Tak się zastanawiam czy istnieje jakiś dekret który by uwalniał ze wszystkich obciążeń karmicznych.
Według mnie obciążenia karmiczne ograniczają człowieka, wpływają ograniczająco na jego wolną wole, daną od Boga.
Na tej podstawie można by ułożyć formułkę afirmacyjną typu: "jestem wolny od wszelkich karmicznych ograniczeń tak jak chce tego dla mnie Bóg."
Co o tym sądzicie?
Tak na raz ... moim zdaniem nie da się oczyścić wszystko na raz bo za dużo tego syfu nazbierało się przez stulecia.
Znam kilka metod pracy z pśką i każda bierze się za poszczególne obciążenia osobno czasem po kilka na raz ALE żeby tak wszystko na raz to żadna z nich.
Natomiast mam przeczucie, że wiąże się to z otwartością i gotowością do puszczenia masy wzorców. Raczej w przyszłości, każde następne pokolenie pracujące nad sobą będzie miało łatwiej puszczać ograniczenia dlatego, że stopniowo modyfikuje się DNA.