Autor Wątek: Inspiracje  (Przeczytany 263881 razy)

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 20:49:56 »
a taka jedna :)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 20:18:00 »
Karina
: )
rozumiem, że to co w cudzysłowie to odpowiada Elen Elijah? a kimżeż jestżeż ona?
myślałem, że te historię to jakiś gościu wymyślił ; )

Cytuj
Cięta żonka Frisky :))
no zapisywało się kredką co nieco na tych kratach (na marginesie haha) przez lata, więc i mi stwarza, rodzi, miodzi, czy jak tam kto lubi ; )


Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 14:40:29 »
" Ta opowieść mówi o czymś niezwykle ważnym SERCE rodzi to co wstawi UMYSŁ. to jest sednem.  reszta jest jak święta geometria, działa na każdej płaszczyźnie   Znajoma powiedziała - " sami sobie bądźcie dziewiczymi kartkami na których kobiety będą mogły zapisywać ; ))" Ona rodzi to co ona zapisuje, to trochę znaczy coś innego. I masz rację, że oboję tworzą, gdyż w związku jest ich czworo, w kobiecie energia żeńska i męska i w mężczyźnie energia żeńska i męska. To wiedza, która kiedyś była tajemną teraz nadszedł czas by ją ujawniać globalnie gdyż czas w wyższy wymiar."

Elen Elijah

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 14:09:38 »
Frisky,

"żona znajomego spojrzała bardzo powierzchownie, z wzorca ofiary. To jest wielopoziomowe, ponieważ każdy z nas jest i męską i żeńską energią. Te opowieści mają pobudzać do przemyśleń"

Elen Elijah

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 13:13:24 »
Bo tak naprawdę to mężczyzna i kobieta stwarzają siebie nawzajem.

Cięta żonka Frisky :))

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 12:56:26 »
opowiedziałem o tym żonie, która stwierdziła:
sami sobie bądźcie dziewiczymi kartkami na których kobiety będą mogły zapisywać ; ))

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 12:44:27 »
no ciekawie by było gdyby kobiety były czystymi dziewiczymi kartkami papieru na których mężczyźni mogliby się dowolnie  wypowiadać haha... ale one mają już różne zapisy, również swoje ; )

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-03-07, 12:19:15 »
Kim kobieta jest ? - do przemyślenia

MĄDROŚCI DUCHA

- Kim kobieta jest? - zapytał uczeń starego mistrza. Wiele mądrości poznałem, ale to wciąż jest dla mnie tajemnicą.
- Kobieta, w relacji z mężczyzną, jest jak czysta kartka papieru. Nie jest pustką, lecz wszechmożliwością, jak łono wszechświata, w kórym Bóg / męska energia/ tworzy istnienie. To co ujawni się w tej białej, dziewiczej przestrzeni kartki, zależne jest od kredki /męskiej energii/ i jej zamysłu. Kobieta to gleba, która otula nasienie i zasila je swymi sokami, jaka roślina wyrośnie, od nasiona zależne jest.
Ona "rodzi" tylko to co on stworzyć chce.
Gdy kredka dom namaluje karta ten dom ukaże. Nic więcej nie może powstać w istnieniu niż to, co energii męskiej zamysł chce stworzyć. Energia żeńska odtwarza tylko w widzialności męski potencjał. Mógłbym podać Ci wiele przykładów, lecz ważne jest abyś sam zrozumiał w głębi serca swego ten temat dogłębnie - rzekł mistrz.

Uczeń pojętny był, w lot chwytał każde słowo swego opiekuna.

- Rozumiem- rzekł. Dlaczego w takim razie do tej pory nie potrafiłem stworzyć dobrego związku?
- To proste - spokojnie odparł mistrz.........

Nastała cisza, zbyt długa cisza ....uczeń czekł na dalszy ciąg, tak ważnej dla niego odpowiedzi, a mistrz milczał.....
Trochę to trwało. Uczeń zrozumiał, że musi zaczekać, usiadł wieć w skupieniu i medytuje...Minęła jeszcze chwila i nagle uczeń zawołał:
- Już wiem, znalazłem odpowiedź.

Mistrz uśmiechnął się, proszę ... mów.

- Moja energia żeńska stwarzała "rodziła" to, co moja energia męska tworzyła. Nie wiedziałem jak tworzyć wewnętrzne partnerstwo, nie wiedziałem jaka jest rola mojej żeńskiej i męskiej energii, trwałem na starym programie w którym według tradycji płci życie pojmowałem. Nie rozumiałem, że pierwszą moją pracą jest poznanie, później stworznie świadome wewnątrz mnie nowej PRAWDY życia.
Moja wewnętrzna roślina, moje drzewo życia słabe było, gdyż energia męska bazowała na tysiącach lat poczucia winy i grzechu, co stworzyć mogła? A moja energia żeńska tworzyła tylko to co dawała jej męska i rodził się słaby mężczyzna, bez mądrości i wiedzy jak żyć.
Teraz rozumiem, nie mogę oczekiwać od świata, ani od kobiety niczego innego niż to co sam sobą tworzę. Oni stwarzają tylko to co w sobie uznaję za prawdę.

Uczeń pojął całym sobą nową, a jednak odwieczną prawdę. Energia płynęła w jego ciele wypełniała nowym każdą komórkę ciała. Nie radził sobie jeszcze zbyt dobrze z wyrażeniem rozpoznanej prawdy, ale czuł ją głęboko w sobie.

A mistrz wiedział, że czasu potrzeba, aby prawda zapuściła swe korzenie w uczniu, więc rzekł:
- Nowy świat i nowi ludzie nastaną, a wraz z nimi nowe serce, wolne, miłujące, otulajace - bo rodzić będzie według nowej już męskiej energii, która nie na przeszłości bazować będzie, ale na odczuwaniu siebie jako doskonałej, boskiej, czystej, potężnej, świadomej energii tworzenia życia.

- Kim jest kobieta? - rzekł jeszcze mistrz. Jest łonem rodzącym męską myśl, od stworzenia świata, kobieta nie tylko rodzi mężczyźnie potomstwo, lecz ukazuje poziom męskiego zrozumienia życia. Według niego rodzi się życie i to on musi wzrosnąć, aby ona mogła urodzić raj.

To nie koniec historii, lecz jej początek, gdyż .............
 resztę dopowiedźcie sobie sami.

Elen Elijah


Inga

  • Gość
[#]   « 2014-02-17, 07:13:18 »
Ale ja chcę przekazać że takie osoby jak ja, które nie mają pozytywnych uczuć, nie mają możliwości koncentrowania się na pozytywach. A nawoływanie aby koncentrowali się na pozytywach bo inaczej nie ma możliwości uzdrowienia jest dla nich szkodliwe. Bo wtedy jednyne co można zrobić, to na siłę starać sie czuć coś pozytywnego, odcinając się przy tym od swoich rzeczywistych negatywnych uczuć.

Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2014-02-16, 19:53:53 »
Wydaje mi się że jednak jesteś zależna od pozytywnego nastawienia - tego które urzeczywistnili uzdrowiciele i terapeuci, z których usług korzystałaś i korzystasz. A oni są zależni(w jakimś stopniu) od pozytywów, któe emanują od Boga Prawdziwego. Bez niego raczej byśmy byli w czarnej... d***e :-P

ps
ja nie jestem krytycznie usposobiony do tego, co mówisz

Inga

  • Gość
[#]   « 2014-02-16, 18:58:01 »
Jak się ma w środku jazgot, chaos i cierpienie to nie ma gdzie tych pozytywów szukać aby się na nich skupiać.

Doktor-X

  • Wiadomości: 2 140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-02-16, 18:34:49 »
Wydaje mi się że rozumiem co Inga miała na myśli. Jeśli ktoś ma zbyt dużo negatywnych emocji to nie jest możliwe koncentrować się na spokoju w sobie bo go poprostu nie da się odkopać w tym bagnie. Ale popróbować zawsze warto, może czasami uda się przebić z tym że więcej pewnie będzie koncentracji na negatywach niż na wew,, spokoju

Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2014-02-16, 17:53:53 »
Ta osoba nie mówi, że ma w umyśle ciszę, a raczej, że koncentruje się na ciszy (zapewne pomimo myśli to zakłocających). Ta praktyka ma powodować że podświadomość stopniowo wypełnia się spokojem, a traci zainteresowanie powielaniem negatywów. To jakby uczyć dziecko prawidłowych zachowań.

ps
z ciszą można mieć taki problem że może się kojarzyć z zastojem i martwotą więc można wybrać radosną ciszę, lub ciszę, w której pojawiają się kiedy trzeba cudowne inspiracje odn tego co najkorzystniejszego mozna zrobić
« Ostatnia zmiana: 2014-02-16, 17:56:12 wysłana przez Mariusz »

Doktor-X

  • Wiadomości: 2 140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-02-16, 17:44:35 »
Inga
Napisze to co mi się wydaje
W tym wypadku który piszesz ja bym się nie skupiał na swoim wnętrzu bo zapewne niedało by się odnaleźć tej przystani spokoju i wewnętrznej ciszy szukając ciągle i babrając się w tych negatywnych emocjach jak w gęstym bagnie. Dopiero po oczyszczeniu w miare tego wewnętrznego bagna coraz bardziej dostrzega się ten wew. spokój. Jak za dużo negatywów jest to nie idzie się przebić przez nie.