U siebie widzę, że największą trudnością jest u mnie wstyd i poczucie winy związane z tym co odczuwam, co sprawia, że często automatycznie zaczynam wypierać niektóre emocje w poszczególnych sytuacjach, zaczynam ukrywać to co czuję i nie chcę by ktokolwiek się o tym dowiedział. W domu z którego pochodzę nie rozmawiało się o emocjach, nie pokazywano ich, a był podział na role gdzie każdy przejawiał jakieś postawy i był odpowiedziany za wyrażanie poszczególnych emocji. Przykładowo gniew przypadał dla ojca, lęk dla matki itp. Widzę u siebie, że najwięcej daje mi doświadczanie akceptacji i miłości w relacjach z innymi, to mi pozwala inaczej spojrzeć na siebie i pozwala mi wychodzić powoli ze wstydu, że czuję.
Wstyd związany z emocjami doprowadził mnie do depresji w okresie nastoletnim, która właściwie ciągnie się do dzisiaj, bo ciągle uczę się akceptacji i zrozumienia wobec tego co czuję.