ontoja , pamiętam jak jeszcze na cudzie pisałes i inspirowales innych o tym jak w wyniku świadomej "kreacji" przyciągnąles sobie atrakcyjną dla ciebie i harmonizującą dziewczynę i chyba sie z nia ozeniles, nawet mi coś tam pisałes w kontekscie zaufania Bogu w tym temacie, że Bog wie czego potrzebujesz, ze jak zaufasz bedziesz mial zajebiscie itp ciekawi mnie, oczywiscie jesli masz ochote pisac, jak teraz na to patrzysz ? czy to ci przestalo cos dawac? cos bylo nie do przejscia dla ciebie ?