Autor Wątek: Akceptacja starzenia i przemijania  (Przeczytany 20962 razy)

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 16:46:30 »
Dodam jeszcze, ze z ta skórą to chyba nie do konca objawy starzenia, bo wtedy mozna też uznac, ze najlepsza skore to ma niemowle, dziecko, nastolatek i mozna uznac 23 latka za osobe wobec nich zestarzałą, podobnie dzieci mają organizmy pod pewnymi względami silniejsze , byl niedawno naglosniony przyklad o tym chlopcu co mu temperatura spadla do 12℃ i przeżył, podobnie przy obrazeniach w wypadkach potrafia "wygrzebac sie" z ciezszych obrazen niz dorosli... wiec cięzko powiedziec czym jest ta starosc faktycznie, moze po prostu jest to stopniowa zmiana od narodzin do smierci, z jakimis wiekszymi skokami po 40 stce

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-05-11, 16:28:27 »
Cytuj
  w ogóle to uważam że przerobienie/ zrozumienie tego tematu jak sie jeszcze nie jest starym, może dać korzyści tu i teraz

I o to mi chodziło, kiedy myślałam o założeniu takiego wątku !

Jolanty Kwaśniewskiej projekt nazywa sie "Oswoić starość" - trochę wyklucza podejście wcześniejsze do tematu.
Tymczasem na dobrą starość pracuje sie od duuużo wcześniej.
A taki cel widziałam jako optymalny dla tematu.
Wymiana poglądów nie tylko wśród już "staruszków" ;)

Podejście "od już teraz " :)

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 15:58:49 »
Cytuj
Zwłaszcza że, biologicznie patrząc, starość zaczyna się tak już od 25 roku życia -- bo ciało przesaje zmierać do, i być, w szczytowej kondycji.

Po częsci tak, choć ja to widzę jedynie po elastyczności skory (minimalnie/ mam 30 lat) a pierwszy raz dostrzegłem mniejszą elastyczność w wieku 28. Z drugiej strony ciało się jeszcze rozwija do ok 35 roku życia (tak słyszałem i widzę po innych) no i po sportowcach można powiedzieć, że do ok 35 roku życia są w tej szczytowej formie nadal , są mistrzami (choć trzeba by się blizej przyjrzeć lekkoatletyce, bo tam główną role gra faktycznie ciało, mniej umiejętności i doświadczenie jak w tenisie czy pilce noznej)
Poza tą skorą to jestem chyba przystojniejszy niz gdy miałem 25-28 ;)  kobiety w wieku 30-35 sa chyba tak czysto fizycznie-seksualnie patrzac najbardziej podniecające ;) kobiety- bardziej kobiece, mężczyźni- bardziej męscy

Cytuj
Czyli innymi słowy, są stare i zużyte, bo zużywają się cały czas, ale w pewnym momencie ciało już nie wyrabia z reperowaniem ich.

no nie są stare i zużyte, tylko nowe, bo powstają fizycznie od nowa co 11 miesięcy jak słyszałem (słyszałem tez o innych okresach,mniejsza co ile, wazne czy od nowa materia powstaje)

słyszałem też , że mózg mężczyzny jest w szczytowej formie w wieku 28 lat, słyszałem to od kogoś choć nie wiem gdzie to wyczytał i na ile to prawda. wyłaczając inne czynniki bo co do np samego procesu myślenia ktoś kto przy 30stce zacznie medytować, może pracować umysłowo efektywniej niż "w młodości" ;)
« Ostatnia zmiana: 2015-05-11, 16:08:33 wysłana przez medżikowsky »

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-05-11, 15:43:16 »
mimo to że skóra jest młoda u dziadka, to ma zmarszczki
nie są "wyeksploatowane" tylko organizm nie tworzy ich takiej jakości jak wcześniej
Czyli innymi słowy, są stare i zużyte, bo zużywają się cały czas, ale w pewnym momencie ciało już nie wyrabia z reperowaniem ich.
Skóra, komórki to nie wszystko.

Cytuj
wogóle to uważam że przerobienie/ zrozumienie tego tematu jak sie jescze nie jest starym, może dać korzyści tu i teraz
Zgoda na całej linii :) Zwłaszcza że, biologicznie patrząc, starość zaczyna się tak już od 25 roku życia -- bo ciało przesaje zmierać do, i być, w szczytowej kondycji. I chyba właśnie przełom 20/30 to okres kiedy człowiek uświadamia sobie własną śmiertelność. Czyli od wtedy zaczyna działać lęk przed przemijaniem, jeśli jest.
A wcześniej zazwyczaj nie wiadomo czy jest :)

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 14:59:18 »
głównie chodzi mi o to, że np komórki skóry się odnawiają/ wymieniają i mimo to że skóra jest młoda u dziadka, to ma zmarszczki i nie wynika to z tego że skóra jest stara i zniszczona , analogicznie pewnie z innymi z innymi narządami tzn nie są "wyeksploatowane" tylko organizm nie tworzy ich takiej jakości jak wcześniej (brutalnie to brzmi)
co do uszkodzeń mechnicznych, no tak , jak ktoś straci noge, to mu nie odrośnie :P

z tym okiem i korą to niefajnie, jeśli tak jest

choroby nie są naturalne , organizm chyba po prostu zwalnia, taki jest cel istnienia tego gatunku, by
się rozmnażac, jak nie jest w stanie się rozmnażać , to i nie musi tak bardzo konkurować o pożywienie (traci szybkość, wzrok, siłe itd)

wogóle to uważam że przerobienie/ zrozumienie tego tematu jak sie jescze nie jest starym, może
dać korzyści tu i teraz, tzn jak puszcza jakieś presje, ciśnienie/ pośpiech że życie jest tylko do 40/50/60 , to jest
więcej energii na teraz , więcej spokoju i lepsza kreacja/ doświadczenie/ spelnienie



Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-05-11, 14:31:47 »
Karina,
Przepraszam, to mogło zabrzmieć kofrontacyjnie :) Po prostu chcę poznać Twój punkt widzenia, czemu uważasz akurat  starość jest programem a nie np. miesiączka, płeć czy potrzeba oddychania.
I czy jeśli dusza by tak postanowiła, to czy mogłaby zmienić płeć? Bo to też coś co ją ogranicza.
Można by powiedzieć że przed wcieleniem wybrała sobie takie ciało. Ale też wybrała sobie ciało, które się starzeje czy umiera, więc dlaczego nie zmienić płci?
No i w dużym stopniu jesteśmy też zdefiniowani przez postęp ludzkości. Mało kto może lewitować, a chyba nikt nie umie tego robić z prędkością dźwięku -- natomiast dzięki naszemu postępowi jako ludzkość, lot samolotem to dla nas coś najzupełniej normalnego.
Podobnie można powiedzieć o wiedzy duchowej, teraz z Internetu można dowiedzieć się znacznie więcej niż sto lat temu na wyższych stopniach w tajemnych lożach :)

Medżikowsky,
No nie do końca jest to prawda, nie regenerują się m.in. części oka i kora mózgowa. (Czyli cześć starczowzroczność i alzheimer ;) Drugi unikalny, pierwszy nie.) Do tego różnie bywa z chrząstkami i innymi tego typu uszkodzeniami mechanicznymi. (30 lat siedzenia czy chodzenia krzywo może coś trwale zdeformować na poziome makro, i tu nawet zmiana komórek nic nie pomoże). No i z wiekiem regeneracja komórek jest spowolniona.
No i no i no i, wiele takich "no i";) Każdy organ ma swoje bolączki, starość to ogólnie zbiór wielu rzeczy nie związanych ze sobą niczym -- tylko upływem czasu :)

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 14:08:28 »
Pozostałe to chyba w większości skutki "zużycia materiału" dla ciała zaprojektowanego na optymalną wydajność kilkudziesięciu lat.

Po jakimś czasie wszystkie komórki co do jednej się wymieniają na nowe, więc fizycznie nie ma w nas nic tego samego co ileś miesięcy / lat temu. Może poza zębami , które sie nie zrastaja i sa "martwe".

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-05-11, 14:06:47 »
Lynd

ja po prostu wierzę, ze człowiek ma boską duszę i ta dusza może wszystko, ale człowiek jeszcze do tego nie doszedł.

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-05-11, 13:51:20 »
Karina,
W takim razie jak tłumaczysz to, że wszystkie istoty żywe się starzeją? (A wyjątki są bardzo różne od nas.) Jeśli to jest program, to znaduje się również w ciele, i to na jego bardzo fundamentalnym poziomie.

Oczywiście, na starość składa się wiele czynników. Witek wspomniał o już jednym -- skracaniu telomerów (czyli ograniczeniu ilości podziałów komórkwych), to wydaje się być najbardziej wrodzone. Pozostałe to chyba w większości skutki "zużycia materiału" dla ciała zaprojektowanego na optymalną wydajność kilkudziesięciu lat.

Inga,
Tak, też czytałem że genetyka jest najważniejsza w długowieczności.

Maciejka,
Pardon, miałem na myśli osobę obserwującą. Choć oczywiście sam właściciel włosów też jest ważny, jeśli zachouje się jak nastolatek to raczej to będzie razić w oczy.
Żeński przykład pięknej siwizny jaki przychodzi mi na myśl to (zamieszczana to czasem) Renata Cyzman-Bany. Jest to też dobry przykład osoby która dobrze czuje się w sowim wieku i roli z nim związanej.

No i właśnie, kolejna kwestia która mnie ostatnio nurtuje to odnajdowanie się w rolach społecznych pasujących do wieku, Oczywiście nie chodzi mi to o jakieś sztuczne zasady w stylu że dziadek nie może się wygłupiać, babcia nie może myśleć o seksie, a nastolatek ma się nie wypowiadać bo guzik wie :P
Bardziej o ogólnym schemacie na zasadzie (i duużym przybliżeniu):
dekady 0-2: człowiek uczy się i zaczyna rzeczy
3-5: człowiek działa, rozwija to co zaczął, wychowuje swoje dzieci
6+: człowiek służy radą, przekazuje owoce działanie kolejnemu pokoleniu, jego dzieci wychowują swoje dzieci

Bonusowy komiks na akceptację przemijania ;)

Maciejka

  • Wiadomości: 240
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-05-11, 12:31:45 »
Z drugiej strony siwe włosy mogą też kojarzyć się z mądrością, statecznością,  siłą i szacunkiem. Zależnie od społeczeństwa i osoby.

Od osoby i jej płci ;)

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-05-11, 12:24:58 »
Inga,
Z drugiej strony siwe włosy mogą też kojarzyć się z mądrością, statecznością,  siłą i szacunkiem. Zależnie od społeczeństwa i osoby.

Inga

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 12:05:07 »
Niestety ale to nie jest prawda. Takie oceny są też automatyczne. Ocenia się podświadomie. Wszystko podlega ocenie, a jest to spowodowane między innymi tym że trzeba ocenić czy coś jest dla nas korzystne czy niekorzystne. I jeżeli coś jest ładne o ocenia się to pozytywnie, a brzydkie rzeczy ocenia się negatywnie. Siwe włosy kojarzą się ze starością, chorobami, słabością, niedołężnością i taka ocena się sama nasuwa.

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 11:56:03 »
Jak nie zwraca uwagi to nie ocenia :) ocenia jak jest zainteresowany ludźmi pod pewnym katem

Inga

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 11:29:39 »
O coś innego mi chodziło, nie o zainteresowanie innych nami. Tylko o to aby nie było negatywnych myśli i ocen z powodu brzydkiego wyglądu. A ocenia każdy i każdego.

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-05-11, 10:22:27 »
Nie uwzględniliście jeszcze jednego aspektu posiadania siwizny, a jest to bycie postrzeganym i ocenianym przez innych.
I nic tu nie da powiedzenie sobie że nie obchodzi mnie jak mnie inni widzą, bo ja lubię swoje siwe włosy.
Ludzie postrzegają siwe włosy jako brzydkie i świadczące o starości i takie mają myśli na widok osoby siwej.

Jeśli przyjąć , ze zwracają uwagę na włosy, ze względow o ktorych napisałem tzn że są zainteresowani (podświadomie!) przedłuzaniem gatunku w jak najlepszy sposob, to chyba jest to logiczne, ze siwe osoby ich nie interesują.

A powiedzenie sobie ze lubie to czy tamto wlasnie da tyle, ze nie będzie obchodzic jak inni mnie widza, bo sie będzie widziec ich glupie, nie warte uwagi intencje jakie za tym stoja.