U mnie reakcją n a afirmację „jestem bezpieczna i w porzadku gdy mi jest dobrze” po prawie miesiącu pisania było nasilenie się bólu w kolanach, do tego stopnia że miałam problemy z chodzeniem. Okazało się że ja nie znam takiego stanu że mi jest dobrze, ponieważ nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Dobrze mi było tylko wtedy gdy to sobie wyobrażałam, gdy żyłam w świecie marzeń, odcięta od realu, od siebie. Moja podśw. wystraszyła się że ja teraz też tak chcę, że teraz dążę do takiego samego stanu w którym mi będzie dobrze, kosztem odcięcia się od siebie samej. I po to abym ni e straciła kontaktu ze sobą, abym się koncentrowała na sobie, zwiększyła mi ból, bo jak boli to nie da rady myśleć o czym innym.
Uświadomienie sobie tego mechanizmu na tyle mi pomogło że ból się zmniejszył w dużym stopniu.