)

Miałem na myśli konkretne hierarchie : uzurpujące sobie władzę/wyższość w tym wyższość woli nad wolą innych istot; nic mi do osobistych hierarchii upodobań czy naturalnych hierarchii funkcji.

Hierarchie uzurpujące sobie władzę, decydowanie za innych , manipulacje, narzucające czy presjonujące cokolwiek nie są dla mnie w porządku, nie uznaje ich, nie akceptuę ich i  nie pozwalam też na jakikolwiek kontakt z takich poziomów.

Wiking23

  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Mężczyzna
    • c
  • Status: Obserwator
[#]   « 2020-08-31, 12:56:54 »
Podba mi się ten post :) to wejdę trochę w temat ;)

Jeśli o mnie chodzi to widzę że "duchowy rozwój" to fałszywy - oparty na nieprawdzie sterujący i manipulujący egregor, wciskający "swoje" "poprawne" wzorce i fałszywy obraz Duchowej Natury a tym samym zawłaszający i wypaczający osobistą przestrzeń. Za tym egregorem stoją oczywiście czerpiące z niego negatywne siły.

To co jest nazywane rozwojem teraz tak wygląda głównie, ale to też nie wszystko co jest, istnieją jak sam zauważasz intymne sfery, gdzie człowiek się rozwija. Poza. Chociaż nijako to jednak margines, marginesu a nawet mniej, a może więcej - ale znów nie dostrzegalne to jest dla oka.


Wyższa Inteligencja ? Masz na myśli wysokość czy wyższość w hierarchii ?

Czy widzisz to, że wszelka hierarcha oznacza w istocie wywyższenie a te jest rónocześnie oddzieleniem?, a tym samym jest/staje się zewnętrzna w stosunku do istoty ?
Jak dla mnie hierarhie są w porządku, póki nie niszczą i nie zjadają innych. To ich główny problem :)

Hierarchie i ocenianie, stawienie czegoś wyżej a czegoś niżej jest naturalne, np. świeże owoce są wyżej w hiererchi i niż te zepsute :)

Problemem są hierarchie które jak pasożytnicze organizmy rosną, jedząc / niszcząc innych. Ale to zawraca do tematem do egregorów, tam "rozwój" struktury, jest ważniejsze niż indywidualne życie czy rozwoj osoby.

Moi ex-byli "przewodnicy", pracowali dla struktur, więc odczułem te zniszczenia dosyć mocno na własnej skórze, ale też to mógł być karmiczny detosk po prostu, jako część drogi. Dzownek żeby tą część świata zostawić, pewnie.

Pomijając swoją osobistą drogę i awersję do tych struktur, myślę że to było, jest i będzie zawsze. Może też nic z tych rzeczy nie powinno być niczym innym niż było, przynajmniej dla mnie.







monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2020-08-31, 11:34:59 »
monkas
Co to znaczy ""duchowy rozwój" to  manipulacja/zawłaszczenie" ? W jakim sensie?

A czym według Ciebie jest próba ingerencji/wpływu na najbardziej intymną, prywatną i osobistą sferę istoty, w tym nie zawuważanie tego że się to robi ?

W rzeczywistosci to nawet nie próba; w przypadku nieświadomej swej Natury istoty, która dopiero zaczyna szukać Prawdy a wiec często nieumiejąej się jeszcze ochronić przed zewnętrznym manipulującym wpływem jest narzuceniem wzorców a tym samym  wyborów i fałszywego obrazu Natury, w tym np takiego shitu że rozwój duchowy to spełnianie woli Boga.

Jeśli o mnie chodzi to widzę że "duchowy rozwój" to fałszywy - oparty na nieprawdzie sterujący i manipulujący egregor, wciskający "swoje" "poprawne" wzorce i fałszywy obraz Duchowej Natury a tym samym zawłaszający i wypaczający osobistą przestrzeń. Za tym egregorem stoją oczywiście czerpiące z niego negatywne siły.

Prawda według mnie jest taka, że rozwój na każdym istniejącym poziomie -jego forma lub jego brak to kwestia wyłącznie osobista, jesteśmy w pełni wolni, również a może zwłaszcza na tym pierwotnym duchowym poziomie.

Naturalny a wiec świadomy rozwój jest w moim odczuciu świadomym wyrażaniem siebie i świadomym odkrywaniem potenacjału własnej Natury, jest więc naturalnym robieniem tego co się chce.

Przestrzenią naturalnego rozwoju w moim odczcuiu jest Źródło - Pierwotna Natura a wiec świadomość w której panują dobro, miłość , uczciwość, brak przemocy i brak jakiegokolwiek wykorzystania czy poddaństwa woli a więc naturalna równość/brak hierarchii.

Naturalny rozwój jest wiec pełnią wolności i brakiem jakiejkolwiek negatwności, gdyż nie ma negatywności i/lub cierpienia tam gdzie jest Świadomość a więc Inteligencja a tym samym nie zakłócone czucie-empatia


Dla mnie jest Wyższa Inteligencja, czyli wyższa Świadomość i coś na kształt boskiego porządku, którym jest miłość, mądrość, moc, . Gdyby jej nie było, to by był olbrzymi chaos w każdej kreacji. Też uważam, że każdy ma moc/właściwość, tylko, że w zależności od intencji i energii np. czy w ramach boskiego porządku i jego atrybutów, czy nie coś się dzieje, różne są skutki.

A więc ten boski porządek a więc boska wola która ten boski  porządek utrzymuje zamiast np uzdrowić pozbawioną pamięci, oszalałą z bólu i traum i przyjętego fałszu istotę; w danym momencie decyduje o tym, aby spuścić jej na głowę cegłę, wszystko to po to aby zachować ten porządek, aby nie było chaosu w kreacji?

Jeśli chodzi o mnie to jasno widzę czym ten boski shit trzymający w zniewoleniu ludzkość jest i nie ma we mnie zgody na to.

Jedyny porządek który akceptuję to naturalny porządek, a ten nie jest hierarchiczny i nikim nie manipuluje i nikomu nie spuczcza cegły na głowę według uznania.

Wyższa Inteligencja ? Masz na myśli wysokość czy wyższość w hierarchii ?

Czy widzisz to, że wszelka hierarcha oznacza w istocie wywyższenie a te jest rónocześnie oddzieleniem?, a tym samym jest/staje się zewnętrzna w stosunku do istoty ?

Według mnie Źródło/Pierwotna Natura się nie wywyższa, nie jest również wyższa jeśli chodzi o wysokość.. jest natomiast nieskończona i to nie tylko w górę ale także w dół i w każdym innym kierunku.

Ja nie jestem zainsteresowany Wyższą Inteligencją, ja nie uznaję niczyjego wywyższenia, jestem natomiast zainteresowany Pierwotną/Nieograniczoną/Nieskończoną a więc Dobrą a więc Czystą Inteligencją, Inteligencją która nie wywyższa się i nie oczekuje wywyższenia ani żadnego pddania woli, zamiast tego jako Nieskończone Źródło ale jednocześnie Pierwotna Natura ofiarowuje Mądrość, Miłość, Wiedze itd. można czerpać lub nie.


Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2020-08-27, 11:34:18 »
monkas
Co to znaczy ""duchowy rozwój" to  manipulacja/zawłaszczenie" ? W jakim sensie?


Dla mnie jest Wyższa Inteligencja, czyli wyższa Świadomość i coś na kształt boskiego porządku, którym jest miłość, mądrość, moc, . Gdyby jej nie było, to by był olbrzymi chaos w każdej kreacji. Też uważam, że każdy ma moc/właściwość, tylko, że w zależności od intencji i energii np. czy w ramach boskiego porządku i jego atrybutów, czy nie coś się dzieje, różne są skutki.

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2020-07-13, 10:51:11 »
Sylwia

monkas
Można na wiele sposób wyrażać prawdę. Takie zjawiska jak opisujesz też istnieją. Bardziej podkreślałam znaczenie szacunku dla wyrażania prawdy, niż jej przyjmowania. Chociaż w obu przypadkach na głęboki sens duchowy dla rozwoju.
Nie trzeba być nauczycielem duchowym, żeby szacunek był ważny. Prawda wyrażana w sposób raniący, krzywdzący, bez serca, ma inną jakość i skutki, od tej wyrażanej z szacunkiem. Nawet niewygodna, czy przykra w danym momencie prawda, może szybciej przynieść więcej dobrego, gdy towarzyszy jej szacunek.


Zgadzam się, poza "sensem duchowym dla rozwoju",  na szczęście nie ma czegoś takiego jak jedynie słuszna/poprawna/duchowa droga, "duchowy rozwój" to  manipulacja/zawłaszczenie którą manipuluje się "rozwijających się duchowo" , to co się liczy to Prawda o Naturze i wartości  a więc uczciwość, milość, brak przemocy itd. bo one są pierwotne, są cnotami/ekspresjami Świadomości/Natury

Słowa tworzą rzeczywistość, jednak nie są Stwórcą/Bogiem/Źródłem. Jak zwał tak zwał, ważna jest intencja i energia.

Według mnie nie jest "zwał jak zwał" Życie jest wieczne nie zostało stworzone, a więc nie ma żadnego Stwórcy, wszystkie istoty są wolne w kaształtowaniu swojego zycia/istnienia i mają tę moc/właściwość.

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2020-05-11, 12:41:35 »
Wilson
:)
Mi by było trudno stwierdzić co jest lepsze. Indywidualnie jeszcze bym mogła zobaczyć jak to wpływa. Na pewno i destrukcja i obojętność, są trudne w życiu, jeśli ma się dążenie do pozytywnego życia. Obojętność wewnętrzna może być depresją, obojętność na świat może być brakiem empatii i krzywdzeniem. I to też forma destrukcji.

Ta afirmacja może być bardziej skuteczna od stwierdzeń: mam moc sprawczą, mam władzę nad swoim życiem. Dlatego, że tworzy ona wpływ i przepływ energii i działanie, a nie statyczny stan bycia w jakimś przekonaniu o sobie. Jest to intencja dająca zasób jak działam, co robię. Działając lub odpuszczając działanie.

Wilson

  • Wiadomości: 774
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2020-05-01, 07:28:29 »
Sylwia leci duży lajk z wdzięczności za ten wpis. Ucięło mi resztę posta. Ciekawe. Pisalam ze jesli zablokowane zostaje nam przejawianie sie pozytywne idziemy na drugi biegun. Co jest chyba lepsze niz bycie obojetnym, wylaczonym i jak zombie.
« Ostatnia zmiana: 2020-05-01, 07:31:11 wysłana przez Wilson »

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2020-04-17, 19:28:16 »
Przy pracy z intencją: "Pozytywnie, skutecznie wpływam na siebie, na swoje życie", wychodzi czasami kod, że to za dużo władzy, żeby tak wpływać na swoje życie.

Zakazy bywają absurdalne, ale niestety skuteczne i później komuś wolno destrukcyjnie wpływać na siebie i swoje życie, ale już nie pozytywnie. I idzie w destrukcję.
 

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2019-06-24, 10:53:20 »
monkas
Można na wiele sposób wyrażać prawdę. Takie zjawiska jak opisujesz też istnieją. Bardziej podkreślałam znaczenie szacunku dla wyrażania prawdy, niż jej przyjmowania. Chociaż w obu przypadkach na głęboki sens duchowy dla rozwoju.
Nie trzeba być nauczycielem duchowym, żeby szacunek był ważny. Prawda wyrażana w sposób raniący, krzywdzący, bez serca, ma inną jakość i skutki, od tej wyrażanej z szacunkiem. Nawet niewygodna, czy przykra w danym momencie prawda, może szybciej przynieść więcej dobrego, gdy towarzyszy jej szacunek.

Mamy inne wyobrażenia co do słowa Bóg i co za nim stoi. To już wiemy:)
Dla mnie Bóg=Źródło. Bóg, który różni się od wywyższających się bogów. Nie ma w sobie tej energii oddzielenia. To podświadomość przechowuje wyobrażenia o słowach. Słowa tworzą rzeczywistość, jednak nie są Stwórcą/Bogiem/Źródłem. Jak zwał tak zwał, ważna jest intencja i energia.
« Ostatnia zmiana: 2019-06-24, 10:56:11 wysłana przez Sylvia »

monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-06-04, 09:53:55 »
Dla nauczyciela pewnie tak, przekazywanie wiedzy z szacunkiem do przekazywanej wiedzy skierowanym jednak do wnętrza a nie na zewnatrz, jest w moim odczuciu niemapulacyjnym zwiększeniem wagi/wartości przekazu i zwiększa tym szansę na zwrócenie i utrzymanie uwagi przez uczniów np, nie jest to jednak konieczne w moim odczuciu nawet dla nauczyciela, gdyż do przekazania wiedzy/prawdy wystarczy otwarość/zainteresowanie i uczciwość/niewywyższanie, które umożliwiają po prostu czyste  przekazanie informacji/wiedzy i jej odbiór.

Nie warunkowałybm zrozumienia dla prawdy szacunkiem, można nie mieć szacunku a być otwartym na prawde/wiedzę w moim odczuciu, szacunek/docenienie może przyjść później.

Znasz moje zdanie odnośnie boga/Boga, ja nie zauważam zbytniej różnicy między nimi, jedna i druga projekcja jest skutkiem braku wiedzy/świadomości zarówno osoby podającej się za boga jak i osoby projektującej na Naturę - Boga/boskość, i jedna jak i druga  są  skrajną formą wywższenia i skutkiem oddzielenia w moim odczuciu.

Na szczęście Natura/Źródło jest w pełni świadoma/zdrowa psychicznie tak więc nie przyjmuje/nie potrzebuje wywyższenia i nie oddziela się od swojej części stając się jej "Bogiem", choć rozumie uwarunkowania w której tkwi istota  i pomaga na równi wszystkim.

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2019-06-03, 17:21:46 »
Mówienie prawdy z szacunkiem ma głęboki sens. Nawet jeśli mówi się prawdę z szacunkiem, a w drugiej osobie brakuje szacunku, to nie można spodziewać się szacunku i zrozumienia z jej strony dla prawdy. Jeśli jest zrozumienie to pojawia się bezwarunkowy szacunek, pomimo negatywności.

"Nie wiem" rzeczywiście ma dużo lekkości i więcej szacunku w sobie, niż nieomylność, czyli bycie bogiem. Tym bogiem, który uważa, że jest ponad innymi, wyżej, nieomylny, psychopatyczny.



monkas

  • Wiadomości: 408
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2019-05-29, 14:33:51 »
W moim odczuciu brak szacunku to jedynie pochodna/skutek utraty wiedzy o Sobie i Naturze Życia/Całości 

To ten brak wiedzy i jego następstwa są kluczowe jeśli chodzi o choroby wszelkiego rodzaju w moim odczuciu.

Nie jest brakiem szacunku w moim odczuciu mówienie prawdy nawet jeśli prawda stoi w sprzeczności z wierzeniami/przekonaniami drugiej strony gdyż uczciwość a tym samym również niewywyższanie z niego wypływające jest w moim odczuciu właśnie wyrazem szacunku do siebie i drugiej strony.

Szacunek do drugiej strony nie powinien oznaczać w moim odczuciu automatycznie szacunku do negatywności w tym do nieprawdziwych wierzeń/urojeń itd w których istota jest pogrążona.

Negatywność/urojenia/fałsz/nieprawda potrzebują przede wszystkim zrozumienia, uzdrowienia  i prawdy a nie szacunku czy kultywowania w moim odczuciu.

Historia pełna jest gwałtu wynikłego z działań w oparciu o chore przekonania/wierzenia czy urojenia, w tym gwałtu z Bogiem na ustach, powstaje pytanie gdzie podziała się w takich przypadkach uczciwość która pozwala powiedzieć po prostu "nie wiem" ?


« Ostatnia zmiana: 2019-05-29, 14:36:22 wysłana przez monkas »

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2019-05-28, 22:12:10 »
Brak szacunku to choroba i zaburzenie, która niszczy duszę, życie, społeczeństwo, bliskie relacje. Patrzę jak uszanować sytuację, energię, człowieka, nawet takiego, który nie szanuje innych. Takich z którymi zgadzam się i nie zgadzam, takich, którzy mają świadomość, odpowiadają za siebie, za swoje sukcesy i błędy, i takich co zachowują się jak nieomylni i chcą być bogami dla innych. Będąc w przestrzeni szacunku, szanuje się swoją energię, zasoby, możliwości zmiany. Szanuje się też to u innych. Szacunek umożliwia pojednanie, zgodę pomimo różnic, uznanie faktów i prawdy. Szacunek działa w służbie rozwoju miłości, mocy, mądrości. Dla wzrostu duchowego i życia. Dla zdrowia i pokoju.

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2019-05-28, 15:31:13 »
Może być kilka przyczyn tego, że innym się nie podoba, gdy komuś jest lepiej. To ich odpowiedzialność.
Czasami przed, w trakcie lub po zmianach na lepsze, trzeba zmienić środowisko, żeby odpuścić strażników własnej gorszości i nie zasługiwania. W takim gronie osoba, która idzie ku lepszemu będzie wzbudzała zazdrość, zawiść, konkurowanie, będzie posądzana o pychę i wywyższanie się. Jeśli na tym etapie przepracuje szacunek i jego aspekty przynależące do tego etapu, to pójdzie jeszcze dalej z odpowiednimi osobami.